#79
od lipca 2007
Na poczatku lat 80-tych dostałam w prezencie krotona. Był malutki, cztery pięć liści. Dostał na początku za swoje, bo otrzymałam go w pracy i ogromny mróz wiozłam do domu nie zabezpieczonego. Przez kilka lat kwitł co roku, miał kwiaty i męskie i żeńskie. Rósł powoli, a po kazdym kwitnieniu się rozgałęział (kwiaty rosły mu szczytowo) w miejscu po kwitnieniu. Potem przestał kwitnąć i intensywnie rósł. W końcu było to całkiem potężne drzewko. Przeżył po drodze sporo, bo i przeprowadzkę, atak czerwonych pajączków, przędziorków. W końcu mąż go radykalnie przyciął, bo nie mieścił się po prosty w wyznaczonym miejscu. Odbił, ale liscie mu skarłowaciały, aż w koncu padł po ponad dwudziestu latach.
Witam wszystkich miłośników roślin. Mam problem z krotonem - najpierw go przesuszyłam potem z kolei przelałam - teraz już ziemia mu przeschnęła - niestety jednak utracił prawie wszystkie swoje przepiękne liście. Jest pleciony z 4 łodyg. Każda zakończona jest 2- 3 odnogami, które były pokryte liśćmi - a teraz - dzięki mnie niestety - ogołoconymi... Chciałabym go jeszcze uratować!!!! Choć nie wiem czy się da... Chciałam poprzycinać mu ogołocone łodygi aby wypuścił nowe pędy - ale nie bardzo wiem jak sie do tewgo zabrac aby mu jeszcze wiekszej krzywdy nie zrobić... czytałam że przycina się pod ukosem w okresie wiosennym, nie wiem czy w porze letniej również można przycinanć? Proszę wyślijcie mi jakieś rady... Jeśli go rzyciąć to w którym miejscu i jak... i czy może go przesadzić do innej świeżej ziemi? na razie jest w tej samej ziemi w której był kupiony... Proszę pomóżcie mi go uratować!!!!! Napiszcie czy przycinać czy nie... Jeśli tak to w jaki sposób i czy odnogi równiez mogę ukorzenić? Ewentualnie w jaki sposób...
#384
od kwietnia 2007
Czy Kroton jest trudny w hodowli? Chciałbym mieć jeden egzemplarz w domu ale nie wiem czy dam rady go uhodowac. Dodam jeszcze że od 1,5 roku zajmuje się roślinami.
Witam!!! Mam krotona od 6 lat,od 2 lat stoi na parapecie w kuchni (od południa)jak na razie ani razu nie uschły mu liście.W tym roku pierwszy raz zakwitł,co było dla mnie dużym zaskoczeniem,gdyż jest to rzadkością.Przynajmniej tak wyczytałam w necie:)
Taka dodatkowa uwaga : Kroton nie cierpi mieć wody w podstawce!!!
(wypowiedź edytowana przez kamila 14.października.2009)