Hmm... Tak, masz racje - są to przędziorki ale widze też objawy żerowania wciornastków (jasne plamy z ciemnymi plamkami). Decis nie dziala na przedziorki... Wciornastki moze by zabil ale ten preparat nie dziala powyzej 20 stp. C. Na przedziorki zastosuj: Magus, Nissorun albo Apollo i powtorz zabieg po 7 dniach. Lepiej zabieg wykonac gdzies na korytarzu, komorce itp...
pozdrawiam
#25
od lutego 2007
Dzięki, ale mam jeszcze dodatkowe pytanka.
Który z nich jest najlepszy ? I czy mam spryskać rośliny znajdujące się w okolicy.
pozdr.
Praktycznie rzecz biorac to nie ma wiekszej roznicy miedzy nimi, no moze taka, ze Apollo niszczy wszystkie stadia rozwojowe przedziorkow... Mozna nimi opryskac wszystkie rosliny w mieszkaniu jesli zachodzi taka potrzeba tzn. jesli przedziorki wystepuja rowniez i na innych roslinach
#31
od lutego 2007
Wielkie dzięki. A czy ten środek (Apollo Plus 060 OF) można dostać bez problemu, a może można zamówić go w internecie ? Czy coś wiesz może na ten temat.
czy ktoś jeszcze pisze na tym forum???
potrzebuję pomocy, bo mój kroton zaczął chorować. dostałam go jakiś czas temu, kwitł. przeniosłam do mieszkania i wszystko było w porządku przez jakiś m-c, a teraz zaczął gubić górne liście -po prostu po dotknięciu odpadają, a do tego górna część "konara" jest czarna, i po odłamaniu brzydko z niej pachnie. czy to jakieś robala? czy powinnam go nawieźć?
#192
od grudnia 2006
A nie przelalas go czasem? Nieprzyjemny zapach moze byc objawem porazenia przez bakterie. Sprawdz jak wygladaja uszkodzone tkanki; czy dostrzegasz tam zgnilizne? Tkanki sa mokre i lepiace? Jesli tak to raczej napewno jest to bakteria... W tym przypadku szanse uratowania tej roslinki sa marne...
pozdrawiam
nie mam pojęcia, mogłam go przelać, ale teraz widzę, że jego łodyga ma na całej długości dziwny czarno-brunatny kolor, na dole jest już lekko zdrewniała (to chyba dobrze). U góry nadal odpadają liście, jakby po prostu nie miał siły ich utrzymać - najpierw więdną, a potem wiszą przy konarze.
Zgnilizny nie ma, ale liście nadal "opadają" i są opuszczone. Może jest mu za zimno, bo tu jest dosyć zimno? Może powinien stać na słońcu? Bo od okna jest oddalony i raczej tylko ma jasno, ale nie słonecznie.
#201
od grudnia 2006
Wiesz co... Sprobuj opryskac roslinke preparatem Asahi... Jest to biostymulator, ktory jest przeznaczony na rosliny uszkodzone zarowno przez czynniki nieinfekcyjne jak i infekcyjne. Powinno pomoc...
powodzenia
dzięki, spróbuję i dam znać