Marku ja gdzieś widziałem takie pułapki muchołówki ale niestety niepamiętam gdzie.
#9
od lutego 2006
Hej ! Wybaczcie dluuuga nieobecnosc, ale sluzba (praca zawodowa) nie druzba... Jutro przesadzam moja mucholowke. Chce ja podzielic na dwie, moze trzy. Kupilem juz potezna, podluzna (taki zaokraglony, wydluzony prostokat) ceramiczna doniczke (po jednej mucholowce na kazdym koncu), tylko ze podstawke ma nieco plytka... ale poradzilem sobie w ten sposob, ze do bokow doniczki przykleilem popxipolem dosc szerokie rurki plastikowe (fi 20), siegajace do roznych glebokosci - do dna (koniec ukryty w zwirku), a potem co 2 centymetry wyzej. Bede ja podlewal przez te rurki od gory, a woda bedzie splywala na dno doniczki. Za szybko nie splynie, bo doniczka ma pewna... WADE, ktora okazala sie ZALETA :D jest lekko wklesla, a otworki odplywowe sa na wzniesieniach. Poza tym jest podstawka, w ktorej tez bedzie woda (na jakis centymetr, doniczka ma ok 12 cm - jest dluga i szeroka - w sam raz na moj dorodny juz okaz).
Przy okazji - ciekawostka. Przeczytalem tutaj, ze mucholowki sa wielkimi "indywidualistkami". To prawda. Moja po pirewsze dobrze sie z zzyla z takim bialym nalotem (pewnie jakis gatunek plesni). Nalot ten wcal nie atakuje pulapek, choc leza na nim. Druga sprawa - wcale nie zwiekszam wilgotnosci powietrza - stoi na parapecie (w mieszkaniu jest bardzo sucho), torf jest stale wilgotny (az szklisty). Pare pulapek teraz czernieje, ale te, ktore wyrastaja nowe mnie wrecz szokuja - rosna na bacznosc jak zolnierz ! Sa bardzo wysokie, dorodne (ok. 2 cm) i sztywne. Poza tym jak widze - niektore jedza same siebie... Poniewaz rosna jedna na drugiej (tzn jedna pulapka rozklada sie na drugiej), to czasem maly ruch powetrza - i pulapka polozona nizej traktuje te lezaca na niej jak obiad. I wiecie co ? Zamyka sie i trawi swoja kolezanke. Ta oczywiscie czernieje o obumiera, a "pozeraczka" otwiera sie po paru dniach. Znajomy powiedzial, ze zapewne utrzymuje sie tutaj bilans wewnetrzny metabolitow rosliny. Ostatnio moja roslinka zywi sie muszkami owocowkami i szaleje na wiosne. Jutro przesadzanie. Albo ja zabije, albo.....
#10
od lutego 2006
A propos - dzis byla akcja pt. kapiel piasku i prazenie torfu :D Piasek (osiedlowy, zasikany przez psy) zostal wsypany do miedniczki, zalany woda, "doprawiony" plynem antybakteryjnym (a potem zwyklym plynem do mycia naczyn). Woda byla wymieniana tyle razy, az zniknal przykry zapach i zamiast blota - po wzburzeniu zawartosci - piasek natychmiast osiadal, a woda byla klarowna. Potem bylo plukanie piasku pod biezaca woda, na starym t-shircie. Nastepnie - suszenie piasku w 200 st. w piecyku cyklonowym. Obecnie piasek jest czysty ze mozna go jesc :D To samo zrobilem ze zwirkiem. Nastepnie w obroty poszedl torf - najpierw piecykl cyklonowy, potem mikrofalowka (sterylizacja mikrofalami jest najkuteczniejsza). Obecnie wszystko czeka na dzien jutrzejszy. Pierwszy raz zobacze moja m. w calej okazalosci... Mam troche stracha, ale... jak mawial Nietzsche - to co cie nie zabije, uczyni cie silniejszym :]
Witam wszystkich mam pytanie dostałam wczoraj Sarracenię ale nic poza tym nie wiem w ksiązce tylko zdawkowo znalazłai iż lubi mocne światło i wilgotno ale z moich doświadczeń książkowych to wątpie czy to są wszystkie wiadomości potrzebne do udanej chodowli prosze o pomoc przy mucholówce bardzo mi pomogliście więc myślę iż teraz tez tak bedzie:):):)Ach i jeszcze jedno czy muchołowce usówac kwiaty???Z góry dziękuje i pozdrawiam:):):)
Hmmm...kapturnica ma bardzo podobne wymagania jak muchołówka. Rośliny świetnie rosną przy wilgotności zarówno 50 jak i 90%. Tylko mała wilgotność może czasami spowodować lekkie uschniecie brzegów przykrywki, jaką kapturnice dostałaś??. A co do tej muchołówki to tak nalezy usuwać kwaty:)
Dla Saracenii otwarty jest odrębny rozdział zgodnie z ustaleniami zawartymi w poście z 21.03 2006r.
Oj sorka zapomniałam sie :/ =)
Malwina...dobrze, że udzieliłaś prawidłowego instruktarzu. Uwaga dotyczy raczej tych, co wprowadzają temat Saracenii na forum. Rosiczki też mają odrębny rozdział. W ten sposób tematyka mięsożernych jest bardziej uporządkowana. Pozdrawiam...
i jak wyjąć komara bo jusz mi się drógi raz zamkneła muchołówka?czy sam wypadnie ale wiatru niema zabardzo na parapecie zamyka się jak go dotykam fioletowe ma półapki ze 2cm tak na oko niemam aparatu puszcze fotki i dzbana pozdrawiam wszystkich zielonych konsumentów
Marku wydaje mi się, że Łukasz nie ma odmiany "Akay Riu - Red dragon" ponieważ ta odmiana ma pułapki koloru purpurowo-zielonego, myślę ze on ma odmianę "Pink Venus" ta odmiana ma jak najbardziej fioletowe pułapki - i jest jeszcze bardziej rzadka od Red dragon :)
Dopóki Łukasz sam nam nie powie co ma, nie będziemy wiedzieć na 100%. Nie wykluczam, że to ty masz rację.Typując w ciemno Akay Riu brałem pod uwagę jednolity kolor głęboko fioletowy, podczas gdy Pink Venus mając pułapki fioletowe nieco jaśniejsze, na obrzeżach ma lekki odcień zieleni.
Czekamy w takim razie co nam łukasz napisze...
niewiem jaki to kolor ale to chyba red gren czy coś takiego niepamientam dzięki
Jeśli to odmiana Red-green, To ma 2 kolory: zewnątrz zielona, wnętrze bordowo fioletowe.
Jeśli nie znamy odmiany które posiadamy, to opis kolorów, wielkość i kształt pułapek, sposób tworzenia rozety, kształt i wielkość "wąsów" na pułapkach i wiele innych cech niezbędna jest dla ustalenia odmiany. Czasami są to bardzo niewielkie, ledwo dostrzegalne różnice, gdzie nawet najlepsze zdjęcie tego nie wychwyci. Wśród 60 odmian publikowanych w internecie powstają co jakiś czas nowe odmiany krzyżowe. Tak więc jeśli możesz Łukaszu daj nam fotkę...
w ten sposób ułatwisz właściwe rozpoznanie.
dzbanecznik ma być cały czas wilgotny czy zraszać go kilka razy dziennie w akwarium rośnie na parapecie i doświetlany jażeniówką jest ile mu robali dawać ma muche coś dwa komary mrówke i coś dziwnego ale niestrawione jeszcze już kilka dni około ile czasu dzbanecznik trawi
Z dzbanecznikiem jest inaczej jak z muchołówką. Muchołówka po 2 -3 krotnym zamknięciu staje sie bierna. Dzbanecznik jest stale przygotowany do pobrania pokarmu. Wyznacznikiem, ile podawać owadów, jest ilość enzymów w dzbanku. Aby sprawdzić, wystarczy podświetlić latarką dzbanek. Jeśli płynu jest więcej, to owadów tez więcej, ale wszystko bez przesady. Trzeba pamietać, ze jest to specyficzny sposób nawożenia. Nadmierna ilość podanych owadów może skrócić żywotność dzbanka.
Dzbanki, jak podajesz, mają 6 cm - 4 muchy podawane w odstępach czsowych na każdy dzbanek w zupełności wystarczą....
Mam pytanie kupiłem młodą muchołówke i od razu zacząłem ją kramić. Pierwszego dnia muchą następnego też muchą i ćmą. A w trzecim do największej pułapki (2.5 cm) włożyłem małego żuczka, i on sie teraz wyrywa czy można dawać żuki dla tej rośliny.
Starczy jej na bardzo długo - wiele tygodni. Nie przesadzaj z dużymi owadami. Lepiej częściej drobnymi, tym bardziej, że jesteś początkujący. Musisz nauczyć się najpierw obserwować, jak przebiega cały process przyswajania pokarmu. Tęgopokrywe (żuczek - tak go nazwałeś) będą walczyć, aby się wyrwać z pułapki. Taka walka z muchołówką tylko wtedy ma sens, jeżeli muchołówka zwycięży. Te ruchy owada są pożądane, ale jeśli będzie on za duży i ucieknie (tak też bywa), to niepotrzebnie naraziłeś muchołówkę na stratę energii.
Generalna rada: można dawać urozmaicone pożywienie. W ramach eksperymentu przed podaniem pułapce małego owada (złotooka) na pułapkę wstrzykiwałem kropelkę białka z kurzego jajka. Tak też można, ale nie za często. Pułapki czernieją już po pierwszym podaniu.
2006.05.08 14:49
ja
mam pytanie dwa dzbanki zaczeły czernieć przy wejściu wyglądają jakby były w sadzy jakiejś i jusz tszeci zaczyna ciemnieć co mam zrobić to choroba i łodyga przy ziemi jest czarna co mam zrobić????????
2006.05.10 10:15
Łukasz nazwisko
mam pytanie czemu mi w muchołówce zaczynają żułknąć półapki i liście muchołówka stoi na dobrze nasłónecznionym parapecie ale w jednej doniczce rosną dwie muchołówki jedna dorosłachyba po 2,5cm półapki a dróga młoda ma małe półapki i w tej miejszej te większe liście zaczynają żółknąć to może być że za dużo wody albo im zaćasno doniczkama 5cm średnicy ?????????????????????
Łukasz...to co opisujesz jest zjawiskiem normalnym. Część starszych pułapek w naturalny sposób zamiera, dając miejsce nowym przyrostom. Dopóki nie ma na nich pleśni, ani nie tworzą się żadne śluzy, wszystko jest w najlepszym porządku. Dla poprawienia estetyki odcinamy tylko te, które mocno sczerniały. W naturalnym środowisku nikt takich "zużytych" części rośliny nie usuwa i muchołówka doskonale sobie z tym radzi.
Napewno nie ma za mokro - woda musi być stale w spodeczku na którym stoi muchołówka. Jeśli wypuszcza nowe pędy, tzn, że jest aktywna i jako niedoświadczonemu radziłbym się wstrzymać z przesadzaniem. To dość delikatna operacja, zważywszy na to, że przy nieumiejętnym przesadzaniu sprowokujemy pułapki do zamknięcia, a potem wystąpi nowe zmartwienie, dlaczego one tak długo się nie otwierają...Nie mają za ciasno... przynajmniej na razie.
Pozdrawiam
2006.05.11 17:08
Wilczek
Moja Muchołówka zwyciężyła z "żuczkiem"
Witam :)
Mam mały problem, ponieważ muchołowka złapała sobie jakiegoś owada (niewiem dokładnie co to jest bo złapała to sama) i trzyma go już z tydzień. Ale nie to mnie niepokoji. Niepokoi mnie to, że ta pułapka zaczeła czernieć i niewiem czy mam ją odciąć czy zostawić?? Wydaje mi się również że ta muchołówka zaczeła wypuszczać pęd kwiatowy ale poczekam jeszcze z dwa dni by się upewnić :) Pokazał bym zdjęcia ale niemam aparatu (Mam kupić w ciągu 3 tygodni ;)
Marcin...wszystko jest w porządku. To czernienie, to nie jest wynik jakiejś choroby. Widocznie owad jest, jak ja to nazywam, "ciężkostrawny". Wtedy proces przyswajania jest długi...naucz się cierpliwości. Odetnij dopiero wtedy, gdy to jest naprawdę konieczne.
Opis jest wystarczająco dokładny, ale zdjęcie też mile widziane.
ma ktoś na zbyciu nasiona bo bardzo potrzebuję
pozdrawiam g k
Witam wszystkich. mam wielkie pytanie do doświadczonych chodowców. od niedawna mam Muchołówkę i wypuściła on najpierw długi pęd, okazało się póżźniej, że jest to kwiat. Narazie zakwitły mi 2 kwiaty i mam jeszce 5 pączków na tym kwiecie. Czy to prawda, że od tego kwiata roślina może mieć swój koniec??? Proszę o szybką i realistyczna odpowiedź, albo piszcie na GG: 6253527.
Odpowiedź masz na GG. i zrób to, do czego zachęcam w poście powyżej. Pozdrawiam...
A czy móżna położyć liście i pęd kwiatostanowy na torfie i przykryć folią?
Możesz spróbować, ale nie jestem pewien, czy to dobry sposób. Chodzi o to, że korzenie wykształcają się w podłożu, a cały odcięty kawałek musi mieć zapewnioną optymalną wilgotność, a myślę, że tylko położony takiej wilgotności nie zapewnia, ponadto łatwo na takim kawałku infekuje się szara pleśń.
więc nie mogę zastąpić szkła folią? Przesyłam 2 zdjęcia mojej muchołówki i 3 zdjęcia liści muchołówek, które są położone na torfie i żwirku oczekuje z nich nowych muchołówek ;)
Jakoś nie mogę przesłać zdjęć. Prosze o pomoc jak przesłac zdjęcia i czy można zamiast szkła użyć foli i czy jak co to czy ma ona mieć dziurki??? Marku, a dlaczego ty nad muchołówkami, które wychodowałeś w tym roku masz butelki??? I czy tak trzeba??? Pozdrawiam :)
2006.05.17 18:10
Łukasz nazwisko
u muchoówki w na torfie zauważyłem jakieś zielone bombelki to pleśń czy mech urośnie z tego??????????????????????????????????????????
Przemek...musisz wiedzieć, że pocięty na kawałki pęd kwiatowy czy inna część muchołówki musi mieć odpowiednią wilgotność. Wilgotność otoczenia (wilgotność względna ok.80 -90%, a czasami nawet 100%), to nie to samo, co wilgotność podłoża. W grę wchodzi tu jeszcze wysoka temperatura, rzędu 35st.C.
Stojący na słonecznym parapecie pojemnik taką temperaturę utrzymuje pod przykryciem - sprawdzaj termometrem, żeby nie przegrzać. Do folii, to ja jakoś zaufania nie mam. Lepszy byłby jakiś przezroczysty dekielek z jakiegoś opakowania.
Coś mi sie wydaje, że pociąłeś pęd kwiatowy na wiele kawałków i nie możesz rozpoznać, która część jest górą, a która dołem i dlatego chcesz położyć na torfie. To bardzo ważne - góra zawsze na górze. Jeśli ci się uda w ten sposób ukorzenić, to ja się też przy okazji czegoś nauczę.
Z tymi butelkami, to już wczesniej wyjaśniałem, ale krótko przypomnę: nie powiodły mi się próby ukorzeniania muchołówki w krysztale wodnym. Przy którejś kolejnej próbie odkryłem jakieś roztocza, które zagroziły mojej hodowli. Po wymianie ziemi jak zawsze są "mocno nieprzytomne". Przy okazji porobiłem rozsady, a butelki stworzyły im ten mikroklimat, który muchołówka najbardziej lubi: dużo światła, wysoka temperatura i wysoka wilgotność. Bardzo szybko odżyły, teraz im butelki niepotrzebne.
Łukasz...Podejrzewam, że rozwijają się jakieś glony - chyba stosujesz wodę z kranu. Za mało danych, bym mógł coś innego wymyśleć.
Marku glony chyba nie rozwijają się dlatego ze leje się wodę z kranu - u jednej z moich kapturnic tez były glony - bardzo panikowałam i od razu poradziłam się specjalisty i powiedział ze to nic ze są glony i kazano mi ich pozbierać łyżeczka i glony od paru tygodni się nie pojawiają.
Mam ogromną chęć pokazać wam zdjęcia moich roślinek ale nie mam możliwości ponieważ coś niedobrego stało się z kablem USB i musze zainwestować w nowy ;] może powiem tak kapturnice są już duże S 'Catesbei' bardzo urosła tak samo jak S. 'Farnhamii' i muchołówka ma już pułapki około 1,50 cm i są troszkę wybarwione, dzbanecznik ma 6 dzbanków a największy ma 6,5 cm a rosiczki no D. aliciae ma już trzy pędy jeden ma około 20 cm a drugi gdzieś z 4 cm a trzeci to nie mam pojęcia bo jest taki powywijany :) jak coś mi się uda wykombinować z tym USB to wyśle fotki ;] reszta roślinek ma się też wspaniale…w najbliższym czasie mam zamiar kupić jakiegoś pływacza lądowego i może jakąś rosiczkę pigmejską – no ale na razie brak funduszy;]
akumulatorową demineralną podsiączam gg2522422
2006.05.18 22:04
Łukasz nazwisko
ciemno zielone bombelki około 2 mll stoi przy najbardziej nasłonecznionym oknie połódniowym chyba, wiele ma światła coraz okno otwieram dla wiatru pozdrowienia chyba se kaptórnice kupie teraz dzbanek rośnie ma 3 i nowy się pompuje z 4 5 macm jeszcze zamknięty
2006.05.19 01:26
łukasz anonim
CO mam zrobić ,ze tszty liście od muchołówki odciełem czarniały albo czerniały w jednej doniczce jest dwwie rośliny donczka ma chyba 9,5cm tszy czwarte pódełka od płyt kiedy je rozsadzić ta dorosła ma duże półapki 2,5 ta miejsz ma dużo małych półapek je meszki jest sens rozsadzać teraz?????????????? ta starsza to red gren a ta młodsz podnią rośnie jest mała półapkibarszo ma małe bardzo małe ma meszki zjada niemam aparta ale pożycze pószcze fotki jana dzbana i muchołówki spalinówki pozdrowienia niech spodek zawsze będzie wypełniony moja muchołwka to się żrzygała ostatni heeeheh nipal tyle bo skuna tyle hee
2006.05.19 01:29
łukasz zgadnij żochal
jutro fotki prawdopodobnie pussze dzbanka i ,muszkoojada
Sory Łukasz ale zacznij używać słownika albo pisać w wordzie bo tyle ortow to ja jeszcze chyba nie widziałam:/ poza tym twoich ostatnich dwóch postów to ja kompletnie nie zrozumiałam ;|
(wiadomość edytowana przez Malina 20.maja.2006)
2006.05.22 18:14
Łukasz nazwisko
20.04.06 kupiłem 10 nasion dziśaj 22.05.06 zauważyłem 3 roślinki rosiczki drosera capensis alba o czerwonych kroplach po około 2 mll każda ma i dwa listki zaokrąglone czy to to na co czekam??????????????????????????????????????????
tak raczej tak - kiełki pojawaiają sie po około miesiącu;] ale na pewno nie jest to drosera capensis alba tylko drosera capensis ponieważ alba nie wybarwia sie na czerwono;]
Pozwolisz Malwina, że odrobinę uzupełnię, absolutnie nie negując tego co napisałaś. Otóż korzeń muchołówki musi być zawsze podtopiony, natomiast jeśli chodzi o rosiczki, są one bardziej tolerancyjne, jednak trzeba pamiętać, że nie wolno podłoża doprowadzać do stanu "zaledwie wilgotnego" - wtedy mogą się pojawić kłopoty. Dzbaneczniki natomiast mają trochę inne zapotrzebowanie na wodę od korzenia, natomiast bardzo wrażliwe są na suche powietrze w otoczeniu.
Generalnie jest tak, jak napisałaś, lepiej dla muchołówek i rosiczek utrzymywać korzeń stale podtopiony. Pozdrawiam również serdecznie...
Sorka ze ta moja odp była niepełna ale się spieszyłam...poza tym dzbaneczniki należy podlewać od góry;) gadałam ze specjalistami z nepenti i mówili, że rosiczki mają mieć cały czas wodę w spodku a u muchołówki inaczej - czyli należy podlać dopiero wtedy kiedy woda w podstawce wyschnie:) noto nie wiem w końcu jak to ma być :/
Może jest podobnie jak z zimowaniem muchołówki w temp.0 stC, czego jestem zagorzałym przeciwnikiem. Myślę, że każdy praktykuje wg. własnych obserwacji.
Wypada więc obie teorie wypośrodkować.
Nic nie uczy lepiej jak własne doświadczenie, czego chyba sama doświadczasz. Zresztą swietnie sobie radzisz z własną hodowlą.Pozdrawiam...
#2
od kwietnia 2006
Witam wszystkich :) po raz kolejny mam pytanie. Załwarzyłam, że na ziemi mojej muchołówki pojawiają się cos w rodzaju glonów, sama nie wiem jak to nazwać. Niby rośnie, jest ładna, czerwieni się, ale niepokoją mnie te objawy. Usunęłam je wszystkie, może teraz będzie lepiej ale co jest przyczyna i co to było??
Hanka czytaj uważnie forum...parę postów wyżej było mówione o glonach i o przyczynach ich powstawania:)
2006.05.28 23:00
pytacz
coś mi się z muchołówką stało półapki się zamykają liście robią się jakieś fioletowe stała w bardzo dobrze nasłonecznionym oknie co się z nią dzieje niemam foto
To jest pęd kwiatowy, który zalecam odciąć i z tego pędu wychodować nowe muchołówki. Instrukcje są w tym rozdziale. Na temat karmirnia również. A zdjęcia przesyłaj w formacie JPEG.
może za mała wilgotność...
Liście (pułapki) barwią się gdy są dobrze nasłonecznione.
2006.05.29 20:31
pytacz
ma wody więcej niż wcześniej i dużo się pułapek zamkneło a w doniczce jest dwie rośliny
2006.05.29 20:33
pytacz
znaczy wcześniej miała miej codziennie dolewałem bo prawie wysychało a jak wlałem żeby był stan te 2 cm to się stało
pytacz...Trzeba tu sobie jedną rzecz wyjaśnić w sprawie zamykania się pułapek. Otóż bez prowokacji receptorów pułapka się nie zamknie. Zapytaj domowników, którzy dla zabawy i dla ciekawego widoku nie inicjowali zatrzasliwania pułapki. Czasem trzeba długo czekać, zanim się powtórnie otworzy.
Zgadzam się również z Malwiną, że korzeń nie był właściwie podtopiony, ale nie było to i nie mogło być powodem samoczynnego - bo tak to rozumiem - zatrzaskiwania pułapek.
Póki co wlej wodę do spodka o dużej średnicy, do niej włóż muchołówkę i nakryj dużą butelką (5 litrową) bez nakrętki z odcietym dnem i nakryj całość. Pilnuj temperatury wewnątrz butelki, bo na słońcu może przekroczyć temp, 35 st C. Codzi o stworzenie doraźnie mikroklimatu.
Myślę, że jeśli nawet doszło do przesuszenia i to objawiło się żółknięciem pułapek, to bulwie nic się nie stało. Powinna wypuszczać nowe przyrosty.
2006.06.06 20:21
piotrunio
mam mucholowke,po zjedzeniu owada lisc czernieje
czy to normalne?
piotrunio...zupełnie normalne. Czasem czernieje już po pierwszym posiłku, a czasem nie czernieje nawet po drugim, czy trzecim. Najczęściej zdolność zamykania pułapek kończy się po trzecim karmieniu. Dla muchołówki nie jest to żaden problem, bo na miejsce zamierającej pułapki wytwarza nowe...
Dla poprawienia estetyki czerniejące części rośliny można bez szkody dla niej usuwać...
Witam wszystkich milosnikow roslinek owadozernych i nie tylko.Rosliny sa moim hobby od okolo 20 lat,mam duzo roznych kwiatow w mieszkaniu zarowno zwyklych doniczkowych jak i wodnych.Ostatnio udalo mi sie nabyc mucholowke oraz rosiczke nie mam jeszcze doswiadczenia w ich hodowli i szczerze mowiac zachecila mnie ich "egzotycznosc" oraz bardzo przystepna cena:).Na poczatku bylo wszystko dobrze rosiczka rosnie slicznie nawet wszystkie trzy wypuscily kwiaty i widac ze sie dobrze czuje w nowych warunkach,jednak mucholowka zaczela troche chorowac niektore liscie i pulapki zolkna oprocz tego zaczyna pojawiac sie plesn w doniczce mozna tez zauwazyc biale drobne punkty na lisciach mimo tego roslinka wypuszcza caly czas nowe liscie z pulapkami .Nie wiem co jest dokladnie przyczyna pogarszania sie jej stanu ogolnego dlatego szukam pomocy na forum.Przypuszczam,ze przyczyna moze byc pojawiajaca sie plesn oraz ze te malutkie biale punkty na roslince tez w jakis sposob sa za to odpowiedzialne.Czy mozna to w jakis sposob leczyc nie zmieniajac podloza? Ewentualnie czy mozna wymienic podloze w srodku czerwca? bo wyczytalem ze powinno sie to robic po okresie spoczynku zimowego. Bede wdzieczny za kazda pomoc i pozdrawiam wszystkich milosnikow :)
Wojtku...wszystko, o co pytasz było już wielokrotnie omawiane na tej stronce, która trwa od kwietnia 2005r. Jeżeli jesteś początkującym hodowcą, to już wiem że miałbyś kłopot z przesadzaniem.
Co do pleśni, która się pojawiła, to usuń ją delikatnie z doniczki i jeśli masz dostęp do mchu torfowego, to dołóż go do doniczki jako uzupełnienie.
Kolejna sprawa: W zimie muchołówki nie przesadzamy. To stan jej odpoczynku. Z mojego doświadczenia wiem, że przesadzać można, o ile jest to uzasadnione okolicznościami, także w czerwcu, kiedy pojawiają się intensywne przyrosty nowych pułapek, a tak jest u ciebie.
Jeżeli pleśń pokazuje się na pułpkach, to bez szkody dla rośliny możesz te pułapki odciąć, pozostawiając ogonek. Bedziesz ją karmił, jak wyda nowe pułapki.
W wolnej chwili zrobie zdjęcia z wadami, o których piszesz, żeby cie przekonać, że muchołówka jest dość odporna na takie dolegliwości.
Dziekuje Marku za odpowiedz.Mocno pocieszyly mnie wiadomosci zawarte na stronce informujace o tym ze mucholowka jest roslinka wytrwala. Co do przesadzania w miesiacach jej pelnego rozwoju to faktycznie nie czuje sie jeszcze na silach poniewaz moja nowo nabyta roslinka pomimo tego ze lekko marnieje posiada jeszcze dosc duzo (ok.15-25) zdrowych pulapek. jesli chodzi o mech pare malutkich kepek znajduje sie w doniczce ale moge ukrasc troche od rosiczki jesli to ma pomoc:).Bede wdzieczny za zdjecia.Do tej pory myslalem tez ze mucholowka nie lubi byc zraszana (jak rosiczka np.) jednak wyczytalem juz wyzej ze bylem w bledzie, oprocz tego wiadomosc ze jest to stosunkowo odporna roslinka tez znacznie mnie uspokoila mysle ze w niedlugim czasie uda mi sie z nia odpowiednio "zaprzyjaznic" i kiedy uda sie ja wykurowac bede staral sie ja rozmnozyc zwlaszcza ze informacje na forum daja powody myslec ze nie jest to zbyt skomplikowane.Zreszta na tyle spodobaly mi sie te roslinki ze sprobuje na poludniowym oknie zrobic male bagienko w terrarium.Co do przesadzania roslin to mam w tym duza wprawe jednak jesli chodzi o mucholowke i rosiczke wydaje sie to dosc skomplikowane poniewaz nie wyobrazam sobie przesadzania mucholowki bez podraznienia zdrowych pulapek zwlaszcza ze rozlozone sa tuz przy ziemi w calej doniczce takze niemozliwe jest dojsc do bulwy co do rosiczki to poprzez przesadzenie mozna pozbawic ja cieczy z lisci dotykajac ich co zapewne szkodzi tez roslince wiec oprocz zapewnienia obu nowym nabytkom optymalnych warunkow nie bede chwilowo robil nic wiecej dopoki nie zapoznam sie z wieksza czescia forum dotyczacych tych slicznych roslinek oczywiscie zaraz sie wezme za czyszczenie z plesni choc nie bedzie to latwe pomiedzy listkami i postaram sie troche mchu przesadzic od razu jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam
niedawno otrzymałem juz posadzone rosiczki muchołówki z hodowli in-vitro. Muchołówki mają śrenio po 5 pułapek, a rosiczki po 10. Wszystko jest ok tylko nie ma tych kropelek na koncach włosków. Co mam zrobić żeby były albo czego unikać.
niedawno otrzymałem juz posadzone rosiczki muchołówki z hodowli in-vitro. Muchołówki mają śrenio po 5 pułapek, a rosiczki po 10 liści. Wszystko jest ok tylko nie ma tych kropelek na koncach włosków. Co mam zrobić żeby były albo czego unikać.
Grzegorz zeby rosiczki miały ciecz na włosnach to na pewno musza miec dużo światła i troszke wilgotności...postaw je na południowym oknie i wstadz do kuwety z keramzytem i bedzie git :)
Ciekawie pomyślane, ale pamietaj o przewietrzaniu. Przybrudzenie ziemią niczym nie grozi. Nowe pułapki, które wyrosną będą czyste. Niedostatek światła sprawi, że będą się wolniej rozwijać, a także nie uzyskasz prawidłowego wybarwienia.
2006.06.16 00:49
ADA
gratuluje pomysłowosci;]
czy moze wiesz jakie masz tam odmiany?
pozdrowienia;]
2006.06.16 00:50
ADA
GRZEGORZ gratuluje pomysłowosci;]
czy moze wiesz jakie masz tam odmiany?
pozdrowienia;]
probowalem oznaczac i doszedlem do tego ze mam 5 Dionea muscipula (Muchołówka amerykańska)i 6 Drosera aliciae (rosiczka)W labolatorium tez tak mowili, dzieki za odpisanie
Hej! Potrzebuję rady, muchołowkę mam od 6 dni, dotad nic sie z nia nie dzialo, trawi 3 muchy, facet u ktorego ja kupilam powiedzial zeby ja podlewac co 10dni woda z nawozem tak wiec jeszcze jej nie podlewalam dopiero dzis wlalam jej samej wody przegotowanej do podstawki i caly czas wystawialam na parapet za oknem na sloneczko, teraz pozamykaly jej sie pułapki a te mniejsze calkiem zczarnialy. Prosze o pomoc bo nie wiem co mam z nia robic a nie chce jej stracic.
Hej! Potrzebuję rady, muchołowkę mam od 6 dni, dotad nic sie z nia nie dzialo, trawi 3 muchy, facet u ktorego ja kupilam powiedzial zeby ja podlewac co 10dni woda z nawozem tak wiec jeszcze jej nie podlewalam dopiero dzis wlalam jej samej wody przegotowanej do podstawki i caly czas wystawialam na parapet za oknem na sloneczko, teraz pozamykaly jej sie pułapki a te mniejsze calkiem zczarnialy. Sa całkiem wiotkie. Prosze o pomoc bo nie wiem co mam z nia robic a nie chce jej stracic. Z gory dziekuje
2006.06.17 13:53
adam007
tTych roslin nie wolno nawozic!!!!!!! /o zgrozo...../
...wode musi miec cały czas w podstawce...sa tu bardzo dobrzy eksperci pewnie niedługo ci odpowiedza na twoje pyt. a poza tym pogrzeb troche tu na forum...
Dziękuje adam007...wyprzedziłeś mnie, może i w porę. Mimo, że tego linka o nawożeniu już wcześniej czytałem, dopiero mogę teraz coś na ten temat skrobnąć.
Nawożenie roślin mięsożernych dokonuje się tylko i wyłącznie poprzez podawanie żywych owadów do ich pułapek. Inne nawożenie bez utraty rosliny jest niemożliwe. Wielcy plantatorzy posiadający jednorazowo tysiące egzemplarzy radzą sobie w ten sposób, że zamiast owadów rozpylają na pułapki (dotyczy to głównie muchołówki) specjalnie spreparowany proszek z wyselekcjonowanych do tego celu roslin pyłek kwiatowy. Jak dostać taki preparat to inna sprawa, a na dziś naprawdę nie wiem. Swoje rośliny dokarmiam tradycyjnie. Jak słusznie zauważyłeś korzenie muchołówki muszą być stale podtopione...i oczywiście podlewamy do spodka, a nie do ziemi i najlepiej wodą zdemineralizowaną.
A co mam zrobić z nią skoro wszystkie pułapki zamknely sie i zrobily sie wiotkie? Wode teraz caly czas dolewam ale przegotowana(ostudzona wczesniej) ta ziemia w doniczce tez jest caly czas mokra to tak ma byc? nigdy nie mialam stycznosci z taka roslinka wiec nie mam zielonego pojecia jak sie z nia zajmowac, co i jak... Prosze o krotką informacje jak sie nia zajmowac. Pozdrowienia
2006.06.18 08:47
adam007
tak ma byc... pogrzeb na forum...
2006.06.18 09:01
adam007
KASIA K. tam masz pod ok 60postem(moze zle policzyłem;/)z data:2006.05.07 21:55 wilczek zadał pytanie o karmienie a nieco dalej pod spodem jest o czrnienu pułapek!
a dalej to mi sie juz nie chciało znów czytac musisz sama ale zacznij od tego miejsca...
pozdro;]
adam007...nie strasz Kasi...
Kasiu...dałem swojego posta na twoję ostatnie wołanie o pomoc, ale nie wiem dlaczego nie pokazało się na forum. W takim razie w telegraficznym skrócie:
1. Wiotkie liście mogą być objawem przesuszenia.
2. Jeśli bulwa miała jakiś zapas wilgoci, to przykryj swoja muchołówkę duża butelką z odciętym dnem, ale bez nakrętki
3. Muchołówkę podlewaj do spodka, a nie do ziemi
4. woda w spodku 1,5 - 2 cmm najlepiej zdemineralizowana (kupisz na stacjach benzynowych - 5 litrów = 5,00zł)
5. Cierpliwie czekaj kilka tygodni na odrost nowych pułapek.
6.Zgłaszaj swoje obserwacje na forum.
UWAGA! temperatura w butelce na słońcu będzie wysoka, pilnuj, żeby nie przekroczyła 35st.C
Wiec tak 10 łapek sie calkowicie zamknelo w tym 4 zolkna a 2 czarnieja powoli (1 dopiero co rosla i zabki jej sie pokazywaly wiec ani razu nawet sie nie otworzyla). 1 czarniejaca i 1 żółknąca trawily muchy, a nie wiem dlaczego od razu i wszystkie sie zamknely skoro jak ja kupilam to wszystkie byly otwarte a wlasnie gdy dolalam wody to pozamykaly sie(dolalam wody przegotowanej do podstawki). Niestety ale takiej duzej butelki nie mam zeby ja nakryc a czy moglabym muchołowke wlozyc do takiego czegos akwiaropodobnego z plastiku i nakryc szklem? Pozdrawiam
Kasiu...plastikowa butelka przezroczysta w zupełności wystarczy, np 3litrowa po jakiejś wodzie mineralnej.
Kilka postów wyżej masz zdjęcia, więc porównaj czy defekty o których piszesz sa podobne. Moim zdaniem za wcześnie osądzać, co będzie w przyszłości. Pułapki musiały być podrażnione, że się wszystkie pozamykały.Jeśli nie ty, to może ktoś z domowników z ciekawości drażnił pułapki przyglądając się z zaciekawieniem ruszającej się roślinie. Zużyła na to dużo energii, więc musi mieć czas na regenerację. Tak bywa na początku. Więc nic na razie nie rób więcej ponad to, co ci do tej pory doradziłem. Zapewniam cię, że nadmiar wody muchołówce nie szkodzi, natomiast nawet niewielki niedobór tak.
Dobrze by było, gdybyś mogła dać jakąś fotkę. Powodzenia...
Dziekuje za wszystkie rady. Możliwe ze mucholowka sie przesuszyla gdyz przez 5 dni nie dolewalam jej wody jak to mi sprzedawca radzil(kazał podlewac co 10 dni z nawozem). Niestety aparatu nie posiadam:( Nakrylam juz ja butelka i czekam na polepszenie... Pozdrowienia
A ta butelke na noc zdejmowac? czesto ja zraszam-rano(raz) i jak przyjde po szkole po godz 14-15gdzies co 2 godziny, dobrze robie czy za czesto? mucholowke mam na zachodnim oknie wiec swiatlo pokazuje sie gdzies od 11.30 Prosze nie myslec ze jestem jakas meczaca ze tyle pytam tylko poprostu nigdy nie mialam zadnej roslinki na opiece. Dziekuje i pozdrawiam
Kasiu...ja wcale nie myślę, że jesteś męcząca... wprost przeciwnie widzę, że jesteś już ze swoją muchołówką na dobre i złe, no i trzeba ci pomóc.
Jeżeli masz wystarczającą ilość wody w spodeczku i przykrywasz butelką, to nie trzeba pryskać wodą. Wewnątrz butelki wytworzy się wystarczająca wilgotność - to jest rola butelki. Częste zdejmowanie butelki nie jest potrzebne, tym bardziej, że jak podajesz trzymasz ją po zachodniej stronie, gdzie słońca jest mało. Natomiast zwracam uwagę na temperaturę wewnątrz butelki, którą trzeba monitorować. Sprawdzałem to wielokrotnie, że gdy temp. otoczenia wynosi 20 st.C to w butelce może dochodzić nawet do 40 st.C przy bezpośrednim padaniu promieni słońca na butelkę. Regulowanie temperatury odbywa się poprzez podkładanie pod krawędź butelki jakiegoś przedmiotu - stworzy się taki ciąg jak w kominie i nadmiar ciepłego powietrza wychodzić będzie górną częścia butelki. Maksymalna dopuszczalna temp. dla muchołówki to 35st.C.
Jeśli chodzi o przewietrzanie wewnątrz butelki, to wystarczy ją zdjąć z muchołówki, parę razy poruszać i powtórnie osłonić muchołówkę.
Skoro ustaliliśmy, że muchołówka mogła być przesuszona, to napewno bulwa też ucierpiała. Jeśli nawet pułapki utraci, to podwyższenie wilgotności i podbicie temp. wewnątrz butelki ma na celu wytworzenie "klimatu reanimacyjnego"... Bulwa powinna wytworzyć nowe pułapki. Na ogół muchołówka nie wymaga stosowania dodatkowych osłon, ale pięknie skonstruowane terrarium to luksus dla muchołówki, coś jak hotel kategorii "S".
Pamiętaj tylko o wodzie w spodeczku i cierpliwie czekaj - życzę powodzenia i mam nadzieję, że twoją muchołówkę uratujemy...
No juz z moja mucholowka jest coraz lepiej. Wypuscila 5 listkow w tym ktore 2 juz sie prawie otworzyly i 1 wczesniejszy mlody ktory rosl sie otwiera teraz i 2 stare sie otworzyly tylko ze w tym jednym jakis plyn jest( nietrawil zadnego owada) co to moze byc za plyn? A ogolem to chyba juz coraz lepiej z nia :) Dziekuje za pomoc Marku
Witaj Aniu...gratulacje!!!. Napisz coś więcej: Np. co cię skłoniło do ukorzeniania tego liścia, jak długo czekałaś by wypuścił odrosty, w jakim podłożu trzymałaś itp. Jesteś pierwsza na tym forum która sygnalizuje swój sukces w rozmnażaniu muchołówki wegetatywnie. Może inni też spróbują tej metody zamiast poszukiwać nasion... Pozdrawiam...
Kasiu...no, to nam się udało...
Ten płyn, o którym wspominasz, to pozostałość po enzymach trawiących. Czasami tak jest, że pułapka otworzy się wcześniej, tj. zanim wchłonie wszystko, co było przyswajalne. W swojej hodowli zauważyłem, że jedna z moich muchołówek systematycznie otwiera przedwcześnie pułapki i też jest wilgotna, jak u ciebie. Być może podany pokarm miała w nadmiarze, albo jej nie smakowało???...(żartowałem)...
Wszystko jest OK...
#41
od stycznia 2006
Dziś jest długo wyczekiwany przezemnie dzień.
Dziś zakupiłem swoją pierwszą muchołówke.
Dzisiaj dam jedno zdjęcie (niestety nie za dobrej jakości poniweaż robione kamerką internetową bo akumulatorki w aparacie cyfrowym "padły") za kilka dni więcej fotek
http://img232.imageshack.us/img232/9640/image0001bmp5ha.png
Dane na temat roślinki:
-największe pułapki 3cm,
- ilość pułapek 13 w tym 2 dopiero rozwijające się.
(wiadomość edytowana przez emilsol 28.czerwca.2006)
(wiadomość edytowana przez emilsol 28.czerwca.2006)
(wiadomość edytowana przez emilsol 28.czerwca.2006)
(wiadomość edytowana przez emilsol 28.czerwca.2006)
Kamil...tym razem coś ci nie wyszło z przekazem zdjęć. Niemiłosiernie rozciągnąłeś stronę i szybko to edytuj, zanim cię moderator nie wykosi, albo go poproś, żeby to zrobił za ciebie. Pamiętaj o wstawianiu takich ukośników po każdym zdjęciu \.
Marku co sądzisz o mojej roślince??
Wydałem na nią jedynie 10zł.
Kamil...czekałeś długo, ale masz, co chciałeś...jest bardzo ładna i dobrze rozwinięta. Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to bardzo silnie wygięty łukowato główny nerw pułapki. Wyglada imponująco. Gratulacje...
Mam pytanie: CZy moglby ktos napisac szczegolowy opis mechanizmu zamykania pulapek? albo podac zrodlo gdzie moge to znalezc? Bardzo prosze jest mi to bardzo potrzebne:)
#51
od stycznia 2006
I tu jeszcze troche o machanizmie zamykania pulapek.
Muchołówka zdradza swe tajemnice
Data: 28-01-2005
Temat: Botanika
Zespół naukowców amerykańskich i francuskich pod kierunkiem pochodzącego z Indii profesora matematyki i biologii ewolucyjnej Lakshminarayanan Mahadevan opublikowali w czasopiśmie Nature wyjaśnienie mechanizmu nagłego zamykania się liści muchołówki amerykańskiej Dionaea muscipula. Roślina ta zwabiwszy zapachem owada, po podrażnieniu włosków na liściu, zamyka go w ciągu 100 milisekund - szybciej od mgnienia oka.
Okazało się, że mechanizm działania pułapki wiąże się z ogromną wytrzymałością liścia na rozciąganie. Analiza specjalnie wykonanych filmów pozwoliła stwierdzić, że liść czekając na ofiarę jest lekko wypukły i napięty. Po podrażnieniu gwałtownie zapada się w sobie zatrzaskując nad ofiarą brzegi liścia.
czy takie liscie ktore sa juz zuzyte tzn stały sie listkami asymilacyjnymi trzeba odcinac? czy raczej nalezy je zostawiac?
a jak jest z tymi listkami ktore czernieja-obcinac czy nie...
i chciała bym sie tez dowiedziec czy muchołówka kwitnie i czy ma ktos taka własnie fotke...
A czy moglby ktos podac tytuly ksiazek o mucholowkach?
kotii to o co pytasz jest juz napisane na forum wystarczy czytać
Panie Marku bardzo serdecznie dziekuje za miłą i wyczerpującą odpowiedz;]
...mam jescze pytania...
1.jak własciwie jest z tym podłożem u muchołówki w jakich proporcjach musi być żwirek i torf?/bo niedługo musze przesadzic moja roslinke i sama juz nie wiem jak to jest bo wyczytałm juz różne te proporcje.../
2.jak długo właściwie może życ taka muchołówka?
acha...
3.czy muchołówki też wystepuja gdzieś w Polsce podobnie jak rosiczki-w stanie naturalnym?