Jaki zarodnik? - Mikroskop.
#1816
od października 2005
W książkach ( atlasach grzybow ) znajdujemy rysunki zarodników. Są one numerowane ( Ewald Gerhardt ''Grzyby'' Wielki ilustrowany przewodnik - taki podaje przykład ). Po zarodnikach podobno łatwiej rozpoznać grzyby ( nazwa grzyba ). Aby jednak zobaczyć zarodniki - potrzebny mikroskop. Od dawna mnię to męczy. Jaki to powinien być mikroskop? Czy taki za 1000 zł czy za 100 zł?
Podaję przykład jednego za 100 zł. Czy taki wystarczy???
http://www.allegro.pl/item571804421_zestaw_mikroskop_pow_1200x_walizka_98elementow.html
#1818
od października 2005
Przeczytałem te trzy tematy i wszystkie komenmtarze. Nie o to mi chodziło.
1* Chcę ogladać i identyfikować zarodniki - tu na tym mikroskopie jest powiększenie 1400x. Tam w komentarzach o zarodnikach nikt nic nie pisał a największe powiększenie o jakich tam się pisze to 400x.
2* To bardzo stare już komentarze a czas i technika biegnie do przodu.
3* Optyka - moja pięta Achillesa. Błagam nie męczcie mnię tymi milimetrami szkieł i powiększeniami. Czy aby zobaczyć zarodnik potrzeba jeszcze coś niż powiększenie? Czy 1400x to mało?
Ważne jest aby sprzęt posiadał mikrometr. Po za obejrzeniem, czasami trzeba zarodniki zmierzyć, bo w wielu wypadkach to są cechy rozstrzygające o przynależności gatunków morfologicznie zbliżonych do siebie. Na części formu poświęconej warsztatowi te kwiestie są również dobrze omówione.
#1820
od października 2005
No to już coś wiadomo - mikrometr!
Patrzę po tych mikroskopach i nigdzie nie ma informacji o mikrometrze. Jeszcze raz poprzegladałem warsztat-forum. Informacje bardzo stare a ostatnia nowa - to ogłoszenie o kupnie mikroskopu, gdzie też nie ma wzmianki o mikrometrze.
Ile razy trzeba powiększyć obraz, aby zobaczyć zarodniki - ich kształty!??
Czy taki mikroskop pokaże nam kształt zarodnika?
http://www.allegro.pl/item567912224_mikroskop_biologiczny_edukacyjny_xsp_116nl_40_400x.html
Rysiu, nie mam pojęcia jakim cudem linkowany przez Ciebie mikroskop powiększa 1400 razy. Wydaje mi się to niemożliwe.
Zarodniki ogląda się najczęściej przy powiększeniu x 400-500 (obiektyw x 40). To powiększenie pozwala na zobaczenie kształtu zarodnika, jego koloru (ciemny, jasny), a także reakcji barwnej z jodem (co często jest konieczne do zaobserwowania). Pod tym powiększeniem zobaczysz też różne inne elementy (podstawki - rys. 8-11, cystydy - rys. np. 24, 25, 27, 45, 59), sety - rys. np. 108-110). Nie zobaczysz natomiast w większości wypadków urzeźbieniea (tych kropek i kresek - np. rys. 120-123, 135)) zarodników. Do tego potrzebne jest większe powiększenie (1000-1200, czyli obiektyw x100 + specjalny olejek, tzw. olejek immersyjny).
Mikroskop z obiektywem do 40 (drugi linkowany przez Ciebie) daje więc możliwości niewystarczające do dokładnej obserwacji zarodników. Ale do oswojenia się z mikroskopem i obrazem pod nim jest wystraczający. Tylko bardzo niewygodny do dłuższych obserwacji (bo jednookularowy - szybko męczy wzrok).
Jest jeszcze jedno ale.... owszem, w atlasie Gerhardta są narysowane zarodniki, ale są to przykłady. Część jest bardzo charakterystyczna i pozwala na jednoznaczną identyfikacją gatunku, ale one są w mniejszości. Większość zarodników jest chrakterystyczna dla np. rodzaju (a w nim dla kilkudziesięciu gatunków) lub wręcz dla grupy rodzajów.
Może faktycznie warto na najbliższy zjazd przywieźć mikroskop i pokazać zainteresowanym co on daje, a czego nie daje :-))
Wskazówki Bogdana - cenne.
#1821
od października 2005
No to teraz wiem jeszcze więcej. Dzięki Aniu. Najgorsze w tym wszystkim to informacja, że po zobaczeniu zarodnika nie będę mógł powiedzieć --> to jest gołąbek winny ( to przykład ).
Mikroskopy będę jeszcze śledził, już wiem, że to muszą być dwa okulary oraz 100x. Sprawa mikromierza nadal nie jest rozwiązana - nikt w ofertach o tym nie pisze. Zdecydowanie szybciej podjąłbym decyzje gdy dowiem się, czy można znaleść gdzieś spis tych zarodników - ale już dokładnie po nazwach a nie grupach ( rysunki, fotografie ).
Na zlot, jeśli Aniu możesz, przywieź to cudo. Nie tylko ja jestem bardzo zainteresowany mikroskopem, ale jak zdążyłem zauważyć Paula też. Inni, którzy tego nie mają pewno też chcieliby zobaczyć ( a może Oni już wszyscy mają i dlatego są tacy biegli w tych grzybkach? ). No i jeszcze przywieź ten mikromierz ( ciągle myślę, że on powinien być wbudowany w mikroskopie ).
Mikroskop linkowany przez Anię jest bardzo ok :-)))I widzę, że w coraz bardziej korzystnej cenie.
O gołąbkach będziesz mógł najwyżej powiedzieć, że "o, faktycznie gołąbek" :-)) Różnią się szczegółami urzeźbienia zarodników, wielkością zarodników, trochę reakcją na jod, ale przy identyfikacji konkretnego gatunku musisz przeanalizowac zespół cech i do tego zazwyczaj i tych makro (kolor, zapach, reakcje barwne miąższu) i tych mikro. Dlatego dzielenie kulinarne gołąbków na jadalne i nie, jest dużo prostsze :-)
Jak mikroskop i identyfikacja, to od razu pojawia się potrzeba posiadania dobrych atlasów i kluczy, opisujacych poszczególne gatunki. I tu juz wchodzimy w kolejny pozioom (ciekawy bardzo, ale tylko dla tych, których to zachwyci :-))
Czyli nie ma spisu zarodników, ale są tzw. klucze do poszczególnych grup grzybów, gdzie są opisane i często narysowane zarodniki.
Mierzenie. Konieczne przy identyfikacji, niekoniecznie przy "takim sobie oglądaniu". Do mikroskopu można dokupić zazwyczaj osobno okular pomiarowy. Rozwiązaniem jest też kamerka mikroskopowa, która przenosi obraz na monitor i można zrobić przelicznik: x pikseli= y mikrometrów i spokojnie mierzyć w ten sposób.
Wezmę mikroskop, ale bez "punktu programu" :-)) kto będzie chciał, temu pookażę co widać w mikroskopie czego nie widać i że nie jest to "magiczna maszyna" do oznaczania grzybów ;-)))
#1822
od października 2005
Tak Aniu - zabierz go i wtedy zobaczymy, czy my zwykli grzybofisie będziemy mogli go wykorzystać. Przypomnę się przed zlotem :-)