"Nie twierdzę, ze w lasach jest dobrze. Daleka jestem od akceptowania ingerencjii leśników w parkach narodowych i rezerwatach (bez koniecznej potrzeby - ZALECONEJ w planie ochrony)."
Aniu, u nas są takie rezerwaty i to w Puszczy Białowieskiej, w których takie zalecenia wprowadzono. Po mimo to nadleśnictwa występują do WLP o zgodę na wycinanie świerków "kornikowych". Jest jednak obawa, że WKP wyrazi zgodę - jak często bywa - pod presją innych panów w zielonych mundurach.
Decyzja ma zapaść wkrótce, o czym napiszę na forum z podaniem nazwy rezerwatu przyrody.
"W pełni jednak akceptuje pogląd Profesora, ze niedoucznie i widzenie w lasach wyłącznie desek dotyczy obecnie MNIEJSZOŚCI leśników. Ty nieuctwo zarzucasz wszystkim leśnikom."
Ale chciałbym jeszcze, by tylko mniejszość leśników pracujących w gospodarstwach leśnych była niedouczona, to rezerwaty przyrody miałyby się dobrze, bo ta mniejszość nie miałaby głosu, tak jak w demokracji. A jest inaczej.
Aniu, ja do tego wora niedouczonych wrzucam przede wszystkim tych leśników, którzy pracują w gospodarstwach leśnych, o czym nie raz pisałem.
Widzę wyraźnie, że nie chcesz kojarzyć słowa "niedouczenie" ze słowem "leśnik".
Tu staram się Cię rozumieć.
"W artykule, który cytujesz LEŚNIK prof. Gutowski pisze o ważności spojrzenia na kornika jako na bardzo ważny składnik NATURALNYCH ekosystemów."
link do całości
http://puszcza_bialowieska.republika.pl/publikacje/kornik2.htm Zapytam entomologa Prof. Jerzego Gutowskiego, czy on uważa się za leśnika, po mimo, że wiem, że on przyznaje się do edukacji leśnej na poziomie średnim.
i nigdy nie pracował w gospodarstwie leśnym, nie wycinał drzew w rezerwatach, lecz to potępia. To bardzo pozytywny wyjątek, a wyjątki - powtarzam kolejny raz - nie przeczą regule. Ja również - powtarzam - chciałem być leśnikiem, ale będąc młodym człowiekiem, bo absolwentem szkoły podstawowej. Gdyby tak się stało, to zapewne nie pracowałbym w gospodarstwie leśnym, gdyż moja miłość do dzikiej przyrody na to by nie pozwoliła. Czyli, byłbym leśnikiem z przypadku, czyli kochającym dziką przyrodę i należącym do zdecydowanej mniejszości leśników.
"Krzysztof, w części rezerwatów dzieje się źle i masz rację bulwersując się tym faktem. Pomijasz jednak fakt, że w wielu dzieje się dobrze. Przedstawiasz swoje zdanie tak, że wynika z niego, że "wszyscy leśnicy są niedouczenia i żaden nie "kocha dzikiej przyrody" i we wszystkich rezerwatach dzieje się źle". A to NADUŻYCIE."
Ja napisałem i to wiele razy, że niedouczeni są ci leśnicy, którzy pracują w gospodarstwach leśnych i ci nie kochają dzikiej przyrody.
Aniu, podaj przykład rezerwatu leśnego, w którym nie usuwają tam istniejących świerków "kornikowych", bo u nas na Podlasiu nie ma takich. Ja chętnie wejdę w kontakt z takim nadleśnictwem i to rozpowszechnię, dam innym jako przykład. Szczerze Ci to piszę.
"I dajesz artykuł leśnika, który pisze o ważności spojrzenia na kornika w sposób ekologiczny jako przykład jacy to leśnicy są niedouczeni....."
Jak wyżej