Kroton w warunkach domowych nie kwitnie tak rzadko jak to się powszechnie sądzi.
Mi przytrafiło się to ze 2-3 razy.
U mamy kwitną one prawie rokrocznie - jednak na zimę pozostają na nieogrzewanej, przeszklonej werandzie. Może więc ma tu duży wpływ zapewnienie im okresu spoczynu.
Na Twoim zdjęciu faktycznie niewiele widać, ale najpewniej zaczyna kwitnąć :-)
Faktycznie kwiaty krotona nie przedstawiają prawie żadnych walorów ozdobnych.
Twoja "cyfrówka" ma przypisaną jakąś tam minimalną odległość z jakiej będzie robić ostre zdjęcia. Zmniejszenie tej odległości zawsze będzie powodowało, że zdjęcie "wyjdzie" nieostre.
Ta odległość powinna być podana w instrukcji, ewentualnie określisz ją robiąc troszkę próbnych zdjęć, oczywiście korzystając z linijki i notując odległości dla każdego kadru.
(wiadomość edytowana przez bogdan 03.Lutego.2005)
#57
Co prawda moj kroton nie przechodzil okresu spoczynku ( zapewnienie nizszej temp. ), ale niezbyt ogrzewam mieszkanie, wiec jest okolo 18 C przewaznie.Klimat tu jest w dodatku dosc wilgotny, tak, ze rosnie jak na drozdzach i nie gubi wcale dolnych lisci. Kwitnacy krotonik ma coraz dluzszy precik ( cos tak jak ten zolty precik w anturium to wyglada ), obok widac zawiazki nowego liscia.
Dzieki za informacje na temat cyfrowki, postaram sie ja wyprobowac. :)
U mojej teściowej, kroton kwitnie corocznie, w warunkach typowego mieszkania w bloku, stoi przy kaloryferze i oknie, kwiaty ma niepozorne i niezbyt mile pachną. Ale kwitnie co roku zimą. Szkoda że jeszcze nie dorobiłem się cyfrówki...
(wiadomość edytowana przez adamo 04.Lutego.2005)
2005.07.14 19:39
anili
Mam problem z moim krotonem...
Jest juz dość stary (i ogromny),ale do tej pory rósł wspaniale-bardzo często kwitnie, ma dwa pędy boczne,a wierzchołek się rozdwoił.
Wszystko byłoby dobrze,gdyby nie to, że strasznie opadają mu liście (nawet "zdrowe" przy lekkim dotknieciu),straciły połysk (wyglądają jakby były zakurzone).Cała roślina jest oklapnięta, jak gdyby miała za mało wody (choć jest podlewana regularnie).
czy komuś się to przytrafiło?Jak ratować mojego krotona?
2005.08.09 11:10
Teresa
Zdjęcie kwitnącego krotona można obejrzeć na stronie: mag012.webpark.pl/d02.htm
Gratuluję kwitnących trójskrzynów (bo tak powinno się je prawidłowo nazywać), choć jak u wielu innych gatunków z rodziny wilczomleczowatych ich kwiaty są mało efektowne. Natomiast uzyskanie pięknych barwnych liści wymaga trochę zachodu. Trójskrzyn nie lubi suchego powietrza, zacienienia i przeciągów, a także nadmiernego zalewania podłoża. Wtedy właśnie często reaguje brązowieniem i zrzucaniem liści. dlatego rada dla anili - spryskuj mu liście miękką wodą i nie przelewaj wody w doniczce, może wtedy wszystko wróci do normy. Starego krotona można odmłodzić przez przycięcie pędów, szczególnie tych bez liści. Dajcie znać, jak coś się zmieni na lepsze. Pozdrawiam
Jakieś dwadzieścia lat temu moja mama dostaŁa na imieniny krotona.I przez te dwadzieścia lat ,stał sobie niepozornie i nie należał do najpiękniejszych kwiatów w moim domu.Prze całe swoje życie nie "poszedł" prawie wcale do góry,liście miał małe i ciemnozielone.Wkońcu przyszedł dzien jego konca,otóz moi rodzice postanowili go wyrzucić ponieważ nic nie rosł.Kiedy to usłyszałam zrobiŁo mi się go szkoda bo jakby nie było troche czasu u nas był ;-)i postanowilam go uratowac.Zabrałam go do siebie.Teraz jest to najpiekniejszy kwiat jaki kiedykolwiek widziałam. Przepiekne kolorowe liscie ,które wyrastają gdzie tylko mogą. Z dnia na dzien jest coraz wiekszy,kolorowy i piekniejszy! I co wy na to??
#125
od listopada 2004
Byc moze u Rodzicow nie odpowiadalo mu miejsce w ktorym rosl. Krotony lubia wystawe poludniowa, ale nie bezposrednie slonce. Po za tym, ja cichutko wierze, ze rosliny czuja nasza do nich sympatie i odwdzieczaja sie. Moj kroton w ciagu roku urosl chyba z pol metra :) i do tej pory nie stracil nawet jednego listka.
Mam znajomych, którzy posiadają krotona już 17 lat.Ponieważ wśród moich znajomych ktoś zażartował, że u mnie nawet kij od szczotki zakwitnie, gdy go o to poproszę, zostałem poproszony o przesadzenie do nowej doniczki.Kroton bardo rozkrzewiony na boki, przewracał się często, wysokość ok.1,5 m. Poprzycinałem boczne odrosty. aby profilować drzewko. To było dokladnie z początkiem października. Dzisiaj odwiedziłem tych znajomych, a przy okazji obejrzałem, jak się ma kroton i ze zdziwieniem stwierdziłem że pięknie zakwitł. Kwiatki rzeczywiście ma niepozorna, ale długość kwiatostanu jest zdumiewająca, około 20 cm. Moja kamera filmowa jest chwilowo w naprawie i nie mogę tego udokumentować, ale poproszę kolegów, aby mizrobili zdjęcia. Niezwłocznie je pokażę na forum.
2005.11.23 22:09
shymana
Chciałam się dowiedzieć czy krotony należą do grupy kwiatków trujących, czy też nie? Bo mam problem z kotem. Obgryza mi wszystkie "normalne" kwiatki, a trujące wyczuwa bezbłędnie i mogą rosnąć sobie w spokoju. Bardzo podobają mi się krotony i chciałabym sobie takiego sprawić, ale najpierw muszę wiedziec czy będzie bezpieczny przy moim kocie - terroryście
#1452
od września 2004
Kroton należy do rodziny wilczomleczowatych i jak większość z nich jest trujący (nie wiem w jakim stopniu).
witam wszystkich i pozdrawiam,mam problem z krotonem którego dostałem na imieniny zresztą pierwszego w zyciu,bardzo mnie zauroczył ten kwiat
stał w pokoju około 2 miesięcy zaczął wypuszczać nowe liscie,poczym zauważyłem ze liście więdną brzegi schną brązowieją i pekaja,po kilku dniach liście zaczęły same opadac,czytałem na temat chorób grzybowych oraz o porażeniu korzeni co podobnież zabija kwiat na 100%,niewiem dlaczego zaczął tak bardzo chorowac,przesadziłem go do dobrej ziemi dopiero po miesiącu opryskiwałem, liście czyściłem nawiozłem ziemie,podoam może kilka rzeczy które zauważyłem, na liściach pojawiła się pajęczynka wiec opryskałem sirodkiem ale nie zawiele pomogło, wszystkie młode liście opadły i zaczynają opadać tez stare,juz wysuwam różne teorie mieszkanie w którym stoi kroton kupiłem niedawno,stało puste około 8 lat w w jednym z narożników pojawiła się pleśń czy ma to jakiś związek z ta choroba,bardzo prosze o pomoc zależy mi bardzo na uratowaniu tej rosliny,prosze również o rady na przyszłość dotyczące krotonów,pozdrawiam wszystkich urzytkowników PIOTREK
2006.02.24 12:35
Wojtek Pusz
Hmmmmm.....
Po pierwsze; grzyby domowe nie maja praktycznie zadnego wplywu na rosliny rosnace w takim mieszkaniu
Po drugie; z podanego opisu wnioskuje, ze jedna z przyczyn zamierania krotonu byly przedziorki (owa pajeczynka),,, niezbyt dobrym pomyslem bylo przesadzenie krotonu. Kazde przesadzenie, a szczezgolnie w czasie spoczynku rosliny czyli w zimie, jest dla rosliny bardzo duzym stresem. Dlatego tez skutek przesadzenie mogl byc odwrotny od zamierzonego...
raczej nie powinno sie nawozic roslin w czasie zimy, bo rowniez moze dojsc do zaburzen naturalnego cyklu rosliny...
Radze dokladnie zapoznac sie z wymaganiami krotonow i kupic sobie nowa rosline...
2006.05.02 19:56
flamen
Cóż wszyscy opisujecie kwiatostany męskie. A mój kroton po chyba 7 latach u mnie zakwitł i wystąpiły także kwiaty żeńskie. Wygladają one jak małe zielone kulki z trzema chaczykami na szczycie i kwiatostan ma taką budowe jak męski jest jednak krótszy nie więcej jak 10 cm.
Choc jest to z biologicznego punktu wiczenia mało poprawne to zapyliłem kwiaty żeńskie i powstały dwa łupinowate owoce. Obecnie jestem w posiadaniu dwóch nasin trójskrzyna i bede wdzięczny jeśli ktoś powie mie jak sie wysiewa nasiona tej rośliny żeby była sznasa że wykiełkują no i ile powinny leżeć przed wysianiem.
2006.05.02 23:53
flamen
Fotki brak. Były na komórce ale ludzie w serwisie nie rozumieją co znaczy "prosze o dokonanie niezbędnych napraw gwarancyjnych i nie uszczęśliwianie mnie na siłe nowym softem i kasowaniem wszystkich danych." Mam jednak nadzieje że pojawi sie nowy [były dwa moze będzie i trzeci] żeński kwiatostan to go wtedy obfotografuje.
Jeszcze jedno spostrzeżenie: Kwiatostany powstają w tej części rośliny która wciąz wykazuje wzrost będzie to więc "czubek" kwiata lub "czubek" jakiegos pędu bocznego. Z tego co zaobserwowałem to kwiatostan żeński wystwpował razem z męskim to znaczy jeśli na powiedzmy pedzie bocznym pojawił sie jeden to po jakimś czasie pojawiał sie i drugi bardzo blisko pierwszego. Co więcej te żeńskie wyrastały pierwsze, były przynajmiej o połowe mniejsze i znikały chyba nie dalej jak po tygodniu moze dwóch podczas gdy męskie potrafią istniec z dobre 2 miesiące. Mysle że da sie przeoczyć kwiatostan zeński kiedy ma sie rosline o gęstych liściach i powiedzmy nie widzi sie jej ze wszystkich stron gdyz np stoi blisko okna i właśnie w stronę okna wyrośnie kwiatostan.
Owoce są małe, barwy której nie potrafie okreslic... coś jakby zieleń z brazem ale ten brąż taki jakby czerwonawy (jakas pani zapewne by tu ładną definicję podała) i łupinowane. Brak jakiegoś miąszu. Po opadnięciu szebko (kilka dni) łupinka peka na 3-4 części i wypada nasionko.
Tymczasem nadal czekam na informacje co czynic z nasionami. Pytam, gdyż mam tylko dwa wiec i tak jest mało prawdopodobne że coś z nich wyrośnie a jeszcze jak cos zrobie źle to już na 100% nic nie uzyskam.
To kwiatostan zenski, niedlugo powinien pojawic sie meski, przynajmniej u mnie tak bylo :))
2006.05.12 09:00
marynia
Mój kroton szykuje się do kwitnienia.Dobrze,że jest to forum, bo w żadnej publikacji o roślinach domowych nie znalazłam wzmianki, że on może zakwitnąć. Mój kroton w tym samym czasie wypuścił na samym czubku dwa pędy-niepodobne do siebie. Teraz się rozwijają i coraz bardziej różnią. Są jeszcze małe, ale już widać, że to męski i żeński kwiatostan. Jeszcze bardziej mnie dziwi to, że w szczytowej partii rośliny przy każdym liściu wyrosła odnoga. Na razie nie widać co na nich będzie się pojawiało: czy liście, czy kwiatostany. Jeszcze nigdy nie widziałam krotonu drzewiastego. Mam nadzieję, że te odnóżki, to zawiązki gałęzi??? Kwiat liczy sobie około pięć lat. Na razie nie mam fotki, ale...
marynia...gwoli ścisłości!!! - pisząc : "Kwiat liczy sobie około 5 lat" - miałaś na uwadzę chyba całą roślinę, a nie kwiatostan.. Mam rację??? - pozdrawiam
2006.05.18 07:46
marynia
No pewnie, "kwiat", to zwyczjowe określenie rośliny. Dzięki za pozdrowienia, to miłe. W tej chwili kwiatostan męski mierzy sobie około 13 cm i pączki zmieniły kolor na czerwonawy. Kwiatostan żeński w formie wiechy już kwitnie i, jak to stwierdzili moi domownicy, "ślini się". "Pałączki" przy górnych liściach trochę się powiększyły, ale nadal nie wiadomo, co z nich wyrośnie. Kocham kwiaty w ogóle, ale po takiej niespodziance, jaką mi zrobił kroton zaczynam się zastanawiać, czy wszystko wiem o jego potrzebach i co zrobić, żeby on mi się tak spektakularnie rozrósł, jak w doniesieniach innych hodowców.
2006.05.18 08:03
marynia
Ponieważ liczę na pomoc, podzielę się jeszcze jedną informacją, w zeszłym roku go przesuszyłam i potem zalałam. Wskutek tego liście mojego krotona zwiędły, a po dojściu do siebie rośliny, nie podniosły się. Pozostały oklapłe i tak było przez rok. Teraz właśnie się unoszą! Już nie tylko dwie najwyższe pary, ale i niżej, jakby kwiat odzyskiwał sprawność. Czy to może mieć związek z odzyskaną sprawnością hodowcy? Rozwinęłam fantazję i ciekawa jestem Waszych reakcji. Mój kroton zawsze stał na południowym parapecie. W tym roku, na zimę przeniosłam go do ciemnego, ale i "cichego" kąta w tym samym pokoju. Gdy zauważyłam, że coś wypuszcza, przesadziłam go i od miesiąca stoi z powrotem na swoim miejscu. Pozdrawiam
Clive Baxton w swojej książce pt. "Sens i nonsens w psychologii" w jednym z rozdziałów dowodził na podstawie swoich wieloletnich badań, że rośliny też potrafią w pewnym sensie nawiązywać z człowiekiem więź emocjonalną. Chyba coś w tym jest. Twój kroton przez jednych wzgardzony, ale serdecznie przygarnięty przez ciebie chyba potwierdził ta tezę.
cześć wszystkim :) Mam pytanko. Co to oznacza jak końcówki liści dużego krotona stają się brązowe i zeschnięte? Same końcówki niektórych liści. Z każdej strony kwiatka.
Aha i jaki odjazdowy prezencik mogłabym kupić hodowcy takiego kwiatka, żeby zrobić na facecie wrażenie ?? ;) Istnieje może jakiś specjalny nawóz extra do krotonów a może inne gadżety ;)?? Pozdro serdeczne. Dzięki. Agniecha
2006.07.01 18:30
Nena
Witam!
Mam problem z moim krotonem.Pojawiły się na nim małe,brązowe robaczki i liscie zaczęły żółknąć.Przesadziłam go do nowej ziemi,wupłukałam korzenie i zobaczę co będzie się działo.Jeśli ktoś miał taki problem to proszę o radę.
Witam, napiszcie mi o stoponiu toksycznoci krotona ? chodzi mi o jego wplyw na organizm
Do Agnieszki ! (Nie widziałem tego wątku wcześniej bo ma 3 mies. :-) ).
Zasychające końcówki mogą być zarówno objawem braku odpowiednich substancji odżywczych, nieodpowiednigo nawozu lub przenawożenia. Krotona nie należy nawoźić zbyt często ; ekstra nawozów nie ma, ale polecam te z większą ilością azotu (do roślin niekwitnących) np. 30/10/10 NPK.
Facetom podobają się rośliny mięsożerne np. dzbaneczniki czy muchołówki. Pozdro ;-)
Beny !
Generalnie nie da się określić stopnia toksyczności krotona, przynajmniej o niczym takim nie słyszałem. Były natomiast kiedyś takie testy i udowodniono, że wyciąg z krotona skutecznie zwalcza przędziorki. Pozdrowionka ;-)
Witam! Mam pytano dlaczego kroton gubi liście?? Właśnie teraz zakwitł i zaczął gubić liście co mam zrobić aby utrzymywał "stare liście"?? Z góry dziękuję za pomoc :)
#197
od listopada 2004
Dziwne, moj kroton kwitnie co roku i nigdy nie gubi lisci. Wlasnie w tej chwili jego kwiatostan wyglada podobnie jak u Ciebie. Wlasciwie od momentu kupienia, czyli przed 2,5 rokiem stracil tylko 2 liscie i to raczej z powodu wywrocenia a nie samoistnie.
Mój kroton kwitnie już drugi raz w przeciągu 3 miesięcy. Może już nie ma sił w utrzymaniu dużych liści?? podłoże jest wilgotne.
2 pytanka :-)
1. Czy nawoźiłaś go czymś ?
2. Czy zaobserwowałaś jakieś szkodniki ?
nie ma żadnych szkodników
kwiaty nawoże Substralem
Ok, podaj jak często go nawozisz, w jakim stężeniu, podaj mi NPK Substralu.
raz na 2 tygodnie 1 nakrętka na 2 litry
Teraz mi brakuje jeszcze tylko jego NPK :-)
azot calkowity6%, azot azotanowy 3,3%, azot amonowy27%, fosfor3%, potas6%
To jest dokładnie to co podałaś a szybko podaje się np. 10/3/6 NPK :-). Dobrze, nawóz jest dobry, a kwitnie dlatego, że zawartość potasu jest nawet za duża dla krotonu, poprawnie powinno być coś około 10/3/3 ale tak może być. Raczej wykluczam powód przenawożenia. Sprawdź jeszcze, czy korzenie nie są przegnite.
sprawdzilam i korzeniom nic nie jest
Po raz pierwszy opiekuje sie moim wlasnym ogrodem, mamy troche fuksji i pelargoni, wlasnie zostaly przeniesione do szopy na zime ale zastanawiam sie czy powinnam je przyciac
jezeli tak to jak sie to robi. bede wdzieczna za rady dotyczace opieki nad tymi kwiatami.
Renato...
Po pierwsze ten temat nadaje się na nowy wątek...
Jeżeli ta szopa nie jest ogrzewana, jest pewne, że temperatura w zimie spadnie poniżej zera, a pelargonie i większość fuksji nie są bylinami, tak więc napewno ulegną znizczeniu i wiele z nich nie zostanie. Radziłbym więc, koniecznie przenieść je do w jasnego pomieszczenia z temperaturą 2-10 stopni. Fuksje nie wymagją przycinania, należy oczyścić je z kwiatów i pąków kwiatowych na czas zimy i nie nawozić. Jeżeli posiadasz pelargonie bluszczolistne (zwisające) praktycznie nie ma sensu przechowywać ich przez zimę - są to rośliny jednoroczne, przechowywanie ich jest kłopotliwe - lepiej jest kupić młode, ładne sadzonki w ogrodnictwie np. na początku maja. Pelergonie stojące prezchowujemy podobnie jak fuksje - nie prycinay, obrywamy kwiaty i pąki, nie nawoźimy, tem. przechowywania 2 - 10 st.
Pozdr :-)