Witam. Kupiłem fittonię i wyczytałem z enalezy ją podlewac często i zraszać tak wiec podlewałem ją co 2gi dzień. Niestety zaczeła mi mocno opadać. zrzuciła z 60% liści które miała poczatkowo - przeczytałem gdzies że ona nie tak bardzo znów z ta wilgocią (jedni mówia tak drudzy inaczej). Więc przestałem ją podlewac (9dni bez wody). Ziemiasie przesuszyła ale nadal czuć w niej wilgoć. Co zrobić by ją uratować? Przesadzić w nowa ziemię? Jeśli tak to jaką? Nawiesc czymś? A może za długo już nie podlewałem? W środku listki jak widac na załączonym zdjęciu jeszcze się jakoś trzymają.
Wydaje mi się, że tracą turgor.
Wydaje mi się, że przelanej/zalanej roślinnie "padły" korzenie.
Ja bym po krótkotrwałym (parę godzin) namoczeniu pobranych zaszczepek (jest z czego) sadzonkował je na dwa sposoby (w wodzie oraz w glebie)
Dzięki za odpowiedź - a w glebie jeśli już to jakiej? Zwykłej ziemi ogrodowej (uniwersalnej) czy takiej ukopanej z ogródka czy jakiejś innej?
Mówiąc zaszczepek mas zna myśli że mam je uciąć i wsadzić by puściły korzenie? Czy wyjąć całkowicie z korzeniami i przesadzić w nowe miejsce?
Prosze o szybka odpowiedź bo nie wiem co robić a marnieje z dnia na dzień....
Ziemia przewiewna, pulchna czyli np. jakaś uniwersalna.
Robisz sadzonki wierzchołkowe i np. ze 2-3 do wody i 2-3 do ziemi (naprawdę warto zrobić namiastkę mnożarki, czyli przykryć rośliny jakimś przeźroczystym słoikiem, woreczkiem foliowymi pamiętać o wietrzeniu!)
Więcej np. w poniższych linkach
Edit: Doniczkę oraz słoiczek/szklankę z wodą postaw na ciepłym parapecie (nad kaloryferem) przy oknie.
(wypowiedź edytowana przez bogdan 08. listopada. 2017)
Dzięki Bogdan - jak będziesz w Łodzi to wpadnij na piwo :) Mam nadzieję ze uda się dzięki temu odratować roślinę. Pozdrawiam.