Zamilkłem, ale nie dlatego, żebym unikał, a dlatego, że rozliczne sprawy :-).
1. Old_rysiu napisał:
No i widzisz Krzysiu ( KK )- wszyscy maja rację i nikt tej racji nie ma.
** Moim zdaniem nie jest tak źle: wiedza na temat wielu gatunków, a także ich zespołów jest niemała. To raczej często kwestia woli rozwiązania problemu. Jednak bardzo często wiedza nie wystarcza. A to dlatego, że przyroda nie zna granic, i np. ruchliwe kormorany musiałyby być tępione w wielu miejscach jednocześnie.
Jak decydować, skoro nie znamy danych wstępnych - tego stanu właściwego?
** Nie ma czegoś takiego jak stan "właściwy". Przyroda nie jest "właściwa". Pożary są często naturalnym czynnikiem kształtujących ekosystemy w suchych strefach. Ok. 225 mln lat temu zginęło 80-90% gatunków wodnych, a ok. 65 mln lat temu zniknęły z powierzchni Ziemi dinozaury. W losach Ziemi opisuje się na podstawie danych kopalnych kilka wielkich wymierań, i kilkanaście mniejszych. Tak więc raczej trzeba się zdecydować w przypadku ingerowania w przyrodę, czego chcemy. I nie ma tu lepszego wyjścia, jak porozumienie biologów i innych zainteresowanych. Np. teraz w powiecie Kościan od kilku lat intensywnie odstrzeliwuje się lisy, by doprowadzić do ich zmniejszenia liczebności i lepszych warunków dla kuropatwy (aby sobie postrzelać, tak swoją drogą). To program porozumienia wielu stron. Nie ma lepszego wyjścia.
Jesteśmy bezsilni? My - homo sapiens?? Może sami robimy się bezsilnymi istotami. To oczywiste, że wśród populacji zwierzę a człowiek, ten drugi ma pierwszeństwo.
** E, nie no, skądże - już nie, i całe szczęscie :-))). Ustawa o ochronie przyrody oraz dyrektywy unijne definiują sytuacje, w których to zwierzę (lub roślina, lub grzyb) ma pierwszeństwo. Ot, choćby restrykcje w parkach narodowych, albo powstrzymanie już kilku elektrowni wiatrowych, których zbudowanie byłoby "zbyt niebezpieczne".
Oczywiscie, że to pierwszeństwo zobowiązuje. Dlatego też niestety musimy tepić nadmiary. Możemy czekać tych 25 lat i podsumować wyniki badań. Tylko wtedy może być za późno.
** Niekoniecznie 25 lat. Dysponujemy dość dobrymi modelami, służącymi do modelowania prognozowania zmian liczebności populacji. Można je próbować stosować.
Nadmiary przekraczające ludzkie wyobraźnie można obserwować na Zalewie Włocławskm. Byłem w zeszłym roku w maju - czarne lustro wody od kormoranów. Podejrzewam, że od jednego strzału ze strzelby mysliwskiej padłoby kilka. Co z nimi robić? Nie wiem, może do ZOO oddać drapieżnikom na pożarcie. Bogiem a prawdą jest, że w jednym roku, myśliwi potrafiliby zrobić z tym nadmiarem porządek.
** Nie potrafiliby :-)
---------------------------------------------------------
No i jeszcze do Krzysztofa P.
Grażynko, już sam tytuł "Owady uszkadzające drewno" informuje, że to jest praca przeznaczona nie dla biologów, lecz dla tych co eksploatują lasy i dlatego na tym forum, czyli forum o tematyce biologicznej bo "Bio - forum", to dzieło nie powinno być brane pod uwagę.
** To jakieś nieporozumienie :-) Właśnie biolodzy powinni mieć wpływ na zasady eksploatacji przyrody ... I mają. I właśnie w leśnictwie jest wiele do zrobienia właśnie dla biologów.
W przyrodzie nie ma pojęcia "szkodnik" i chwast? - tak napisała biolog prof. Ewa Simonides. Te słowa kieruję do Mirka, Kazika i innych eksploatatorów przyrody.
** Zdecydowanie racja. To pojęcia wartościujące, a takich zdolności Przyroda raczej nie ma :-) My - tak, bo mamy jakieś interesy w eksploatacji przyrody.
Krzysiu K., przypominam, że przyroda potrafi sama doprowadzić swoje ekosystemy do stanu równowagi dynamicznej,
** A co to jest równowaga w przyrodzie? Nawet ta "dynamiczna". Co musiałoby by nastąpić, by uznać że przyroda nie jest w "równowadze". Jakie kryterium przyjąć? Powtórzę - to niezwykle mętne pojęcie, jeśli potraktować je precyzyjnie.
ale pod warunkiem, że człowiek nie będzie jej utrudniać, co potwierdza wcześniej zacytowana przeze mnie wypowiedź biologów naukowców.
** No, ludzie się mylą ... Nieprecyzyjnie formułują myśli, a czasem po prostu popełniają błędy. Np. cytat:
"Mechanizmy kontrolne działają tak, aby wszystkie biorące w tej próbie sił organizmy mogły przeżyć. Dopiero udział człowieka zakłóca systemy regulacyjne"
jest fałszywy. Po pierwsze, jak już pisałem, w historii Ziemi było do tej pory pewnie kilkanaście potężnych wymierań, przed człowiekiem, rzecz jasna :-) czyli nieskuteczne te mechanizmy były i to bardzo. Jeśli dobrze pamiętam, to uważa się, że dziś żyje około kilka % gatunków, które żyły do tej pory na Ziemi. Poza tym takie twierdzenie jak w cytacie zakłada, że te mechanizmy powstały po to, by organizmom "było dobrze", a to zakłada altruizm przyrody i jakąś super-świadomość biosfery.
I dlatego przyrodę należy dziką zostawić w spokoju - nie ingerować w nią, nawet wtedy, kiedy nie wiemy w jakim stopniu równowaga ekosystemów została naruszona. To piszę ponieważ jest to "Bio-forum", a nie forum rolników, leśników, rybaków.
** A co to jest przyroda dzika? Tak przy okazji, moim zdaniem wykluczanie człowieka z przyrody narobiło dużo złego. Ochrona przyrody przez człowieka przed człowiekiem to coś bardzo dziwnego. A co gorsza, nieskutecznego.