#5002
od listopada 2005
Przesadzanie ma cel tylko wtedy, gdy w doniczce wskutek nadmiernych przyrostów (których co roku stale przybywa) jest stanowczo za ciasno. W Twoim przypadku nie ma takiej konieczności. W doniczce jest jeszcze bardzo dużo miejsca...Nie szkodzi, że doniczka jest mała...
Torf torfowi nierówny... Potrzebny jest specjalnie przeznaczony dla roślin mięsożernych o Ph wynoszącym od 3,5 do 4,5 bez jakichkolwiek domieszek nawozowych. Taki torf mieszamy tak jak sam napisałeś: 2 łyżki torfu 1 łyżka piasku
Z całą pewnością pułapka, a nie pęd kwiatowy :)
#444
od listopada 2007
Powinna być na tyle duża, aby go uwięzić. Teoretycznie dobrze jest, jeśli owad w całości mieści się w pułapce, ale jeśli będzie wystawał to też nie wpłynie to znacząco na losy świata. Czyli pułapka, która będzie zdolna strawić komara powinna być trochę od niego większa.
a czy pułapka musi być otwarta w sposob pokazany na zdjeciu czy musi byc calkowicie wyformowana :)
#5013
od listopada 2005
Terminologia!!! - co uważasz pod pojęciem: "...całkowicie wyformowana"
Zrozumiałe jest, że owad, aby był złowiony musi natrafić na pułapkę otwartą. Stopień gotowości pułapki do skutecznego polowania zależy w dużej mierze od wrażliwości receptorów na odbieranie bodźców uwięzionego owada..
Pod pojęciem całkowicie wyformowana rozumiem to,że pułapka jest rozwinięta na tyle by była rozwarta w 180 stopniach ...
Trochę chyba przesadziłeś z tymi 180 stopniami :) Według mnie w pełni wykształcona, otwarta pułapka ma tak 70-80 stopni. Zresztą nie ma sensu zastanawiać się i mierzyć tego, wystarczy spojrzeć na zdjęcia jakie Michał zamieścił powyżej i wszystko będzie jasne :)
Witam w ogóle patrząc na zdjęcia waszych roślinek zastanawiam się czy moje nie mają za mokro... jak często uzupełniacie wodę w spodeczku?
#446
od listopada 2007
Zależy którym. Te, które są na balkonie muszą mieć podczas upałów wodę bez przerwy. Inaczej wysychają na wiór. Te, które są na parapecie nie muszą mieć aż tak dużych ilości wody. Gdy słońce nie grzeje tak mocno to oczywiście można ograniczyć podlewanie.
Moje w miseczkach mają 1,5-2 cm wody w zależności od wielkości doniczki, jak trochę ubędzie to dolewam, ale staram się utrzymywać cały czas ten sam poziom. Trzymam swoje Muchołówki w domu na parapecie.
Ja też trzymam w domu na parapecie i podlewam tak aby torf był wilgotny, a wody w spodku nie ma.
mam pytanie
ja mam odmianę muchołówka amerykańska DIONAEA MUSCIPULA, jak da sie ją na slonce to bd. czerwana. czy mogę ją zaczerwienić lampką która jest na biórku??? z taka malutką żaróweczką płaską :P
śliczna :)
mam takie pytanko, skąd kupujecie muchołówki i czy warto rozmnażać je z ansion czy lepiej poczekać, aż sie sama podzieli?
moja jest malusia i będę musiała dłuuugo czekać aż się sama podzieli :P
a jak mi teraz wypuszcza 3 nowe listki(są teraz w wielkości ok. 0,5 cm) to kiedy bd. już takie duze by jeść owady?
Za kilka/kilkanaście dni. W zależności od mocy rośliny i warunków (głównie świetlnych).
widzę, że porobiłeś im takie mini szklarnie :P
lepiej byłoby gdybym dla swojej też tak zrobiła?
#5071
od listopada 2005
Klaudio - Twoja odmiana to najprawdopodobniej Dionaea muscipula "Giant erect' ale nie w "czystej postaci"... wygląda mi na jakąś hybrydę...
Nasze muchołówki bardzo różnią się wiekiem, dlatego wymagają takiego "żłobka" na czas, kiedy się upewnię że rozwinęły silny system korzeniowy. One są naprawdę maleńkie - doniczki mają średnicę 5cm, a same muchołówki (oprócz tej na trzeciej fotce) zaledwie po 3cm, a same pułapki 3-5 mm.
Twoja takiej pielęgnacji nie wymaga...przynajmniej teraz...
mam pytanie czy jak rośnie mi pełno liści a są one jeszcze małe ok 0,5 cm i nie widać żeby wyrosły z tego pułapki to co to będzie
a i zapomniałem czym mogę ją karmić
#5075
od listopada 2005
Sebastian - brak mi logiki w twoich zapytaniach, a może to brak wiedzy na temat budowy rośliny...
Po pierwsze liściem właściwym muchołówki są właśnie pułapki osadzone na łodyżce zakończonej krótkim "ogonkiem"...
Po drugie: po co pytasz o karmienie, skoro, jak twierdzisz pułapki nie są jeszcze wystarczająco wykształcone...
A po trzecie prośba ode mnie - poczytaj archiwum, a najlepiej całość zebranego tu materiału, a na zadane pytania znajdziesz nie jedną odpowiedź. Marek - Moderator...
chodzi mi oto czym ją karmić bo do teraz karmiłem ją białymi larwami much
#452
od listopada 2007
Larwy much średnio się nadają do karmienia muchołówek. Wyjątkowo wygimnastykowane stwory, potrafią czasem dać nogę. Jeśli już to dla dzbaneczników, kapturnic czy heliamphor. W ogóle kupowanie jakiejkolwiek karmy uważam za nieporozumienie (zakładam, że kupiłeś w wędkarskim), a pojawiają się już na Allegro i w innych miejscach "karmy dla roślin owadożernych"... Przecież te rośliny się karmią same, a ładując im coś co chwilę możemy doprowadzić do przeżarcia. Jak już karmić to tym co biega/fruwa po domu. ;)
(wypowiedź edytowana przez kosa 10.września.2010)
#5077
od listopada 2005
W części archiwalnej można znaleźć wątek, w którym w ramach eksperymentu karmiłem muchołówki tzw. "pinkami" - larwami much... Michał ma rację - to bardzo trudna sztuczka, a muchołówki muszą mieć bardzo duże i silne pułapki - te moje miały wówczas 3,5 i 4 cm. Chodziło mi wówczas o to, czy te bardzo silne larwy zostaną pokonane przez uścisk pułapki... W większości przypadków pinki wygrywały ucieczką... dlatego niestety, ale nie wierzę Sebastianowi, że udawało mu się karmić swoje muchołówki z pułapkami, jak podaje 0,5 cm.
Niektóre pułapki są bardzo silne - wypada przypomnieć fotki Kamila, gdzie widać, jak pułapka dusi małego gekona...
Mimo, że są to sceny brutalne, to jednak należy pamiętać, że ta brutalność wpisana jest w biologię tych roślin...
A dla Sebastiana dobra rada, jako początkującemu w tej arcyciekawej hodowli - zapomnij o karmieniu aż do wiosny... to w tej chwili wcale nie jest konieczne, a nawet może zaszkodzić...
ale z tym że pytałem się o te małe to te które nowe wyrastają a nie te które były jak ją kupiłem bo nie zacząłem ją hodować od małej i jak kupiłem to za 6 miesięcy kwitnęła
Witam, dzisiaj dotarła do mnie muchówka amerykańska.
Pytanie:
-może stać na parapecie pod którym jest rozgrzany kaloryfer?
#5078
od listopada 2005
Karol... a czy doczytałeś się, że muchołówki właśnie w tym okresie powoli przygotowują się do odpoczynku i konieczne będzie znaczne obniżenie temperatury w pomieszczeniu gdzie się znajdują? - nawet do +5 st.C
Tak pojedzie w grudniu do babci.
#453
od listopada 2007
Dobrze, jeśli do tego czasu nie będzie stała by non stop nad rozkręconym na maksa grzejnikiem. Proces obniżenia temperatury nie powinien być drastyczny np. 23*C i nagle <10*C.
(wypowiedź edytowana przez kosa 10.września.2010)
Wiem wiem, nie jestem taki zupełnie początkujący rosiczki hoduje od wiosny, tylko z muchołówką zaczynam dopiero.To może stać na tym parapecie?
Moje następne banalne jak dla Was pytanie, do kiedy można karmić muchołówkę amerykańską Dionaea muscipula.
#454
od listopada 2007
Generalnie nie powinna jeść w okresie spoczynku, a poza nim najlepiej dla niej, jeżeli coś złapie/dostanie raz w miesiącu.
jeżlei mam małą muchołowkę to mogę ją rozmnożyć przez odłamanie liścia i włożenie go do =torfu czy musze poczekać aż urośnie??
#5089
od listopada 2005
Małej nie warto "uszczykiwać" w celu pozyskania materiału do rozmnażania wegetatywnego. Ale nie musisz czekać aż urośnie. Eksperymentować można zawsze... w razie niepowodzenia będziesz miała własne doświadczenie...
hm...
ale niedługo zima bd. i nie wiem czy ja zimowac czy jak
#455
od listopada 2007
Zależy w jakiej jest kondycji i jakich jest rozmiarów. Jeśli ma więcej, niż dwa centymetry szerokości to zimować. Jeśli jest taka zupełnie malutka to "czy jak". ;P
od środka do boku ma jakieś 5 cm. wiec zimować raczej muszę
podobno ma nie być jesieni tylko od razu zima i nie wiem kiedy ja "uśpić" :P
Kiedy przyjdzie czas, sama Cię o tym powiadomi swoim wyglądem.
właśnie odłamałam liść i dałam go do doniczki z torfem, nakryłam połową buteli żeby było mu wilgotno i może pojawią sie małe roślinki...