Witam, ten sam problem, co powyżej. Awokado, 2-letnie, ok. metra - w listopadzie zaczęło marnieć. Zasychanie liści, od brzegów, potem opadanie.Lawinowo, rzekłabym. Do września było nawożone. Teraz usechł czubek i dlatego roślina odbija z boków. Czy naprawdę nie ma na to jakiegoś sposobu?? Raczej nie mam suchego powietrza w domu, podlewam jak zawsze (przez 2 lata było ok.). No i taka rozpacz...
Powodów może być jeszcze kilka - przenawożenie, nagła zmiana stanowiska na gorsze dla rośliny. Napisz jakim nawozem nawoziłaś (najlepiej podaj jego NPK) i jak często.
Ewo!
A mnie się wydaje, że to jednak nadmiar wody ma największy wpływ na problemy z awokado.
Zauważ, że coraz gorzej zaczęło się dziać z twoją roślinką jesienią, a więc wtedy kiedy zrobiło się chłodniej a ziemia już tak szybko nie wysycha w doniczce jak latem.
Chyba najlepszy na to sposób ma Marek stosując kryształ wodny (jestem w trakcie szukania).
Chociaż z drugiej strony zwróć uwagę jaką dorodną roślinkę wyhodowała Halina, podlewając codziennie.
Więc ja już nie wiem. Moje awokado też już skończyło swój żywot.
Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich forumowiczów.
W moim przypadku to też pewno była wina pestki. Jeśli w końcu dostanę kryształ wodny to spróbuję znowu z kolejnym awokado i poczekam, jak radzi Marek, aż porządnie dojrzeje.
Nagła zmiana stanowiska odpada, stało cały czas w tym samym miejscu. Dopiero jakiś tydzień temu, z rozpaczy postawiłam je na parapecie, żeby miało więcej światła (a choruje od listopada). Możliwe, że ma mało światła, bo zima no i moje mieszkanie jest niezbyt jasne... Ale do tej pory awokado jakoś sobie dawało radę... :(
Albercie: Nawóz uniwersalny płynny PLANTANIA NPK 7-3-6.
Olu: Przesadzać się teraz boję, jak takie marne...
Dziękuję za odzew, Dobrzy Ludzie :-)
Może mielibyście jakieś sugestie, jak podoświetlać awokado?? Nie znam się na świetlówkach, oprawach i transformatorach :-o, a na profesjonalną lampę za 180 zł. mnie nie stać (o czymś takim czytałam na necie).
Pozdrawiam
Ewo ja mam awokado pięcioletnie mogę powiedzieć,że "nie dbam " o nie całkowicie. To znaczy podlewam bardzo rzadko zimą nie nawożę, ( oczywiście nie namawiam nikogo do takich praktyk )stoi przy zachodnim oknie w towarzystwie palm i juk na dodatek przy grzejniku. Nie mogę w tej chwili wysłać zdjęcia ale uwierz na słowo pięknie rośnie.Na wysokości metra miało ścięty czubek i teraz posiada piękną koronę.W lecie podlewam nawozami produkowanymi z kiszonych pokrzyw.
Janie, cieszę się bardzo, że twoja roślina jest w dobrej formie :) Wierzę i tym bardziej wydaje mi się, że przypadłość wielu drzewek (w tym mojego)to jakaś choroba, a nie standard wynikający z tego, że awokado nie nadaje się do hodowlii w naszych domach, z "mieszkaniowym" mikroklimatem. Pozdrawiam :)
A więc tak :
1. Napisz jeszcze jak często nawoziłaś.
2. Wyjmij rośline z doniczki i sprawdź czy ma przegnite niektóre korzenie.
3. Doświetlanie roślin to faktycznie wspaniała rzecz, dość droga, ale przy odpowiednim zastosowaniu zwrócą się jej koszty. Lampy do doświetlania dzielimy na :
- o świetle białym tzw. Goliardy
- o świetle "czerwonym" - lampy HPS.
W tym momencie dla Twojego awokado w grę wchodzą tylko lampy o białym świetle, bo HPS mogłaby nawet spalić liście. Faktycznie, lamy są drogie. Zwykła mleczna żarówka za wiele nie daje, natomiast świetlówka może owszem trochę poprawi sprawę ale bardzo niewiele. Ja używam lamp HPS i jestem z nich zadowolony. Spytam się któregoś z moich znajomych ogrodników, czy nie mają takiej żarówki na zbyciu i czy nie chcą sprzedać. Niestety o oprawę i konieczne podłączenie do transformatora trzeba się samemu postarać.
Pozdrawiam :)
Ad.1. Nawoziłam raz w tygodniu, dawkowanie zgodnie z etykietą.
Ad.2. Wyjmę jutro :)
Ad.3. Dziękuję za info, ale - jak już wspomniałam, nie stać mnie na duże wydatki, bezrobotna jestem :) A jak widzę na necie lampy sodowe, oprawy do nich i inne krzaki tanie nie są. O zwrocie kosztów raczej nie można mówić, nie jestem ogrodniczką hodującą na sprzedaż :-D Nie ma jakiś bardziej chałupniczych rozwiązań?? Słyszałam kiedyś (i w internecie też takie opinie są, ale zweryfikować nie potrafię),że żarówki energooszczędne coś dają roślinom... Tak więc - w ramach próby - stawiam awokado pod lampą z taką właśnie żarówką (zabraną mamie, więc nie wiem, jaka moc), ale musze mocniejszą chyba kupić.. do tego lampa pod sufitem jest a awokado na szafce - chyba za duża odległość. Kinkiet muszę zakombinować :) Wysiłki,w każdym razie, trwają. Pozdrawiam :)
Moje awokado ma około 2 lat i prawie 3 metry wzrostu. Uszczknęłam stożek wzrostu ale ono jakby wcale nie zareagowało. Pewne jest to, że nie lubi małych doniczek. Zawsze po przesadzeniu, po chwili odpoczynku szybko pędzi w górę, szczególnie pęd główny. Jest łysy a później wypuszcza listki ( pęd główny). Postaram się w najbliższym czasie dołączyć zdjęcie mojego "maleństwa". Pozdrawiam.
(wiadomość edytowana przez edzia32 31.stycznia.2007)
Ja bym mu nie uszczykiwał stożka wzrostu,tylko po prostu odciął czubek na wysokości jaka mi pasuje i musi się rozkrzewić. Moje było ścięte na wysokości metra i ma piękną koronę.Jeżeli wyrosło w ciągu dwu lat tak wysoko to jest długie jak miesiąc a chude jak wypłata.
Hm... Już nie wiem co się dzieje z moimi roślinkami. Awokado (zdjęcie kilka postów wyżej) najpierw straciło wszystkie liście, nie podlewałam go prawie wcale i została tylko łodyga. Potem spadł deszcz i roślinka nagle odżyła. Po bokach z łodygi głównej wyrastają dwie nowe. Może w końcu coś z niego będzie.
Pozdrawiam serdecznie
Raczej przenawożenie - zbyt duża dawka nawozu na młodą roślinę...
Awokado jest rośliną niezbyt wymagającą co do nawozów a już najmniej zimą. Całą zimę nie powinno się nawozić i bardzo mało podlewać. Ziemia powinna być mocno przeschnięta między jednym podlewaniem a drugim, wtedy czuje się bardzo dobrze i nie choruje.
No więc wygląda na to, że to była wina nawożenia. Deszcz, o którym wspominałam wypłukał z ziemi resztki nawozu i dlatego roślina odżyła.
Niekoniecznie dlatego - nawóz mógł się po prostu zneutralizować.
A może jedno i drugie. Roślina nie była podlewana jakiś czas, nawóz się zneutralizował, resztki wypukał deszcz i przy okazji odżywił awokado (deszczówka na pewno lepsza od wody z kranu)
Oj, Olu, nie zawsze. Kiedyś wystawiłem na majowy lekki deszczyk jednego ze swoich wieloletnich granatowców, a ten zniszczył wszystkie liście i straciłem roślinę. Słyszałaś coś o kwaśnych deszczach?...Myślę, że przegotowana woda i odstana co najmniej 24godz. jest wystarczająco dobra. Na dnie naczynia zbiera się osad z wapnia, rozpuszczonego w wodzie i tzw. fuzle (wytrącone cząstki organiczne)
Oczywiście, że słyszałam o kwaśnych deszczach. Ale tu gdzie mieszkam deszcz pada dwa tygodnie w roku (tzw. zimą) i dlatego uważam, że ma zbawienny wpływ na tutejsze rośliny.
Olu dopiero teraz kliknąłem na Twoje imię...no tak w Hiszpanii jest inaczej, a ja brałem pod uwagę nasze warunki klimatyczne...Super...sprawa się wyjaśniła... serecznie pozdrawiam Ciebie i Hiszpanię
witam!
Ja z kolei posadziłem avocado w zeszłym roku w lutym, po ok. 3 tyg. wykiełkowało. Bardzo szybko rosło i po ok. 2 mies. miało już 40cm wysokości.
Na tej wysokości uszczknąłem wierzchołek /rozwijający się liść/, po czzym ładnie mi się rozkrzewiło. Obecnie po zimie /okres spoczynku/ zaczęło znowu rosnąć /oba pędy/. Lubi codzienne podlewanie, gdyż gdy ziemia przeschnie to więdną mu od razu liście, lubi światło /wtedy szybciej rośnie/ - u mnie ok. 1metr od okna /wschodnie/. Jest to roślina tropikalna, ale również tam rośliny przechodzą okresowo czas spoczynku /pora suchsza/. Ja w okresie zimowym nic nie doświtlałem i roślina ma się całkiem dobrze /po prostu sobie "odpoczęła" i nabrała sił do sezonu wegetacyjnego. Nawoże go w tym okresie co 2-tyg. zwykłym biohumusem. w zimie raz na mies. Jedyny błąd który popełniłem to w zimie wystawiłem na parapet i świeże listki mi poskręcały sie trochę, ale przetrwały. Uważam na razie,że jest bardzo wytrzymałą rośliną jak na nasze warunki klimatyczne.
witam
mam takie pytanie mam pestkę awokado i nie wiem czy mam liczyć na coś czy wyrośnie czy? proszę o jakieś wskazówki co do jej Hodowli jak zrobić żeby wykiełkowało z góry dziękuję
ps. Olu na dzbanecznikach tez zostawiłam wiadomość i jak możesz to zaglądnij tam pozdrawiam serdecznie :) :)
Ja już sobie dałam spokój z awokado, ponieważ w końcu mi (za przeproszeniem) zdechło:-) i nie wiem dlaczego. A tak ładnie wyglądało (zdjęcie powyżej) W domu w Polsce też padło, o czym poinformowała mnie mama po przyjeździe :-) Może kiedyś znowu spróbuję, na razie dam sobie spokój.
W każdym razie Asiu, Tobie nie odradzam, może Ci się uda. Próbuj więc.
Pozdrawiam serdecznie
Oczywiście, że możesz mieć nadzieję, że pestka wykiełkuje.
Gleba powinna być specjalna do wysiewu, lub uniwersalna z małą dawką nawozów startowych, zależy zapewnić wysoką temperaturę i stałą wilgotność, lecz nie wolno przelewać. Kopalnię wiedzy o Awokado masz powyżej, ew. jak masz jakieś konkretne pytanie, które się nie pojawiło wcześniej, to pytaj :-)
mam taki pytanie!!
jak dużo ma wystawać pestka z ziemi ?
żeby wykiełkowała i po jakim czasie zaczyna kiełkować?
bo coś nic sie nie chce dziać z nią i myślę że nic z tego nie będzie a jest już w ziemi z miesiąc i myślę że powinno coś się już dziać a tu nic:(
ale mam nadzieje że coś z tego jeszcze będzie :)
pozdrawiam gorąco
buźka muahhhh
Asiu...najlepsza pestka jest taka, która jest pobrana z owocu, który tak mocno jest dojrzały, żeby się nie nadawał do zjedzenia. Pestkę trzeba dokładnie pozbawić przylegającego miąższu. Ja swoje awokado ukorzeniałem w krysztale wodnym - zajrzyj do części archiwalnych. Można też ukorzeniać bezpośrednio w ziemi, ale nie może ona być wysoko nawożona. Spróbuj jeszcze raz...
czyli z mojej pestki już nic nie wyrośnie czy są jeszcze jakieś szanse że wykiełkuje?
a tak mniej więcej do jakiego czasu zaczyna kiełkować?
moja pestka tez stała w wodzie przez jakiś miesiąc a teraz dałam go do doniczki i do ziemi i położyłam na słonecznym parapecie.
czy może jeszcze wykiełkować czy raczej już nie?
proszę o rade !!
pozdrawiam :)
Oj, Asiu, chyba masz odpowiedż na swoje niepowodzenie. Jeśli pestka przez miesiąc była trzymana w wodzie, napewno rozpoczął się proces fermentacji, więc z takiej pestki nic nie będzie. Ukorzenianie w krysztale wodnym, to zupełnie coś innego, jak trzymanie w wodzie.
Pobraną pestkę z dojrzałego owocu, dobrze oczyszczoną włóż do doniczki z wilgotną ziemią pionowo, rozpoznając wcześniej, z której części ma się pojawić korzeń. Warstwa ziemi nad doniczką nie większa niż 1,5cm nie za bardzo ubita. Czas czekania na wypuszczenie liścieni nie powinna przekroczyć 3 miesięcy.
Marku dzięki za wskazówki !!
postaram się wyhodować na nowo i na pewno dam znać jak mi poszło
pozdrawiam gorąco :)
(wypowiedź edytowana przez asiagg 09.czerwca.2007)
Witam serdecznie!
A ja mam takie pytanie, moje awokado ma już 1,5 roku, wys. ok 80 cm. Co może być przyczyną zwijania się liści tuż po ich wypuszczeniu. Wpierw, gdy wypuszczał je wczesną późną zimą i stał na parapecie, to myślałem że od zimna, ale teraz, gdy jest ciepło jest to samo. W zeszłym roku było wszystko w porządku, dopiero przy drugiej i trzeciej partii liści się tak dzieje. Liści co prawda przy tym nie traci, pozostaje w zasadzie tylko kwestia estetyki /chyba/. Jest regularnie nawożony biohomusem, więc wydaje się, że powinno być wszystko w porządku, nie mniej wolałbym się upewnić jeszcze od szacownego forum.
pozdrawiam
(wypowiedź edytowana przez norbi256 14.czerwca.2007)
ja mam takie pytanie czy jak awokado pęka to znaczy że będzie kiełkować bo zostawiłam to co miałam bo już kiedyś pisałam no i zaczęło pękać wiec zobaczymy co się będzie działo?
pozdrawiam serdecznie :)
Pęknięcie pestki oznacza, że niedługo zobaczycz pierwsze liścienie.
No i doczekałaś się...SUPER!!!...teraz delikatnie uzupełnij ziemią, żeby pestki od środka nie zainfekowały się, a korzeń nie wypychał pestki do góry...
ale zauważyłam że korzeń wychodzi dołem tak gdzie jest otwór żeby nadmiar wody wypływała i nie wiem czy to dobrze ze tam wychodzi.
A w jaki sposób mogła by się zainfekować?
też się ciesze że nareście wykiełkowała i że sie tego doczekałam :>:>:>
pozdrawiam
Asia...w powietrzu "fruwa" pełno zarodników grzybów i pleśni i jeszcze innych...Otwarta pestka to doskonała pożywka dla niektórych...uzupełnienie ziemią, to pewnego rodzaju profilaktyka, o ile sama ziemia nie była wcześniej skażona.
Piszesz że korzeń z doniczki wychodzi?...dobrze by było delikatnie wyjąć całość z doniczki i przesadzić do głębszej ale niekoniecznie szerszej, a końcówkę korzenia tak ułożyć, żeby owijał się dookoła, a nie szedł pionowo w dół. Łatwiej wykształci się bryła korzeniowa.
Jeśli zostawisz tak, jak jest, to oczywiście nic się nie stanie, ale przy późniejszym przesadzaniu trzeba by zniszczyć doniczkę, żeby korzenia nie uszkodzić.
Sluchajcie, ja po 2 miesiacach trzymania pestki w kieliszku z woda (tak ze 2/3 bylo w H2O) rozwalilem ta pestke i wyciagnelem nasionko, ktore zasadzilem...;) w tej samej doniczce mialem jeszcze pestke melona. PO tygodniu w ten sam dzien mialem 2 kielki (jedno bardzo szybko i mocno roslo w gore, 2 powoli) okazalo, sie,ze to wieksze to prawdopodobnie ten melon. Ten 2 kielek ma bardzo chuda lodyge i wydaje mi sie,ze to nie jest te awokado;) Mozliwe jest aby w ten sposob co zrobilem ono wykielkowalo?
P.S. ma ktos foto malej cytryny, ktora juz wystaje z ziemi?
witam ! problemy z waszymi roslinkami dotycza moim zdaniem podlewania. Najlepsza jest metoda na przesuszanie. ( czekamy az ziemia bedzie calkowicie sucha i podlewamy wielka iloscia wody i nie podlewamy az znowu calkiem wyschnie). Ciagle mokra ziemia stwarza warunki do rozwoju grzybow i plesni wtedy gnija korzenie co objawia sie usychaniem lisci. proponuje sprubowac , ja robie tak ze wszystkimi egzotycznymi roslinkami i jest dobrze . Pozdrawiam
Gratulacje, Halino! Mnie się nigdy nie udało wyhodować takiej roślinki.
Pozdrawiam
Halina K czy twoje awokado owcowało?
Witam. Moje awokado nie owocowało ponieważ w warunkach domowych jak wynika z literatury nie zakwita. Chociaż bardzo tego bym chciała.
moje awokado z pestki urosło do 60cm.ma 5 dużych liści potem lodyga0koło 20 cm. goła i na czubku dopiero małe nowe listki , jak rozkrzewić może ktoś podpowie
Zdrowych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich uczestników forum. Życzy Halina