#431
od maja 2005
Zaczyna mi, w końcu, kwitnać strelicja. Nie wiem co to za odmiana bo kupiłem je w IKEA a oni tam się szczegółami nie przejmują. Mam je dwie już ze 4 lata. Jedna właśnie rozwija kwiatostan. Trochę dziwna pora na kwitnienie ... no ale to już coś.
Mam nadzieję, że wkrótce w pełni rozkwitnie. Dam wtedy fotki.
Jeżeli ktoś z Was ma doświadczenia ze strelicjami w domu to bardzo poproszę.
Ciesz się, że się powoli rozwija, dłużej nacieszysz oko jej urodą. Ja się tak cieszyłem, gdy mi kunkwat (cierpka pomarańcza) poraz pierwszy zaowocowała. Zerknij do rozdziału "mandarynka". Ciekaw jestem, czy uda ci się pozyskać nasiona. Daj znać - będę cierpliwie czekał.
Darku, jeśli możesz, daj fotkę swojego ulubieńca w całości, Piękny kwiat. Pozdrawiam.
#441
od maja 2005
Kwiat jest atrakcyjny, cała roślina w warunkach domowych zdecydowanie mniej. Mają mało liści na długich łodygach. Mieszkania nie zapewniają im optymalnych warunków – głównie do zimowania. Sucho i mało światła. U mnie dodatkowo jakieś błędy – w nawożeniu albo doborze ziemi– spowodowały „zniekształcenie” kilku liści ... a jeszcze kwiat ze zdjęć już usechł :-)) ale fotkę, oczywiście, dołączę. Podobno piękne strelicje mają w warszawskich Łazienkach a dosyć ładne w krynickiej Pijalni.
Pozdrawiam
PS. Kwiat już chyba obetnę i sprawdzę czy są może nasiona ...
Wiem, że strelizja regine w warunkach domowych jest niezwykle trudna w hodowli, dlatego widząc piękny kwiat byłem ciekawy jak sobie radzisz z "całą rośliną". Z pobieraniem nasion nie spiesz sie, niech najpierw owocnik zupełnie wyschnie, wtedy go otwórz. Sam jestem ciekawy twoich doświadczeń z tym niezwykłym kwiatem. Właśnie z uwagi na jego trudną hodowlę nigdy nie decydowałem się mieć go w domu. Zajrzyj do rozdziału mandarynka i muchołówka. Tam zobaczysz moich "podopiecznych". Pozdrawiam
Darku, kilka lat temu miałem bananowca, który po zakwitnięciu i owocowaniu zakończył swój żywot nie dając potomstwa. Porównuję liście twojej strelizji z liściami mojego bananowca i widzę pewne podobieństwa. Te rdzawe obrzeża, czubki liści mające tendencję do zamykania się w "piąstkę", a także ich kształt jakby niedokończonych wskazuje jednoznacznie, że była niska wilgotność otoczenia. Dzisiaj wyposażony jestem w specjalnej konstrukcji nawilżacz, nie mam jednak prawa reklamować go na forum. W sumie nie jest źle - to piekna roslina, a że trudna w hodowli??? - no cóż my chyba też nie jesteśmy dla nich najłatwiejsi... To one nas uczą .Pozdrawiam... No i jeszcze jedno - w mojej mandarynce nie było ani jednej pesteczki...
Witam!
Posadziłam ostatnio maleńką "3-liściową" strelicję do mieszanki ziemi z piaskiem i nie bardzo wiem czy należy ją obficie podlewać czy tylko lekko ziemię spryskiwać. Nie chcę, żeby mi padła (jeden listek już zbrązowiał. Ale to chyba z powodu zmiany miejsca)
Pozdrawiam serdecznie
Podlewanie umiarkowane i jasne stanowisko. Pozdro.