Cóż, pewnie w dużej mierze masz rację, ale mimo to będę się bronić :)
"Oldskulowe" w przypadku Nordic nie oznacza dosłownie "archaiczne" (powinnam napisać "LUB totalnie oldskulowe". Ten neologizm ukuto dla rzeczy często nowych, które jednak robione są według starej szkoły, nawiązują do dawnych czasów. Trudno mi to wyjaśnić. Po prostu coś jest oldskulowe albo nie.
Kiedyś hermetyzowano naukę, wymyślając nowe określenia w miejsce tych, których używało ciemne pospólstwo, podczas gdy znaczenie obu słów było identyczne. Tak chyba urodziło się określenie "infundibuliform", które w Nordic bardzo lubią. A przecież to znaczy dokładnie to samo, co "funnel-shaped" (
http://www.thefreedictionary.com/infundibuliform). Wrzuć oba wyrazy w wyszukiwarkę i porównaj liczbę zwróconych wyników. Rozumiem, że budowa owocnika wymaga stworzenia i stosowania specjalistycznej terminologii. Ale kształt i kolor mogłyby być opisane normalnym językiem, co nie? :-) W Nordic grzech epatowania słownictwem wydumanym (żeby tylko brzmiało wzniośle i elitarnie, a nie proletariacko) jest popełniany zdecydowanie za często.
Jak chyba zauważyłeś po tym, jak piszę, też jestem humanistką :D
Sporo mnie kosztowało, aby nagiąć się odpowiednio do wymogów tekstów technicznych, zapomnieć o przeżytych olimpiadach polonistycznych, zacisnąć zęby i tłumaczyć zgodnie z odgórnymi wytycznymi i wymaganiami twórcy oprogramowania.
Przy czym niekiedy tłumaczę albo redaguję teksty bardziej literackie, a więc muszę mieć swoiście dwutorowy sposób myślenia :D