#1020
od października 2004
#1021
od października 2004
No proszę, zaraz stworzymy własną KLASĘ na Bio-forum
:)))))
#978
od października 2005
Coś mi tutaj nie gra. Nasza klasa, to kawałek internetowej stronki, gdzie można znaleść kolegów z ławki szkolnej. Odszukuje się swoja szkołę, rocznik i tam zapisuje. Nie rozumiem tych, którzy wpisują się do np mojej klasy a wogóle tam nie chodzili. Wpisali się, bo znają mnię z internetu. Jak może chodzić do mojej klasy chłopak, który teraz ma zaledwie 30 lat?
Znamy się z bio-forum, niechaj więc ta znajomość zostanie tutaj a nie w mojej klasie.
Oczywiście, że i ja zapisałem sie do mojej klasy. Jest nas na razie trzech, ale to są osoby, które wtedy faktycznie chodziły ze mną do tej szkoły. Nawiązujemy już kontakt i kto wie, może spotkamy się :-)
Wszystkie inne sztucznie tworzone klasy ( np klasa bio-forum ) są nieporozumieniem. Tak ja to widzę.
#1023
od października 2004
cyt:
Wszystkie inne sztucznie tworzone klasy ( np klasa bio-forum ) są nieporozumieniem
Rysiek, nikt nie zamierza tworzyć na Bio-forum klasy. Użyłam tego sformułowania w przenośni :)
Myślę też, że do Twojej klasy ktoś zapisał się przez pomyłkę.
Pozdrawiam serdecznie :)
#1104
od kwietnia 2006
A ja sobie tam wyszukuje osób, z krórymi kontakt urwał sie juz lata temu, oprócz tego oczywiście towarzysze niedoli na wszystkich poziomach edukacji i osoby, z którymi miło sobie pogawędzić. Pozdrowienia z Galway dla wszystkich!!
#321
od grudnia 2006
A ja powoli zmieniam swoje nastawienie do NK... Wcześniej entuzjazm i jak najbardziej pozytyw ale obecnie po kilku niemiłych sytuacjach uważam, że np. moje dane w profilu i sam profil jest zbyt otwarty dla każdego kto się zaloguje... Mają coś tam zmienić żeby dostęp do profilu miała tylko osoba z klasy ...
pozdro
Ja też jestem.
Nastawienie do portalu,mam jak najbardziej pozytywne.
Dzięki niemu odnalazłam kilku członków rodziny,która wyemigrowała.
Poznałam dalszą rodzinkę itd.
"Zapisując"się do NASZEJ KLASY,mało kto przeczytał regulamin i do niego się zastosował.Większość swoich danych można ukryć,wtedy są widoczne tylko dla osób,które chcemy,żeby miały do nich dostęp(można to zrobić bardzo wybiórczo).
Niestety zgadzam się,że bardzo dużo osób zalogowało się,wpisując wszystko co się da.Co pociągnęło za sobą takie czy inne konsekwencje.
Pozdrawiam Małgosia
Wasza klasa jest z szkoły średniej?
ja jestem a nastawienie do NK takie ambiwalentne uczucia ;)
Witam Wszystkich. Dawno się nie odzywałem ale miałem problemy zdrowotne i sprzętowe np. dwa razy popsuty notebook ,z pomocą którego mam kontakt ze światem. ,,Nasz'' Pecet stale jest zajęty przez resztę rodzinki ,która 70 % czasu poświęca właśnie ,,Naszej Klasie'' Uważam ,że to jest przesada. Sam ani razu nie otwarłem tej strony i nie będę na Takim szanownym Forum jakim jest nasze Bio o niej( Naszej Klasie) pisał .Mirki2 macie taka wspaniałą własną stronkę i też w NK?
Zmieniając temat. W lesie nie byłem od Wigilii kiedy to było jeszcze trochę zimowo. Później to już jesienno-wiosennie aż do wczoraj kiedy to powróciła zima.Podobno zimowo ma być tylko do poniedziałku ,a od 20 lutego to już wiosna na całego. Wychodzi na to ,że mamy druga ciepłą zimę pod rząd. Czy od marca będzie można ruszyć na grzyby? Oglądałem zdjęcia Mirka z Kaszub . Piękne grzybki szczególnie zimówki.Na Kaszubach to grzyby rosną cały rok.Trzeba się tylko na nich dobrze znać a z tym to u mnie kiepsko.Na jakie inne jadalne grzyby
,oprócz zimówek można w lesie natrafić w marcu? Boczniaki ostrygowate w moich stronach ani w lesie ani poza nim w ogóle nie rosną.
Pozdrawiam i wybaczcie,że nie piszę o NK
Janek Emeryt
Jestem od miesiąca i stwierdzam,że wspomnienia to fajna rzecz.
Jestem tam również. Jakoś do tej pory nie miałam problemów z NK. Przydała się za to do wyszukania znajomych, którzy po świecie się rozjechali i ślad po nich przepadł. A teraz gadamy jakbyśmy się wczoraj rozstali. Obozy harcerskie wspominamy, zimowiska, wspólne imprezki.... Bez tego portalu nie było by możliwe znalezienie kilku osób, które siedzą zagranicą. Bo przecież czasy szkolne to nie tylko koledzy z klasy ale i sympatie szkolne i poza szkolne. A wszystkich można znaleźć, oczywiście jeśli się nie ukrywają, bo coś zmalowali i ktoś ich ściga. Mój profil jest widoczny i nie miałam przez to żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Zaglądam tam kilka razy w tygodniu, albo raz na tydzień zależy jak czasu starcza. Czasem tylko czytam, czasem coś napiszę, zupełnie jak tutaj.
Szacowne jest każde forum na którym ludzie umieją się zachować.
Uszanowanie
Dorota
#655
od października 2007
Na tę stronkę wejdę dopiero wtedy, kiedy już nie będę miała do przeżycia niczego innego poza wspomnieniami. Howgh.
Ale z drugiej strony - ostatnio zrozumiałam, że w przypadku małych miast, miasteczek i wsi nie ma innej możliwości złapania kontaktu z dawnymi znajomymi ze szkoły. Ja mam farta, bo pomimo że upłynęło... nie będę się przyznawać ile, ale sporo lat, z większością ludzi z mojej klasy mogę się skontaktować (i niekiedy kontaktuję się) po prostu w realu, bo nawet jeśli oni na drugim końcu świata, to pójdę albo zadzwonię do mamy i dostanę aktualny numer komórki. I spotkanie klasowe dało się zorganizować bez "Naszej klasy", nawet z Australii i Afryki przyjechali.
Miałam zaj... klasę :-) I, z tego, co wiem, to prawie nikt na "Naszej klasie" nie jest zarejestrowany, bo nie odczuwamy takiej potrzeby. Farciarze jesteśmy.
Witryna internetowa "Nasza klasa" jest to świetny pomysł, gdyż pozwala odnaleść swoich kolegów ( koleżanki) z ławy szkolnej, a także znajomych; daje możliwość odnowienia kontaktu z bliżsżą i dalszą rodziną, która nie korzysta ze skrzynki elektronicznej, którym to brak czasu nie pozwala na pisanie listów i wysyłanie zdjęć pocztą tradycyjną. Za to, że my piszemy o sobie, w nagrodę mamy możliwość przeczytania tego co inni piszą o sobie. I nic w tym złego. Rozpoznanie siebie po wielu latach nie widzenia się pozwala zamieszaczanie zdjęć swojej twarzy od lat dzieciństwa do chwili obecnej. Tu jeszcze należy podpowiedzieć wnukom oswojonym z komputerem, by pomagali swoim babciom i dziadkom w korzystaniu z tej formy kontaktu.
Dodam jeszcze, że ta witryna znalazła również poparcie w kościele katolickim, o czym czytałem w tygodniku "Niedziela".
Wydaje mi się jeszcze, że ta witryna spełniać będzie również bardzo ważną rolę matrymonialną.
Ja jestem w NK i nawiązałam kontakt z dalszą (i nie tylko!) rodziną, której bardzo dawno nie widziałam! Także ze znajomymi z dawnych lat, z którymi miałam bardzo sporadyczny i rzadki kontakt!!! Pozdrawiam!
#113
od października 2007
I ja tam byłem, ale ale miodu i wina nie piłem...
wolę pogadać o konkretach niż ograniczać się do czegoś co Desmond Morris określa jako "iskanie".
#4341
od kwietnia 2004
Umieszczam stare przedwojenne i powojenne zdjęcia. Mama jest bardzo zainteresowana. Wiadomo - wojna, przesiedlenia i tak dalej. Fascynuje mnie temat.
A czy ktoś z Was odpowie mi, która szkoła w Suchej Beskidzkiej była nad rzeczką Młynówką? Moja Mama chciałaby odgrzebać z zakamarków jakieś slady swojego dzieciństwa. W NK i UM w Suchej Beskidzkiej nie mogę się niczego dowiedzieć.