Trzeciego września wieczorem dziękowałam Markowi i Krzysztofowi za zabranie głosu w dyskusji, jaka się wywiązała w wątku pozdrowieniowym Sylwii, ale nie mogę, nie wolno mi pominąć nikogo, kto dodaje do niej swój głos, wszystkim Wam dziękuję, bo właśnie przeczytałam całość wątku i uważam, że pomimo różnicy zdań i różnych opinii jakie wyrażamy, dyskusja ta może sprawić coś dobrego - przede wszystkim to, że jednak dyskutujemy na ten trudny temat, to, że wytaczamy rozmaite argumenty, także i to, że możemy dzielić się przemyśleniami i doświadczeniami.
Faktem jest, że daleka jestem od zmiany swojego nastawienia do prawa ochrony przyrody i nie sądzę, by tu się mogło coś zmienić, chociaż przyznać muszę, że przede wszystkim ZNAJOMOŚĆ PRAWA potrzebna jest do tego, by postępować zgodnie z tymże prawem, a jednocześnie, co już tu zostało powiedziane - NIEZNAJOMOŚĆ PRAWA nie zwalnia od odpowiedzialności.
Za bardzo cenny głos uważam opinię tych osób, które kładą nacisk na aspekt zastanowienia się nad swoim postępowaniem - "czy koniecznie muszę wejść", "czy koniecznie muszę zebrać" ....
I nie rzucam kamieniem, bo nie jestem bez winy, za to chcę na bazie własnych doświadczeń przekazać to, że skoro i mnie zabrakło kiedyś zastanowienia i odpowiedzialności, to gdy POZNAŁAM prawo, gdy POZNAŁAM przepisy (tu konkretnie i szczególnie mam na myśli przepisy ochrony przyrody), spojrzałam inaczej i zweryfikowałam swoje postępowanie. Teraz zachęcałabym Każdego, by POZNAWAŁ to prawo i to głębiej, nie tylko pobieżnie, po wierzchu, a poznawał po to, by zwrócić uwagę na intencje ustawodawcy, na rzeczywisty cel tego prawa, na to czemu tak naprawdę to prawo ma służyć, by potem móc właściwie postąpić w sytuacjach, w których nawet nasze "zastanowienie" i nasza "odpowiedzialność" zwiedzie nas troszkę na manowce .....
Bardzo podkreślam jeszcze ten aspekt poznania prawa ochrony przyrody dlatego, że najnowsze prawo ochrony przyrody zostało tak skonstruowane, by zwiększyć udział społeczeństwa w podejmowaniu działań czynnej ochrony przyrody.
Polecam informację zawartą na stronie
http://www.kp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=42&Itemid=114 , ponieważ są tam wymienione aktualne akty prawne z zakresu ochrony przyrody, a szczególnie tekst
Ustawy o udostępnianiu informacji o Środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie Środowiska oraz o ocenach oddziaływania na Środowisko z 3 października 2008 r. I od razu powiem, że nawet najlepsza ustawa, napisana z najlepszą intencją ustawodawcy, z najlepszą konsultacją społeczną, może rozbić się o tzw. BETON codzienności i rutyny, ale OD NAS WSZYSTKICH zależy
- jakie będą losy tych ustaw, czy będę one przestrzegane albo może i doskonalone,
- jakie będą losy gatunków i obszarów chronionych, czy przetrwają, czy też zanikną nawet jeszcze za naszego żywota,
od nas wszystkich razem i każdego z osobna zależy los przyrody.
I dlatego - poznawajmy prawo, - kierujmy się poczuciem etyki, - kierujmy się odpowiedzialnością, - zastanawiajmy się nad swoim postępowaniem, - dyskutujmy, - bo z wszystkich takich działań może wyniknąć jakaś korzyść dla przyrody :-)))))
Dziękuję bardzo wszystkim, którzy doczytali ten dłuuugi tekst do końca, bo wiem, rozpisałam się, ale chciałam wyłuszczyć, że nie tylko chcę narzucać "ortodoksyjne przestrzeganie", ale również "poznawanie" .....
W następnym poście przytoczę wzmiankę na temat pięknego niepisanego prawa wszystkich ludzi, o którym zasłyszałam będąc w Norwegii ..... :-)))))
Raz jeszcze dziękuję za cierpliwość i "doczytanie mnie do końca" ;-)
:-)
(wypowiedź edytowana przez topazzz 05.września.2009)