#5419
od listopada 2005
Witaj Bartłomiej na naszym forum.
Według mnie, nic groźnego z Twoją muchołówką się nie dzieje. Podlewaj wodą destylowaną do spodka, daj jej dużo światła, temperatura obecnie jest taka, jaką lubi - wystarczy tylko czekać aż się wzmocni. Pęd kwiatowy usuń całkowicie, bo jest niepotrzebny.
A dziurki? - vide ostatnie linkowana fotka - masz gryzonia na liściu. Jeśli to był z Twojej strony żart, to ja też żartem odpowiedziałem.
Co do linkowanych zdjęć - w przyszłości na forum wklejaj fotki, a nie ich linki, bo te często znikają i są nieczytelne, a wątek założony przez Ciebie staje się bezwartościowy.
Wielkie dzięki za szybką odpowiedź uspokoiłem się trochę a jeśli chodzi o chomika to przepraszam po prostu nie zauważyłem .Nie chciałem dodawać zdjęć bo każde waży około 3 mb a zmniejszając je ,jakość by się znacząco pogorszyła.Miałbym jeszcze jedno pytanie bo dzisiaj dokarmiałem ją (wiem że to jest niepotrzebne) ale złapałem muchę połżylem ja w pułapce ale ona nie chciała się zamknąć mimo że podrażniłem ją w środku patyczkiem
#5420
od listopada 2005
Zdolność zamykania i otwierania pułapek jest ograniczona... nie można niepotrzebnie drażnić receptorów pułapki, bo potem nawet gdy podajemy jej pokarm nie będzie reagować. Poczekaj, aż wytworzą się nowe pułapki...
Hodowla roślin mięsożernych wymaga cierpliwości i co za tym idzie rozumienia ich...
Czy muszę ją karmić? Niedawno kupiłam sobię mmuchołówkę i niewiem o niej nic. Gdy nie będzie miała co polować to umrze? Potryebuje dużo słońca i wody? ostatnio zjadła muchę i kiedy się znowu otworzy?
(wypowiedź edytowana przez natalka 19.czerwca.2014)
#5506
od listopada 2005
Witaj Natalio... nie musisz jej karmić, ale od czasu do czasu możesz podać muszkę i obserwować jak sprytnie zamyka swoją pułapkę. Kiedy nie ma muszek, to i tak sobie poradzi, ponieważ jako roślina posiada zielone listki zawierające chlorofil, który ten kolor nadaje. Ten zielony barwnik bierze udział w procesie fotosyntezy. Czerpiąc energię z produktów fotosyntezy Twoja muchołówka przez długi czas noże obejść się bez muszek. Nie należy dla zabawy prowokować zamykania pułapek.
Muchołówka,jak też inne rośliny mięsożerne wymaga dużo słońca i wody. Podlewamy tylko wodą destylowaną (!!!) lub demineralizowaną. Proces pobierania pokarmu z upolowanej muchy trwa różne od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od wielkości muchy.
Zajrzyj do części archiwalnych. znajdziesz tam dużo informacji na temat hodowli roślin mięsożernych.
Czy moge ja takze podlewac woda przegotowana?
#5509
od listopada 2005
Woda kranowa mimo przegotowania zawiera sporo związków wapnia (i innych rozpuszczalnych związków organicznych i nieorganicznych)i taką wodą nie należy podlewać stosując ją wyłącznie. Wcześniej, czy później w doniczce pojawią się wykwity soli wapnia, które 'palą' korzenie i roślina powoli zamiera...
#5522
od listopada 2005
Są takie przypadki, sam to doświadczyłem w swojej wieloletniej hodowli mięsożernych, zwłaszcza jeśli chodzi o muchołówki, że niektórych owadów muchołówka 'nie lubi'. Przyczyna druga, to prawdopodobnie podałaś muchę martwą, wtedy reakcja może być taka, jak opisujesz. Podajemy żywą muchę, która chcąc się wyzwolić z pułapki drażni receptory i o to właśnie chodzi. Wtedy pułapka się uszczelnia, a korzenie zaczynają transportować soki trawienne kierując je do pułapki.
Ja mam problem taki że moje muchołówki jeszcze nie wykiełkowały a minęło sporo czasu :( muchołówka została zasadzona 24 Czerwca a nie widać ani jednago kiełka :(
nie mam pojecia czy robie coś źle :(
#5525
od listopada 2005
Nasiona muchołówki wykazują tendencje do szybkiej utraty zdolności kiełkowania z upływem czasu. Podobno czterotygodniowe nasiona kiełkują już o połowę rzadziej niż nasiona świeże, oznacza to że najlepiej, gdy nasiona wysiane zostaną od razu po ich pozyskaniu. Stratyfikacja jako taka pozwala zwiększyć szanse kiełkowania nasion starszych, jest też zalecana, gdy wiemy z góry że nasiona będą przechowywane dłuższy czas. W innych wypadkach stratyfikacja nie jest konieczna. Jeśli nasiona pochodziły z Twojej hodowli, mogą nawet nie wykiełkować. Ponadto nie ma pewności że w rozmnażaniu generatywnym uzyskamy taką samą roślinę, jak ta, która wydała nasiona. Bardziej praktyczne jest rozmnażanie wegetatywne.
