Chociaż w niedzielę oficjalnie Zlot się zakończył, postanowiliśmy z Marcinem F. jeszcze w poniedziałek wybrać się na wspólną eksplorację nadpilickich bagien. Ponieważ tematów do omawiania było bardzo dużo, odsypialiśmy zaległości. Około południa z całym ekwipunkiem wyruszamy. Po drodze zatrzymujemy się tu i ówdzie przy wszystkim, co po drodze nas interesowało. Zatrzymujemy się przy krzaku dzikiej róży, na którym zadomowił się Diplolepis rosae (patrz wątek: https://www.bio-forum.pl/messages/3280/111513.html). Choć środek jesieni i owoce do zbioru, róża jeszcze wydała kwiaty. Przy okazji robimy sobie wspólne zdjęcie:
Po drodze pokazuję Marcinowi, jak bardzo Polyporus squamosus opanowuje przydrożne drzewa. Na jednym z drzew Marcin dostrzega Volvariella bombycina. Dokumentujemy znalezisko:
Zatrzymujemy się przy drzewie ozdobionym bogato przez Xanthoria polycarpa z pięknymi owocnikami:
Pamiątkowe zdjęcie gdzie wita nas "brama" wejściowa na Niebieskie Źródła. Nawet odcień zdjęcia potwierdza, że wszystko tu widzi sie na niebiesko:
Powoli dochodzimy do miejsc mocno podtopionych z dużą ilością rosnącej tu olszy czarnej. Na jednym z drzew dostrzegam coś, co z daleka przypominało jakiegoś grzyba. Jak się okazało, był to ślad odciętej grubej gałęzi, ale obok były bardzo ciekawe grzybki. Marcin zaraz zabrał się do fotografowania:
Ja w tym czasie wytropiłem inne grzybki i sam zabrałem się do focenia:
Wreszcie dochodzimy do terenów bagiennych. Marcin zmienia obuwie na bardziej przydatne w takim terenie. Ja w tym czasie przecieram szlaki, a Marcin patrzy, jak sobie radzę
Potem już każdy wybiera swoje miejsce i tu następują poszukiwania w nadziei, że coś ciekawego się znajdzie...A jakże!!!...znalazło się...Marcin publikuje to w odrębnych wątkach tematycznych...To on głównie zajął sie dokumentowaniem wszystkiego, co nam w ręce wpadło, od czasu do czasu wstając, by rozprostować kręgosłup
Woda bez przerwy chlupała pod nogami - wystarczyło kilka minut stać w bezruchu w jednym miejscu, a woda podchodziła do kostek.
Głównie interesowały nas zeszłoroczne pałki wodne i oznaczona już odmiana rdestu. Na ich szczątkach znajdowaliśmy najczęściej różne "ciekawostki"
Około 18-tej postanowiliśmy zakończyć prace - jeszcze jedno wspólne zdjęcie w środku bagien
Wracając natrafiamy na fragment powalonej tu kiedyś wierzby, na którym zasiedliły się pięknie mieniące w promieniach zachodzącego słońca Pholiota adiposa
Nie odmwiliśmy sobie przyjemności zrobienie sobie przy tym pieńku wspólnego zdjęcia
Tu nam się grunt nie usuwał spod nóg. Krótki posiłek i powrót do domu. Potem dyskusje do późna w nocy...
We wtorek Marcin odjechał...No cóż każdy ma jakieś obowiązki...a na bagnach było tak fajnie!!!
Marku masz zbliżenie tej Xantorii? To jak możesz zamieść albo podeślij mi ją na priva. Mnie ona bardziej przypomina X.Parietina. Na jakim drzewie ona rosła ?
No jasne że Xanthoria parietina. Wyślę ci kilka fotek w maxymalnej rozdzielczości. Przy okszji e-maila dostałem, co mogłem to oznaczyłem i odpowiedź wysłałem
Marku a kiedy wysłałeś bo ja nic nie dostałem ? A co się tyczy X.parietina to mój ulubiony porost i znam go na wylot mam około 100 fotek jego. Natomiast X.polycarpa jeszcze u mnie nie dopadłem bo o ile się nie mylę to on rośnie na głogach a koło mnie właściwie ich nie ma.
Grant jeszcze raz dziękuję za mile i baaardzo ciekawie i intensywnie spędzony czas. Jedno wiem, zbadaliśmy zaledwie ułamek procenta tych arcyciekawych terenów torfowiskowych. Jestem pewien, że ten obszar kryje w sobie wiele mykologicznych ciekawostek. Bez problemu znajdzie się tam gatunek nie notowany w Polsce. Z pewnością jest dobre pole do popisu dla dobrze zapowiadającego się przyszłego mykologa. Mam na myśli oczywiście Norberta :-)))