Pytania do Marka Snowarskiego.
Czy jest pan z wykształcenia botanikiem?
(Jestem po prostu ciekaw, nic więcej)
Pozdrawiam
#253
od lipca 2006
Hmm,
A jeśli nie odpowie bo to czysto prywatne pytanie zadane na publicznym forum?
A może nie czytał jeszcze Twojego pytania a Ty już się niecierpliwisz? Pośpiech bywa złym doradcą i skutki tego mogą być takie jak w tym dowcipie;
"Godzina 7 rano, dzwoni ktoś do drzwi. W pośpiechu wstaje facet biegnie do drzwi i ku jego zdziwieniu widzi przed sobą listonosza. Ten patrzy się na faceta i zaczyna się niemiłosiernie śmiać. Facet na to:
-Panie co pan? Nie dość że wcześnie mnie nachodzisz to się jeszcze śmiejesz i to nie wiadomo z czego?
Listonosz próbuje wydusić z siebie zdanie. Próbuje...próbuje aż w końcu wydusił z siebie:
-Po raz pierwszy w zyciu widzę żeby ktoś zapiął szlafrok na 2 guziki i jajko!!"
Pozdrawiam.
Może masz rację. Wiem, że pytanie jest osobiste, ale MS nie musi odpowiadać.
Skałamałbym jak bym powiedział, że nic mi do tego, moim zamiarem jest (jak się dowiem, że np. jest botanikiem) dowiedzieć się, gdzie może pracować botanik. Ostatnio zaczęły mnie interesować studia, ale mam czasu bez liku, najpierw muszę dobrze napisać maturę (a do tego mam kilka lat) ale jestem ciekaw, gdzie może pracować osoba po studiach botanicznych, a od kogo się lepiej dowiedzieć ja nie od botanika? (Z przeszukiwań internetu nic nie wyszło.)
#309
od grudnia 2006
To ile Ty sobie Krzysztofie liczysz wiosen jeśli masz czasu bez liku i kilka lat do matury???? (jeśli można wiedzieć oczywiście)
#967
od października 2005
Na te odpowiedzi i wiele innych, znajdziecie w książce, którą napisał Marek --> Atlas grzybów. Książka ta jest w każdej księgarni.
Rysiu z tą "każdą" przesadziłeś, bo pół Wrocka złaziłem nim udało mi się ja kupić. ;-)
#4623
od sierpnia 2002
Botanik może wrócic do tej szkoły gdzie teraz się uczysz i być nauczycielem. Frajda niesamowita móc powiedzieć do swojego niedawnago Panda Dyrektora: "Józek, wstawiłeś już wodę na kawę?" <rotfl>
ogód botaniczny i nauczyciel, to akurat już dawno wiem... ale chodzi mi o to gdzie jeszcze
#2464
od kwietnia 2001
właśnie wróciłem ze świątecznego wyjazdu do rodziny
co wybrać jako zawód to zwykle trudne zadanie, no chyba że ktoś jest absolutnie pewien że to musi być to a to (zdażają się takie przypadki)
z mojego osobistego doświadczenia wynika że przypadki/okazje się zdażają
ale to co jest najważniejsze to aby być przygotowanym na to aby je zauważyć i aby je wykorzystać
sprzyja temu zgromadzenie wielu doświadzeń w różnych sytuacjach i miejscach,
działaj, udzielaj się, podróżuj, uczestnicz a szanse będziesz miał większe na to że trafisz na to co Ci będzie odpowiadać
pewne zawody wymagają ściśle określonej drogi kształcenia - np. lekarz, prawnik, inspektor nadzoru technicznego
ale w wielu innych jest większa swoboda wejścia (i wyjścia)
przykład mojej osobistej droga/kariery na wiele Ci się nie zda, bo to także wypadkowa osobistych predyspozycji/zainteresowań, otoczenia, miejsca i czasu w którym się dzieje
biologią interesowałem się od małego dziecka, interesowały mnie atlasy, rośliny, grzyby
po liceum stanąłem przed wyborem, medycyna odpadała bo zbyt duże emocje budzą we mnie ludzkie nieszczęścia,
był to koniec lat 80, biologia uniwersytecka kojarzyła mi się z dość sztywną drogą - nauczyciel (a do tego się najmniej nadaję) lub naukowiec (bo ja wiem wtedy, dzisiaj gdy wiem z czym to się je być może :) ) obie drogi b. marne finansowo w tych czasach; poza tym zwierzęta mnie nie interesowały a zoologia była dość istotną częścią programu
wybrałem Akademię Rolniczą bo najmniej określała co dalej robić a spektrum przedmiotów było szerokie od biologicznych, przez techniczne, organizację i prowadzenie przedsiębiorstwa po ekonomiczne i socjologię
w międzyczasie zrobił się początek lat 90tych i inne uwarunkowania otoczenia
już w czasie studiów zacząłem pracować jako programista, wiązała się z tym dość istotna kasa, robiłem tzw. interesy :)
w drugiej połowie 90 przeszedłem na bardziej stabilne zatrudnienie (choć zmieniałem firmy co kilka lat) w obszarze informatyki i zarządzania nią
wtedy też wróciłem do biologii jako swojego hobby i zainteresowania (daje to odskocznię od stresów pracy zawodowej) - w 97 ruszył atlas grzybów a 5 lat później projekt atlasu roślin
wszystko, jak widać, było kwestią ukierunkowanego przypadku, takiego na jaki było się przygotowanym aby go dostrzec i wykorzystać
innymi słowy inwestuj w swój rozwój, doświadczenie, wiedzę
i o ile nie jesteś zakutym łbem to są szansę że będziesz zadowolony z tego co robisz
#62
od grudnia 2007
Dziękuję za odpowiedź. Ale co do ostatniego domniemania, to chciałbym
przypomnieć, albo po prostu powiedzieć, że są osoby, które widzę w szkole raz
na miesiąc czy dwa, gdyż cierpią na uczulenie do nauki... przykre to trochę,
ale prawdziwe, można to ciągnąć w nieskończoność, ale 50% tych co chodzi też w
trzeciej/ostatniej klasie nie rwą się do nauki :-(
#72
od grudnia 2007
W sekcji "Kaktusy i sukulenty" było coś takiego jak "identyfikacja naszych kaktusów" czemu to wyparowało?
fajnie, będzie bardziej czytelne ;-)
Czyli nowy kaktus do identyfikacji - nowy wątek?