lubię amaryliusy , ale one chyba mnie nie lubią , gdyż kwitnie mi tylko co druga posadzona cebulka. robię wszystko książkowo- jestem amatorem w tym temacie - więc przyszło mi do głowy że może gdzieś jednak popełniam błąd.
te które nie kwitną mają piękne liście - nawet metrowe! niektóre cebulki mam od kilku lat i co roku wydają tylko liście. może ktoś mi poradzi jak zmusić te piękne kwiatki do kwitnięcia !
zakwita mi co druga posadzona cebulka , ta pierwsza "idzie" w liscie - może ktos mi podpowie dlaczego?
Amarylis kwitnie na jesieni. W naturalnym środowisku (Afryka południowa)w tym czasie jest pora deszczowa.Po przekwitnieniu musi cebula odpocząć.Cebulki przybyszowe nie zawsze zakwitają w tym samym roku.Poza tym musi mieć raczej dość dużą doniczkę.Zasilanie nawozami powinno być zmniejszone o 3/4 zalecanej dawki.Reszta już zależy od samej rośliny.
najczęściej błędy popełnia się w okresie spoczynku cebul, kiedy nie wolno ich podlewać i trzyma się je w zbyt wysokiej temperaturze
o kwitnieniu decyduje też wielkość cebuli
ps. nazwa rośliny brzmi amarylis a nie amarylius
#131
od stycznia 2007
mi zu - autorko wątków o AMARYLISIE.
To jest teraz jeden wątek z Twoich dwóch o tej samej roślinie i tym samym problemie z kwitnieniem.
Życzę sukcesów po dostosowaniu się do porad na temat ich hodowli.
Zakwitł mi pięknie amarylis. Jak z nim właściwie postępować, żeby ponownie zakwitł za jakiś czas? Nic właściwie nie wiem o tych kwiatach, a zależy mi, żeby dowiedzieć się jak najwięcej.
Bardzo proszę doświadczonych w tym amarylisowym temacie ogrodników o odpowiedź, o jakieś info o tym przepięknym, rajskim kwiecie. Bardzo mi na nim zależy...
Ale czy jest to na pewno Amarylis? Czy popularne Hippeastrum. Dla przypomnienia Amaryllis kwitnie latem, pęd kwiatostanowy ma w środku pełny (a Hippeastrum pusty) i jego kwiaty przyjemnie pachną. Amarylis ma zwykle małe różowe kwiaty. Jezeli jest to jednak HIPPEASTRUM, to roślinę po kwitnieniu należy obficie zasilać nawozami o zwiekszonej zawartosci azotu, a doniczkę postawić na słonecznym parapecie. Z racji tego iż jest to roślina cebulowa to do ZAkwitnienia wymaga okresu spoczynku, który polega na całkowitym zasuszeniu rośliny w końcu sierpnia (przestać podlewac), gdy liście zaschna doniczkę przenosimy w nieco chłodniejsze ciemne miejsce. Wiosną, gdy z cebuli zacznie wyrastac pęd kwiatostanowy roslinę przesadzamy do świeżego podłoza i ustwiamy na oknie. POWODZENIA
dziękuję bardzo za informacje, chociaż teraz to ja sama już nie wiem, co ja mam:) do tej pory wydawało mi się że to amarylis...=)) czy są jakieś znaczące różnice w pielęgnacji między amarylisem a hippeastrum? pozdrawiam.
A ten Twój "amarylis" kwitł już w tym roku ? Jeśli tak, to będzie Hippeastrum, zastosuj się wtedy do rad Tomasza. Nie ma zbytnich problemów z zakwitnięciem w przyszłym roku, nie należy jednak przesadzać z tym nawożeniem nawozami z przewagą azotu po kwitnieniu. Lepiej nawozić mniejszymi dawkami i systematycznie, a nie rzadziej i więcej - warto o tym pamiętać :-)
Kochani bardzo proszę o pomoc. Dostałam Amaryllis Hippeastrum , tak było na zawieszce .Właśnie pięknie rozkwitł. Chciałabym go przesadzić do normalnej doniczki, bo jest tylko w zwykłej osłonce z kwiaciarni z niewielką ilością ziemi, ale nie wiem czy teraz można. I jeszcze jedno jak go podlewać , ile razy w tygodniu ? Będę wdzięczna za szybką odpowiedź :)
Czy jest wskazany jakiś konkretny nawóz ? Z lektury postów zrozumiałam ,że nawozem zasila się dopiero po kwitnieniu?
Witaj na forum Alicjo !
Teraz go absolutnie nie przesadzaj, dopiero jak na dobre zakończy kwitnienie. Nie da się określić normy podlewania - należy postępować tak, by ziemia była stale wilgotna, lecz nie przelana.
Teraz nie nawóź, dopiero kilka tygodni po kwitnieniu, jak opisane wyżej.
Dziękuję za szybką odpowiedź. Czy jest jakiś konkretny ,polecany nawóz do amarylisów?
Nie konkretnego nie ma. Powinien mieć NPK o proporcjach np. 20/10/10 :)
moja babcia od zawsze hodowała amarylisy, zakochałam się w nich i ja. Moje kwitną przez cały rok, tzn. kilka razy w roku, a jest ich tyle, że każdy w sobie tylko znanym czasie :) to, że nie mają przerwy, np. zimowej nie zauważyłam, żeby jakoś je osłabiało - liście piekne a i kwiaty okazałe. Pamiętam, że u babci zawsze zakwitały na Boże Narodzenie, ale latem też kwitły.
Nie dostają żadnego nawozu, tylko wodę (w czasie kwitnienia nieco więcej). Dostaję cebulę, wsadzam w ziemię i czekam - tylko tyle. Jak najstarsze liście robią się żółte po prostu odcinam. To samo robie z przekwitniętym pędem kwiatowym. Nigdy nie czytałm o ich pielęgnacji od wielu lat zajmuje sie nimi na wyczucie i wygladają OK. Najpiękniejsze są te w dużych doniczkach - maja pole do popisu.
Witam :)
Bardzo proszę o radę. Od wielu lat hoduję amarylis i od pewnego czasu co roku na liściach pojawiają się przędziorki. Kupiłam już odpowiedni preparat przędziorkobójczy i stosuję go gdy się ów szkodniki pojawiają, ale mimo zabicia szkodników liście rośliny już zostają przez nie uszkodzone. Co jest powodem powstawania przędziorków skoro na innych roślinach ich niema i jak zapobiec ich powstawaniu? Za odpowiedź z góry dziękuję :):):)
zajmowałem się 15miesięcy amarylisami w Holandii. są to wytrzymałe roślinki, można je przesadzać nawet jeśli rośnie pęd kwiatowy. właśnie wyhodowałem sobie piękny kwiat w domu. Roślina wymaga przede wszystkim temperatury w ziemi 23-24 st. Celsjusza. Nie ma znaczenia kiedy zasuszać cebulę. Ważne aby z cebuli wyrosły minimum 8 liści, a najlepiej 12. Wtedy z cebuli powinno "wyjść" 3 kwiaty. w odstępach ok. 2 tyg. Co do nawożenia, to nie zaleca się nawozić w czasie kwitnienia, gdyż wtedy kwiaty zmieniają kolor i nie mamy kontroli nad tym czynnikiem. W czasie wzrostu pąków kwiatowych zalecam podlewać minimalnie, aby uniknąć niepotrzebnego wzrostu liści. Po zakwitnięciu najlepiej uciąć łodygę przy podstawie uważając by nie uszkodzić liści ostrzem noża. Kwiat powinien utrzymać się w wodzie przez 2-3 tygodnie. gdy skończy się okres kwitnienia zaczynamy hodować liście. Od tego jak silne wyhodujemy liście będzie zależeć jak ładne będą kwiaty na następny sezon. liście hodujemy ok 7 miesięcy. w tym okresie należy nawozić glebę, azotanami, solami magnezu, potasu, oraz mikro i makroelementami jak żelazo, mangan. Najlepiej nawozić mało a regularnie. nie wolno przelać cebuli, bo korzenie są podatne na gnicie (generalnie). Po 7 miesiącach należy zrobić amarylisowi "sztuczną zimę", tzn. odstawić nawozy, podlewać minimum i "wyhamować"temp. gleby najlepiej do 12 st.C. Po tym okresie należy uciąć cebulę 10cm nad cebulą i poczekać 4-6tygodni aż zgniją końcówki liści. Potem zwiększamy temperaturę gleby do 24st.C i powinny ukazać się pierwsze liście a po nich pąi kwiatowe. Kwiat rośnie w zależności od sortu 25-30 dni. Pozdrawiam
Dawidzie,
wydaje mi się, że w Holandii zajmowałeś się hippeastrum przeznaczonym na kwiaty cięte a nie na rośliny doniczkowe. Bynajmniej takie wnioski wysunęłam czytając Twój opis z poradami... Nie zaleca się obcinania pędu kwiatostanowego. Po przekwitnięciu konkretnego kwiatu z kwiatostanu usuwa się go w rezultacie pozostawiając niebyt okazały, "łysy" pęd kwiatostanowy, jednak należy pozwolić mu samoistnie "zwiędnąć", gdyż w tym procesie zostają z niego do cebuli transportowane wszystkie składniki odżywcze.
No i jeszcze jedno - jeśli cebula po zimowaniu jest fachowo pielęgnowana - to najpierw pojawia się pęd kwiatostanowy/pędy kwiatostanowe a dopiero później liście.
Pozdrawiam
Drodzy forumowicze po zimowej przerwie, którą moje Hipeastrum przeżyło w chłodnym, zacienionym pomieszczeniu (wyjęte z ziemi) około miesiąca temu włożyłam je z powrotem do ziemi i przyniosłam do mieszkania (dodam,że dosyć ciepłego).
Jest to moje pierwsze i jedyne Hipeastrum co niestety jak się okazało nie jest bez znaczenia. Roślinka błyskawicznie wypuściła ....liście . W tej chwili są 4 około 70 cm. Co teraz? Rozumiem,że w tym roku nie powinnam się już spodziewać kwiatów? Co zrobiłam nie tak? Proszę o rozwianie moich wątpliwości:)
włożyłam je z powrotem do ziemi i przyniosłam do mieszkania.
To był błąd,trzeba było poczekać aż wypuści łodygę,dopiero wtedy do mieszkania.
Łodyga-za dużo powiedziane:-)
(wypowiedź edytowana przez 1952.r 26.marca.2008)
Rozumiem że na ten rok "pozamiatane" . I znowu mam podlewać do września , zasuszyć liście , obciąć , cebulę wynieść do chłodu? Czy może z ziemią wynieść ? I kiedy powinna była wypuścić łodygę ? Nie wiem tylko czy uda mi się tyle miesięcy ją przetrzymać bo liście rosną jak szalone i trzeba ją podpierać:)No i jestem zawiedziona nie ukrywam;(
A gdybym kupiła nowe cebulki i włożyła je do ziemi to w tym roku coś by z tego jeszcze było?
Mam pewien problem, wróciłam do domu po długiej nieobecności i zastałam niegdyś pięknie kwitnącego amarylisa, zalanego, z połamanymi liśćmi, a ponieważ nie kwitnie od jakiegoś czasu, domownicy stwierdzili że go wyrzucą. Roślina jest w opłakanym stanie. Oprócz tego, że należy ją przesuszyć co dalej mam z nią zrobić? Pomóżcie. Kocham kwiaty zwłaszcza piękne. Nie chcę jej wyrzucać!!!
(wypowiedź edytowana przez maczek 08.lipca.2008)
Pierwszy raz (choć całe moje mieszkanie tonie w przeróżnych kwiatach) mam w domu amarylisa. Dostałam go kilka tyg temu. Jego cebula zajmuje prawie całą doniczke. W momencie kiedy znalazł się u mnie w domu miał dwa pędy, jeden już przekwitł, drugi kwitnie a trzeci pojawił się niedawno. Podlewam regularnie, średnio raz w tygodniu.
Kwiat jest ogromny i piękny.
W tej chwili ma 6 liści.
Jak dalej pielęgnować tą piekną rośline?
Stanowisko, gdy amarylis kwitnie, powinno być dobrze oświetlone, ale dość chłodne. Po kwitnieniu doniczkę należy postawić w słonecznym, przewiewnym i dość ciepłym miejscu. Podlewamy dość obficie od momentu, kiedy pojawią się pierwsze pąki kwiatowe. Całkowicie zaprzestajemy podlewania we wrześniu tak, aby umożliwić przejście cebuli w stan spoczynku. Po przekwitnieniu musi cebula odpocząć.Cebulki przybyszowe nie zawsze zakwitają w tym samym roku. Pisał o tym Janek w marcu 2007 (patrz wyżej).
Najlepsze efekty uzyskuje się przesuszając cebulę kwiatu np. przez okres zimowy w ciemnym i chłodnym miejscu. Pomimo braku wody cebula bardzo długo utrzymuje zielone liście. Dopiero gdy wyczerpie wszystkie zapasy wody liście usychają i wtedy je obcinamy. Podlewanie zaczynamy wczesną wiosną.
Czytając Wasze wypowiedzi mam galimatias w głowie, 2 tygodnie wcześniej w markecie kupiłam niewielki Amarylis (tak była na zawieszce) z pędem kwiatowym,który obecnie ma ok 40 cm ale powyżej przeczytałam,że amarylis kwitnie latem , a teraz jest grudzień wiec proszę pomóżcie mi rozwiązać problem co kupiłam i jak pielęgnować.
#3999
od listopada 2005
Nie doczytałaś chyba wszystkiego dokładnie. Cofnij się do postu Janka Stefaniaka 2007.03.01 14:40. Pisze on, że Amarylis kwitnie na jesieni, a ponieważ zimę mamy ciepłą, hodowcy postarali się, by okres wegetacji amarylisom przedłużyć. Dlatego kwitnącego udało Ci się kupić w okresie zimy kalendarzowej.