Moje awokado zajmuje pół pokoju, sięgało do sufitu i trzeba je było trochę skrócić, ale niedługo znów sięgnie :D
Żeby wyhodować roślinkę pestkę trzeba (delikatnie) obrać ze skórki (sama schodzi). Następnie mniej więcej w połowie wbić w nią (nie do końca) 3 wykałaczki (albo szpilki, patyczki, cokolwiek innego) i tak nakłutą położyć na szklance (węższą stroną w górę) tak, żeby była cały czas zanurzona dolną częścią w wodzie. I czekać...po jakiś 2 miesiącach ze szczelinki między połówkami pestki zaczyna wyłaniać się korzeń a następnie pęd. Kiedy pestka wypuści już dość duży korzeń i pojawiają się liście można ją posadzić, oczywiście tak, żeby była w połowie w ziemi. :D
Udało się! 5 miesięcy zimowych, aż tu nagle wiosna i przesadzanie roślin. Wysypałem ziemię z doniczki i patrzę! Wielki korzeń i jakaś łodyga :) Świetnie wykiełkowało! Rośnie średnio szybko. I pytanie: Kiedy puści pierwsze listki? Stoi po stronie wschodniej. Rano ma mocne słońce. Obok wyrosła mi jakaś egzotyczna roślina. (Wiem że coś tam takiego siałem :D )
#23
od czerwca 2008
No to gratuluję. Listki powinny się pojawić w pierwszym tygodniu po kiełkowaniu. Najpierw wyrasta sama łodyżka, później pojawiają się liście.
Już są. Na razie malutkie, no ale już pewnie niedługo :)
Mogę je wystawić na dwór prosto na słońce bez wiatru?
Odpowie mi ktoś? Nie znam tej rośliny zbyt dobrze.
#25
od czerwca 2008
Ja wystawiłem na parę dni, ale z powrotem je przyniosłem do domu. Po prostu za wcześnie je wystawiłem. Ale za parę dni chyba znów zaniosę je na działkę. Myślę że nic im nie będzie...
Moje zjadła moja kotka. Się strasznie zasmuciłem. Wszystkie liście poszły. Został tylko patyk. Są jeszcze szanse?
#29
od czerwca 2008
ciężko powiedzieć. Moją żaden kot nie ruszył. Pytanie mam tylko. Czy normalne jest że awokado mocno się przechyla w stronę okna (wg mnie za mocno).
hurra moja pestka avokado własnie sie rozpołowiła po 3 tygodniach szybko poszło zobaczymy co dalej później dodam fotki
Uwaga! Jeśli kot odgryzie wam odgryzie pieniek avokado albo nawet czubek, to się nie lękajcie! Już mi puszczają nowe listki i gałązki! :) Dariuszu. Postaw na południowym oknie, albo zakup żarówkę do roślin i przymocuj do lampki ktorą postawisz nad avokado. Avokado chce słońca!
Takie rzeczy się zdarzają, jak to, że w jajku kurzym też nieraz są dwa żółtka...
To się nazywa wielozarodkowość i zdarza się u wielu roślin, choć dość rzadko. A do tego w przypadku awokada bardzo prawdopodobne jest, że na jednej z roślin kwiaty pojawią się o wiele szybciej, niż musiałabyś czekać w przypadku jednozarodkowej rośliny. Przy dobrych warunkach może nawet już za rok lub dwa lata. :)
#4353
od listopada 2005
...już za rok lub dwa lata... - to trochę huraaaaa!!! optymistycznie.
Na pewno okres oczekiwania na kwitnienie i owocowanie jest znacznie krótszy niż przy nasionach jednozarodnikowych. Sprawdza się to najlepiej u cytrusów, gdzie w przypadku poliembrionii czas ten skraca się z 25 - 30 lat do 5 - 7....
No tak, wszystko się zgadza. Jednak u cytrusów przeciętny czas osiągnięcia dorosłości wynosi 20-30 lat. Przy dobrych warunkach (szklarnia, doświetlanie jesienią i zimą, wysoka wilgotność) czas ten może się skrócić nawet do 15 lat (wiele zależy od gatunku, gdyż cytryna lub mandarynka zakwitnie szybciej aniżeli grejpfrut). U awokada jednozarodkowego w takich warunkach czas ten wynosi 6-8 lat, czyli krócej niż u cytrusów. Tak więc odpowiednio przy wielozarodkowości z tych 8 lat czas oczekiwania na kwiaty skróci się do ok. 2 lat. Bez doświetlania zimą i odpowiedniej wilgotności czas ten może wydłużyć się do ok. 5 lat.
#4360
od listopada 2005
Masz rację - "przy odpowiednich warunkach", których raczej w blokach nie ma, a na szklarenki klimatyzowane nie każdego stać. Tak więc pozostaje zwykła opieka i cierpliwa pielęgnacja, która często się kończy tak jak u mnie - po 5-ciu latach straciłem drzewko, mimo, że starałem się jak najlepiej...
#12
od sierpnia 2008
To super ;-).Taki "bonus".Tego nie wiedziałam.Dziękuję za wyjaśnienie;-).Będę zamieszczać co jakiś czas zdjęcia "rodzeństwa".
Mam już w domu jedno drzewko awokado od dwóch lat i rozwija się pięknie, ostatnio postanowiłam wyhodować dwa kolejne, wykiełkowały w doniczce z innym kwiatkiem, jednak po przesadzeniu popadły w jakąś stagnację - nie wypuszczają ani nowych liści ani nie widzę przyrostu długości. Nie wiecie może, czy tak powinno być, czy po prostu się nie przyjęły ? Dodam, że są w nowych doniczkach od trzech tygodni, liście nie opadły ani nie widać żadnych oznak więdnięcia.
Prawdopodobnie całą energię wykorzystuje do rozbudowy systemu korzeniowego...
Zazdroszczę :) U mojego wyrosły nasionka dziwnego owocu kupionego gdzieś tam i pokryły wsyzstko. Jest to pnącze :)