Więc po kolei:
Nigdy nie przestawiaj hoi - nienawidzi tego. Mało tego - nie można jej nawet obracać w miejscu, w którym stoi. Niektórzy radzą robić znak na doniczce, by zawsze tak samo stała. Dlatego też moja obecnie kwitnąca - ta wielka - najładniej wygląda z balkonu - wszystkie liście ma tam odwrócone i od strony pokoju widać tylko spody liści. Jakbym ją ruszyła to zrzuciłaby kwiaty i pąki. U mnie po przestawieniu w inne miejsce strajkuje ze 2 lata i nic nie wypuszcza, nie mówiąc o kwitnieniu.
Przykład niżej:
pierwsza - przestawiona z okna po kwitnieniu (stała tam, gdzie stoi ta obecnie kwitnąca). Liście zrobiły jej się bardzo ciemne ale przyrost ma minimalny a stoi 1 m od drzwi balkonowych i ma widno. A o kwitnieniu mowy nie ma.
Druga - wisiała w kuchni w bardzo słonecznym miejscu, rosła w oczach. Nie kwitła bo to " chłopak". Gdy przestała się tam mieścić, przestawiłam ją - wygląda pięknie ale przyrost od 2 lat minimalny.
Obie to Hoya Carnosa.
Są, jak mówią męskie i żeńskie hoye - taka męska stoi u mojej znajomej w słońcu 12 lat i mowy nie ma, by zakwitła. Obok niej stoi " żeńska" i kwitnie.
Sposób prowadzenia hoi nie ma znaczenia. Dostosowuję go do własnych potrzeb. Tą niżej prowadzę podwójnie - jeden pęd ma do góry a jeden jej zwisa - tak mi pasowało:)
A tu mam młodą pozyskaną jesienią - stoi obok tej kwitnącej i na przyszłą wiosnę ją zastąpi:
A to inna odmiana hoi - Hoya Densifolia, jeśli dobrze znalazłam w necie:
Prawie na 100 % moje hoye w innym miejscu nie kwitną, bo są przestawione i się obraziły:)a nie dlatego, że mają gorsze warunki.
W wielu domach widziałam hoye w o wiele ciemniejszych miejscach i pięknie kwitły ale nie były nigdy przestawiane. To chyba potwierdzenie tego, że muszą zawsze stać tak samo i w tym samym miejscu. Spróbuj swojej nie ruszać, nie przekręcać doniczki i nie podlewać zbyt dużo. No i musisz mieć do niej cierpliwość, bo to humorzaste roślinki.
Zauważyłam jeszcze coś - jak tą dużą, kwitnącą, 2 lata temu przesadziłam do większej doniczki, bo naprawdę już wychodziła ze starej i musiałam jej to zrobić, przestała w tym sezonie kwitnąć. Nawet jej nie ruszyłam z okna tylko taką podwieszoną przesadzałam a i tak się obraziła. Zakwitła dopiero następnej wiosny.
Piszesz: " na dole ma teraz naprawde malo swiatla :( pewnie dlatego przestal rosnac?)" - wydaje mi się, że z powodu zmiany miejsca przestała rosnąć. Jesli w tym obecnym miejscu stoi już długo to ją tam zostaw, nie obracaj.
Jeśli dostaniesz nową hoyę to od razu postaw ją w miejscu docelowym, gdzie będzie mogła rosnąć latami nawet duża i nie będziesz zmuszona ją przestawiać.
Chyba na wszystko odpowiedziałam - reasumując:
według mnie jak ma bardzo dużo słońca i nie jest ruszana to rośnie w oczach - tak jest u mnie.
sposób prowadzenia nie ma u mnie znaczenia - jak widzisz dochowałam się wielkich prowadząc je do góry jak również w dół.
Pozdrawiam i służę pomocą.