To jak to jest z ta Laurowisnia? jadalne te owoce czy nie?
Podejrzewam, że to tak jak z czeremchą amerykańską. Owoce są jadalne, ale w małych ilościach, gdyż mogą zawierać kwas pruski. Ja nigdy jednorazowo nie zjadam ich więcej niż 10, bo dech zapiera. Pierwsze takie próby przeprowadziłem już w latach 80. ubiegłego wieku.
Z drugiej strony, czy warto się tym kłopotać, jeśli chodzi o laurowiśnię, zważywszy na proporcję miąższu do pestki i prawdopodobnie większą zawartość kwasu pruskiego.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 29.września.2013)
Dzieki, a pytam dlatego, ze nastawilem z tego cudenka wino, chodzi pieknie, pachnie jak kompot czeresniowy. Z tego co sie dowiedzialem to trujace sa tylko pestki, wie poswiecilem sie i wydrylowalem owoce. Obadamy za miesiac co z tego bedzie.