bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2008 «
i

#1665
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.14 11:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Nie ma to tamto - jak mówią Warszawiacy. Czy chcesz, czy nie, święta już kładą się na plecy i nie za sprwawą zakupów, ale teraz raczej prac porządkowych.
Ja tam mam takie szczęście, że nie muszę zbyt dużo robić w domu. Jestem tylko kierowcą, aby podwieść żonę do sklepiku po ... farby i tapety Ona sama oczywiście wybiera, bo w tym roku czas na kuchnię i wnękę kuchenną. Ja tylko pomaluje sufity na biało i położę tapetę - reszta, to już żona.
Jest sprawą oczywistą, że nie pozwalam jej na mycie okien ( 3 piętro ). MrMasic robi to super a ja tylko czystą szmatka zbieram piankę i gotowe. Jest tyle prac i nie mam zamiaru ryzykować, aby żonie się coś stało, gdyby niechcący spadła przy tym ze stołeczka. Oj wtedy miałbym roboty - Tfu,tfu - lepiej wypluć przez lewe ramię.
Nie muszę chodzić trzepać dywanów, bo już się ich pozbyłem na zawsze. Teraz mamy panele a wytarcie podłóg to czysta przyjemność. Nikt tak ładnie nie powyciera podłóg jak ja ( wiadomo, kiedyś było się w wojsku ) wiec to moja działka. No a jak już jest tak ładnie powycierane, czy mogę pozwolić, aby ktoś tam pryskał po podłodze zmywając naczynia? Nie mam jeszcze zmywarki, ale mycie naczyń ręcznie, dla mnie jest przyjemnością a jak ładnie się ręce po tym zmywaniu prezentują! Co innego kobiety - te paznokcie z lakierami - to nie do zmywania naczyń! W końcu każdy chce, aby jego żona ładnie wyglądała
Od rana w wigilię Bożego Narodzenia, zajmuję kuchnię. Postronnym wstęp wzbroniony. Do tego czasu, żona musi już mieć przygotowane wszystkie swoje inne potrawy, bo ja zajmuję się kapiami.
Zupa z karpia, bakaliowa, słodko-kwaśna na pierniku z łazankami. Karp na słodko-kwaśno w bakaliach i z piernika i karp pieczony na maśle. Sałatka jarzynowa średnio krojona, makówki i moczka. Od 6:00 do 15:00 powinienem się wyrobić. Nie pozwole tego robić żonie, bo zbyt trudny przepis, bardzo czasochłonny i nie możemy sobie pozwolić na poślizgi czasowe.
W przeddzień wigilii już w poniedziałek albo wtorek, ustawiam choinkę. Tutaj nie mam nic do roboty, bo tylko zakładam światełka i umieszczam na właściwym miejscu. Reszta - strojenie, to żona i ... Lucynka, która przyjeżdża do nas, aby tę choinkę ustroić z ciocią.
Jak więc sami widzicie - mnie się zawsze upiecze i praktycznie roboty w domu nie mam
Wszystko robi moja żona. Nawet nie chcę wymieniać, ile jeszcze tych robót dla niej zostało. A Wy macie też takie szczęście? ( pytanie adresowane do męskiej płci ).
i

#614
od kwietnia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.14 14:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Robert Puchalski (robert)
Wczoraj 3 dywany i parę chodników wytrzepałem, poodsuwałem kanapy, rogówki i inne wersalki by zza nich wszystkie "koty" powyganiać, szczotką po sufitach pająki poganiałem i trochę w kościach to odczułem. Ale nie jest najgorzej - dziś już rowerkiem po Puszczy 20 km zrobiłem ( tylko 20 bo mimo pięknego słoneczka wiaterek przy temperaturze -4 nie pozwolił na więcej).
No... gotowanie i sprzątanie, to jednak swoim Paniom zostawiam - Mamie i Żonie (ja to tylko "przynieś ,wynieś itp.")
Zakup i ustawianie choinki, to moja domena - lampki i czubek też. Strojeniem zajmą się moje "dziewczynki" ,które ze "szkół" na święta zjadą.
A na koniec jeszcze dodam, że uśmiercanie karpia, to też moje zadanie ,choć w tym roku musiała to zrobić Mama zasięgnąwszy przedtem u mnie telefonicznej instrukcji(szczegółów nie podam - he,he).
i

#1666
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.14 16:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
No to i Ty nic nie robisz :-)
Co do karpia. To nie jest takie proste sporządzić karpia. Można to zrobić na dwa sposoby.
1* Karp będzie niesmaczny/mało smaczny/nie tak smaczny. Zbyt głeboko prowadzony nóż do przecięcia brzucha. Ostrze trafia w wątrobę i woreczek żółciowy ( tak - mają je właśnie karpie ). Smakowo, nawet po umyciu, karp jest niesmaczny.
2* Karp będzie smaczny. Prócz tego, że ostrze noża prowadzimy bardzo płytko - tyle co grubość mięśnia brzusznego, to jeszcze musimy być ostrożni przy wyjmowaniu wnętrzności. Najlepiej jednorzowo w całości ruchem ręki wzdłuż mięśni brzucha. Nie skrobiemy karpia przed wyjęciem wnętrzności. Może się zdarzyć, że słabo zamknięty kanalik łączący żółć z wątrobą, podczas nagniatania w partii brzusznej, przewracania ryby, będzie przepuszczał żółć, która niechybnie przedostanie się do mięsa.
Teraz już wiecie, dlaczego sprawianie karpia jest tak trudne.
Starsze pokolenie pewno pamięta czasy, gdy była bieda o karpia. Sprowadzano je wówczas zamrożone z Węgier. Ludziom jednak nie smakowały węgierskie ryby i wiem dlaczego. Karpie zamrożone były w całości - z wnetrznościami. Zamrożony był też woreczek żółciowy, który pod wpływem sztucznego naciągania - musiał pęknąć. Gdyby wnętrzności zostały wywalone w stanie zamrożonym - twardym, mięso ryby byłoby wspaniałe. Niestety, ludzie o tym nie wiedzieli i czekali, aż rybka im się rozmrozi. Potem dopiero skrobali, patroszyli i przerzucali tę żółć po całym mięsie ryby.
Wiele jest jeszcze rodzin, którzy nie lubią karpia. Wolą inną rybkę. Jest to jednak wynik, złego sprawiania a nie smaku ryby.
i

#4128
od stycznia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 10:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Brawo, Panowie! :-))) Tak ładnie się przykładacie do przygotowania Świąt :-)))
Wasze Panie na pewno doceniają, a i tak mają jeszcze sporo do zrobienia :-)

Ha, co do tego karpia, 20 lat to robiłam, choć pierwsze rybek sprawiania okupione były łzami rzewnymi nad losem rybek, to był najsmutniejszy moment w całych radosnych przedświątecznych przygotowaniach. Zawsze najważniejsze było, żeby jak najszybciej, jak najsprawniej, żeby rybki nie cierpiały przez jakąś moją nieudolność :( Z tym woreczkiem żółciowym - sama prawda, Rysiu, szczęśliwie nigdy nie pękł podczas moich sprawiań, a i tak jeszcze zawsze sprawdzałam na wszelki wypadek, czy cały, choć przecież rozlaną żółć byłoby widać wyraźnie.
Od dwóch lat kupuję rybki zabite i wypatroszone, do tego obowiązkowo głowy i kręgosłupy na zupę rybną, mniam, mniam, moja ulubiona!
i

#1669
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 12:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Basiu - już myślałem, że nie jesteś mnie w stanie niczym zadziwić a tymczasem ... sprawiałaś karpie! No czapki z głowy panowie.
i

#1088
od października 2004

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 13:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Elmira Brzozowska (elma)
Teraz ja Was zadziwię....
Przez kilkanaście lat zabijanie karpia polegało u nas na tym, że szliśmy całą rodziną do sąsiada , dawaliśmy mu klucze od naszego mieszkania i u niego czekaliśmy. Ten schodził do nas na Ip., zabijał karpia, wracał i oddawał klucze. Potem ja go dalej oporządzałam (tj. karpia nie sąsiada....) Nikt z nas nie był w stanie nie tylko zabić karpia, ale słuchać "odgłosów".
Teraz też kupuję już zabitego. Ale nadal patroszę go sama.
Wesołych Świąt!!!!
:)))
i

#4129
od stycznia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 20:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Do Rysia ;-)
Wiesz, mój szwagier to mówi tak: no, bo Ty miałaś być chłopcem ;-) (imię było wybrane - Piotr :-)
Ale jego żona, a moja siostra też sama sprawia rybki ...
i

#1670
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 21:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Faktycznie, to ja nic nie robię, tych kilka drobiazgów, które opisałem bardziej zapełniają stronę niż można to nazwać robotą. ale, ale ... nie zaś ze mnie taki leń. Firanki i zasłonki zakładam w oknach. A co, chociaż sasiadka jakaś powie :
- O Marysiu, jak ładnie zawiesiłaś firanki.
- To mój chłop - odpowie. Najwyższy czas, żeby też coś zrobił. :-)
- E to może i mnie tak ładnie zawiesi?
... i tutaj zaczynają się schody. No bo niby dlaczego nie? I od azu słyszę - musi jeszcze przebrać pościele i wyprasować sobie koszule, no chyba, że Ty ( tu zwraca się do Bogusi ) mu je wyprasujesz :-)
i

#4130
od stycznia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.15 21:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Powtórzę, Rysiu i Robert ślicznie się przykładają do przygotowań świątecznych, inni na pewno tak samo :-)))
i

#437
od grudnia 2006

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.17 10:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojo Pusz (wojtek_pusz)
My to mamy super sytuacje... W sumie ja jeno bigos zrobię i gołąbki z kaszy gryczanej, narzeczona ciasto, wspólnie jakieś śledzie i sałatkę... Reszta specjałów to już domena mamusi :)

Wesołych Świąt :)

#1671
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.17 15:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Wojtek a porządki, choinka ... to też mamusia?
i

#892
od grudnia 2006

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.17 21:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grzegorz Gajkowski (grino1)
Chłopaki,ale tak naprawdę to Wy dużo pracujecie.U mnie największy problem to trenowanie palca wskazującego przed Świętami.Nauczyłem się tego w logistyce i nadal uważam,że najważniejsze to wskazać właściwy kierunek działania.Cała reszta drobiazgów jak sprzątanie,wymiana firanek,pranie i gotowanie ? Na to jest sposób.Jako prawdziwy PAN DOMU kupiłem kiedyś odkurzacz,drabinę,pralkę i kuchenkę gazową sterowaną elektronicznie.Jakie to piękne czasy,gdy te urządzenia wszystko same robią.Można posiedzieć przy kompie a przyjemność wyciągania gotowych, upranych rzeczy czy potraw z piekarnika zostawiam już mojej damie.W końcu też jej się coś należy,prawda ?
Wszystkim Paniom i Panom z forum życzę Wesołych i Spokojnych Świat oraz wszelkiej Fotopomyślności w nowym Roku.
i

#438
od grudnia 2006

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.17 22:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojo Pusz (wojtek_pusz)
Rysiu...

Już od kilku lat mieszkam "na swoim"... ;-) Sprzątanie - i tak w sumie się sprząta, a choinka to sama przyjemność... Już kupiona, w doniczce, stoi w piwnicy :)

#78
od lutego 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.18 14:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Piechna (1952r)
Tak....jeszcze mój Pan Domu kupił elektryczną maszynkę do mielenia mięsa i takową szatkownicę aby nic nie robić:))))
Zdrowych i Wesołych Świąt wszystkim życzę.
i

#253
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.18 22:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Arek Andrzejewski
Rysiu, za moją sprawą (a jakże by inaczej) Ewcia się turla. Chcę aby tak doturlała się do nowego roku.
I teraz sam sobie odpowiedz, czy moja żona przykleja tapety, myje okna, robi zakupy, piecze ciasta, itp., itd.,
Jakby to ująć najlepiej, może tak: sam sobie zgotowałem ten los!
Żebym w chwili przesądzającej o obecnym stanie mojej żony pomyślał i przekalkulował datę porodu, to może bym troszkę przyspieszył albo opóźnił (tę chwilę), tak aby mieć jakichś pomocników chociażby do wieszania bombek....
A tak, to niestety WSZYSTKO SAM! I jeszcze mi się obrywa, że na pewno sobie wziąłem za dużo na głowę i się ze wszystkim nie wyrobię. Ale, ale.... Są chyba ważniejsze rzeczy na tym świecie? Nie chcę aby to źle zabrzmiało, ale dla mnie nie tylko Bóg się rodzi tej zimy. :-)
i

#4142
od stycznia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.24 06:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Za jakieś 10 godzin albo nieco później ( u mnie później :) zaczniemy zasiadać do naszych Wieczerzy Wigilijnych, zaśpiewamy kolędy, podarujemy sobie coś miłego, cennego, bezcennego .....



*
***
*****
*******
A ja wcale nie uważam się za biedną kobitkę, tylko .... jednak to właśnie ja już wstałam ;-) ;-) ;-)

Pozdrawiam serdecznie i świątecznie wszystkich innych, niezależnie, czy są jeszcze w łóżeczkach, czy już poza łóżeczkiem ..... :-) :-) :-)


*
***
*****
*******
HURRA!!! W tym roku grzybki mi nie wykipiały przy zagotowaniu :-)))

#1678
od października 2005

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.24 06:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Szreter (old_rysiu)
Basiu - ja już od ponad godziny na nogach :-) Obieram warzywa na wywar :-)
i

#4143
od stycznia 2007

ŚBN - biedne kobitki znowu mają sporo pracy.

2008.12.24 08:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Ha! tak czułam, wiedziałam, że Cię, Rysiu, nie pobiję we wstawaniu i ilości wykonanych świątecznych prac ;-) ;-) ;-)
« » bio-forum.pl « Rozmowy towarzyskie « Archiwum « Archiwum 2008 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji