Dział o mikroskopach jest zamknięty (?) więc nie widzę innego miejsca aby zapytać Szanowne Forum o tytułowy problem.
Od dzieciństwa interesowałem się optyką i marzyłem o mikroskopie. W SP stał na stoliku mikroskop zamknięty w drewnianej skrzynce ale nikt go nie używał. Trawiony ciekawością, na długiej przerwie, spróbowałem odsunąć do góry lamelkowe drzwiczki i udało się. Moim oczom ukazał się piękny sprzęt optyczny. Ostrożnie wyjąłem go i pooglądałem a przy okazji i inni uczniowie a potem wstawiłem do skrzynki i zamknąłem. Cały czas jednak o nim myślałem. Na kolejnej długiej przerwie znów otworzyłem i spróbowałem coś nim obejrzeć. Obok na parapecie kwitła "Chińska Róża" więc wziąłem z niej pyłek i spróbowałem ustawić podświetlenie i ostrość. Ukazał się piękny obraz żółtego pyłku w kształcie kulek przypominających kasztany z kolcami. Potem prawie codziennie podkradałem ten mikroskop a przyłączyło się też do tego "przestępczego procederu" kilku kolegów. Ja byłem "operatorem" bo wyszukiwałem jakiś ciekawy obiekt i ustawiałem ostrość i światło a potem kolejni obserwatorzy zmieniali nie przy okularze. Te działania zaowocowały później w szkole średniej bo "technika mikroskopowania" była mi już nieobca.
Obecnie mam ochotę kupić jakiś mikroskop i stoję przed dylematem - co wybrać?
Myślę o tym starym PZO M 300 z początku lat 50-tych ale technika poszła chyba do przodu i może kupić coś nowszego?
Do czego go będę używał? Do pokazania nieletnim wnuczętom jaki piękny jest świat "mikro" i pewnie też dla siebie aby jeszcze coś małego w życiu obejrzeć. Zarodniki grzybów też jak najbardziej. Dla przykładu obserwuję takie dwa modele:
Może ktoś doradzi co wybrać, a może zupełnie coś innego? Nie chciałbym jednak takiego wyboru z binokularem bo dysponuję tylko jednym w miarę sprawnym okiem.