Pozdrawiam uczestników forum, gdziekolwiek są. Dopiero co wróciłem z niemalże całodniowej wyprawy, podczas której obskoczyliśmy Paryż i Zakopane. Oczywiście wszystko to znajduje się pomiędzy Chrzanowem a Krzeszowicami. Podczas tej wyprawy ustaliliśmy, że do końca wakacji w każdy czwartek będę czekał do czwartej po południu w Muzeum w Chrzanowie, przy ulicy Mickiewicza 13 i dopiero potem zastanowimy się, gdzie ruszymy na kilkugodzinną włóczęgę. Gdyby ktoś był chętny to czekam. Jakby co to i nocleg się znajdzie.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 13.lipca.2008)
Teraz tytułem zachęty fotoreportaż z wyprawy Paryż - Zakopane. Startujemy w Paryżu k. Nowej Góry. Jest to metropolia w przeciwnym tego słowa znaczeniu
W lesie owocuje Sambucus racemora
Zaraz dalej są hałdy po byłej kopalni galmanu Katarzyna
Przy drodze Trzebinia - Olkusz stawiany w 1931 roku krzyż na okoliczność 1900 rocznicy śmierci Zbawciela
Teraz Filipowice, a tu kamieniołom piaskowców karbońskich oraz podmurówka kościoła w Nowej górze wykonana z wydobytego tu surowca. Widać, że jest to utwór rzeczny.
Filipowice słyną ze swego tufu. Oto zbudowany zeń kościół.
Przed kościołem rośnie prawie trzymetrowy perukowiec podolski
Na północ od wsi zobaczymy zlepieniec myślachowicki
Z Filipowic przez Nową Górę udajemy się do kamieniołomu porfiru w Miękini
Na zachód od niego spoczywa jeden z dziesięciu największych kamieni na świecie. Samego głazu prawie nie widać, ale widok zeń oszałamia. Ten głaz to Łaganowa Skała w Dolinie Kamienic.
Zakopane znajduje się na zachód od zespołu klasztornego w Czernej. Yo po prostu pola uprawne.
wędrując nimi docieramy do klauzury klasztoru od zachodu. Za jej murem znajdują się pozostałości po kopalni żelaza. To charakterystyczne dla krajobrazu naszych okolic warpie
Wycieczkę kończyłem w parku w Krzeszowicach, Pałac wygląda jak wygląda
W parku rośnie wzmiankowany w dendrologii Senety dąb błotny. Oto jego liście i żołędzie
W najbliższy albo kolejny czwartek - pewne plany nieśmiało kiełkują, znam już rozkład pociągów ... :-) A ten nocleg, Piotrze, masz na myśli ten hotel niedaleko dworca PKP w Trzebini?
Sporą część dzieciństwa strawiłem wałęsając się z wujkiem po tych okolicach - był mężem mojej matki chrzestnej, nauczycielem geografii w Jordanowie i zapalonym wędrowcem.
Dziękuję za zajrzenie do tego wątku. Jeśli idzie o mnie to stałem się dobrym znaczą tych terenów, ponieważ całe dzieciństwo i młodość spędziłem w pół drogi między Rybnikiem a Raciborzem. Niedowiarkom powiadam, że jestem jak detektyw Marlove i małpujący go Domestos - za to mi płacą. Obecnie przygotowuję nową wersję przewodnika "Więcej niż jura".