Witam wszystkich. Mam kilka problemów z moją domową uprawą, ale jeden który pojawił się ostatnio jest szczególnie niepokojący...
jak w tytule, na glebie w doniczkach z szałwią pojawiła się pleśń. Szałwie choduję od sadzonek od 2 miesięcy. miesiąc temu je przesadzałem do nowych doniczek. do tej pory rosły jak należy. Nie chcę ponownie zmieniać im ziemii bo nie chce narażać mojej szłwii na dodatkowy stres. Czy pleśń może zagrozić roślinom? myślę że prędzej czy później tak, więc jak z nią walczyć by rośliny dalej spokojnie rosły??
W podłożu i powietrzu może być zbyt dużo wilgoci. Przydałoby się zdjęcie owej pleśni, czy jest tylko na podłożu, czy też na roślinie. Czasami zarodniki niesympatycznych grzybów można przywlec do domu wraz z kupionym podłożem.
zgarnąłem 2-2,5cm ziemii z wierzchu (już wczoraj) ale biały nalot sie odnawia. Moja szałwia wymaga wysokiej wilgotności powietrza i trzymam ją na poziomie 70-85%. ale prawda, ze ziemia jest (w dwóch na trzy doniczki) zbyt mokra. W tej suchej doniczce pleśń się nie pojawiła. Wiec można to uznać za przyczynę... Staram się trochę podsuszyć przemoczoną ziemię. nad kożeniami, i pewnie głębiej tez ziemia jest zbita i twarda (zbrylona). to chyba niedobrze? W dodatku biała pleśń owiła nasade łodygi jednej z roślin. Jak się jej pozbyć??
Szałwia preferuje podłoże przepuszczalne i raczej suche (jest nawet bardzo wytrzymała na brak wody), bo sama pochodzi z rejonu śródziemnomorskiego. Może twoje podłoże w doniczce jest za bardzo gliniaste i zatrzymuje wodę. Można je rozluźnić dodając piasku i zrobić dobry drenaż w doniczce. Po przesuszeniu podłoża pleśń powinna zniknąć, jeśli wcześniej nie opanuje rośliny i nie zniszczy jej pędów. Powodzenia.
Dziękuję za odpowiedzi :)
Zpryskałem glebę i nasade łodygi mocno rozcieńczonym mankozebem (dithane) i chyba pomogło. Poza tym pozwalam ziemi schnąć. Teraz obserwuję czy wszystko po tym zabiegu jest ok... Pleśń na razie zniknęła i nie odnawia się.
(Podłoże nie jest gliniaste, zrobiłem je z 50%ziemii i po 25% grubego piasku i perlitu. Zadbałem też o drenaż z keramzytu więc powinno być chyba ok?)
Kiedyś słyszałem że wiurki aluminium w glebie przeciwdziałają pleśni.
Kamil...muszę doprecyzować - nie wiórki, ale proszek aluminiowy.
2006.11.30 22:26
Wojtek Pusz
???? Pierwsze słysze o takim sposobie...Oświeccie mnie proszę o co chodzi z tym proszkiem....
Wojtku...nie wiem czy jest na ten temat jakaś fachowa literatura, ale o tym sproszkowanym aluminium jako neutralizatora pleśni (nie wiem czy każdej odmiany) dowiedziałem się od pewnego plantatora roślin doniczkowych. Ten z kolei miał szerokie kontakty z plantatorami holenderskimi, bo od nich sprowadzał materiały do rozsady i o tym sproszkowanym aluminium od nich sie dowiedział. Nie wiem jak to działa, ale pleśń niechętnie pojawia się tam, gdzie ziemia jest zmieszana z niewielką ilością tego proszku, a roślinom to nie szkodzi. Robiłem próby z tym proszkiem mieszając z ziemią, ale jeszcze przed posadzeniem rośliny do doniczki. Nie wiem natomiat czy proszek zlikwidowałby pleśń, która już w doniczce wykwitła. Osobiście myślę, że cała ta sztuczka polega na jakieś profilaktyce. Generalnie z chemii jestem cienki. Pozdrawiam...
2006.12.01 19:46
Wojtek Pusz
Dzieki:) A gdzie taki proszek można kupic???
Wojtku...myślę, że w każdym sklepie z odczynnikami chemicznymi. Ten proszek stosowany jest również do produkcji lakierów pod nazwą "Srebrol". Mnie się udało wiele lat temu kupić niewielki słoiczek tego proszku właśnie w sklepie "Odczynniki chemiczne" w Gliwicach przy ul.Jagiellońskiej. Nie wiem tylko, czy ten sklep jeszcze istnieje. Widywałem również swego czasu ten proszek w składnicach harcerskich - stosowany w modelarstwie.
2006.12.04 21:19
Tomasz Wilk
O ile znam życie to jest to salvia divinorum - więc potrzebuje dużo wilgoci i systematycznego podlewania . Walka z pleśnią w tym przypadku jest bezcelowa .
masz nosa ;) Z tą pleśnią sobie poradziłem, tak jak wcześniej napisałem. Roślina prawie podumarła. Na szczęście korzeń jest ok i zaczęła odrastać z samego badyla. Teraz chyba się zaklimatyzowała do powietrza suszonego przez CO i wcale nie stawia jakichś (odpukać)specjalnych warunków. Rośnie jak na drożdżach :)
Witam, ja również mam problem z pleśnią w donicach. Problem pojawił się po przeprowadzce, pewnie ze względu na większą wilgotność powietrza. Najbardziej szkoda mi cytrynki, która wcześniej cieszyła widokiem, a odkąd pleśń opanowała jej podłoże strasznie zmizerniała. Czy wystarczy jej przesadzenie, trochę tego się boję robić jesienią. Pomóżcie.
#4606
od listopada 2005
Masz rację Barbaro - ostatnio wilgotna aura bardzo często objawia się pleśnią w doniczkach. Skuteczna walka z nią jest bardzo trudna, zwłaszcza w okresie, kiedy nie wskazane jest całkowite przesadzanie rośliny. U mnie też się pokazała...
Doraźnie radzę sobie w ten sposób, że zbieram, ile się da, wierzchnią część ziemi z doniczki i dosypuję nowej, o której wiem, że jest spasteryzowana... to starcza na jakiś czas, a gdy znowu się pojawi, wszystko zaczynam od początku... Wiosną, kiedy rośliny się budzą i są silniejsze, przesadzam do nowej donicy z wymianą całej ziemi...