"Grzybofiśnięci" zarażają...
Chciałabym Wam wszystkim podziękować :) To, co tu robicie jest niesamowite i... niebezpieczne :) Odkąd weszłam na to forum - jestem jego częstym bywalcem. Zwykle biernym - czytam i uczę się od Mistrzów. Uzależniłam się od Bio-forum... Muszę powiedzieć, że nigdy nie zbierałam grzybów. W tym roku to mój debiut i bardzo mi się to spodobało. Nie jestem typem ryzykanta, dlatego powoli zapoznaję się z tymi najbardziej charakterystycznymi i pospolitymi grzybami jadalnymi. Grzyby zbieramy razem z mężem (razem debiutujemy w tym roku). Ja siedzę na Waszym forum - czytam i uczę się - a potem przekazuję mu wiedzę (czyli odwalam czarną robotę :/) Na razie zbieramy podgrzybki brunatne i zajączki, maślaki pstre i zwyczajne, rydze, opieńki, kurki, kozaczki i czubajki kanie. Wasza pasja spowodowała jednak, że coraz częściej zwracam uwagę na te niejadalne. Nigdy nie przypuszczałam, że świat grzybów może być taki piękny i fascynujący. Cóż... myślę, że nie jestem jedyną zarażoną :D
Witaj- ja też na początku niesmiało sledziłem tylko to co się tu wyprawia i tak wyszło że też dopadł mnie "mykoholizm" ( jak to ktos tu kiedys ładnie nazwał )
Nie ma dnia żebym tu nie zaglądał, chociaz nie zawsze dodaje posty bo jak nie mam nic mądrego do dodania to się nie wychylam. Podziwiam wszystkich czcigodnych kreatorów i tak jak Ty Agnieszko bardzo wiele się tu nauczyłem. Do tej pory temat grzybów istniał dla mnie tylko w sezonie ale teraz wiem że to hobby całoroczne;-) Nawet wedkarstwo, które było dla mnie całym światem odeszło gdzieś w cień, a wszystko przez grzyby i częsciowo bio-forum.Nie żałuje i napewno będe już stałym bywalcem.
Agnieszko i Piotrze...skoro już zauważyliście objawy grzybofisiowania, to nie tylko oznacza, że sami jesteście zarażeni, ale będziecie zarażali tą dolegliwością innych (to wynika z Waszych wypowiedzi). Musicie wziąć i to pod uwagę, że ta choroba jest NIEULECZLNA!!!....
#4491
od sierpnia 2002
Agnieszko, Piotrze....... czemu NIE MAM OCHOTY napisać, że jest mi przykro z powodu Waszego zarażenia się ? :))))
Przez rok sie broniłem przed uzależnieniem, ale w Tomaszowie skapitulowałem;)
Pozdrawiam wszystkich grzybofiśniętych:)
#4495
od sierpnia 2002
Jezier - wmawiaj sobie, wmawiaj ;)
Gdybyś nie miał jeszcze PRZED Tomaszowem grzybofisia - to bys tam nie pojechał <rotf>
#217
od grudnia 2006
Uwazajcie wiec... !!! Wkrotce zamiast naczyn krwionosnych bedziemy mieli strzepki ;-) Wchodzimy w uklad symbiotyczny z grzybami zwany mikoryza... :)
Musimy teraz juz FUNGIOcjonowac jakos w tym spoleczenstwie :)
pozdrogrzyb
A ja jestem już "stary grzyb"!
#218
od grudnia 2006
Jola - cala przyjemnosc po mojej stronie :D
pozdrawiam
Jerzy - stare grzyby po ususzeniu daja caly aromat i zapach lasu np. w bigosie... Mlode podgrzybki i rydze sie chowaja :)
To mnie już chyba suszą bo skórka się marszczy!
#732
od października 2005
Szaleństwo mykologiczne - jak najbardziej - fascynuje. Gorzej jak dojdzie funkcja ''mikro'' - to dopiero szaleństwo. Widziałem na wlasne oczy w Tomaszowie na zlocie.
Tak więc - zostaję w dziale mykologii a mikologie zostawiam innym :-)
( podział mikolog i mykolog - wlasnego autorstwa )