Jesteśmy już po śniadaniu w sobotni piękny ranek, ostatniego dnia zlotu. Dla mnie jajecznica była balsamem a gorąca herbatka - nektarem. Śniadanie było o wiele bardziej obfite, ale nie jestem alfem i nie mam siedem żołądków. Długi spacer, dobrze nam zrobi.
Grant prowadzi nas nad jakieś dziwaczne źródełka i skałki. Idziemy.
Na tym kończę sprawozdanie. Nie byłbym sobą, gdybym nie zadał oglądajacym dwa pytania.
1* Kto znalazł tego grzyba?
2* Czyj cień udało mi się sfotografować?
Na pytania niestety nie może odpowiadać osoba, która trzyma grzyba. Zaś osoba, której cień widzimy, może zgadywać :-)
Odpowiedzi tutaj - pod tym postem.
PS Serdecznie dziękuję Grantowi, że poświęcił nam tyle czasu i pokazał uroki swoich najbliższych miejsc.
Dziękuję nieobecnemu Bogdanowi i Konradowi, którzy poświęcili czas na zbiórkę pieniędzy za kubeczki, wyłożenie pieniędzy za sponsorów na naklejki i naszywki.
Dziekuję Wojtkowi, który poświęcił nam czas na wypracowanie logo forum, dzięki któremu nasze samochody lśnią żółtym znaczkiem.
Dziękuję załodze ośrodka, która dbała o nas pod względem kulinarnym.
Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali i swoją obecnością uświetnili ten zlot.
Do zobaczenia w 2008 roku. Oby w październiku, ale na pewno na Kaszubach.
Niestety nie mam możliwości wklejenia już fotki, która otrzymałem od Jeziera. Wklejam ją osobno w komentarzach pod fotoreacją.
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 04.października.2007)