#265
od kwietnia 2007
to korzenie podporowe zeby roslinka sie nie przewracała ;) to nic nadzwyczajnego, ja takich na jednej roslinie mam chyba z 5
No to korzenie podporowe sa spoko, ale Twoje rosliny tez tak 'schna' od dolu?
mi się wydaję że u każdej rośliny liście schną od dołu bo to najnormalniejsze na świecie, na samym dole są zawsze najstarsze liście, a że u dzbanecznika odrzucanie ich polega na najpierw zółknieniu a później brązowieniu, a u rosiczki po porostu brązowieją, to już nie ma różnicy :)) dopóki schnie od dołu jest wszystko w porządku :))
Jak widzisz na zdjeciu jest jedna roslina wiec jak chcesz tak miec to jedno nasionko ja osobiscie najpierw bym do jednej doniczki wysypał wszystkie a dopiero pozniej jak troche urosną to rozsadzic pojedynczo do doniczek.
A czy ktos ma takie rosiczki, ktore wygladaja jak te moje? Zostawiam je u moich rodzicow na najblizsze 3 miesiace, wiec rozumiecie, ze troche sie o nie martwie... :>
Dziękuje za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanie. Jak przechowywać nasiona? Czytałem, że spokojnie można przez rok, ale czy są jakieś wymagania?
Laczu, dziekuje, uspokoiles mnie :) Rosliny wygladaja na bardzo zdrowe i rosna bardzo szybko, tylko ta schnaca lodyga mnie martwila... Ale juz mnie nie martwi :) Dziekuje.
Tak, moje roslinki sa mlode, wszystkie sa z zeszlorocznego wysiewu.
Btw, jak Ty odrozniasz stozki wzrostu? Jak one wygladaja?
No ślicznie to malo powiedziane ;]
Łał, masz rosiczke mutanta :P
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi dla mnie i zegnam sie z Wami na jakis czas :)
wywal te suche liscie bo szpeca roslinki ;p
#258
od października 2007
No czuje, że trochę ciężko mu będzie wywalić te suche listki, ale nawet nie wywalić bo szpecą, ale kiedyś może się na nich rozwinąć pleśń.
U mnie np. mech torfowiec sie nie trzymał za długo bo po jakiś 2 dniach umarł i musiałem go wyrzucić ale zastąpilem go zwirkiem i nie ma slady zadnej plesni ani glonow .
#274
od kwietnia 2007
mateusz wystarczy miec pesete i nożyczki, przynajmniej mi to wystarcza, peseta dzwigam zdrowe liscie a stare wycinam i jest wszystko ok :)
Patryk...będzie wiadomo, jak tylko podrosną...Żeby to nie była tylko trawka...
#30
od września 2007
Eee... za trawke to moge siedzieć ale długo bym nie posiedział.
myślę że tego będzie jakaś fajna rosiczka
Napisałem tak dla przekory, ale naprawdę życzę powodzenia...
Marku czy ty te swoje rotundifolie doświetlasz pytam sie poniewaz są one bardzo ładnie wybarwione, ja niedawno dostałem w prezęcie taką jedną i włoski na jej nowych pułapkach sa prawie przeźroczyste i nie ma kropelek trzymam ją w sklanej kuli zeby utrzymac stałą wilgotnosc i temp. ale nic jej to nie pomaga i kropelek cieczy jak nie było tak nie ma.
Po co szklana kula ? przecież to rosiczka żyjąca w Polsce wiec po co wymysły ? Wywalić na dwór i będzie ok.:) Pozdrawiam :P
Moich rosiczek nigdy nie doświetlam - po prostu nie ma potrzeby. Wystarcza im słońce i dużo wilgoci wokoło, a także dobrze dobrana ziemia (mam tu na myśli przede wszystkim torf). Od kiedy oszukałem się na kupnej ziemi, która miała być substratem torfowym o pH 3,5 - 4,5, a faktycznie miała 6 - 7, przed każdym przesadzaniem jakiejkolwiek rośliny najpierw badam jakie jest rzeczywiste pH. Od tego czasu nie mam wpadek, a roślinki się odwdzięczają...tak jak widzisz na zdjęciach...
kurde mi zdechła rotundifolia :( nie wiem czemu
Mam pytanie Marku gdzie trzymasz swoje rosiczki?? ja na południowym oknie i mi zdechła
a ja małe takie z 3 cm rosiczki moe wystawic na balkon??
moja alicja nie ma kropel juz nie wiem o co chodzi mam ją od 14 czerwca i ciągle nie ma kropel kurde na południowym trzymam ale nie wystawiam na balkon wystawic czy sie spali?
Jakie są polskie odmiany rosiczek?
Ktoś niedawno pytał o polskie odmiany - odpowiedź znajdziesz pod datą 21.06.2008 godz.10:38
Nasze potocznie zwane 'alicje' oprócz słońca potrzebują w swoim otoczeniu dużej wilgotności (dużo większej od D.rotundifoloia, bo są delikatniejsze), dlatego okresowo dobrze trzymać je na parapecie pod osłoną. Wtedy dostanie kropelki...
Kilka postów wyżej pokazywałem moje 'alicje" z kropelkami...
a moge je wystawic na słońce na balkon??
Jeśli u Ciebie jest takie samo słońce jak u mnie, to pewnie, że możesz...
oczywiście należy zwrócić uwagę na fakt że przynajmniej moja 'alicja' (swoją droga ładny pieszczotliwy zwrot) nie najlepiej znoszą ostre bezpośrednie słońce u upalny dzień bo choć moja stała w pokoju(a sąsiaduje z dzbanecznikami więc wilgotność ma wysoką) to ostre bezpośrednie słońce przez szybę nie najlepiej zadziałało na liście rośliny którymi była skierowana na światło. Po prostu zrobiły się czerwone i uschły
więc Jakubie niech stoi ocieniona jak moja za filarem okna żeby ją nie prażyło
ja roślin nie wystawiam na dwór i nie mam kłopotów ze spaleniem :)
Miło popatrzeć - śliczne!!!
takie małe a już wyrywają się po owada krwiożercze owadożeryyyy... :p
ja juz nie wiem zasłoniłem moje alicje i nadal nie ma tych kropel kurcze nie wiem czemu pomocy
są maluteńkie krople, że jak coś usiądzie na niej to ucieknie :[
Zwiększyć wilgotność otoczenia!!! - a nie ziemi w doniczce!!!
#263
od października 2007
Nie ma co zwiększać, bo to tylko doprowadzi do powolnej śmierci rosiczki, tylko trzy rosiczki potrzebują zwiększonej wilgotności powietrza- d. adelae, d. prolifera i d. schizandra, dla reszty rosiczek zwiększona wilgotność oznacza śmierć. Poczekaj trochę, a ona się przyzwyczai i zacznie wytwarzać krople.
Chyba że Mateuszu mówimy o zwiększeniu wilgotności z 30%(a tyle bywa w mieszkaniach) do 50%-60%, wtedy należy ją zwiększyć. Pojęcie ,,zwiększyć wilgotność" jest poprawne bo na dobrą sprawę nie wiemy jaką wilg. ma Jakub, a jeśli ma bardzo niską to faktycznie musi coś zrobić bo na kropelki może se do października czekać ;)
Mateusz...prezentujesz trochę chyba nie sprawdzoną przez siebie teorię "...powolnej śmierci rosiczki" w podwyższonej wilgotnoci. Jakub zapytuje o D.aliciae, u której nie może doczekaś się kropelek, a której Ty nie wymieniasz, a właśnie ona, tak jak pisze Michał doskonale czuje się w otoczeniu 50%-60% wilgotności względnej - oczywiście przy zapewnieniu odpowiedniej wentylacji.
Taką podwyższoną wilgotność można łatwo uzyskać wstawiając rosiczkę z podstawką do drugiej podstawki z wodą o dużej średnicy i co pewien czas stosować osłonę. Nie trzeba wtedy podnosić wilgotności w całym mieszkaniu.
Tak się zapytam z czystej ciekawości...
Czy do tej drugiej podstawki można dać zwykłą wodę (Kranówkę, przygotowaną itp.)?
Czy to nie będzie miało jakiegoś złego wpływu na roślinkę?
(wypowiedź edytowana przez lolo 23.lipca.2008)
#299
od kwietnia 2007
można wlać kranówe pod warunkiem że woda z 2 podstawki nie dostanie sie do torfu ponieważ paruje tylko woda a nie niechciane dodatki w niej zawarte :)
Oczywiście że można nawet wodę z kranu (jeśli chlorowana, to po odstaniu) - jest ona oddzielona podstawką, w której stoi rosiczka...Nie bierze ona udziału w podsączaniu samej rosiczki...
Pytasz o niekorzystny wpływ?... może być tylko taki, że jeśli na stałe całość hermetycznie zamkniesz i nie będziesz przewietrzać...no, wtedy sama się domyślasz co sie stanie...
Sposób dowilżania otoczenia muchołówki podałem jako doraźny, gdy powietrze w domu mamy suche...
Ale słuchajcie moja Alicja gdy ją dostałem zasadziłem w ziemi bo dostałem sadzonke teraz wypusciła drugą rośline obok Są teraz bliźniaczki i własnie na tej drugiej co wyrosła na tej młodej są krople a na tej większej nie ma nie wiem o co chodzi
#303
od kwietnia 2007
może ta większa jest zmęczona tym że się podzieliła?
Jakub jeśli ta starszą alicje masz zieloną to naprawdę nie masz sie czym martwić
dla przykładu popatrz na moje posty od dnia 2008.07.01 21:13 , tam umieściłem zdjęcie rosiczki z 2 stożkami wzrostu (co prawda jest do capensis).
zaczęło sie od tego że rosiczka wypuścila 2 pędy kwiatowe, pozniej roślinka troszeczke przestała rosnąć i straciła kropelki, gdy pojawił sie 2 stożek wzrostu roślinka wystrzeliła ze wzrostem (na początku nowo utworzony stożek wzrostu, później ten starszy) i kropelki były tylko na nowym stożku, po jakimś czasie kropelki pojawiły się również na starym stożku :)
mam nadzieję że pomogłem :) pozdrawiam!
(wypowiedź edytowana przez laczu 24.lipca.2008)
a tak poza tym bracia hodowcy, jeśli po :
1. Roślinka jest zielona i wypuszcza nowe liście
2. podlewamy je wodą zdemineral. i nie prażymy na słońcu więc mamy nadzieje że dłużej będzie zielona i będzie wypuszczać zielone liście :p
3.zapewniamy jej wilg. 50-60% a nie Saharę 10%
4.nie trzymamy w ziemi ph 9
jeśli spełniamy wszystkie te warunki to BŁAGAM nie panikujmy z tymi ,,kropelkami", dajmy jej żyć i rosnąć, czekamy cierpliwie i obserwujemy bieg wydarzeń jak kolega Laczu
A może byśmy otworzyli nowy podrozdział, gdzie umieszczali byśmy fotki naszych "milusińskich" bez komentarzy?...Byłaby to swoistego rodzaju nasza galeria. Na stronie głównej pozostałaby tematyka związana z hodowlą i z problemami, z jakimi w tej hodowli się spotykamy...
Wymagałoby to jednak z naszej strony zdecydowanej poprawy jakości zdjęć tak pod względem ujęcia i ostrości, a także operowanie światłem...
Lipiec 2008r jest rekordowy pod względem ilości nadesłanych postów (nie licząc tych, które musiały być bezwzględnie usuwane...
#306
od kwietnia 2007
Ja jestem za :)
Ten dział będzie miał osobne podrozdziały (tak jak jest z tematem głównym 'Rośliny Owadożerne') na zdjęcia?
Nie Laczu - w tym wątku tylko rosiczki....
Jeśli zajdzie potrzeba, to może dla innych mięsożernych też otworzymy takie podrozdziały w/g ich tematyki...
Wyłączone będą zdjęcia, w których zapytujemy o radę, lub opisujemy jakiś problem...To mają być same zdjęcia, bez opisów, najwyżej z podpisem, co przedstawia...takie artystyczne - na naszą miarę...
W sumie Marku, ja mam taki pomysł, żeby przy każdym temacie zrobić np: Galeria.
I tam każdy kto chce pokazywać swoje okazy, zakładając nowy temat ze swoim nickiem. Np byłoby tam: Galeria Szymona, Galeria Marka Ciszewskiego. Nie wiem czy to jest możliwe, ale taką mam propozycje :)
Michał - dokładnie, te rosiczki nie wymagają okresy spoczynku. Południowe okno, ale w domu, będzie super.
(wypowiedź edytowana przez szczympek 26.lipca.2008)
Muszę to przemyśleć pod kątem organizacyjnym. Uczestników mamy conajmniej kilkadziesiat i każdemu otworzyć indywidualną galerię???...chyba pomysł trochę na wyrost...Zobaczymy czy będą inne pomysły...
#208
od listopada 2007
Moja rosiczka Alicji (tzn. nie Alicji tylko moja, ale Alicji) zaczyna kwitnąć. Spirala jeszcze się nie rozwinęła, ale niebawem to się stanie. Jeśli nie jestem w błędzie (lub nawet w kilku) to powinienem po przekwitnięciu zebrać nasiona na papier, przez potrząsanie kwiatkiem, tak? Pęd kwiatowy po kwitnieniu mogę uciąć? Jak długi "termin ważności" mają nasiona i czy wysianie ich w takich samych warunkach, jakie zapewniam dorosłym roślinom (bez przykrycia czymkolwiek) jest ok? Kiedy mogę się spodziewać kwitnienia? Mam nadzieję, że nie jakoś bardzo szybko, bo wyjeżdżam za parę godzin nad jezioro i wrócę w czwartek... Jeszcze jedno pytanie; czym może być to coś na dole zdjęcia? Na młodą rosiczkę mi nie wygląda. Z góry dzięki za odpowiedzi. :)
(wypowiedź edytowana przez Kosa 28.lipca.2008)
Jeśli chodzi o to kidy będzie kwitnąć to powiem tak, że ja od pojawienia się pędu do pierwszego kwitnienia musiałem około tygodnia czekać, więdz do czwartku napewno zdążysz tym bardziej, że kwiatki otwierają się powoli 1-2 dziennie. Wydaje mi się, ale nie jestem pewien, że nasiona aż wykiełkują należy przykryć, znajomy tak zawsze robi i rosną jak na drożdżach. Ja jusze jeszcze czekać na zebranie nasion.
a propos Twojego pytania Michale o zimowanie Alicja-tak, capensis-nie ;) a propos nasion z rosiczki czy przypadkiem kwitnięcie nie powoduje osłabienia roślinki a nasionka są kiepskiej jakości?
#312
od kwietnia 2007
pierwsze słyszę żeby alicje zimować :P toż to tropikalna rosiczka jest!
kwitnienie osłabia ale muchołówki ;P nie zauważyłem żeby moje alicje, spatulaty, capensisy i paradoxy jakkolwiek ucierpiały po zakwitnięciu ;P
Jak hodować binatę? Na jednej stronie pisze że bezpośrednie słonce i mała wilgoć zaś na innej całkiem na odwrót :/
Zimowanie alicji?! chyba cos nie tak
Oj Michale chyba Ci się coś pomieszało :D
heh...chyba za trzeźwy to ja nie byłem jak to pisałem...hehe oczywiście że się z tego wycofuję ;) w końcu wakacje ;)
A nie wiecie gdzie moge kupić Drosere Rotundifolie bardzo mi sie ona podoba
Jakub - kupisz w kwiaciarni, ale musisz za nimi trochę pochodzić. Najlepiej umówić się z kwiaciarzem, żeby przywióżł ci z giełdy, na które często jeździ za świeżym towarem. Jak zobaczy, że naprawdę Ci na tych rosiczkach zależy, to w końcu Ci przywiezie...
będe musiał pochodzic i poszukać.dzieki
A mam pytanie moge wysiac nasiona albo posadzic rosline w torfie 4,5 5 czy musze 3,5
sprobowac nie zaszkodzi, jesli nie wyrosna tzn że torf był zły ;]