chcę kupic dzbanecznika i nie wiem czy przezyje on u mnie poniewż nie posiadam zadnego terra i tak sobie mysle czy samo spryskiwanie by mu wystarczyło wilgotność pow. w moim domu to ok. 40%.Czy myślicie ze zaklimatyzował by sie u mnie ?
chcę kupic dzbanecznika i nie wiem czy przezyje on u mnie poniewż nie posiadam zadnego terra i tak sobie mysle czy samo spryskiwanie by mu wystarczyło wilgotność pow. w moim domu to ok. 40%.Czy myślicie ze zaklimatyzował by sie u mnie ?
W sumie nikt Ci na to pytanie nie odpowie. Jak będziesz o niego dbał to na pewno się zaaklimatyzuje. To zależy tylko od Ciebie.
A i radzę kupić w jakimś markecie, bo masz duuużo większą szanse, że będzie dobrze .
Prawdę mówiąc 40 % to malutko jak do uprawy dzbanecznika, ale keramzyt i częste spryskiwanie najprawdopodobniej umożliwiłoby odpowiednie warunki.
W marketach, podobnie jak na giełdach kwiatowych rośliny rzadko mają idealne warunki, przez co wyrwane ze szklarni czy od doświadczonego hodowcy przechodzą szok i potem (jeżeli stoją długo) trochę czasu zajmuje aklimatyzacja.
Kaczka reasumując sprobuj ;)) my często pieścimy się z owadożerami ale mój dzbanecznik przetrwał kiedyś tydzień beze mnie i później nie widziałem żadnych skutków ubocznych;)) to wbrew pozorom ,,twarde" roślinki, życzę powodzenia
Wielkie dzięki za pomoc, chyba jescze w tym tygodniu wstąpie do OBI bo widziałem tam ostatnio dzbanecznika.
Palca szkoda, a do roślinek życzę duuuuuuuuuużo cierpliwości :) Mój dzbanecznik puścił nowe dzbanki po ok 3 m-cach. Paznokcie miałem już obgryzione do 3 paliczka palców ;)
ja bym chyba więcej Kasiu tego keramzytu dał....
mam pytanie. wktorym miejcsu obcinac uschniete dzbanki? i czy z tego liscia z obcietym dzbankiem wyrosnie dzbanek?
przypomina mi to pytanie o to czy z obciętej płapki muchołówki wyrośnie kolejna ;) otóż Kamilu kolejny dzbanek nie wyrośnie, a ja obcinam zaraz przy samym liściu
pozdr.
na tym forum pisaliscie mi zewoda wlana do dzbankow pod warunkiem ze niamaja enzymów trawiennych. jest niedozwolone!. ale ja wlalem podczas aklimatyzacji i w tych dzbanach co wlalemwode okazalo sie ze nieuschly
Nie jest powiedziane że wlanie wody do dzbanków zabija je. Mówiąc konkretnie osłabia to działanie enzymów trawiennych. Daszek nad dzbankiem został stworzony przez naturę po to, ażeby właśnie chronić przed wodą z deszczu.
Z drugiej strony faktem jest też, że roślina dość długo wytwarza enzymy, które znajdować się powinny w dzbanku i jeśli mamy roślinkę zaraz po dokonaniu zakupu, to przeważnie miały one marne warunki w sklepie, albo nastąpiła znaczna utrata płynów w transporcie, przez co często są one dość suche w środku...
W takich przypadkach sam osobiście dolałbym nieco wody destylowanej do dzbanka, co powinno zapobiec jego uschnięciu (trzeba zauważyć, że są to bardzo delikatne twory), ale w dalszych etapach hodowli zdaję się jednak na samą roślinę, która moim zdaniem powinna sama sobie radzić, bo jeśli tak będziemy jej usilnie dopomagać, to w rezultacie stanie się "kaleka" ;)
dolewanie wody w dzbanku zwiększy faktycznie wilgotność w nim samym, co może spowolnić jego usychanie, ale na dłuższą sprawę znacznie upośledzi to jej zdolność pozyskiwania azotu z owadów
dodam ze wode dolalem jednorazowo wiec nierubcie z tego zaraz wielkiej sprawy.
wode wlalem poniewasz dzbanki niemialy w ogule enzymów. i nie poto aby je rozpuscic"zmniejszyc ich dzialanie" (tych enzymów) lecz poto aby one podczas aklimatyzacji mialy większą szanse przetrwac!!
Dysleksja i dysortografia są ostatnio dość popularne, więc wybacz mi Kamil - Twoja wypowiedź o ile jest sensowna w treści, o tyle błędami rani me oczy do cna ! ;)
Widzę, że czujesz się w jakiś sposób obrażony, a nie o to mi chodziło, żeby zaczynać jakieś spory, a jedynie zwrócić uwagę na pisownię. Dodatkowo chciałem zauważyć, że na tym forum jestem już dość długo i skoro czytam posty i komentuję, to raczej mnie to nie drażni. Widzę jednak, że to Ty czujesz się rozdrażniony, przez to, że jedynie zwróciłem uwagę... Przepraszam jeśli uraziłem - po prostu niewygodnie się czyta posty w których roi się od błędów, a przecież kiedy piszemy posta i "strzelimy byka", to jest on natychmiast podkreślony i naprawdę nie trzeba dużo czasu, żeby błąd poprawić.
a z resztą panowie macie ,,pzyDzbankowe utarczki" ;) tam już poruszaliśmy temat dys-wszystkich, janów itd...
W większości przypadków nie mamy do czynienia z dyslekcją, ale pospolitym niedbalstwem. Pisałem o tym nie raz, przypomnę jeszcze: To Forum nie jest szlachetniejszą formą Gadu-Gadu.
Bardzo często mi się zdarza, że muszę poprawiać rażące błędy ortograficzne w poszczególnych postach, ale nikt tego nie zauważa, zwłaszcza ci, których notorycznie poprawiam.
Kamil...jeżeli jesteś dyslektykiem, to potrafię to uszanować. Ale jeśli piszesz stale a;c;e;l;n;o - zamiast ą;ć;ę;ł;ń;ó, to jest to zwykłe niedbalstwo, które bynajmniej nie zasługuje na usprawiedliwienie.
A Twoja odzywka: "jak Cie to drażni to nie czytaj!!" jest tu nie na miejscu...
Tutaj potrafiłeś postawić 'ż' w słowie *drażni*, ale w słowie *Cie* zabrakło już literki 'ę'. Więc jak to mamy nazwać?...dyslekcją, czy niedbalstwem?...
jak sie długo pisze na gg to(gg to przykład) niestawia sie "ż,ń,ł,ą,ę" lecz właśnie to"z,n,l,a,e"
ale zakończmy już ten temat!!
co do fotek to ładny kwiat. mój jest podobny.
choć niestety widzę że niektóre dzbanki dogorywają już żywota...ale naprawdę ładna i zadbana roślinka
Jak to u dzbanecznika. Kilka dzbanków usycha, klika wyrasta :)
Nie Kamil!!! - nie koniec. To Forum to nie GG.
"jak sie długo pisze"
albo
"...niestawia sie" - a powinno być >nie stawia się<.
Może teraz będzie koniec...
Szymon - szczerze zazdroszczę roślinki !
Ogólnie posturą przypomina mojego dzbanecznika, ale skala się nie zgadza :) Twój ma znacznie większe liście, no i znacznie większe, a przez to ładniejsze dla oka dzbanki - gratuluję !
hehe moja także mniejsza ale niedługo dogoni Szymona :P przynajmniej mam taką nadzieje :)) ale naprawdę super dzbanecznik
Widocznie taka odmiana... Wyglądają zdrowo i nie widzę w tym zdjęciu żadnych nieprawidłowości - obym ja miał zawsze jedynie takie problemy ;)
Dzbanki takie już są - jedne są całe zielone inne całe czerwone, a jeszcze inne na wpół wybarwione - takie wydają mi się nawet ładniejsze, ale to moja osobista opinia.
Laczu no problemos amigos mój dzbanecznik wybarwia sie identycznie ;) jak tylko dorwę aparat to zamieszczę zdjęcie ;) powiem więcej, u mojego ta linia oddzielająca czerwone wybarwienie od zielonego jest równiutka jak ,,od linijki" nie jest teka płynna jak u Ciebie
W moich dzbankach też jest do połowy zielone a od połowy w góre czerwone.(ale tak jest tylko w tych dzbankach nie dorosłych). Pozostałe te więkrze są całe czerwone. Ja bym się tym nie martwił.
Kamil jeśli przyjrzysz się zdjęciom zauważysz że czerwono-zielone dzbanki u Laczu są dorosłe, po prostu to taki gatunek, nie ma reguły że dorosłe są czerwone a małe 2-kolorowe, ja osobiście mam 2 gatunki u których duże dzbanki są czerwone, lub czerwono-zielone
pozdr.
#296
od kwietnia 2007
wie ktoś może za ile można kupić dzbanecznika ściętego (nepenthes truncata)? strona bochemica plants nie działa a na gady-gady.pl tego dzbanecznika nie można dostać :/
Fajna strona te gady-gady.pl.
Jeszcze jej nieznałem.
#301
od kwietnia 2007
no i na bohemica plants również nie można zamówić truncaty :/ czy on jest w ogóle dopusczony do obrotu w polsce? można go dostać w polskich sklepach internetowych czy zagranicznych?
przekopałem juz allgero, BP, gady-gady.pl i nic :/
Witam.
Mam pytanie co do dzbanków. Mianowicie moja roślinka na dzień dzisiejszy nie ma ich w ogóle od paru tygodni. Czy lato to jest okres kiedy roślina nie wykształca nowych dzbanków, czy może coś innego się z nią dzieje? Czy to normalne? Szukałem na forum, ale odpowiedzi nie znalazłem :(
#316
od kwietnia 2007
Powodów może być 120 tys ;P
w jakich warunkach trzymasz dzbana? ;>
Na parapecie przy oknie po najmniej nasłonecznionej przez cały dzień stronie domu. Podlewam tak, żeby było wilgotno, ale nie bardzo mokro. Nie wiem, czy nie wypadało by przesadzić "dzbana" do nowego torfu..niestety nie wiem, jaka ziema była by najlepsza ehh..przez wiele miesięcy miał piękne dzbany :D A teraz nic :(
Pewnie zdjęcie najlepiej by Wam pomogło ocenić sytuację, niż mój opis, zgadza się? Zdjęcie mogę zrobić jeszcze dzisiaj :)
#317
od kwietnia 2007
no wiec daj go na parapet gdzie jest wiecej słonca i koniecznie go spryskuj i trzymaj w podstawce z keramzytem tak jak na zdjeciu wyżej :) powinno pomóc
zdjęcie mile widziane ;]
(wypowiedź edytowana przez laczu 29.lipca.2008)
a zmieniałeś ostatnio warunki lub cos?? Od kąd go kupiłeś wypuscil chociaż jeden dzbanek ?
Ja go mam chyba coś koło roku, albo i ponad. Warunki zmieniałem raz pare miesięcy temu przenosząc go z jednego pokoju do drugiego i dzbanki nadal rosły normalnie. Ogólnie ostatnimi czasy zaczęły usychać i odpadły, i teraz od paru tygodni nie zauważyłem, żeby skubaniec zechciał chociaż jakiś ładny zalążek wypuścić.. na niektórych liściach są małe główki, ale dzisiaj jak je wymacałem to wydaje mi się, że są przesuszone i chyba nic z nich nie będzie :( Powiem szczerze, że już miałem wcześniej rosiczki i muchołówki, ale ten dzbanecznik to mój pierwszy i dopóki rozwijał się normalnie byłem spokojny. Być może faktycznie ma za mało wilgoci..narazie keramzyt nie wchodzi w gre, bo nie mam czasu tego zrobić, gdyż za 2 dni wyjeżdżam i jest zamieszanie, ale mogę postawić roślinę gdzieś na parapecie przy małym okienku w łazience (zawsze uchylone od góry) i myślę, że tam by miał super wilgotne warunki. Tak mi się wydaje, bo wszyscy wiemy ile pary wodnej wydziela się z kabiny prysznicowej :P Tyle czy to nie zaszkodzi, bo ta para może być zanieczyszczona jakimiś płynami do mycia ehh.. juz sam nie wiem co zrobić..pod moją nieobecność i tak moje rośliny będą podlewane, ale fajnie by było, gdyby dzban odżył po powrocie :)
(wypowiedź edytowana przez dandus 29.lipca.2008)
To mozliwe że to aklimatyzacja po przeniesieniu z pokoju do pokoju , nie jestem pewny ale to jedyne co mi przychodzi do głowy , chyba że jakies robactwo jest albo cos :)
a moim zdaniem to nie żadna zmiana warunków tylko jak zwykle przy dzbanecznikach zbyt mała wilgotność
Nie przesadzajmy Ventrata wcale nie potrzebuje bardzo dużej wiglotności moim zdaniem samo zraszanie wystarczy , no chyba ze jakas mała podstawka z keramzytem, zresztą jak stała wczesniej w innym pokoju , to tez nie mogła miec dużo wiekszej wilgotności.