Witam,
mam w pracy fikusa, zdrowego ale dziwnie wygląda...
Jest to łodyga ok. metra wysokości i kilka liści.
Jak zrobić z niego nową sadzonkę? Teraz wygląda trochę dziwnie...
Najprościej uciąć czubek, potraktować ukorzeniaczem wsadzić do doniczki, okryć i czekać na korzonki. Ukorzenia się dość łatwo w ciągu pięciu, sześciu tygodni.
Czubek, to znaczy część, która ma liście, czy tylko sam czubek ponad liśćmi?
#35
od października 2006
Ja ucięłabym tak, żeby mu zostawić od góry jak najwięcej liści.
Można też pociąć resztę i też wsadzić do doniczki.
Fikusa spokojnie można wsadzic do wody i wypuści korzenie.
pozdrawiam
Moja wina! nie napisałem, że do ukorzeniania potrzebne jest co najmniej trzy listki, ale więcej niż pięć pogorszy tylko ukorzenianie.
Dzięki serdeczne za pomoc... Będziemy z fikusem działać... Pozdrawiam...
Najlepiej wykonać odkład powietrzny!!!!! Tzn, naciąć pęd pod nasada liści do 1/3 grubości pod ostrym kątem, wsunąc w szczelinę zapałkę i ranę zapudrować ukorzeniaczem. Następnie owinąć to miejsce torfem lub mchem i zawinąc folią!!! Trochę taka roslina z jakimś workiem będzie wyglądac dziwacznie jednak po kilku tygodniach wypuści korzenie i wtedy taką ;; sadzonkę '' będzie można odciąć od rośliny matecznej. Sposoby pobierania sadzonek ze stożka wzrostu też sa dobre jednak wcześniej sadzonkę należy włożyć do ciepłej wody(30 min.), aby wypłynął sok mleczny, w przeciwnym razie wiązki przewodzace zostana zapchane, nie wytworzy się kalus ( Tkanka przyranna) i korzenie a sadzonka zgnije. powodzenia
#36
od października 2006
Przepraszam ale to chyba najtrudniejszy rodzaj robienia odnóżki, zwłaszcza że to tylko fikus. Przeciez wystarczy wstawić do wody.
Odkłady są dobre do dużych roślin i trudniejszych w rozmnażaniu.
To tylko kawałek fikusa:)
Beatko...nic bardziej mylnego, że odkłady powietrzne to trudniejszy sposób ukorzeniania rośliny. Ten sposób daje największe gwarancje ukorzenienia, niemal w 100%. Jednak kilka tygodni wyczekiwania na utworzenie kłębu korzeniowego, który byłby w stanie samodzielnie utrzymać roślinę, to wg. mnie trochę mało. W przypadku fikusa gwarancją byłyby 3 mies. W pozostałej części zgadzam się z Tomkiem.
#37
od października 2006
Najtrudniejszy w sensie wykonania i nie wierzę, by Pan Karol w pracy robił odkłady:)
A jeżeli nawet zrobi to czy nie prościej po prostu wsadzić odcięty kawałek do wody?
Fikusy rosną jak chwasty i nie słyszałam, że są z nimi jakieś problemy przy odpowiednim stanowisku i podlewaniu.
pozdrawiam
OCZYWIŚCIE NAJPROŚCIEJ WYRZUCIĆ ROŚLINĘ I KUPIĆ NOWĄ!!! tAK KAŻDY POTRAFI. aLE JAKA SATYSFAKCJA JEST Z WŁASNORĘCZNEGO ROZMNOŻENIA TAKIEGO FIGOWCA!!!
#38
od października 2006
Bez przesady:)))
Zaczyna się, widzę, problem bez powodu:))
Pan Tomasz zbytnio bierze do siebie to, co inni piszą, a to chyba publiczne forum i każdy może napisać to, co uważa.
Może tak:
Kto chce, niech robi odkłady.
Inny niech daje z ukorzeniaczem do doniczki.
Jeszcze inny do wody go:))
A jeszcze inny do kosza.
Teraz dobrze?
P.S.
Satysfakcja, owszem, ale chyba nie w miejscu pracy.
Dzięki za rady. Fikusa przytargałam do domu, pocięłam na kilka części i włożyłam do wody (te bez korzeni)... W tej chwili wszystkie części oprócz jednej(ta z listkami jeszcze siedzi w wodzie) są już w doniczce i mają się dobrze - czytaj - puszczają już własne listki...
Pozdrawiam,
karol-a.s
Czy przeniesienie mojego zapytania do tego w±tku oznacza potwierdzenie przypuszczenia, że chodzi o fikusa sprężystego. Czy dobrze rozumuję?
Proszę kogoś aby to potwierdził
Izydor...to ty zadałeś pytanie, czy to Fikus sprężysty, dlatego znalazło się ono w tym wątku. Łatwiej o uzyskanie odpowiedzi od osób, które już miały styczność z tą rośliną...
Fikusy tworzą sok mleczny zawierający lateks, który wycieka ze zranionych tkanek. Czy robiłeś taki test?...
Doniczkowe fikusy, np.F.benjamina, F.sprężysty, F.pnący, F.deltolistny...
F. sprężysty (Ficus elastica)
Fikus sprężysty posiada liście duże, jajowate, błyszczące, skórzaste w ciemnozielonym kolorze.
Twój Ficus ma liście lancetowate, dlatego bardziej przypomina Fikusa bengalskiego (Ficus benghalensis), zwanego też banianem, ale mogę się mylić. Zobaczymy, co inni powiedzą.
Z całą pewnością nie jest to fikus sprężysty, tyle, że ja stawiałbym na rubiginosa.
Witam
A ja mam prawie dwumetrowego Fikusa sprężystego. Ma on tylko jeden pojedynczy pęd rosnący w górę. Wiem że można go formować w drzewko i chciałabym to zrobić ze swoim. Tym bardziej, że zauważyłam że zaczyna z dolnej zdrewniałej już łodygi wypuszczać zielone pędy. Nie chcę jednak, żeby pęd wierzchołkowy się zmarnował i pomyślałam by zrobić z niego dwa młode fikusy a jak się da to nawet i trzy bo po ucięciu pęd ten będzie miał na pewno ponad 60 cm. Nie wiem tylko jak się za to zabrać żeby nie zmarnować tak pięknego i obiecującego okazu. Czytałam że można je rozmnażać z odkładów powietrznych, albo sadzonek wierzchołkowych i pędowych. Myślicie że dobrym pomysłem jest by uciąć pęd na wierzchołku z 3,4 liśćmi i wsadzić go do wody aż puści korzenie? Pozostanie wtedy pęd bez wierzchołka z którego chciałam stopniowo zrobić dwie sadzonki na zasadzie odkładów powietrznych. Czyli naciąć gałązkę na jedną sadzonkę, obłożyć torfem zawinąć w torebkę foliową a kiedy puści korzenie odciąć od rośliny matecznej i tym samym sposobem zacząć robić drugą sadzonkę. W ten sposób może zminimalizowałabym stres a jednocześnie skróciłabym Fikusa na żądaną wysokość i uzyskała trzy sadzonki. Co o tym myślicie. Dużo tego wyszło ale chciałam wszystko napisać żeby nie było nieporozumień. Z góry dziękuję za odpowiedź i wszelkie porady.
Pozdrawiam
Gosia
Nie uważasz że 60 cm uciętej góry to za dużo? No ale skoro chcesz to z 60-sięciu cm patyka można od razu zrobić 2 szczepki, po prostu przeciąć na pół. włóż szczepki do wody i poczekaj aż puszczą korzonki. Może wyciec dużo białego mleka ale to nic.
Mikołaju
Faktycznie 60 cm na raz to dużo dlatego chce to zrobić stopniowo byle tylko przestał rosnąć bez przerwy do góry bo wygląda idiotycznie. Taki badyl. Czyli sugerujesz by nie robić odkładów powietrznych tylko wsadzić do wody? Dzięki za radę. zaczynam działać zanim mój fikus sięgnie sufitu.
Pozdrawiam ;)
ja nie mam fikusa - ale moja mama miała bardzo dużego. Wiem, że jak chciała, by jakaś odnoga szła w innym kierunku, ucinała ją - i zasklepiała ranę ziemią -
w tym miejscu fikus się rozgałęział. Ucięty kawałek wstawiała do pojemnika z wodą - ten wypuszczał korzenie do ziemi i hodowla kolejnego fikusa rozpoczęta. Tak zostało obdarowanych wiele osób, a moja mama miała rękę do kwiatów.