Witam w Nowym Roku.
Szukałem odpowiedzi na moje pytanie i nigdzie na forach nie znalazłem.
W jaki sposób odróżnić mandarynkę od kalamondynki ?
Witaj Adam - to chyba przędziorki. Robią bardzo duże zniszczenie. Objawy na liściach to potwierdzają. Przejrzyj wszystkie wątki o cytrusach. Problem przędziorków dość często przewija się na Forum. Znajdziesz dużo materiału jak z nimi walczyć...
Mam pytanie czy ma jakieś znaczenie kiedy przycinamy roślinę(pora roku).Na jaką długość mam ją przycinać??
Najlepiej przycinać wiosną, ale można też nieco wcześniej, gdy zacznie przejawiać ochotę do wypuszczania nowych pędów. Długość przycinania nie ma tu zasadniczego znaczenia. Wszystko zależy od tego, jak chcesz formować koronę drzewka, lub tak przycinać, by otrzymać formę krzewu...
witam.
poczytałem trochę o zrzucaniu liści podczas spoczynku i podobno to normalne, ...
Jednakże martwi mnie fakt, że po usunięciu owoców i pąków (żeby jej nie przemęczać), raptownie wypuściła nowe pąki, w zasadzie było ich tak wiele, że ledwo co liście było widać ;).
Ale od paru dni masowo pąki usychają a liście opadają.
podlewałem raz na tydzień, później 2 razy w tygodniu wydawałoby się, że w małych dawkach od czasu zakupu tj. w połowie grudnia.
Nie nawoziłem jej ani razu natomiast codziennie zraszałem lub nawet dwa razy dziennie.
Czy przyczyną opadania liści i wysuszenie tych pąków to efekt nadmiernej ilości wody ?? Brak nawozu ?? Czy może coś innego.
Proszę o szybką pomoc.
PS. Jaki wpływ ma przebywanie rośliny w pokoju, w którym często się pali papierosy ??
Z góry dziękuję.
(wypowiedź edytowana przez czlowiek 21.stycznia.2008)
(wypowiedź edytowana przez czlowiek 21.stycznia.2008)
chcialem zapytać skąd wiadomo kiedy mam zerwać mandarynke z rośliny. Poczym mozna poznać ze juz jewst dojrzała ?
Kiedy nabierze intensywnego pomarańczowego koloru i zaczyna się uginać przy ściskaniu. Wtedy jest najbardziej soczysta i delikatnie słodkawa. Generalnie ustępuje smakiem tym, kupionym w sklepie...
Witam!
Moja mandarynka ma chyba grzybice-poodpadały jej prawie wszystkie liście, a te co zostały mają żółte plamy na liściach. Jednak ostatnio wydala dużo nowych pędów. W końcu się zebrałem i kupiłem preparat przeciwgrzybiczny firmy Agrecol(anty-grzyb zwalcza choroby grzybowe roślin doniczkowych i ogrodowych). Wczoraj opryskałem nim moją mandarynkę. Mam pytanie: czy wystarczy jeden oprysk?,czy wystarczy tylko spryskanie(bez podlania tym preparatem)?
(wypowiedź edytowana przez jaca 17.lutego.2008)
Witaj Jacku...
Temat zrzucania liści już wcześniej wielokrotnie omawialiśmy. Jeśli w miejscach, gdzie były ogonki liści są zdrowe tzw. pąki śpiące, wszystko jest OK. Sam stwierdzasz, że pąki się uaktywniły...
Opryski stosujemy tak, jak podaje instrukcja. Powinna być w załączeniu preparatu.
Jacku...nie pisałem o nieprawidłowym zimowaniu. Cytrusy potrafią zgubić znaczną część liści także w innych porach roku np. przy radykalnej zmianie otoczenia (dość długi czas adaptacji).
Nie było zdjęć, więc sprawę uogólniłem. Sądzę jednak, że przyczyną były przędziorki, których wcześniej nie dostrzegłeś. Istotnie przy okazji mógł się rozwinąć jakiś grzybek. Tutaj jednak wkraczamy w dziedzinę fitopatologii, w której Wojtek P. jest niepodzielnym autorytetem. Jak wejdzie na tą stronkę, z pewnością sie odezwie.
Interesuje mnie fragment bezpośrednio wyrastający z ziemi - proszę, zrób zbliżenie
Osad na wewnętrznych krawędziach to sole wapnia i innych skrystalizowanych związków. Widać z tego, że od dawna jest w tej samej ziemi. Sama ziemia spulchniona ale przy okazji powychodziły korzenie.
Podsumowując: jest tak, jak przypuszczałem. Głównym winowajcą wydają sie być przędziorki, ale też wadliwe podlewanie, zbyt obfite i nieregularne.
Liści nie obrywaj - co kilka dni delikatnie obmywaj w wodzie z dodatkiem detergentów do mycia naczyń w proporcji 1 łyżka stołowa na 1 litr wody. Obmywaj także profilaktycznie gałązki...
Ten osad usuń i uzupełnij nieco ziemi, żeby korzenie nie wystawały...
No i cierpliwie czekaj...
A czy mogę tak od razu to zrobić po tym jak 2 dni temu opryskałem ją preparatem przeciwgrzybicznym? I jeszcze jedno: te młode pędy też mam obmywać? Boję się,że je poodrywam niechcący.
(wypowiedź edytowana przez jaca 18.lutego.2008)
Wspominałem również, iż wystąpienie jakiegoś grzybka też jest możliwe i tutaj wyrocznią mógłby być Wojtek P. Chociaż i owszem, martwica liścia też może być objawem aktywności przędziorków. Na spodnich częściach liści, w miejscach, gdzie przędziorki stadnie wysysały soki, też mogą powstawać ciemniejsze wybarwienia. Tu mogło być jedno i drugie...
Przyjrzyj sie jeszcze raz uważnie, czy te wybarwienia przedstawiają uszkodzoną tkankę liścia, czy czasem nie jest to rozmazana na liściu jakaś wydzielina???...
Jeśli rozpocząłeś kurację odgrzybiającą, to wstrzymaj się od przemywania liści.
Nie, to nie jest żadna wydzielina. Liść jest suchutki
W takim razie osobiście nakieruję Wojtka na ten temat, nie czekając, aż sam tu zajrzy...
Witam wszystkich.
Wcześniej pokazywałem zdjęcia swojego drzewka, które kwitło, było piękne.
Jednakże od jakiegoś czasu straciło wszystkie liście i pousychały gałązki.
Czy waszym zdaniem są jakieś szanse na uratowanie drzewka ??
Hoho!!!...całkiem niezłe drzewko...
Gałązki pokazane w zbliżeniu wyglądają zupełnie zdrowo. Widać, że pąki śpiące uaktywniają się.
Na Twoim miejscu zrobiłbym dość mocną przycinkę martwych gałązek, miejsca ciecia zabezpieczył pastą ogrodniczą, ograniczył do minimum podlewanie doglebowe i przynajmniej raz dziennie zraszał gałązki. Nawozów nie stosuj, aż mocno wystartują nowe gałązki.
Czy to drzewko owocowało, czy jest pozyskane z pestki???
Te żółte kuleczki, no nawóz granulowany o nazwie "OSMOCOTE" z mikroelementami o długotrwałym działaniu. Działa przez 6 - 9 miesięcy. Czyli jedno nawożenie przez cały sezon bez ryzyka przenawożenia
Uniwersalna formulacja nawozu pozwala z powodzeniem stosować go do zasilania w zasadzie wszystkich roślin i kwiatów balkonowych. Doskonałe rezultaty daje zastosowanie Osmocote w momencie sadzenia i przesadzania roślin.
Szybkość uwalniania składników pokarmowych jest uzależniona od temperatury i wilgotności podłoża: im gleba cieplejsza i bardziej mokra - tym więcej składników pokarmowych zostaje uwolnionych. Jest to odpowiednie do szybkości wzrostu roślin - im cieplej, tym szybciej rosną, a więc wymagają więcej pożywienia.
Jeśli chodzi o cięcie, to zrób to bez zbędnej zwłoki, z mocnym prześwietleniem, usuwając przede wszystkim martwe gałązki (to normalne u cytrusów).
Przy cięciu musisz uruchomić nieco wyobraźnię próbując przewidzieć, jak ma wyglądać efekt końcowy, czy wygląd ma być podobny do krzewu, czy drzewa. W razie potrzeby zastosować drutowanie, lub formowanie przy pomocy wsporników, tak, jak brzy formowaniu bonsay...
Dzięki Marku, dzisiaj robię przycinkę. Co prawda nie mam sekatora, więc może jakiś polecisz, albo na co zwrócić uwagę ?? No i zaopatrzę się w Funaben.
Sekator każdy jest dobry. Jeśli nie masz, możesz przycinki zrobić bardzo ostrym nożem. Najlepiej kupić sobie bardzo praktyczny nóż ogrodniczy z zaokrąglonym ostrzem. Może się przydać nie tylko do przycinki
Kupiłem sekator Fiskars'a no i pastę.
Powyrzucałem wszystkie suche gałęzie.
Widok drzewka masz wyżej.
Pod jednym cięciem zauważyłem żywicę, co to może oznaczać ??
Rzeczywiście przyciąłeś solidnie, może trochę za bardzo, no, ale według swojego gustu. Piszesz "żywica"?...prawdopodobnie zastygłe soki. Oznaczać by to mogło, że respiracja wody odbywa się prawidłowo.
Teraz pilnuj zasady: ziemia ledwo wilgotna w całej bryle i co najmniej raz dziennie zraszanie czystą wodą...obserwuj przy tym pąki śpiące. Z nich wyrosną nowe gałązki...
Piszesz, że wyrosną, obyś miał rację.
Co do zraszania, robię to codziennie rano i wieczorem.
Witam!
Co z moją mandarynką?Ktoś napisze co mam dalej robić?
Witam!
Od dwóch lat jestem posiadaczką pięknego drzewka mandarynki. Niestety tej zimy pojawiły się na niej szkodniki - prawdopodobnie przędziorki, o których ostatnio sporo czytam. Gdy przesadzałam drzewko moją uwagę przykuły maleńkie muszelki ślimaczków. Czy ktoś może mi wyjaśnić co to za "stwory" i co one robią w doniczce mojego drzewka?
Jeśli są to małe muszelki, w ktorych już nie ma ślimakow, można je potraktować jako uzupełnienie wapna w ziemi. Problem byłby wtedy, gdyby w ziemi grasowały żywe ślimaki...Jeśli czytałaś na temat zwalczania przędziorkow, to dasz sobie radę...
Mam ta mandarynke od lipca zeszlego roku i powiem szczwrze to nie dbam o nia jak wy piszecie. po 1 okna mam od polnocy wiec slonca brak, po 2 podlewam to fakt ale odstala woda z kranu jedynie spryskuje woda przegotowana, po 3 jeszcze nie nawozilam i prosilabym o jakis namiar na dobry nawoz a po 4 i najwazniejsze ma teraz ze 6 pieknych pakow kwiatowych. Tylko teraz nie wiem co robic? Chcialabym zeby z tych pakow byly owoce wiec nie wiem czy cos mam z nimi robic czy zostawic wszystko naturze
jak odruznic kwiaty zenskie od meskich?
Zobacz: 14 luty 2008 godz.13:07 - kwiat żeński; 14 marzec 2006 godz.10:56(Archiwum) - kwiat żeński; 23 marzec 2006 godz.12:51(Archiwum) - kwiat męski.
Kwiat żeński posiada słupek i pylniki męskie, kwiat męski posiada tylko pylniki.
witam mam w domu mandarynke, zlamala mi sie gałązka chcialem zapytac czy da sie ja uratowac???
w jaki sposob moge ukorzenic,nie wiem za bardzo pozniewaz mam ja od kilku tygodni a wczesniej nie posiadlem podobnego drzewka?????????????
mam pytanie, po zerwaniu mandarynek schną koncowki gałazek na ktorych byly owoce, czy to jest normalne ??????????
Nie zawsze się tak dzieje, ale nie ma w tym nic nienaturalnego.
Dziękuje Marku niestety w trybie edycji nie mogłem juz dołączyć zdjęć wiec zostawiłem tak jak było :)
Aco do mojego pytania to zostawiać dwa owoce?? I kiedy usuwać kwiaty przed kwitnięciem czy po??
Na przyszłą wiosne napewno przytne roślinke, bo juz mi sie nie podoba taka tyczka.
Pozdrawiam
Micho...daj jej kwitnąć ile tylko zapragnie, ale proponuję zalążki zrywać wkrótce po przekwitnieniu...Nic nie stracisz, bo drzewko przez to się wzmocni, i uzyskasz kolejny wzrost. Sądząc po drzewku, to jest w stanie utrzymać 1 dojrzały owoc - ale z tym się nie spiesz.
Dobrze robisz, że pęd główny profilujesz do pionu. W ten sposób uzyskasz drzewko, a nie krzak, jak się najczęściej widuje...
Witam mam pytanie dotyczace mojej mandarynki: po zerwaniu owocu końcówka gałązki schnie(wczesniej o to pytalem), ale czy trzeba to ucinac czy ma zostac???
Z odcięciem nie musisz się spieszyć, ale jeśli gałązka wyraźnie szpeci, to oczywiście można, pamiętając o zabezpieczeniu miejsca cięcia pastą ogrodniczą.
#244
od listopada 2006
Na mojej mandarynce zaczęły robić się brązowe plamy na liśćiach, czy może to być spowodowane jednorazowym przelaniem? Czy może roślinę dopadła jakaś choroba grzybowa? Liczę na szybką odpowiedź aby móc jak najszybciej coś zdziałać. Mam może spryskać roślinę preparatem przeciw-grzybowym? Czy może to inna przyczyna? Jeden zaatakowany liść zerwałem ale widzę, że na kolejnym zaczyna coś się dziać.
(wypowiedź edytowana przez filip11 28.kwietnia.2008)
mam pytanie? był kwiat meski na kalamondynie i otarłem nim o słupek zenskiego na mandarynce. dzieki temu owoc bedzie wiekszy???
Pozdrawiam:)
Może uda Ci się otrzymać jakiegoś mieszańca. To rośliny bardzo pokrewne. Ciekawe doświadczenie. Dobrze, gdybyś dokumentował dojrzewanie tego mieszańca w porównaniu z owocami mandarynki i opisywał swoje spostrzeżenia na Forum. Powodzenia...
U mnie też tak się zaczynało... Niestety nikt mi nie pomógł bo usunięto temat. CZytałem iz mimo wszystko mandarynki nie poowinny być na słońcu lecz w dobrzxe oświetlonym światłem dziennym 9nie bezpośredni słońce) pomieszczeniu. Broń boże na dworze...
Zaczynam dostrzegać tą prawidłowosć :) Mandarynka wystawiona na słońce ładnie kwitine, ale puszcza zero nowych liści, bo te co wypuści uychają (najprawdopodobniej poparzone słońcem).
Teraz znowu roślinka stoi za żaluzjami gdzie ma jasno, ale bez ostrego słońca :)
A kwitnie bardzo intensywnie... ostatnio musiałem obciąć ok 30 kwiatów(naprawde!!) połowa juz zawiazanych, a reszta nierozwiniętych... mam nadzieje ze teraz listki zaczną rosnąć :)
Karol..."Niestety nikt mi nie pomógł bo usunięto temat." - jeśli nie przeczytałeś w prywatnej korespondencji dlaczego "temat" był usuwany, to wyjaśnię Ci publicznie: bo był nieregulaminowy. Otworzyłeś wątek obejmujący wszystkie posiadane cytrusy i starałeś się, aby ciężar dyskusji dublować, mimo, że na temat tych cytrusów już istniały odrębne wątki.
Teraz podporządkowałeś się regulaminowi i wszystko jest OK - na pewno nikt pomocy nie odmówi...
Im więcej będzie owoców, tym będą mniejsze (czasem wielkości zaledwie orzecha włoskiego), lub drzewko będzie zrzucać ich nadmiar.
Moja mandarynka w tym roku jest też bardzo aktywna. Zawiązała już ponad 40 owoców i nadal kwitnie obficie...tylko, że moja jest dużo większa i innego pokroju...
Radziłbym Ci trochę (w miarę rozsądku) zredukować zawiązki, pozostawiając najsilniej rozbudowane...
Przyjmuje się, że 1 owoc potrzebuje 10-15 liści - wtedy owoce są maksymalnie dorodne...
Dziękuję za radę. Zostawię około 10. Na większości gałązek na 1 owoc przypada powyżej 12 lisci. Ale nie chcę obciążac rośliny. Niech lepiej podrośnie.
Marku bardzo przepraszam... Mój błąd... Widząc zakładkę cytrusy i kłódeczkę, myślałem że schluss... Przepraszam... :)
Przedwczoraj wstawiłem roślinkę do wanny i zrobiłem jej prysznic. Ziemię zabezpieczyłem folią, aby nie zamokła. Dzisiaj roślinka ma się dobrze. Ten zabieg ją trochę odświeżył.
Mam pytanie; Mandarynka stoi od środy 3-4 metry od okna w lekkim cieniu. Kiedy mogę ją zacząć wystawiać na dwór Chcę uniknąć opadania liści, ale nie wiem ile roślinka musi aklimatyzować się w domu. Dodam, że była dostarczana w paczce, gdzie spędziła prawie 2 dni...
Proszę o radę...
Radku, jeżeli masz ogród w którym znajdzie się miejsce zacienione na najgorętsze godziny południowe, możesz śmiało po kilku dniach wystawić swoją mandarynkę w takie miejsce. Natomiast odradzam wystawiania jej na balkon gdzie mocno operuje słońce.
Dziekuję za pomoc.
Mandarynka się już aklimatyzuje. Do końca tygodnia będzie już stała na dworze. Mam miejsce, gdzie jest cień, a rano i wieczorem jest słońce. W południe, kiedy jest największy upał ma cień. Będzie dobrze. :)
Pozdrawiam!
Śliczne drzewko...
Zawsze patrz, jak wyglądają pąki śpiące znajdujące się nad ogonkiem zrzucanych liści - z nich mogą odbić nowe przyrosty.
Z tego, co widzę na zdjęciu, zrzucanie liści odbywa się raczej w dolnej części rośliny, gdzie im się trochę za gęsto zrobiło. Góra wygląda zdrowo.
Zastanawia mnie tylko ziemia w doniczce i czy czasem nie przenawoziłaś. Przenawożenie i zbyt sucha ziemia to jeden z pierwszych kroków do nieszczęścia...zbyt obfite podlewanie to drugie...
Przy oprysku bardziej staraj się aby zwilżyć pień i gałązki...
Zgadzam się Marku, lecz zauważmy fakt iż mandarynka stoi w kuchni, a jeśli Olga posiada kuchenkę gazową nie dziwi mnie opadanie liści. Gaz (nawet ten spalony!) szkodzi cytrusom. Jest po prostu trujący. Myślę, że przestawienie rośliny w miarę możliwości w inne miejsce załatwi problem.
Proponuję też poszukać szkodników. Może to również ich wina ?
Pozdrawiam!
PS. Śliczna mandarynka. A jakie owoce ?? :)
Masz rację - ze zdjęcia można wnioskować, że drzewko stoi w kuchni. Jeżeli jest to gaz ziemny - metan (CH4), to produktem spalania jest dwutlenek węgla (CO2) i para wodna (H2O). Zatem produkty spalania są niezbyt groźne...
Gorszy jest gaz butlowy (propan butan) wzór chem. konstytucyjny CH3CH2CH3; wzór sumaryczny C3H8. Tu przy spalaniu tworzy się 3-krotnie więcej CO2 a zużycie tlenu jest aż 5-krotnie większe.
Jeśli coś jest nie tak, to chemicy mnie poprawią.
W sumie masz chyba rację, że przeniesienie rośliny w inne miejsce (choć cytrusy tego nie lubią) może wpłynąć korzystnie. Szkodniki? - jeśli ich teraz nie ma, jak twierdzi Olga, to nie ma sprawy...
Przy przenoszeniu można zrobić jak przy aklimatyzacji. W pierwszy dzień przenieść na 1 godzinke w drugi 2h, w trzeci 4h, w czwarty 8h itd. itp. Wtedy cytrusy przeżywaja mniejszy szok, lub w ogóle co za tym idzie-nie pogarsza się kondycja ogólna rośliny. Również na ten czas zmniejszyć podlewanie, lub gdy jest odpowiednio wilgotno w ogóle nie podlewać.
Pozdrawiam!
Dzięki chłopaki :)
Drzewko rzeczywiście trzymam w kuchni, ale na parapecie, gdzie od kuchenki dzieli je kilka metrów i murek.
Nie bardzo mam pomysł gdzie mogłabym je umieścić, bo u mnie w pokoju jest trochę mało światła. Okno w kuchni jest najbardziej nasłonecznione.
Jeśli chodzi o ziemię to sporo czytałam o tym jak ją skomponować, albo żeby kupić gotową mieszankę... Niestety skończyło się na ziemi uniwersalnej, bo jak się okazało nie jest takie proste kupić odpowiednie składniki :(
Przynajmniej w sklepach w których byłam (a odwiedziłam ich sporo) nie mieli ich.
Pozdrawiam
Można kupić gotową mieszankę ziemi za około 5-6zł. (3 litry).
Co do światła to cytrusy nie lubią ostrego słońca, więc jeśli postawisz na wschodnim lub zachodnim oknie nie powinna Twoja mandarynka ucierpieć. Jeśli masz ogród, lub możliwość wystawienia mandarynki na powietrze to ją wystaw-pamietaj o aklimatyzacji (opisana jest wyżej przeze mnie). Cytrusy lepiej czują się na dworze niż w domu. Na pewno się za to odwdzięczą kwiatami i owocami. (Wiem z własnego doswiadczenia)
W poznaniu to wiem że była w Castoramie w M1 był tez nawóz do cytrusów Substral.. wiec może warto sprawdzić
Super drzewko Bartosz!
Niestety moje wygląda coraz gorzej :( Zostało tylko trochę liści na czubku. Na szczęście jeszcze się trzymają tegoroczne owoce (aczkolwiek zauważyłam, że też kilka opadło :/) Nie pomogła zmiana pomieszczenia. Zastanawiam się czy nie mam zbyt twardej wody do spryskiwania i podlewania. Zawsze używam przegotowanej i do tego odstanej wody, nigy kranówki, ale i tak na liściach pozostaje delikatny biały nalot (czy to kamień?)
biały nalot na liściach to napewno pozostałość po odzie ;/ Też tak mam, mimo stosowania również przegotowanej wody... lepsze efekty daje woda z filtra o odwróconej osmozie jak i destylowana wiec radze spróbować... a jak nie to systematycznie przecieranie liści powinno zlikwidować taki efekt :)
Ja trzymam swoje drzewka na balkonie, na którym są też moje roślinki owadożerne, a do tych ostatnich używam wyłącznie wody destylowanej. Z tego tytułu w spryskiwaczu mam właśnie destylowaną i nie chce mi się zmieniać, więc spryskuję cytrusy właśnie nią. Mają się świetnie jak widać, mimo, że do podlewania używam zwykłej kranówy po odstaniu. Raz na tydzień lub dwa dolewam do niej trochę nawozu do cytrusów i wszystko gra :)
Olgo walczę z tym samym co ty! Tyle że gałązki na dole uschły i zostały tylko żywe listki i gałązki na samej górze... A miałem już trochę mandarynek... Niestety... TO chyba koniec. Tak samo skończyła moja cytryna.!
Tęsknię za wonia tych pięknych kwiatów, które wyniosły tyle owoców... :(
Czesc!
Od czerwca jestem posiadaczka rocznej mandarynki,do tej pory nie mialam z nia problemu. Jednak wczoraj wieczorem zauwazylam, ze po ziemi chodza malutkie biale (przypominajace pajaczki) robaczki;/
Czy wiecie moze co to jest i jak sie tych intruzow pozbyc????
Z gory dziekuje za pomoc.
Dzieki Bartosz:)
Niestety to prawdopodobnie mszyca brzoskwiniowa:(((
Znalazlam w necie zdjecia tych malych potworkow!
Wie ktos moze czym najlepiej to zwalczyc????
Spadną ci pewnie wszystkie liście. U mnie został sam pień. Wszystko poobcinałem. Jest ciągle otwarte mroźne okno, a mandarynka stoi od północy na podłodze. metr od okna. Ma już 10 cm pęd który pnie się w górę. Niech ziemia będzie bardzo lekko wilgotna. Na twoim miejscu usunął bym pozostałe gałązki i liście. Wtedy roślinie zostanie trochę siły by wypuścić pęd... :D
ratunku !!!!!!!!!!!
kupilam duze drzewko mandarynki za 200zl miala duzo owocow pomaranczowych oraz zielonych(okolo 60 sztuk) i kwiatiaty!
jest u mnie tydzien nagle zaczely opadac liscie potem kwiaty nastepnie zielone duze i male owoce a teraz te pomaranczowe!
na roslinie niie widac zadnych zmian ani pasozytow ani nie zolkna liscie ale masowo opadaja i do w bardzo duzej ilosc!
jeszcze pare dni i bedzie calkie lyse co mam robic pomocy!
czy to moze byc spowodowanie tym ze przez nie wiedzie spryskalam liscie woda z kranu?
czy da sie ja uratowa????????????
prosze o pomoc
chcialam nadmienic ze mam oprocz tego duzego drzewka jeszcze jedno male ktore zakupilam miesiac wczesniej obchodzilam sie z nia tak samo od kupna opadlo z niej polowe lisci byl tylko jeden zielony owoc i on nie opadl ! caly czas ja podlewalam woda z kranu i teraz zaczela mi kwitnac! co robie nie tak z tym wiekszym ktore opisalam u gory?
#100
od stycznia 2007
Bardzo ładne drzewko.Opadanie liści może mieć wiele przyczyn.Jedną z nich jest zmiana otoczenia.Nie wiemy w jakich warunkach rosła roślinka u sprzedawcy.Okres aklimatyzacji przebiega różnie.Jesień i zima to też trudny czas dla cytrusów, teoretycznie powinno się je trzymać w tym okresie w jasnym pomieszczeniu, ale w temp.ok.10-15 stopni.Ja też jestem posiadaczką cytryny i mandarynki i trzymam je w mieszkaniu na południowym oknie, ponieważ nie mam chłodnego miejsca i rosną zdrowo. Poza tym, bardzo ważną rzeczą jest odpowiednie podlewanie.Lepiej podlać mniej, niż za dużo.Bardzo częstą przyczyną opadania liści i osłabienia rośliny jest właśnie jej przelanie.Kolejną sprawą są tzw. nieproszeni goście,najczęściej przędziorki lub wełnowce. Poczytaj sobie wszystkie posty na temat cytrusów nawet te zarchiwizowane.Wszystkie cytrusy traktuje się tak samo, a jest tu naprawdę chyba wszystko na ich temat.Zapraszam również na inne fora dla cytrusomaniaków, do wyszukania w googlach.Zobaczysz, jest nas trochę w necie ;)Powodzenia
witam czy ktos moze zajrzec na forum o mandarynkach mam problem i tam zamiescilam szczegoly pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
umiera mi chyba drzewko
Patrycjo... Mam to samo. Opadły mi wszystkie liście, gałązki robią się czarne i usychają. Mechanicznie usuń uschnięte gałązki. I tak opadną ci wszystkie liście, chyba że zrobisz coś więcej, niż ja mogłem. teraz jednak wszystko Bogu dziki odrasta...
ja jeszcze nie mam takich galozek na ktorych nie ma zadnych lisci lub sa suche ! i tak mam zaczac przycinke?
juz chyba wiem co jest mojej mandarynce ! w ziemi chodza male biale robaczki maja nozki i sa milimetrowej wielkosci jak sie ich pozbyc i co to moze byc?
i dla czego jak sa we wszystkich kwiatkach to duze drzewko gubi liscie a to mniejsze ktore wczesniej kpilam i tak samo sie z nim obchodze i tez ma te robaczki zaczelo mi kwitnac! prosze o pomoc czy ktos wie co tao jest i jak sie tego pozbyc?
juz chyba wiem co jest mojej mandarynce ! w ziemi chodza male biale robaczki maja nozki i sa milimetrowej wielkosci jak sie ich pozbyc i co to moze byc?
i dla czego jak sa we wszystkich kwiatkach to duze drzewko gubi liscie a to mniejsze ktore wczesniej kpilam i tak samo sie z nim obchodze i tez ma te robaczki zaczelo mi kwitnac! prosze o pomoc czy ktos wie co tao jest i jak sie tego pozbyc?
Prawdopodobnie to ziemiórki, proponuję podlać preparatem Nomolt.
Jeśli mają nóżki, to na pewno nie są larwy ziemiórek. Zbyt skąpy opis, by można wnioskować co to za szkodnik...
Na mojej mandarynce pojawiły się tarczniki. Zanim się zorientowałem, poczyniły dość znaczne szkody, a mimo tego obserwuję gotowość do tworzenia nowych przyrostów, a przy tym też kwitnie. To dobry objaw i rokujący na uratowanie drzewka.
Patrycjo... Wydaje mi się że są to robaczki które pojawiają się przy przelaniach i dużej wilgoci... Mają czułki i skaczą? Jeśli to one, są niegroźne... Na razie nie przycinaj...
moje dtzewko jest juz praktycznie lyse galazki robia sie czarne co mam robic?
moze powinnam kupic specjalna ziemie i przesadzic drzewko?
#103
od stycznia 2007
Ogranicz podlewanie i obniż temperaturę.Czarne gałązki poucinaj.Bądź cierpliwa, jeśli zostanie chociaż parę zielonych gałązek to na wiosnę odbije.