Witajcie. Jestem tu nowa. Cieszę się, że Was znalazłam, bo może pomożecie mi uratować moją marną muchołówkę.
Mam ją rok.
Nie miałam pojęcia, że trzeba ją zimować, więc stała cały czas na południowym parapecie i była podlewana kranówką (stojącą kilka dni).
Moja muchołówka straciła prawie wszystkie liście. Nie miała przez zimę ani jednej pułapki.
Wyczytałam, że zimą czernienie i obumieranie to normalny proces.
Teraz moja roślinka wypuszcza nowe łodygi, ale wszystkie końce czernieją i pułapka nawet nie wyrasta. A jeśli nawet wyrośnie maleńki zalążek pułapki, to i tak robi się czarny.
Teraz rośłinka ma dwie maleńkie pułapki, ale boję się, że te też zczernieją zanim urosną.
Wszystkie stare suche, czarne liście usunęłam.
W doniczce naliczyłam 7 roślinek. Wyczytałam, że bez zimowania nie należy ich rozsadzać.
Dodam, że roślinka stoi cały dzień na słonecznym prapecie(o ile świeci słońce, to jest tam od godziny 10.00 do zachodu) i stoi w wodzie.
Załączam zdjęcia.
Oceńce i pomóżcie.
(wypowiedź edytowana przez weronisia 09.kwietnia.2009)
(wypowiedź edytowana przez weronisia 09.kwietnia.2009)