Witam
niestety dział z chorobami roślin jest zablokowany dlatego postanowiłem napisać pytanie tutaj. Mam w zasadzie dwa problemy - pierwszy dotyczy bluszczu. Mam go od ok 1,5 miesiąca - do tej pory rozwijał się bardzo dobrze, ale od pewnego czasu zupełnie przestał rosnąć. Dodatkowo jego liście zaczęły się skupiać do środka łodygi i na liściach pojawił się rdzawy osad (co widać na zdjęciach, co prawda dość słabo bo zdjęcia są z telefonu :). Początkiem problemu były więdnące liście - mogłem go przelać, ale teraz raczej tego pilnuję żeby wody nie było za dużo. Gdy zaczęło się dziać z nim coś niedobrego zaaplikowałem pałeczki nawozowe specjalne "G", ale efektu nie ma a mam wrażenie że bluszcz ma się coraz gorzej.
Natomiast drugi mój problem dotyczy paprotki. Przez długi czas zupełnie stała w miejscu - żyła, ale się nie rozwijała. Natomiast teraz wypuszcza dużo nowych pędów, ale po osiągnięciu przez nie jakiejś długości więdną od końca (tzn tam gdzie jest stożek wzrostu i kilka cm dalej) i tak się dzieje z każdym nowym pędem - tzn do pewnego etapu rośnie fajnie - choć w zasadzie sama łodyga a liście mało, a potem więdnie (paprotki raczej nie przelałem).
Jeśli ktoś potrafi mi zdiagnozować przyczynę tych roślinnych problemów będę bardzo wdzięczny za pomoc :)
Jaką masz wilgotność w pomieszczeniu.
nie chciałbym spekulować wartości RH ale powietrze w pokoju jest suche, w związku z tym spryskuję (mniej więcej raz w tygodniu) rośliny spryskiwaczem