Jest mi le i smutno, nie mam ochoty do pracy.
Jest mi dobrze i wesoło, nie mam ochoty do pracy.
Mam ochotę do pracy i jest mi smutno...
#583
nikomu z Was nie jest na pewno tak smutno jak mnie
....................................................................................................................................
Witaj, Elma. Wiem, na pewno. Nasze smutki to pryszcz...Jak żyjesz?
#584
Jolu - Włanie wrócilimy z Siemianowic. Bylimy z Olem niedaleko Ciebie, ale nie mielimy za bardzo czasu, żeby do Ciebie zajrzeć (zreszta Olo nie mial do Ciebie nr telefonu).
Pomału dochodzę do siebie....po tych przeżyciach.
Elmo, jak chłopak? Napisz co proszę.
#585
Pimpek - generalnie oparzenia na brzuchu, klatce piersiowej, plecach i lewej ręce gojš się dobrze (chociaż lady mogš pozostać). Najgorzej jest z prawš rękš w zgięciu w łokciu i pod pachš. Być może tam będš potrzebne przeszczepy skóry. W dalszym cišgu ma tam paskudne, zaognione, sšczšce rany. Rękš prawie nie rusza. Lekarz na razie nie jest w stanie powiedzieć jak to będzie dalej w tych miejscach. Ważne jest aby wyleczyć na razie gronkowca złocistego i "bakterię brudu" znajdujšce się w ranach - złapał to jeszcze w ateńskim szpitalu.
Ważne, że żyje.
#312
Jezu, ... aż się boję pytać.
Elma, trzymamy kciuki!!!
#586
Alej - nie pytaj...
Chodzi o mojego syna.
Trzymajcie kciuki.
Trzymamy, Elma, trzymamy. Głowa do góry. Będzie dobrze.