#2
od kwietnia 2007
Cześć wszystkim! to mój pierwszy post, chociaż odwiedzam forum od dawna. Chciałabym poruszyć wątek, którego nie znalazłam, jak do tej pory. Co jest lepsze? Doniczka plastikowa w osłonce, czy ceramiczna, nieszkliwiona - naturalna? Czy w takiej ceramicznej potrzebny jest drenaż? Jakie są różnice? Osobiście wolę właśnie doniczki ceramiczne, ale plastikowe w osłonkach są praktyczniejsze...
Co myślicie? Co radzicie? Może są kwiaty, które nie mogą być w ceramicznych??? Na ceramicznych nie zbiera się tak bardzo osad...
#74
od października 2006
Witaj Aniu!
Hoduję kwiatki ponad 20 lat i moge podzielic się z Tobą uwagami na temat doniczek.
Zasada najważniejsza - bez względu na rodzaj doniczki drenaż ZAWSZE MUSI BYĆ !!!
Ja zdecydowanie wolę plastykową doniczkę włożoną w ceramiczny pojemnik. Jak nie mam pojemnika to w ceramicznej doniczce zaklejam dziurkę plasteliną i juz jest piekna osłonka.
Robię tak dlatego, że ciągle zmieniam te osłonki - kupię lub dostane kwiatka to mi akurat pasuje ta juz zajęta. Gdybym włożyła kwiatka do doniczki ceramicznej bezpośrednio, to umarł w butach - doniczka nie do ruszenia. A tak wyjmuje kwiatka w plastykowej doniczce i przekładam do innej ceramicznej osłonki.
Według moich doświadczeń nie ma róznicy, czy kwiatek rośnie w plasykowej doniczce i w osłonce czy bezpośrednio w kamionkowej donicy.
Kiedyś były inne donice ceramiczne - trzeba było moczyc je całą noc w wodzie by wchłonęły wodę. W przeciwnim razie wchłaniały wodę którą podlałaś kwiatka i ciągle miał sucho.
Teraz donice ceramiczne mają szkliwo od środkai kłopot znikną.
U mnie na ok 70 kwiatków tylko kilka rośnie bezpośrednio w doniczce ceramicznej. Reszta jest w plasykowej i w osłonce ceramicznej bez dziurki lub w donicy ceramicznej z zaklejoną dziurką. To zaklejenie potrzebne jest tylko po to, by po podlaniu woda nie wylewała się na podłogę czy parapet.
Zaznaczam, że to tylko moje skromne zdanie. Tak robię od lat a kwiatki rosną jak na drożdżach.
pozdrawiam
Był kiedyś nawet taki przesąd, że w plastikowych doniczkach rośliny słabiej rosną. Ale to było daaaaaaaaawno podobno.
Być może ceramiczne dłużej mogą trzymać wilgoć. Ale to zależy czy nie mają warstwy ochronnej. Dziś w ceramicznych uprawia się głównie ze względów estetycznych.
Ogólnie przyjmuje się obecnie, ze nie ma żadnej większej różnicy dla roślin, w jakich doniczkach uprawiamy. Ale plastikowe są wygodniejsze...
Ja mam taką małą obserwację własną z rośliną o nazwie Juncus spiralis, jeśli się nie mylę, chodzi mi o sit z takimi spiralnie skręconymi liśćmi. Rośliny zakupiłam w kwiaciarni w doniczkach, jak wiadomo plastikowych. Przeżyły tylko te których nie przesadziłam do doniczki ceramicznej. Nie wiedziałam, i nadal nie wiem, dlaczego, ale gdzieś przeczytałam (chyba w Poradniku Domowym), że doniczki ceramiczne zmieniają pH gleby na zasadowe. Nie wiem czy to prawda, bo nie znam się na tym, ale to by pasowało chyba do tego spiralisa, bo on podobno lubi mieć kwaśno. Będę wdzięczna za opinie mądrzejszych ode mnie :)
Nie zgodziłbym się z Tobą, że doniczki mogą zmieniać pH.ziemi, musiałyby być wykonane z wapna a przecież są z gliny i to wypalonej. Wszystkie kwasolubne rośliny trzymane w doniczkach dawniej powinny wyginąć a tak się nie stało . Mam rację?
Może masz, ja się nie znam, przytaczam tylko informację z gazety :)