#453
No proszę, mamy kolejnego poetę....
Bardzo mi się podoba ten limeryk!
Proszę o jeszcze
:o)
Chcąc oszczędzić czas poety
Pisz poezję sam ... niestety :-)
W. Szymborska
#1088
nie może elma tworzyć rymów
bo by bez sensu było
gdyby wszyscy zamiast grzybami
zajęli się wierszami
#10
to skandal, to grubiaństwo
bezsens poetce zarzucać
ów rym i owe zbieractwo
czyż mogą się ... wykluczać?
#11
Pewien Grzyb z Guadalajary
Wydawał się być raczej stary
Tymczasem, ów miał wciąż
Zdrowy i jędrny miąższ
Choć nie jeden nie dawał wiary
#1090
no skoro limeryk.....
znam historię grzyba tego
borowika szlachetnego
niestety nie należał do zalotników
nie miał on juz zarodników
więc był już do niczego
#13
Przeciwnie. Gazety pisały,
że amantem był doskonałym,
że zwykle hardy,
że trzon miał twardy,
że gąski, wprost, za nim szalały ...
(wiadomość edytowana przez Alej 20.Maja.2005)
#14
Słyszałem, że w tym Meksyku
podobnych mu jest bez liku
miewają tamtejsze panie
udane grzybobranie
i nie mówię tu o pełnym koszyku ...
... tymczasem, wracamy do roboty
#456
cyt.
"nie może elma tworzyć rymów
bo by bez sensu było
gdyby wszyscy zamiast grzybami
zajęli się wierszami"
Elma pisała rymy ale wiele lat temu i nie na temat grzybów. Niektóre były całkiem niezłe....
Hahahaha!!!
Nawet były drukowane w lokalnej gazecie.
:o)
Teraz jakoś nie mam natchnienia...
:o(
#15
Pewna lisówka w lesie liściastym
do zbierającej grzyby lgnęła niewiasty.
Potem, już w domu, poczuła miętę
do tagliatelle aldente
składnikiem się stając pasty.
#25
Pewien Rydz spod Leska
w Krakowie dzisiaj mieszka.
Pomiędzy innymi rydzami,
nad półką z konfiturami
w spiżarni u pana Leszka.
#31
Pewien borowik, spod Łysej Góry,
nagle stał się ponury.
W koszyk go wsadzono,
wolność ograniczono
i wzięto na ... tortury.
#1118
Wylądował w garnku w Kutnie
zemścił się okrutnie!
Ci, co mu wolność ograniczyli
straszliwej stra... chm... niestrawności doświadczyli
<wow> i jak z nich nie chlupnie!! :)
#33
Pewien gość w Kansas City
grzybek zjadł wyśmienity.
Choć w smaku doskonały
to jednak o włos mały,
ów gość, nie odwalił kity ...
#35
Pewien żółciak z góry na nas patrzył.
Zejść z dębu, ku nam, nie raczył.
Aż Jasiek przyszedł,
na drzewo wyszedł
... wnet nas nim uraczył
#37
Limeryk o pewnej Iwonie ...
Rzekł grzybiarz pewnej Iwonie
co na natury chciała łonie.
„Po lesie to ja łażę
by zbierać koźlarze.
No, chyba, że po sezonie ...”
#39
Dorodne ucho bzowe
do zbioru było gotowe.
Niestety, go nie dojrzałem
gdyż włożyć zapomniałem,
... szkła kontaktowe.
#42
Piszesz limeryk o grzybiarzach?
Zapomnij o brzydkich wyrazach!
Inaczej, zbieracze pewnikiem,
wytrzebią cię kozikiem.
Pomyśl o przykrych urazach.
:-) zaczynam się przyzwyczajać do tych grzybowotematycznych perełek na "dzień dobry" :-)
#477
Ja też. Bardzo dobrze nastrajają mnie one na cały dzień. Czytam je z przyjemnością.
:o)
#45
Pewien amator ... (sic!) mykolog,
limerykowy poczynił prolog.
Poza wyjątkami
między wersami
to prawie że ... monolog.
He, he. Z dnia na dzień trudniej coś wymyślić ... ale (w przeciwieństwie do kol. Pimpka na przykład :-) się staram :-)
Pozdrawiam, Alej
#1341
Otworzyłeś taki wątek.
Jolka zaś swój własny kątek.
Dialogu być nie może,
bo Muza - mój ty Boże -
Ciebie wybrała.
Tym bardziej, że nie mam poparcia
z powodu tego "żarcia"...
#46
Sprawa rzeczonego poparcia
jest jeszcze do "użarcia" ...
#1343
Rzekł raz smardz do borowika:
I cóż z tego, żeś jest gładki,
że grzybiarze Cię kochają,
że rysują wciąż Cię dziatki?
Jam nie śliczny, jam nie częsty,
Ba! mój obraz niecodzienny
Jednak spytaj się publiki:
Który z nas jest bardziej cenny?
#478
Będę myślała miesiąc ale nie będę gorsza i też coś wymyślę....(mam na myśli limeryk). Bo wiersze mogę wklepać w każdej chwili (oczywiście jeśli chcecie....)
:o)
#47
A publika prawie cała,
zaskoczona. Większość bez mała.
Owszem, miewała wyniki
gdy idzie o borowiki.
Smardza? ... Raczej nie spotkała.
#480
Jolu....
Ja się troszkę wstydzę...
OK, niech Wam będzie
:o)
Jest to replika "Ody do młodości" - A. Mickiewicza
************************************************************
ODA DO MŁODZIEŻY
Naprzód młodzieży współczesego świata
Niech nasza dusza nad poziomy wzlata
Zostawmy swoje czarne życia strony -
Idźmy do przodu!
Ten, którego młody wiek zamroczy
Niechaj podniesie uskrzydlone oczy
Niech się podniesie z ruin upodlenia
Idźmy do przodu!
Młodości prowadź nas ku słońcu
Zostawmy złość i nieżyczliwość w tyle
Żeglujmy w przestrzeń usłaną kwiatami -
Niech nas unoszą dobroci motyle
Jesteś sam sobie żeglarzem, okrętem
Mówił Mickiewicz w "Odzie do młodości"
Nie skąpmy sobie tej trochę radości
Idąc przez życie...
Idźmy do przodu!
Razem młodzi przyjaciele!
Przed nami przecież wspólne życia cele
Jedność to siła, rozum - potęga!
Zdobądźmy to - gdzie wzrok nie sięga
Choć droga stroma, ciernie pod stopami
I pełno bólu, twarze zlane łzami
Idźmy...!
Gwałt broni gwałtu, słabość - słabości
Uczmy się bronić przed złem i przemocą
Przynośmy radość wszystkim i wszędzie
Nagroda? - bedzie!
Idźmy do przodu!
Ramię przy ramieniu, trzymajmy się razem
Przeniesiemy góry, połączymy lądy!
Przyjaźń pokona te wszystkie przesądy
Co nas oblewają jak zmącone wody...
Witaj nam witaj jutrzenko swobody
Idźmy do przodu!
#481
Pisałam także mini-opowiadanka...(makabreski)
Oto jedno z nich
--------------------------------------------------
***
Mgła. Tu i ówdzie blask zadumanej latarni. Szedł prędko, niepozorny, tajemniczy. Na tle poszarzałego nieba majaczyła się ciemna, prawie czarna sylwetka. Odgłos kroków to wzmagał się, rósł, potężniał - to cichł znowu. Zafascynował mnie. Podążyłam za nim. Szliśmy może z godzinę. Spostrzegłam za chwilę, że nie idziemy już głównymi ulicami miasta. Kluczył. Bał się czegoś? - może kogoś? O czym myślał? Co kazało mu iść przed siebie i nie oglądać się? Jaki gnał go cel? Jakieś bezładnie rozrzucone deski, rumowisko zmurszałych cegieł. W blasku latarni ujrzałam stare masywne drzwi. Zatrzymał się przed nimi. Stał tak nieruchomo, patrzył przed siebie - spokojny, wyniosły, nierzeczywisty. Czekał na coś. Może ... na mnie? Podeszłam nieśmiało ... i wtedy odwrócił się. Z przerażeniem ujrzałam jego twarz, ujrzałam ... siebie.
#1348
Czego Ty się wstydzisz, głupia?
Czemu nie chcesz iść na całość?
Czyżby trza Cię było upić,
żeby Ci się zrymowało???
Bardzo fajne, Elma!!!
#483
Jolu, ale to nie limeryki....
:o(
Wiem. Ja osobiście wolę wierszyki, jak limeryki. W czym widzisz trudność? Przecież to tak samo trudne.
#484
Nie wiem, ale jak mam napisać coś dłuzszego, to piszę jakby wierszowane(niekoniecznie) opowiadanie. A z limerykiem jest gorzej, bo w 5 linijkach trudno jest mi wyrazić to to chcę.
Deszcz majowy, ciepły pada
Alej rymy swoje składa
I o drzewach i o grzybach
Zapaleniec to jest chyba
------------------------------------------
Ale to jest "tylko" wierszyk...
:o)
#49
Sorry dziewczyny, ale jeszcze mnie trzyma :-))
Na pewnego grzybiarza z Verony
mandat był raz nałożony.
W związku z faktem, iż w lesie
zachowywał on źle się.
Ów mandat już zapłacony.
#485
To niech Cie trzyma przez cały czas!!
:o)
Strasznie fajnie się czyta!
:o)
#51
OK. Limeryk ... jutrzejszy :-)
Pewien grzybiarz tym się chlubił,
że się gubić w borze nie lubił.
Że chodził z GPS-em
nie błądził więc po lesie
... do czasu aż GPS-a nie zgubił.
#1351
Nasza miła Elma mała
limeryki tworzyć chciała.
Niedobry chochlik los
dawał jej prztyczka w nos...
więc wiersze "proste" pisała.
#53
Pewna Elma nieźle piórem włada.
Swe myśli na rymy przekłada.
Ma możliwości niewąskie
często więc, częstochowskie,
rymy (dla nas) układa ...
#486
Zgadzam się, częstochowskie!!!!
Hahahahahaa!!! Zwłaszcza ostatni wierszyk...
Ale za "Odę do młodzieży" dostałam II nagrodę w konkursie literackim w 1998 r.
#64
Pewien muchomor jadowity
podobno był „wyśmienity”.
Chyba się spodziewacie,
że już „po herbacie”?
Szkoda trochę kobity.
(wiadomość edytowana przez Alej 06.Czerwca.2005)
#65
Pewien gość z Nowej Huty,
grzybem się poczuł zatruty.
Tak miedzy nami,
chwilę żył nadziejami,
wnet jednak "oddał buty" ...
#68
Pewien grzybiarz z Gołdapi
się myć na bieżąco nie kwapi.
Nie mówcie byle komu,
ale już w szczycie sezonu,
niemiłosiernie wprost capi ...
#499
Spotkałam kiedyś w lesie takiego....
:-]
#74
Takiego może ... bo tego to już nie ...
Pewnemu grzybiarzowi ze Lwowa
„życia przyjemność” dzik zszarżował.
Odtąd, jak wieść niesie,
chodzić się bał po lesie
a i w damach już nie gustował.
#500
Hahahaha!
Takiego chyba nie, ale ... nie sprawdzałam...
;-]
#78
Limeryk plugawy bardzo... (jak pogoda?)
Pewnego grzybiarza z Krakowa
nękała niemoc ... wręcz chujowa.
Lecz raz, gdy zajadał mleczaje,
połapał się, że mu ... staje.
Czy to jakaś terapia nowa ...?
PS. Na życzenie trwale usuwam ...
#369
Gdzieś tam czytałem o limerykach, że te naprawdę prawdziwe muszą być O Tym.
:)
Tak, że śmiało w górę i naprzód :)
p.s.
z znaczniki formatujące muszą zaczynać się od ukośnika "lewego" \ i bez spacji przed {
wtedy będą działać
#501
Cytat:
"PS. Na życzenie trwale usuwam ..."
Nie ma problemu :-D
Wszyscy (prawie) jesteśmy dorośli!!!
;-]
Co do pogody zgadzam się w 100% ;-)
#79
O kobicie ...
Pewna kobita głuchła
po grzybach zwykle i puchła.
Drętwiała jej lewa ręka
i czasem dolna szczęka
... to znaczy żuchwa.
#82
O pokroju ...
Pewien sromotnik - nie wstydliwy,
choć odór ma „uciążliwy”,
przez damy, kolego,
podziwiany bywa jego
pokrój ... dość błyskotliwy.
#84
O pewnym psie
Pewien Gryfon o czwartej nad ranem
Na trufle postanowił iść z panem.
A miał predyspozycje:
Dobry nos i kondycję.
Nie mógł tylko się rozstać z tapczanem.
#86
Ogłoszenie ...
Odstąpię grzybiarza! Świetnego!
... Choć zero pożytku z takiego.
W domu go nie ma
całymi dniema.
Atlas grzybów dołożę do niego ...
#505
Owszem Jolu, zgadzam się z Tobą, ale i ten o grzybiarzu wyżej jest doskonały!
Dariusz, może Ty z zawodu jsteś poetą a ja nic o tym nie wiem? Może masz już na koncie ze 20 tomików wierszy?
Przyznaj się!
:o)
#1374
Biorę chłopa, nie ma sprawy.
Kupa będzie z nim zabawy!
Na grzyby pójdziemy,
Byle co zjemy,
A żywot cudownie ciekawy!
Atlas jeszcze mi dołożą.
Co za radość, dobry Boże!
Trochę poczytamy,
ciut poglądamy.
I molesty mi nie grożą...
#88
O pewnych limerykach
Pewien gość, namiętnie limeryki płodzi
I choć czasem, nawet, mu jakiś wychodzi,
Nieco się mylicie
Jeżeli sądzicie,
Iż łatwo mu to przychodzi ...
:-)
#89
O smakoszach ...
Pewien grzybiarz w Busku
grzyby lubi po francusku.
Grzybiarzowa
Białogłowa
Też lubi ... z tym, że w łóżku.
#90
O pewnej Jolce - zamówienie specjalne :-)
Pewna Grzybiarka w Knurowie,
Bywa, że staje na głowie,
Żeby choćby czasem,
Upoić móc się Lasem.
Zresztą ... niech sama Wam powie ...
Hm... juz pisałam Joli dlaczego NIE poproszę o limeryk o grzybiarce z... Turwi.....
:-))))
Noooooooo, a to by było wyyzwanie !!!
#1378
Jolka lasem upojona
(i nie tylko lasem) bywa.
Zdarza się, że łepek ciężki
miewa po wypiciu piwa.
Ale choćby nie wiem jakie
w główce z piwa mroczki miała-
- grzybka znajdzie, pocałuje
i potrawę smaczną zdziała.
Oj, nie jedzcie bez zastrzeżeń
tego co Wam ugotuje.
Bo gdy ktoś jej się narazi
może chętnie go przytruje.
Las kochany wszystko skryje,
i otuli słodko mchami.
A Grzybiarka nasza miła
znów radośnie kogoś zmami...
#466
Pewien grzybiarz z Olkusza,
O świcie do lasu rusza,
Minie godzinka,
Obciągnie dwa winka,
No cóż-znów susza...
#467
Sejm zaczął debatować,
Jak z tą suszą postepować,
Panowie Posłowie,
Na zdrowie
Czernidłakami częstować!
#506
OOOOOOOOOOOOOOOOO
!!!!!
Mirki się poetycko odezwały!
Bardzo mi się podoba
:-D
#468
Wynalazłam coś ze szczenięcych lat.
Ta zagadka jest o grzybach,
A o jakich zgadniesz chyba.
Na tych grzybach zimą,wiosną,
Smaczne ciasta w piecu rosną.
O!
#469
Pewien informatyk-tak mi się zdaje,
Pochwalił się ,iż atlas grzybów wydaje.
Gdzieś na stronie Pascala,
Książka ta się przewala.
Mysz sama na "kup teraz" staje...
Chyba dostanę rabacik,hi,hi,
#472
Biega po lesie i wrzeszczy,
Pod lakierkami ściółka mu trzeszczy,
Mam to w nosie,
Kupie grzyby przy szosie!
Znalazł autokar i ...15 kleszczy.
#92
O pewnej mykolożce ...
Pewna mykolożka z Turwi,
dorodne grzyby na sznur wi
esza, tusząc,
iże się wysuszą
a sznur sie nie urwi...
:-)))) pięknie ominąłeś kłopoty z rymem absolutnie jedynie kojarzącym się z moją miejscowością :-)))
#94
O pewnym Francuzie.
Pewien grzybiarz z Calais
Wyjadał z grzybów robale.
W głowę się wszyscy stukali
Apropo's tych robali,
Lecz on nie przejmował się wcale ...
(wiadomość edytowana przez Alej 14.Czerwca.2005)
#97
O smakoszach ...
Pewien grzybiarz w Busku
Grzyby lubi po francusku.
Grzybiarzowa
Białogłowa
Tak samo lubi ... w łóżku.
#103
Na Runku ...
Pewni grzybiarze na Runku,
pewnego doznali frasunku.
Zamieszania, podobno, narobił
nie żaden „ponury borowik”
lecz nadmiar z Łącka trunku.
#105
O koźlarzu.
Pewien koźlarz czerwony
o rosie znaleziony.
Jego smak się liczy
w mojej jajecznicy.
Właśnie jest smażony.
Dawno nie zaglądałem z notorycznego braku czasu :-(
Dla mnie te grzybowo-grzybiarskie limeryki - wyśmienite.
#107
Nie wszystkie „fora” są tak limerykom przyjazne jak TO. :-)
Puściłem jeden (zaczepny) w „nagrzybach.pl” ale na początek stracił formę potem go przeformatowało i rozjechało jakoś. Jednym słowem katastrofa ... nie to co TU. He, he,
A miał być taki ...
Limeryk zaczepny :-)
Pewien gość - niech go cholera!
Pod „Babią” grzyby wyzbierał !!!
Afera nad aferami !!!
Jest tuż przed zawodami
i apetyt w grzybiarzach wzbiera.
pozdr....
#1410
Jest takie forum grzybowe,
bijące inne na głowę.
Kultura z niego bije,
sympatię wzbudza i je
szcze jest naukowe.
Alej - spróbuj jeszcze raz, limeryk jest fajny
#109
O Megan ...
Pewna Meg z Sierra Nevada
Grzybiarza ma za sąsiada.
Jest już - tak miedzy nami,
Przeczęstowana grzybami
Lecz odmawiać jej nie wypada.
#110
Limeryk przydrożny ...
Pewien grzybiarz z ... Hajnówki (?)
W przydrożnym lesie zbierał lisówki.
Droga dosyć nowa,
Międzynarodowa.
Z koszykiem wlazł między tirówki ...
#121
O pewnej holce ...
Pewna holka (okres Pardubice)
Na muchomora miała raz chcice.
Zjadła chyba całego,
Panierowanego.
Po czym trafiła do nemocnice ...
#1431
Na kraji mesta leżała.
Już więcej nie próbowała
jadać grzybów nieznanych
(szczególnie kropkowanych).
Tak miała się sprawa cała.
Hlap.
#131
O świni ...
Pewna świnia, mykolog bez mała,
w Thiviers nauki pobierała.
Teraz w pobliskiej dębinie,
żadna trufla się jej nie wywinie.
Dziś już trzy wyniuchała ...
#134
O suszy ...
W pewnym lesie, pod Spałą,
od dwóch miesięcy nie lało.
Grzybiarze mają kłopoty
Nie mając nic do roboty!
Lub mając jej bardzo mało ...
#146
Wakacje z grzybami ...
Obnosząc się z koszykiem
Łyk łykali za łykiem.
Żaden z nich, cholera,
Grzybów nie nazbierał
A z lasu wracali wężykiem.
#159
O francuskim piesku ...
Pewien pies, godzinami,
Okładał las ... za truflami.
A że grzyby te lubił mało
oddać by mu się je przydało
Za sery ... nawet stare, z pleśniami ...
O pewnym grzybiarzu...
Wczesnym rankiem z domu znikał
Coś go ciągło w las
Później w domu długo "klikał"
by rozbawić nas
Nieźle mu to nawet szło
nie ma wątpliwości
oby równiez z tych swych wypraw
mnóstwo miał radości
#213
O pewnym Włóczykiju ...
Pewien Włóczykij w kolacyjnej porze
jął tworzyć poezje na grzybowym forze.
Myślę, że już wszyscy czytali?
Czyś grzybków nie przypalił
w płodzenia ferworze ...??? :-)
Pozdrawiam
Alej.....
#226
W mamrze ...
Pewien grzybiarz z miasta Kutno
Poznał był prawdę okrutną.
Dziś zamkną go w mamrze.
Grzybobrania tamże
Się możliwości mu utną ...
#731
Czernidłaki mu wyrosną,
gdy w trawce na spacerniaczku,
... zrobi wiosną :)
#229
We więźniu ...
Pewien mykolog – w temacie wszystko wiedział
Badał grzyby, nawet, gdy w więźniu siedział.
Na swoim spacerniaku
Miał wysyp czernidłaków.
Na widzeniu mi o tym powiedział ...
#235
O pewnej damie ...
Pewna dama w Otrębusach
Posiąść chciała boletusa.
Przepiękny był on,
Twardy miał trzon.
Brała ją wszakże pokusa.
#273
Przeczytałem (w końcu) wątek o kleszczach i teoriach ich wyciągania. Miałem kiedyś kleszcza i ... już go – he, he - nie mam. Dobra, dobra – to ten upał. Powstał natomiast (kolejny już plugawy) limeryk ... tym razem o technice wyciągania kleszcza ...
Grzybiarzowi z gminy Kłaj
Kleszcz wpił się tuż koło jaj.
Lala się postarała
I wnet go odessała ...
Czyż nie jest to sposób „naj .... „ ???
#1629
Ha ha ha ha ha ha ha!
Lala w gardle kleszcza ma?
Biedna myśli, że to wole.
Wole? Jednak kleszcza wolę.
#290
O Bronku ...
Pewnemu - z Buska - Bronku,
Kleszcz wpił się przy członku.
Podobno dziewczyny
Całe trzy godziny,
By mu go wyjąć, czekają w ogonku ...
#1638
To po prostu nie do wiary!
Jakiś z Buska Bronek stary
kokietuje gąski biedne.
Gotów jest i do "nadużyć",
miast pincetą się posłużyć.
#291
O insynuowaniu "nadużyć" ...
Dać mi wiary nie musicie ...
Lecz wymyślać „nadużycie”?!
Ma wzięcie Bronek
Stąd ten ogonek!
W końcu ... to samo życie ...
#292
O Alej'u ???
Pewien Alej z ... Leśnej Podkowy
Iść na kompromis byłby gotowy.
Lecz nie w kleszczy temacie.
Gdy włażą mu za gacie
To o półśrodkach nie ma mowy.
Nie limeryk, ale pokazanie, że żyję.
A właściwie pożalenie się :-(((
2 tygodnie w Jarosłacu, mimimalny dostęp do internetu
równie minimalny kontakt z grzybami.
Nigdy wiecej jako opiekun "obcych" dzieci !!!
Pozdrawiam !!!
Odezwę się w poniedziałek :-)
#293
Zawracanie głowy ...
Ot co, ... wymysł białogłowy!
O zwiewaniu nie ma mowy!!!
Chyba mi przyznacie rację,
Że zwykłe to ... insynuacje.
Eeee, ... tylko zawracanie głowy ...