mam w domu roslinke, ktora dostalam od znajomej. podobno nazywa sie porzellan pflanze, ale nie wiem jak po polsku. czy to bedzie hoja? kwiatkow niestety nie mialam jeszcze, mam ja teraz drugi rok. patrzylam na internecie na zdjecia hoi i wygladaja bardzo podobnie, ale moja rosljnka ma biale brzegi lisci, a te pokazane w internecie mialy liscie cale zielone. czy to jakas inna odmiana?
ponizej zalaczam trzy zdjecia aby umozliwic znawcom identyfikacje roslinki
Witaj :)
Tak, to jest hoja - a dokładnie hoya carnosa variegata.
Jest to odmiana hoya carnosa. Te brzegi ma raczej jasnokremowe, prawda?
Mam fioła na punkcie hoi. Od hoi różowej - h. carnosa różni się liśćmi, które mają właśnie jasny brzeg.
Hoyami zajmuję się ponad 10 lat. Z tego co widzę na Twoich zdjęciach to nie sądzę, by kiedykolwiek zakwitła - stoi zbyt daleko od okna. Moja, ta, której zdjęcia zamieściłam stoi w najbardziej słonecznym miejscu w pokoju - okno południowe przy loggi. Ta moja ma 3 lata. Jak widac na zdjęciach, liście odwrócone ma do okna i nigdy nie można jej przestawiać - nienawidzi tego. Taka hoya stojąca w oknie pięknie kwitnie ale liście jej stają się jasne. Zimą, gdy jest mniej słońca, ciemnieją. Jak jest za duża to ją przestawiam w inne miejsce a w oknie stawiam nową. Nowa od razu kwitnie a ta przestawiona już nigdy nie zakwita - mimo że stoi w jasnym miejscu to jednak brakuje jej bezpośredniego słońca. Jeśli chcesz to pokażę Ci taką przestawioną - liście stają się bardzo ciemnozielone, ma mniejsze przyrosty i nie kwitnie. Natomiast ta w oknie kwitnie od marca do września. Właśnie teraz ją czuję w drugim końcu pokoju - jej zapach uaktywnia się wieczorem i pachnie słodkim miodem. Rekordem było 15 baldachimów kwiatowych tego roku w kwietniu.
Jeśli masz jakieś pytania to służę pomocą.
pozdrawiam
dziekuje beato za twoja ciekawa odpowiedz. troche mnie zmartwilas ze moja hoja nie ma szansy na kwitnienie. nie moge jej nigdzie przestawic, bo nie mam miejsca! ale mieszkanie mam dosyc jasne wiec moze jednak nie wszystko stracone? nie wiem, jak szybko przyrasta twoja hoja, moja w zeszlym roku wypuscila jeden caly dlugi ped (ten ktory na zdjeciach jest zwieszony do dolu) a w tym roku zdazyla juz wypuscic ten drugi (ktory idzie do gory) dostalam ja jako mala roslinke z kilkunastoma listkami wtedy. drugi ped caly czas pnie sie do gory a jednoczesnie widze, ze roslinka wypuszcza nastepne listki na pedzie zeszlorocznym (przestal rosnac na dlugosc, jak przestawilam hoje i zwiesilam ped do dolu. na dole ma teraz naprawde malo swiatla: ( pewnie dlatego przestal rosnac?). u samej nasady roslinki widze tez kolejne listki i chyba nowy ped, ale nie jestem jeszcze pewna.
mam jeszcze jedno pytanie do ciebie. na twoich zdjeciach widze, ze podwieszasz swoja hoje, tzn kierujesz jej pedy do gory. czy mozna hodowac ja takze w ten sposob, zeby pedy sie zwieszaly do dolu? moglabym ja przestawic blizej okna, ale wtedy musialaby stac na samej gorze regalu i zwieszac sie na dol. czy to lepsza opcja?
Więc po kolei:
Nigdy nie przestawiaj hoi - nienawidzi tego. Mało tego - nie można jej nawet obracać w miejscu, w którym stoi. Niektórzy radzą robić znak na doniczce, by zawsze tak samo stała. Dlatego też moja obecnie kwitnąca - ta wielka - najładniej wygląda z balkonu - wszystkie liście ma tam odwrócone i od strony pokoju widać tylko spody liści. Jakbym ją ruszyła to zrzuciłaby kwiaty i pąki. U mnie po przestawieniu w inne miejsce strajkuje ze 2 lata i nic nie wypuszcza, nie mówiąc o kwitnieniu.
Przykład niżej:
pierwsza - przestawiona z okna po kwitnieniu (stała tam, gdzie stoi ta obecnie kwitnąca). Liście zrobiły jej się bardzo ciemne ale przyrost ma minimalny a stoi 1 m od drzwi balkonowych i ma widno. A o kwitnieniu mowy nie ma.
Druga - wisiała w kuchni w bardzo słonecznym miejscu, rosła w oczach. Nie kwitła bo to " chłopak". Gdy przestała się tam mieścić, przestawiłam ją - wygląda pięknie ale przyrost od 2 lat minimalny.
Są, jak mówią męskie i żeńskie hoye - taka męska stoi u mojej znajomej w słońcu 12 lat i mowy nie ma, by zakwitła. Obok niej stoi " żeńska" i kwitnie.
Sposób prowadzenia hoi nie ma znaczenia. Dostosowuję go do własnych potrzeb. Tą niżej prowadzę podwójnie - jeden pęd ma do góry a jeden jej zwisa - tak mi pasowało :)
Prawie na 100% moje hoye w innym miejscu nie kwitną, bo są przestawione i się obraziły :) a nie dlatego, że mają gorsze warunki.
W wielu domach widziałam hoye w o wiele ciemniejszych miejscach i pięknie kwitły ale nie były nigdy przestawiane. To chyba potwierdzenie tego, że muszą zawsze stać tak samo i w tym samym miejscu. Spróbuj swojej nie ruszać, nie przekręcać doniczki i nie podlewać zbyt dużo. No i musisz mieć do niej cierpliwość, bo to humorzaste roślinki.
Zauważyłam jeszcze coś - jak tą dużą, kwitnącą, 2 lata temu przesadziłam do większej doniczki, bo naprawdę już wychodziła ze starej i musiałam jej to zrobić, przestała w tym sezonie kwitnąć. Nawet jej nie ruszyłam z okna tylko taką podwieszoną przesadzałam a i tak się obraziła. Zakwitła dopiero następnej wiosny.
Piszesz: " na dole ma teraz naprawde malo swiatla: ( pewnie dlatego przestal rosnac?)" - wydaje mi się, że z powodu zmiany miejsca przestała rosnąć. Jesli w tym obecnym miejscu stoi już długo to ją tam zostaw, nie obracaj.
Jeśli dostaniesz nową hoyę to od razu postaw ją w miejscu docelowym, gdzie będzie mogła rosnąć latami nawet duża i nie będziesz zmuszona ją przestawiać.
Chyba na wszystko odpowiedziałam - reasumując:
według mnie jak ma bardzo dużo słońca i nie jest ruszana to rośnie w oczach - tak jest u mnie.
sposób prowadzenia nie ma u mnie znaczenia - jak widzisz dochowałam się wielkich prowadząc je do góry jak również w dół.
Pozdrawiam i służę pomocą.
dziekuje beato za wiesci! faktycznie, przestawilam hoye raz, wtedy na jakis czas przestala rosnac i liscie obrocily sie wszystkie do slonca. po jakims czasie wypuscila drugi ped. teraz juz od dluzszego czasu stoi na jednym miejscu i chyba jej dobrze bo sie rozrasta. nie bede jej przestawiac ani przekrecac, tak jak radzisz. chetnie rozmnozylabym sobie te roslinke i zaczela hodowac szczepke na regale, tak jak u ciebie na zdjeciu 2. tylko jak sie do tego zabrac? wystarczy ukorzenic listek? w wodzie?
i jeszcze jedno: beato, masz wspaniale rosliny, twoje hoye budza podziw!
Dziękuję Ci bardzo za uznanie :)
Co do odnóżek - Twoją szkoda ciąć, bo jest za mała. Do ukorzenienia powinno się wziąć odrost od łodygi tzn. Od jednej łodygi wyrastającej z doniczki nowa łodyżka z ok 5 liśćmi. U Ciebie tego nie ma. Mogłabyś ją po prostu skrócić ale szkoda. Tnie się w obu przypadkach poniżej wybruszeń na łodydze, które są zaczątkami korzeni. Wstawiasz do wody i jak będą korzenie to do doniczki.
Poszukaj u znajomych - może mają duże hoje, które nic nie stracą na urodzie po odcięciu 2 odnóżek lub dwóch końców. Ja wszystkie moje hoye mam z max 2 odnóżek.
Ta stojąca na podłodze duża, zielona hoya jest z 1 odnóżki.
Co do hoi na regale - obawiam się, że musisz zrobić tak, jak ja - wyhodować dużą w bardzo słonecznym miejscu i dopiero przestawić na regał. Chyba że na Twoim regale jest więcej światła i stoi on blisko okna. To wtedy od razu ją tam postaw.
Mam hoyę z jednego listka. Listek musi być ucięty jak najbliżej łodygi. Musi być to starszy liść. Wstawisz go do wody i czekasz na korzonki. Wstaw kilka liści i pamiętaj - muszą być starsze, dorodne i mieć cały ogonek po odcięciu od łodygi. Z tego ogonka wyjdą korzenie.
pozdrawiam
dz beato, poprobuje. amm znajoma jedna z taka duza hoya, ale dopiero w pl, wiec jak bede nastepnym razem to ja poprosze o odnozke. oczywiscie problem z transportem, no ale zobaczymy, moze sie jakos przewiezie. na razie sprobuje z listkami, moze tez sie ukorzenia. zycz mi powodzenia. pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz dziekuje za wszystkie informacje. ciesze sie ze pojawil sie watek o hoyach!
Mam 2 sadzonki które ukorzeniam właśnie w wodzie, pochodzą one z osobnika chyba męskiego ponieważ nigdy on nie zakwitł, czy moje hoje również będą męskie? czy może żeńskie? czy półka oddalona od okna zachodniego o około 2-2, 5 metra będzie dobrym miejscem dla nich? czy nie bedą miały za ciemno?
Witam serdecznie. Może Was zdziwi to, co napiszę, ale moją hoję mam już od 6 lat, kwitnie prawie przez 9 miesięcy w roku, koszyczków kwiatów nigdy jej nie liczyłam, bo cieszę się każdym jednakowo, ale jest ich zawsze bardzo dużo. Wisi na południowym, słonecznym oknie, za firanką, które jest prawie zawsze otwarte od wczesnej wiosny do późnej jesieni, czyli że rośnie wiecznie na przeciągu///podlewam też bardzo rzadko tak, że ziemia jest bardzo zbita i odchodzi od ścianek doniczki. Jeszcze jej nigdy nie przesadzałam, bo jest za duża. Dosypuję tylko co roku świeżej ziemi. Nawozu używam gdy mi się przypomni... raz na trzy miesiące zwieszam ją do brodzika i bardzo dokłanie myję pod prysznicem ///nigdy nie zawieszam doniczki dokładnie w miejscu w którym wisiała przed kąpielą, bo nie wiem jakie to miejsce... więc ją mimo woli przestawiam... mało tego... moja hojeczka rośnie nad samym kaloryferem, który w zimie nieźle daje temperatury... NIGDY nie opadły jej pączki ani listki... Z rozmnażaniem też nie mam trudności... odcinam rozetkę zeszłorocznych lisci i na wiosnę wkładam bezpośredio do świeżej ziemi. Na efekty nie trzeba długo czekac. Myślę, że w uprawie hoji najważniejszą rzeczą jest dostarczenie jej jak najwięcej światła/wręcz słoneczka/oraz, aby nie przelewac rośliny. Lepiej żeby miała za sucho niż za mokro. Z poważniem Ulka
Witam wszystkich,
Zaczęłam uprawiać hoye ponad dwadzieścia lat temu, dziś mam ich kilkanaście, większość w pracy. Rosną w przeróżnych warunkach, zarówno świetlnych, jak i termicznych.
Stwierdzam z całą stanowczością, że kwitnienie oraz jego obfitość zależy w pierwszej kolejności od ilości światła, ale również od nawożenia i wielkości doniczki.
Hoye lepiej kwitną rosnąc w paradoksalnie małych doniczkach (średnica ok. 10cm), które do około 1/3 wysokości wypełnia drenaż. Tak więc jest to uprawa prawie hydroponiczna, tyle, że prawie bez... wody. Podlewam je dwa razy w tygodniu, jeśli ziemia jest sucha. Nie podlewam, jeśli jest wilgotna, a po przeschnięciu podlewam mniej niż poprzednio. Nawożę je pałeczkami dla roślin kwitnących, chodzi o to, żeby ich nie "przeazotować", bo wtedy idą w liście. Dosypuję ziemi, jeśli jej ubędzie. Przesadzam dopiero po około 8-10 latach od ukorzenienia sadzonki.
Po przesadzeniu hoye się "obrażają" na jakiś rok, półtora i przestają rosnąć i kwitnąć. Tak naprawdę wtedy inwestują w korzenie...
Lubię, kiedy roślina ma piękne, zielone liście. Moje hoye rosną na ścianach w odległości ok. 1 do 4m od okien, wystawa wsch., lub zach. i mają takie liście. Kwitną niezbyt obficie, ale nieprzerwanie od maja do sierpnia.
Nie wierzę w istnienie "samców i samic", to chyba po prostu osobniki w zbyt dużych doniczkach ze zbyt dobrą (bogatą w azot) ziemią, może niedoświetlone.
Zgadzam się z opinią, że nie lubią przestawiania, z tym wszakże uzupełnieniem, że tylko wtedy, jeśli wiąże się to ze zmianą kierunku padania światła i dużą zmianą reszty warunków. Sama często przestawiałam swoje rośliny, ale prawie za każdym razem udawało mi się je oszukać.
Życzę sukcesów w uprawie tych pięknych roślin - Barbasia
Masz rację Barbasiu! Tylko światło i troszkę serca dla hoi.
Mam lekkiego fisia m. in. na punkcie hoi. W związku z tym mam ich w domu 12 różnych odmian w doniczkach i kolejnych 15 jako sadzonki. Największa i najstarsza z nich ma 21 lat i jest przeze mnie wyhodowana z malutkiej trzylistkowej sadzonki. Ponieważ jest to spory okaz, latem wywalam ją na balkon, gdzie stoi w przeciągu bez żadnej osłony. Nie rozpieszczam moich roślinek nadmiarem wody i nawozu. Ta dorosła jest po poważnych przejściach trzy i dwa lata temu - dwa razy rok po roku była przymrożona i to dość skutecznie - zostały z niej tylko korzenie i kikut łodygi. Ale odbiła, odrosła i kwitnie jak szalona od początku lata. Zimą stoi przy samym balkonie który często jest otwarty i wciąż ją przestawiam kiedy otwieram balkon albo sprzątam, albo...... A latem i tak kwitnie!!! Tylko że stoi w pełnym słońcu latem i zimą! No i latem jej nie przestawiam, bo wtedy zrzuca kwiaty.
Witam wszystkich bardzo serdecznie :)
Dopiero zalogowałam się na Waszym forum. I od razu trafiłam na swoich :)
Jestem zapaloną kolekcjonerką hoji, staram się, w drodze wymiany, zdobywać nowe okazy. Niestety na aukcjach internetowych jest dla mnie za drogo a w kwiaciarniach nie ma odmian, które mnie interesują. Czy ktoś zna jakiś link do strony, na której, po rozsądnych cenach sprzedają hoje?? Za każdą informację z góry bardzo serdecznie dziękuję :)
A może znalazłby się ktoś chętny na wymianę hoji??
Mam następujące odmiany:
Hoya tricolor
Hoya curtissi
Hoya australis
Hoya serpens
Hoya carnosa 'COMPACTA'
Hoya lacunosa
Hoya carnosa 'Variegata'
Hoya bakensis
Hoya bella
Hoya callistophyla
Hoya calycina
Hoya linearis
Hoya gracilis
Wszystkich chętnych na wymianę zapraszam :)
Pozdrawiam Ola
(wypowiedź edytowana przez olaola915 04. listopada. 2007)
"Nigdy nie przestawiaj hoi - nienawidzi tego. Mało tego - nie można jej nawet obracać w miejscu, w którym stoi."- post Beaty z 21. 05. 2007
Nie do końca zgadzam się z tym stwierdzeniem, hoje lacunosa i serpens, kwitną pomimo, że je przestawiam i okręcam. Nawet nie zrzucają pąków. Z moich obserwacji wynika, że nie wszystkie hoje buntują się kiedy zmienia się ich położenie.
Pozdrawiam
Ola
A więc Twoje można obracać a moje nie :)
No, nie powiem, moja też przestała kwitnąć jak zdjęłam ją z balkonu. I jeszcze szczeniak ją ogryzał/ mały pies a nie dzieciak/. I jeszcze kilka razy dziennie była przestawiana /blokuje dojście do balkonu/. I jeszcze nie ma tyle wilgoci /uwielbia zraszanie/.
Za to zajęła się wytwarzaniem pędów. I całkiem dobrze jej to idzie. A to dopiero trzy tygodnie od balkonowania, to co będzie dalej?
Pisałam tylko o moich spostrzeżeniach dotyczących tych dwóch konkretnych hoji :) Nie wiem jak jest z innymi odmianami, ponieważ mam małe sadzonki i jeszcze daleko im do kwitnienia :)
Może kwitnienie zależy od odmiany?? Jak sądzicie??
Skoro puszcza pędy to chyba zbytnio nie obraziła się na Ciebie za te przenosiny... Tak mi się zdaje. Ale ja zajmuję się hojami dopiero od niedawna, może wypowiedzą się specjaliści??
Pozdrawiam serdecznie :)
Czy macie hoję Multiflorę?
Ja niestety nie mam: ( A masz z nią jakiś problem?? Jeśli tylko będę umiała to chętnie pomogę w razie problemów :)
Pozdrawiam Ola
(wypowiedź edytowana przez olaola915 09. listopada. 2007)
Nie mam, ale wydaje mi się, że ma najpiekniejszy kwiat i najciekawszy. Mogę się mylic, bo napewno wszystkich jeszcze nie widziałam. Oglądam w internecie w wolnych chwilach
Ja też jej niestety nie mam: (
Podam Ci parę stron z hojami, przejrzyj sobie w wolnej chwili... Oszalejesz i też zapadniesz na ciężką chorobę zwaną hojozą: P
Niestety na forum nie mogłam linek wkleić, wysłałam Ci na maila :)
Wpisałam Ci wszystkie linki jakie miałam :)
Tylko uważaj hojoza jest nieuleczalna;P
Pozdrawiam serdecznie
Ola
Witam wszystkich :)
Dużego doświadczenia z hojami to ja nie mam, tyle co z teorii. Ale zastanawia mnie zachowanie mojej ślicznotki. Moja to chyba Hoja carnosa. Ukorzeniłam ją ze dwa lata temu z pędu łodygowego. Przyjęła się z tym że na początku się fochnęła i usechł jej spory kawałek pędu, ale odbiła i jak ruszyła z pędami, tak rośnie tyle, że jakoś tak opornie. Obecnie wygląda to tak że ma dłuuugi pęd który wyrósł z łodygi głównej (tj. matecznej jeśli tak to można nazwać). No i niedawno wypuściła małe pędy od tego długiego i drugi na końcu łodygi głównej z tego niby suchego końca. Ale kwiatów nie ma. Czy wasze też tak długo rosły od przesadzenia do doniczki zanim zaczęły kwitnąć??
Pozdrawiam :)
Sardi
Gosiu
To zależy od stanowiska, w którym stoi. Niżej zobacz hoyę, która stoi w południowym oknie z loggią. Wsadzone w lutym 2 małe odnóżki. Na wiosnę zakwitnie. Jeśli postawiłabym ją w ciemniejszym miejscu nie zakwitłaby - 10 lat praktyki z hojami, które mają straszne fochy :) i dlatego wiem to na 100%.
Jeśli ktoś uważa inaczej to gratuluję hoi bez humorów :)
pozdrawiam ( to też carnosa)
Basiu, to może chciałabyś ode mnie serpens na wiosnę?? Mogłabyś się sama przekonać?? :) Chętnie się podzielę mniej kapryśną odmianą: D
Pozdrawiam serdecznie
Ola
ta tricolor wargietka-śliczna-może ktoś ma kawałeczek na zbyciu... ja bardzo chętnie...
Witam!
Cuda macie, nie można się napatrzeć.
W tym temacie jestem totalnie zielona. Od jakiegoś czasu poszukuję po kwiaciarniach hoyi, ale z marnym skutkiem.
Chciałam sobie zakupić, na alegro-ale mnie tam "nie lubią" i mam problem z zajerestrowaniem się. Może ktoś ma namiary na *annagold* byłabym wdzięczna za pomoc.
Na razie pozostaje podziwiać mi przepiękne Wasze hoye.
Pozdrawiam serdecznie Małgosia
Śliczne dzięki!
witam wszystkich.
jestem na forum od nie dawna ale ponieważ widzę że wypowiada się tu sporo osób których wiedza jest nie mała, postanowiłam zasięgnąc pomocy.
jakiś trzy tygodnie temu kupiłam sobie kwiatek wiem że to hoya niestety po tygodniu zapomniałam jaka to odmiana. nazwa zaczynała się chyba na "k" i gdzieś w środku była litera "t". Wszędzie szukałam jakich kolwiek wiadomości na temat tej hoyi ale nie znalazłam.
Postaram się ją opisać a za parę dni zamieszczę zdjęcie.
Jest to jeden duży liść o średnicy mw. 5cm. w kształcie serca wyrastający na nieielkiej łodyżce liścia z ziemi.
Nire prosiła bym o pomoc gdyby nie dziwny biły nalot, kt5ory zaczął się na niej od niedawna pojawiać i nie mam pojęcia co to jest. jest to moja pierwsza hoya ale ze względu na jej ciekawy wygląd nie chcę jej stracić. wiąć proszę jeśli coś wiecie pomóżcie
encyklopedia.multiflora.pl, to prawdopodobnie Hoya kerii.
a może ktoś wie jak ją pielęgnować i co to za biały nalot?
Może być to pleśń, przesadż w nową ziemię i ogranicz podlewanie, hoye nie lubią mieć bardzo mokro. Jeśli jest to liść z ogonkiem to będziesz musiała dłuuuugo czekać na coś więcej. Tylko rosną i kwitną h. które mają łodygę choć kilka cm. tak to jest kerii
Widziałam takie u Tomaszewskiego i było ich dużo na Walentynki ale nie kupiłam ze względu jak wyżej. Życzę powodzenia w hodowli serduszka.
(wypowiedź edytowana przez 1952. r 13. marca. 2008)
Witam!
Przed chwilą znalazłam tą stronę i zapisałam się do niej. Mam hoje od 17lat i całkiem niedawno zaczęłam się zastanawiać dlaczego nie kwitnie a przecież jak dostałam ją od znajomej to jej hoja kwitła przepięknie. W swoim życiu bylła przestawiona może z 5 razy (nie mialam pojecia że nie wolno, dopiero tutaj się dowiedziałam) stała zawsze od strony wschodniej. Od czerwca tego roku stoi od strony zachodniej. Rzadko ją podlewałam ale to z powodu mojego zapominalstwa (jestem pod wrazeniem jak ten kwiat wytrzymuje brak wody, zdarzało się nawet 2-3 tyg, to było bardzo dawno temu) Czy jest szansa że choć raz zakwitnie? Proszę o pomoc i rady!! Zdjęcie robiłam wieczorem przy sztucznym oswietleniu z lampą błyskową. Załączam zdjecia
Nie wierzę aby Twoja hoya miała aż siedemnaście lat. Jest mała, ma za dużą doniczkę i za mało światła. Z wodą akurat utrafiłaś, tylko wiosną i latem wymaga więcej wody. Przesadz do mniejszej doniczki bo zamiast kwitnąć to przyrasta w korzenie (lubi mieć ciasno). Nie lubi przestawiania, jak się obrazi to potrafi tak stać i kilka lat, tym bardziej że liście odwracają się do słońca-chyba dlatego. Powinnaś postawić na parapecie okiennym a jeszcze lepiej na zewnątrz od maja i daj jej więcej słoneczka, zobaczysz jak ruszy z kopyta :)) i nie zapominaj o wodzie!! przecież już wiosna, wystarczy 1raz co dwa tyg.
Życzę powodzenia w uprawie: D
A ja wierzę, że ma tyle lat. Jak się zacięła po przestawianiu, to i nie rosnie.
Co do doniczki - najpierw zobacz, jak wyglądają korzenie - jak są małe i jest ich mało to przesadź do mniejszej. Jak jest utworzona bryła korzeniowa i korzenie widać ale jest jeszcze ziemia to zostaw w tej doniczce.
A odżywiasz ją??????
Moje hoje kwitną tylko stojąc w oknie.
Jest mala bo kiedys wogole nie rosla, i to pare lat, niestety musisz uwierzyc na slowo, (dokladnie moja mama ja dostala gdy ja mialam 13-14 lat a teraz mam 33) przeciez nie chodzi o przechwalanie sie, tylko fakt ze nie kwitnie przez tyle lat. Zaczelam lepiej dbac o nia jakies 3-4 lata dopiero, a od 2 nawoze ja. Wiem ze bylam okropna wlascicielka tego pieknego kwiata ale chce sie poprawic. Takze napewno zastosuje sie do Twoich rad. Tylko mam pytanie czy sa jakies przeciwskazania jak postawie ja na balkon (o wlasnie do czerwca tamtego roku mieszkalam w bloku ze slabym dojsciem slonca i bez balkonu) Do jakiej temp najnizszej moze ona tam byc? I co do doniczki to mnie zdziwilas bo myslalam ze ma za mala i myslalam o wiekszej ale zrezygnuje z tego i wloze do mniejszej. Dziekuje za rady.
No teraz to mnie zbesztacie, wkladam paleczki nawozowe. Czy to zle czy dobrze?
Pałeczki... mogą być, moja mama i siostra nie stosują nawozu a kwitną jak szalone. Widzę u starszych ludzi którzy nie nawożą a kwitną im pięknie. Teraz Ci wierzę :) wygląda na 3-4 lata, ruszyła kiedy zaczęłaś o nią dbać :)))) jeśli chodzi o balkon to wypowiedziałam się nie precyzyjnie. Wystaw ją po 15 (zimna Zośka) ale w takie miejsce aby słońce padające na nią świeciło z tego samego kierunku jak by stała na parapecie, bo potem przeniesiesz ją do domu. Temperatura to 20 st. ale moja stoi i w ponad 30st. carnosa jest silną rośliną więc bez obaw, krzywdy jej nie zrobisz, a minimalna temp. to 10st. (z wiad. książkowych), moja stoi na oknie, wietrzę mieszkanie w okresie zimy i nic jej nie jest. Od kiedy mam żaluzje kwitnie"skąpiej". Powodzenia
Nawożenie od marca do pazdziernika co 14 dni dla roślin kwitnących.
To takie coś się rozwinie i będzie pięknie pachniało :)
Pięknie :)
Jak przekwitnie i opadną kwiaty z baldachimu to NIE USUWAJ TEJ KOŃCÓWKI, Z KTÓREJ WYROSŁY KWIATY!!!!
Jeszcze nie raz na tym koniuszku pojawią się kwiaty.
Moja hoja ma raptem ponad rok, zainteresowalam sie nia jak wypuscila cos w rodzaju kisci winogron no i odnalazlam co to za kwiat. Chcialabym sprawic sobie inna odmiane hoi...... masz moze jakies namiary kto w wawie handluje sadzonkami??
Wczoraj fotografowalam jak otwiera kwiat i moze trudno w to uwierzyc ale uchwycilam to na paru zdjęciach. :)
Pozdrawiam,
Dorota
PGR Bródno sklep na ul. Św. Wincentego, na Okęciu na Al. Krakowskiej duży całodobowy sklep nazwany od nazwiska właściciela, podobno gdzieś w Jankach koło Centrum Handlowego jest szklarnia specjalizująca się w hojach. No i oczywiście Allegro taki na przykład allegrowicz o nicku dolnyslask, sprzedaje piękne egzemplarze, kilkunastu lub więcej odmian. Kilka pieknych okazów kupiłam od allegrowiczów z Warszawy.
Witam wszystkich serdecznie na forum. Mam u siebie tylko hoja carnosa. Na forum wymieniacie różne gatunki. Proszę o pomoc gdzie można podejrzeć zdjęcia tych gatunków? Bardzo podoba mi się hoja compacta. Czy jest trudna w uprawie?
Hoję dostałam ok 15 lat temu w puszce po konserwie. Miała 2 liście. Dziś ta sama roślinka ma b. długie pędy. Kwitnie co roku bardzo obficie. Ważne jest by przy rozmnażaniu nie ciąć starych pędów. Najlepsze są roczne delikatnie zdrewniałe. Stare pędy użyte do rozmnożenia rośliny nie kwitną.
U mnie rośliny pozyskane ze starych pędów kwitną.
Beato pozwolę sobie zacytować Twoją wypowiedź bo byłam tu baaardzo dawno i jest ona już w archiwum.
"Gosiu
To zależy od stanowiska, w którym stoi. Niżej zobacz hoyę, która stoi w południowym oknie z loggią. Wsadzone w lutym 2 małe odnóżki. Na wiosnę zakwitnie. Jeśli postawiłabym ją w ciemniejszym miejscu nie zakwitłaby - 10 lat praktyki z hojami, które mają straszne fochy :) i dlatego wiem to na 100%.
Jeśli ktoś uważa inaczej to gratuluję hoi bez humorów :)"
Dziękuję Ci bardzo za rady. Masz rację z tym światłem. Moje kwiatki niestety nie mają go w nadmiarze bo mam okna od zachodu i północy. Chyba najgorsze z możliwych wystaw. W dodatku okno od zachodu zasłaniają leszczyny których tata nie chce ściąć. Światła dla kwiatów jest więc niewiele i rosną kiepsko. Na moje nieszczęście tylko ja jestem taką maniaczką że zastawiam co bardziej interesującymi okazami całą możliwą do tego przestrzeń w pokojowych półkach, stołach i regałach. Nie mam za bardzo możliwości przeniesienia towarzystwa gdzie indziej i musze sobie radzić jakoś inaczej. Sięgnęłam po mikoryze i zaszczepiłam wszystkie roślinki. Pomogło. Wszystkie ruszyły i rosną lepiej, są odporniejsze na przesuszanie na co jeszcze nie wiem. Nawet humorzasta Hoja wypuściła ok. 6 nowych pędów bocznych które na razie mają po 2 lub 3 liście. Mam nadzieję że jednak doczekam się kwiatów. Myślisz Beato że to niemożliwe przy takiej wystawie jak moja?
Pozdrawiam
Dziękuję, Gosiu, za miłe słowa :)
Niektórzy uważają to za bzdurę ale według mnie są " męskie i żeńskie " hoje. Jeśli Ty masz odnóżkę z kwitnącej to po długim przystosowywaniu się do tego miejsca, w którym stoi ma duże szanse na zakwitnięcie. Niejedną kwitnącą widziałam w ciemniejszym miejscu, ale nie u mnie :). Nie mam cierpliwości na czekanie ze 2 lata by się przyzwyczaiła do nowego miejsca i zakwitła.
Jak zakwitnie to daj znać - trzymam za nią kciuki :)
Od ponad roku mieszkam w nowym miejscu, parapet dla mojej hoji wybrałam zupełnie przypadkowo. I mam teraz problem bo kwiat "zwariował" - liście zrobiły sie blado zielone, cały czas puszcza nowe pędy i kwitnie prawie non stop. Rozrósł sie niesamowicie i potrzebuję go przesadzić. Doradźcie kiedy najlepiej to zrobić i czym nawieźdź żeby kolor wrócół do ciemnej barwy. Wiem że to kapryśny kwiatek i nie chciała bym popełnic błedu.
Zobacz w archiwum o hoi - jak moja stała w bardzo nasłonecznionym miejscu to też miała bardzo jasne liście. Jesienią kolor wrócił do normy.
Co do przesadzania - poczekaj aż skończy kwitnąć, no, chyba że się nie da. Wtedy licz sie z tym, że może stracić kwiaty i pąki.
Ja podlewam Hydrovitem, ale on nie spowoduje zmiany koloru liści - to wina silnego światła.
pozdrawiam
dzięki Beatko wstrzymałam sie z przesadzaniem bo ma jeszcze jedna kiść kwiatów, dołozyłam pałąk żeby nie platała mi się po całym parapecie. Ale teraz mam inne pytanie mam odmianę z bladoróżowymi kwiatami, a widziałam że są jezcze czerwone jak zdobyc zaszczepkę???
Witam wszystkich!!! ja mam problem z hoją - rośnie ładnie ale tylko w liście. Czy powodem może być zbyt mało światła? Stoi na meblach ale przy oknie od północnej strony!!! Marzę o kwiatach mojej roślinki:- (
Radzę przestawić na parapet. Mało podlewać, nie obracać. Im mniej troski, tym szybciej zakwitnie.
Witam,
PGR Bródno sklep nie maja sadzonek hoi: (
Mam na sprzedaż sadzonki hoi mi.:
- australis
- pubicalyx
- gracilis
- biakensis
- tricolor
- carnosa variegata
- krinkle 8
- carnosa
więcej informacji na aledra@onet. eu
(wypowiedź edytowana przez Ooo 17. października. 2008)
Witam wszystkich, od pół roku jestem szczęśliwą posiadaczką hoi calicina mieszka sobie na parapecie okna zachodniego mieszkam w blokach więc jest dosyć ciepło w domku wstawiłam ją do osłonki od storczyka i od dołu wypuściła korzeń, który pobiera sobie wodę z dna osłonki. mam problem z moją roślinką. na kwiatostanach pojawiają się co rusz to nowe pąki ale jak tylko podrosną do rozmiaru lepka od szpilki to opadają potem za kilka dni pojawiają się nowe i wszystko się powtarza. co robię źle??? I jeszcze jedno zapytanie: kiedy i jak mam ja przesadzić bo te korzenie już są dość duże... Proszę o pomoc w tej sprawie... :)
Hoye to wrazliwe rosliny i czesto zrzucaja paki z roznych powodow. Moze ja ruszalas w tym czasie, albo otwierajac okno nastepowala gwaltowna zmiana temperatury. To zle, ze Twoja hoya ma wode w podstawce. One nie lubia tzw. zimnych nozek. Ja swoje hoye podlewam raz na tydzien, a w miedzyczasie tylko lekko spryskuje ( oczywiscie, nie wolno tego robic, kiedy maja paki).
Teraz w zimie lepiej nie przesadzaj, chyba, ze jej kondycja jest bardzo zla.
Poczekaj do wiosny. Pamietaj tez, ze hoye to sukulenty, potrzebuja wiec przepuszczlnej ziemi.
Dziękuję Ewo za cenne uwagi, czyli jak będę ją przesadzać to podłoże może być do kaktusów czy lepiej ziemia uniwersalna?? a doniczkę niezbyt dużą...
Moja hoya nie kwitnie od ponad 10 lat. Nie ruszam jej, nie przestawiam. Stoi na półce od południa, 1, 5 m od okna. Nigdy nie kwitła obficie.
(wypowiedź edytowana przez hania 09. lutego. 2009)
Emilio moze byc kaktusowa, jednak nie zapomnij, o nawozeniu swojej hoi.
Hanno, zmienien swojej hoi na blizsze okna i moze kwitnienia beda wieksze.
Ewo, gdzie znalazłaś taką informację, że hoje to sukulenty?
No wlasnie.. teraz jak czytam, to mam watpliwosci, czy osoba podajaca ta wiadomosc jest wiarygodna.
Cytuje ze stronki:hoya.iq.pl
''Myśląc o Hoya wydaje nam się, że to rodzina sukulentów i to prawda, ale nie do końca gdyż wiele Hoya nie jest sukulentami np. lasiantha a kilka posiada tylko niektóre cechy sukulentów. Również wydaję się, że Hoye to pnącza i tak jest, ale również cała grupa Hoya ma pokrój wzniesiony i rozrasta się jak krzaczki czy płożący porastając całą doniczkę. Są wśród Hoya rośliny lądowe i epifity. ''
Jesli kogos wprowadzilam w blad, to sorki, ale swoja droga, to troche jak sukulenty hoye traktujemy.
Dla mnie to źródło nie jest wiarygodne chociażby ze względu na zdanie: 'a kilka posiada tylko niektóre cechy sukulentów' - a prawda jest taka, że sukulenty to rośliny mające zdolność magazynowania wody w specjalnych tkankach / czyli od innych roślin odróżnia je tylko ta jedna cecha/.
Tkanki magazynujące występują zwykle w łodygach /np. kaktusy/ lub liściach /np. kamieniaki/.
To nie wyklucza oczywiście, że jakiś gatunek hoi jest sukulentem - ja takiego nie znam.
PS Przy okazji: 'Hoya' to nie 'rodzina' a 'rodzaj' - rodzaj Hoya należy do rodziny trojeściowatych razem z np. stapeliami.
Dziekuje za wyprowadzenie mnie z bledu :)))
Wymienie sadzonki hoi compacty (tak wyglada! pod wskazanym adresem "" jest wadliwy obrazek!
- zdjecie nie jest moje, pochodzi z internetu)
na inne hoje. Propozycje na aledra7@gmail.com[mailto:aledra7@gmail.com]
Mam też inne hoje, prosze pytac
To, szkoda, ze nie pokazujesz swoich sadzonek. Niestety, z autopsji wiem, jak czesto koncza sie takie wymiany, jak ludzie maja do siebie pretensje i dlatego zalecam ostroznosc.
Tym bardziej jesli osoba jest nikomu nie znana i tylko po to wchodzi na fora, zeby samemu sie wzbogacic o nowe roslinki.
Oczywiscie nie mowie tu o konkretnym poscie powyzej.. ale o czestosci tego zjawiska.
Masz rację Ewo...
Właściwie ZZZ VVV z loginem "ooo" to tak naprawdę nie wiadomo kto...
Moje stanowisko jako Moderatora tego działu jest takie, że Forum nie powinno służyć do umieszczania nieautoryzowanych spotów reklamowych. Konsultowałem to zjawisko z Adminem dotyczące innego podobnego przypadku - stwierdził, że pojedyncze takie ogłoszenie można właściwie tolerować.
Jeśli by jednak powtarzały się tego typu ogłoszenia, to wiadomo, że je będę usuwał...
Póki co, niech ten spot reklamowy tutaj sobie pobędzie... zobaczymy, jaka będzie aktywność merytoryczna naszego kolegi (?), koleżanki (?)...
według mnie zmarzła lub ma za mało wody, ale żeby tak zasuszyc hoje trzeba by ją ponad miesiąc nie podlewać, więc stawiam na zmarznięcie.
Witam wszystkich.
Jezeli chodzi o hoje nie sa one w wiekszosci wcale tak wrazliwe jak sie powszechnie uwaza. Ja moje hoje przestawiam, przekrecam i one rosna i kwitna.
Niestety kilka gatunkow nie lubi tego, do nich nalezy rowniez calycina. Jest to bardzo wrazliwa hoja. Moja calycina tez zrzuca ciagle paki kwiatowe. Calycina nie lubi zmian w podlewaniu, zmian temperaturowych (u mnie wlasnie zmiany temperatury maja na to wplyw), nie lubi tez przekrecania i dotykania. Emilio, w podstawce nigdy nie moze zalegac woda bo hoje (ta rowniez) nie lubia "mokrych nozek". Nie przesuszaj jej za bardzo bo ta tego nie lubi ale nie przelej. U mojej znajomej stoi calycina na oknie polnocnym - czyli nie ma slonca nigdy ale ma duzo swiatla - i ona pieknie kwitnie. Lepiej jej nie wystawiac na takie ostre slonce albo oslon ja innymi roslinami.
Jolu, w taki wlasnie sposob zginely mi tej zimy 3 hoje, bez wiadomego powodu. Nie tylko u mnie, u kilku moich znajomych tez. Liscie albo sie poskrecaly, zrobily miekkie albo zzolkly i odpadly. Dwie hoje zaschly zupelnie a byly podlewane. Jedna lacunosa tak uschla - cala! A byla duza i gesta roslina, w zeszlym roku pieknie kwitla. Na szczescie mam druga lacunose - wlasnie zaczyna kwitnac. A powiedz, jak czesto ta hoje podlewasz.
Wyglada zdrowo :))
Jezeli masz cieplo w mieszkaniu (a podlewasz raz na dwa tygodnie) spryskuj jej codziennie liscie. Ziemia dla hoi powinna byc przepuszczalna. Ja zawsze mieszam zwykla ziemie z ziemia do storczykow i seramisem.
Odezwij sie, jak sie hoja miewa. :)
Witam, mam na imię Ola, przepraszam że wcześniej się nie przedstawiłam ani nie pokazałam moich hoi, zaraz to naprawię. Przedstawiam moje hoje:
Jak zauważyliście brakuje mi tej najbardziej popularnej, czyli carnosy. Jeśli ktoś ma dorosłą carnosę i chciałby ją wymienić na inne hoje (oddam kilka różnych sadzonek z moich hoi) lub jeśli macie np. dwie i jedną chcielibyście wymienić to piszcie na mojego maila: aledra7@gmail.com[mailto:aledra7@gmail.com]. Oczywiście wyśle zdjęcia sadzonek które mam na wymianę
Ja w tamtym roku dostalam szczepke carnosy, a w tym ma juz 3 kwiatostany. A rosnie jak chwast :))
img20.imageshack.us! pod wskazanym adresem "" NIE MA obrazka: HTTP:: Response=HASH (0x56b220815050)->status_line!! pod wskazanym adresem "" NIE MA obrazka: HTTP:: Response=HASH (0x56b220825c98)->status_line!
skąd macie takie piękne hoje. Ja mam jedna słabo rośnie kupiłam z kwiatkami mam nadzieje, że w tym oku zakwitnie. moze ktos mi pomoże zdobyć jakieś szdzonki może moja hoja potrzebuje towarzystwa
Moja hoya zaczęła rosnąć, ale nie kwitnie, może jej nie odpowiada miejsce?. Bardzo spodobał mi się ten kwiat, nie wiedziałam, że jest tyle odmian. Ja mam trzecią z Oli zdjęć. Olu? ja nie mam nic do zaoferowania w zamian (może Hibiskus Olbrzymi), ale gdybyś chciała ofiarować mi jakąś czszypke, to chętnie się nią "zaopiekuje". mój e-mail: paulinalec@op.pl[mailto:paulinalec@op.pl]
Olu mam wrażenie, że na 6 zdjęciu to jest chyba cytrynka a nie hoja?
Piekne są Wasze hoje.
" Olu mam wrażenie, że na 6 zdjęciu to jest chyba cytrynka a nie hoja? "
Hoya multiflora :)
Witam wszystkich Państwa! Jakie piękne hoje macie! Zaczynam przygodę z hojami i szukając wiadomości o hojach trafiłam na bio forum Otóż mam dopiero 2 gatunki hoi a chciałabym mieć ich więcej Stąd moje pytanie czy ktoś mógł by się ze mną wymienić na inne moje roślinki doniczkowe lub ogrodowe a oferować mi chociaż mała odnóźkę hoi a w szczególności hoi kerri Jej wszystkie odmiany? i jeszcze hoję z kolorowymi listkami Mój mail: guru301@wp.pl[mailto:guru301@wp.pl]
U mnie hoja ma już pąki po zimowym śnie. Bardzo się cieszę. Ja mam hoję biała i w zeszłym roku pięknie kwitła. Stoi w jednym miejscu. Obracając nią gubie przez to kwiaty, tak że nie można nią obracać.
Tylko pogratulować; jak zwykle pięknych fotografii, osiągnięć z kwitnącymi egzemplarzami, jak i całej "hojowej" pasji:-)
Bardzo dziękuję, bez pasji nie da się żyć. :)
j a też zakochalam się w hoi. niestety mam tylko 2 gatunki hoi bella i hoja o kwiatach różowych. s TO PRZEŚLICZNE KWIATKI. JEST CIĘŻKO DOSTAĆ TE KWIATKI. MAM PROŻBĘ CZY DALOBY RADĘ WYMIENIĆ SIĘ Z PANIĄ NA ODSZCZYPKI HOI. Z POWAŻANIEM MARZENA LAMPA.
Wymienić się mogę tylko na co skoro masz dwie. :)
Marzenko, mogę się z Tobą podzielić szczepkami niektórych hoi. Nie są trudne do zdobycia tylko drogie.
Gabrysia! Dzieki za odpisanie na emaila. Mogę wymienić się na na kwiatki kalanche. Mam kolory (pomarańczowy, 2kolory różowego ( ciemny różowy i jasny), żółty, czerwony. Oraz mam 2 kolory fuksji na balkonie. Mam odszczepki. Non stop kwitną. Marzena Lampa.