#128
od października 2007
Jolka te sójki to z Kaszub (na II zlocie będziesz je podziwiać)
#4362
od kwietnia 2004
No cudne te ptaszki, cudne!! Dziękuję Wam ślicznie. Zaczajam się na ptaszki u siebie, ale niektóre z nich są tak szybkie, że nie potrafię ich złapać w kadr. Pliszki mi się opierają. Kowaliki też. Najłatwiej fotografować gołębie!!! O!!!
#130
od października 2007
Śliczny ten dudi...U mnie bywają przelotem, ale na stałe to żaden nie osiadł - choć w awifaunie to się z roku na rok wszystko zmienia. Więc może i u mnie zamieszka. Wczoraj z głupia frant złapałem w obiektyw parkę makolągw - fotografowałem tak dla dokumentacji, będąc pewnym że to zięba i pokrzewka tylko tak koło siebie przez przypadek - ale w domu, zaczęło mi nie pasować - wrzuciłem to na forum Bocian - bo tam są spece i proszę - anim by się tu makolągw nie spodziewał. Kopciuszek uwił sobie gniazdo w więźbie dachowej mojego domu. Ptaki coraz liczniej wracają.
A co do fotografowania ptaków. Mnie uczono w ten sposób, weź lunetę lub lornetkę i podglądaj, jak ci się uda zatrzymać ptaka "w szkle" na dłużej to i zdjęcia ci wyjdą. Poza tym to kwestia sprzętu - najlepiej mieć lustrzankę i dobry teleobiektyw, ewentualnie hybrydę z 10 krotnym zoomem.
Pustułka przy pracy
oraz (poniżej) pustułka melancholijna - lubię to zdjęcie, choć aby je zdobić wisiałem na gzymsie 50 metrów nad ziemią
Moja pani kopciuszkowa wraca z "zakupów"
A teraz fotozagadka - znajdź jeden szczegół którym różnią się te zdjęcia - jeśli uda ci się w 5 sekund - to jesteś "sokole oko" - w 10 sekund jesteś birdwatcher - w 20 sekund masz szansę by był z ciebie dobry birdwatcher - w 30 sekund potrenuj na strusiach ;-) - 40 sekund ... masz pecha większe ptaki już wymarły ;-)
#131
od października 2007
Otóż nie jolu! Przykro mi ale czasem pozory mylą.
Na pierwszym zdjęciu jest samczyk kopciuszka, już w upierzeniu mniej reprezentacyjnym, czyli bardziej szarym - w czasie godów jest prawie czarny i jedynie ogonek ma rudawy. Tych zdjęć nie robiłem celowo jako zagadki to ujęcia poklatkowe trzy w ciągu dwóch sekund - czyli potrzebował ułamków by zniknąć.
Kopciuszki to w ogóle ciekawe ptaszki - jako z pochodzenia górale, nie potrzebują wcale roślinności. gnieżdżą się w stertach złomu, w więźbach dachowych, w zrujnowanych budynkach. A lubię je szczególnie, gdyż nie lubię owadów latających mi koło głowy - a kopciuszki doszczętnie je wyjadają. W zeszłym roku na Słowacji mieszkaliśmy w Vychodnej - jaskółek, pliszek siwych i kopciuszków było tam mnóstwo - jeszcze nigdy nie widziałem tak "przerażonych" much. Ale jak tylko któraś urosła w dumę i poleciała za wysoko, natychmiast padała łupem któregoś z nich.
A co do aparatu - z 10 to całkiem przyjemna quasi hybryda. Robiłem tym zdjęcia jak mój fuji padł na obiektyw - znaczy się na targach Poleko w Poznaniu w zeszłym roku się "przeziębił" i optyka odmówiła posłuszeństwa.
Musisz tylko więcej opanować ustawy ręczne a mniej opierać się na automatyce, wtedy zdążysz zrobić zdjęcie. I jeszcze kwestia noszenia, ja w sezonie praktycznie nie rozstaje się z kamizelką wędkarską. W prawej kieszeni aparat, w lewej lunetka, w wyższych nasadki makro i ... dokumenty - bo wielu ludzi nie chce uwierzyć iż poluję z aparatem na ptaki i rośliny a nie uwieczniam ich przybytków w celu zaplanowania napadu rabunkowego.
(wypowiedź edytowana przez makro 23.kwietnia.2008)
#134
od października 2007
Czy ja wiem? Nie zrobiłem tego celowo - po prostu powoli szedłem z aparatem wycelowanym w ptaka, modląc sie by nie wpaść na jakiś kawałek złomu i dlatego drugie zdjęcie wyszło nieco bliżej.
#1074
od października 2005
Jolka - jasne, że ptaszek jest. Właśnie wskoczył w tę szczelinę. Oczywiście był szybszy od aparatu :-)
#334
od kwietnia 2007
Jest ptak!! Ale dojrzałem go dopiero po tym jak Maciej o nim napisał i po bardzo długim wpatrywaniu się w zdjęcie :):)
Kolorystycznie zlewa się z tłem belki, a na dodatek jeszcze z krawędzią tejże belki.
(wypowiedź edytowana przez robert 23.kwietnia.2008)
#2877
od stycznia 2007
Też dojrzałam ptaszka!!! Po podpowiedziach Macka i uwadze Roberta! :-))) Istotnie JEST na pierwszej fotce!
#165
od października 2005
Kurcze, jest! Jest, widzę go.
#1048
od października 2004
I ja widzę :))
Ciekawa zagadka!
:P
#136
od października 2007
Dowód dla niedowiarków
#779
od października 2007
Maćku, chyba mylisz kopciuszka z pleszkami. I w czasie godów, i poza nimi kopciuszki wyglądają tak samo. Ona jest bardziej szara. Tylko kiedy podrywają się do lotu (bardzo do siebie przywiązane, ona i on), to jakby ktoś pomarańczowe chusteczki nagle rozłożył, aż oczom trudno uwierzyć. No, i do tego, kiedy są w parze, to są NIESAMOWICIE głośne, a jeszcze kiedy znajomi ich odwiedzą, a jeśli (nie daj Boże) wrogowie, to po prostu...
Sójka to cienki bolek, sroka też wysiadam, sikorki się chowają.
Kopiuszki "dotkliwie" słychać w odległości niemal 100 m, a "ewidentnie" - 200 m (mierzyłam).
Mieszkańcom Szczecina, a konkretnie pewnej uliczki, pewnego domu z pergolą i planowanym tarasem na pierwszym piętrze, tuż obok placu Jakuba Wujka - serdeczne pozdrowienia i życzenia wytrwania do kolejnej jesieni! Proszę o wyrozumiałość, w końcu kopciuszki są takie ładne! ;-)
#137
od października 2007
#140
od października 2007
Ładna ta pójdźka! Trochę zaspana...;-)
Piskląt nie rozpoznaję.
Kormoran i śmieszki a na ostatnim kormorania młódź (chyba)
A teraz kolejna szansa dla Joli
Na zdjęciu jest zięba - 10 sekund by znaleźć.
#144
od października 2007
Tak to zięba - a widzisz będzie z Ciebie birdwatcher ;-)
Prawdę powiedziawszy - robiłem zdjęcia (w swoim mniemaniu)zupełnie innemu ptakowi, gdyż zaciekawiła mnie jego piosenka, a nie miałem przy sobie lunetki. Tak sie często dzieje gdyż zarówno Zięba jak i szpak (szpak to już szczególnie) lubi włączać w swój repertuar obce dźwięki.
Macieju, moim zdaniem - na pierwszych z ostatniej serii zdjęciach Miarka to nie pójdźka tylko puszczyk, a na ostatnim - tracze nurogęsi.
Tak,chyba puszczyk i tracze.Fotografowanie piskląt to trochę delikatna sprawa.Nie,żebym się czepiał,ale prawie wszystkie gatunki ptaków są u nas chronione,więc niepokojenie w czasie lęgów i wychowywania piskląt( przy robieniu zdjęć)jest hmmm..,no wymagałoby chyba jakiś pozwoleń itp.To nie jest absolutnie jakiś osobisty przytyk,chciałbym tylko zwrócić uwagę na ten aspekt sprawy:)Grzybki pod tym względem są lepszymi obiektami;)
#1084
od października 2005
Z teleobiektywu takie głębie ostrości? Byłem przekonany, że kwiatki są w makro.
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 29.kwietnia.2008)
#155
od października 2007
Cóż teleobiektyw, to idealna "broń" do robienia makr, zawsze będzie miał większa głębię ostrości niż inne obiektywy - z tego zresztą korzystają profesjonalni fotografowie przyrody. Obiektywy makro nadają się głównie do fotografii studyjnej.
Co do ptaków - zasadniczo bezpieczniej jest fotografować pisklęta niż jaja, a jaja niż same gniazda! - paradoks? otóż nie. Ptaki mają coś takiego jak skłonność do opuszczenia gniazda - w wypadku gniazda pustego jest ona praktycznie natychmiastowa - ptak widzi kogoś przy gnieździe i...idzie do następnego (pojawia się problem np w wypadku pustułek, czy bocianów, które nie sa w stanie szybko znaleźć sobie innego miejsca, ale już wróblowate w większości mają po kilka przygotowanych gniazd), chęć ucieczki od gniazda zawierającego jaja, znacznie się zmniejsza, a chęć opuszczenia wyklutych piskląt jest praktycznie zerowa. Rzecz jasna w przypadku częstego nachodzenia danego lęgu, rodzice będą zestresowani i istnieje możliwość albo zabicia piskląt, albo wyrzucenia ich z gniazda, albo opuszczenia lęgu (ale to najrzadziej - zazwyczaj jest zabicie lub wyrzucenie - gdyż ptaki reagują na głos pisklęcia który zmusza je by przybyły z pokarmem - jeśli go nie słyszą "odzyskują wolność".
Zasadniczo osobiście jestem wrogiem fotografowania piskląt, zbierania jaj itp. (to drugie jest karalne)nauce to nie służy, bo amator więcej szkód wyrządzi niż wiedzy posiądzie. Notabene - przez te skrupuły straciłem pierwsze miejsce w konkursie na fotografię przyrodniczą, bo nie cykałem pustułek w gnieździe - a ktoś to zrobił i .. wygrał - (z drugiej strony jest rzeczą dziwna jeśli do takiego konkursu jury kompletuje się z pań urzędniczek i pana fotografa (artystycznego - który o przyrodzie ma pojecie żadne)!
Tak więć nie ma co oburzać się na Mirosława - prawa nie złamał.
Dla czego typuje pójdźkę - ze względu na mniej owalną głowę, rysunek na upierzeniu i gabaryty - ale jeśli drzewo było naprawdę duże, ptak miał pióra na głowie podniesione w skutek przyciśnięcia do tylnej krawędzi dziupli to ... może to być puszczyk.
A co do traczy - na oczy "żywych" nie widziałem - u mnie nie występują, a obszarów wodnych jest jak na lekarstwo i ledwie tego starcza dla innych ptaków.
#158
od października 2007
A żeby udokumentować;
1 przestrojnik trawnik - makro robione ze znacznej odległości.
A żeby zbyt daleko od sójek nie odchodzić...
#159
od października 2007
Raczej nie - pliszki nie są ptakami śmietniskowymi - natomiast są bardzo inteligentne (jak to ptaki) przeto skojarzyła że Ty wcinasz kanapkę, a zapewne wkrótce pojawi sie tu coś co będzie chciało "wcinać" Ciebie...a co samo stanie sie pokarmem dla niej - pliszki fenomenalnie sie synurbizują, właśnie ze względu na tę cechę.
Istnieje także prawdopodobieństwo iż liczyła na pozbieranie po Tobie kłaczków z odzieży którymi wymości sobie gniazdo.
pełna nazwa
Pliszka siwa (Motacilla alba)
Żeby było ciekawiej - pliszki siwe różnią się kolorem upierzenia, w zależności od regionu Europy - są ludzie którzy bezbłędnie potrafią powiedzieć czy dany ptak pochodzi z południowego wschodu, czy też z terenów pomorza itp.
Mons, gdzie Twoja fotka??? :(
nie potrafię wstawić ..... sorry....
Jaka śliczna (i fotka, i sójka!) :-)))
....a pupila z Kaszub zazdroszczę okropnie ...... acz nieszkodliwie.....