#130
od lipca 2007
na mojej mandarynce widac znaki ze zmienia kolor na zolty:):) hehe niedlugo bedzie na pomarańczowy ale to jeszcze czasu troche Pozdrawiam:)
Może ktoś mi pomoże. Z moją mandarynką dzieje się coś niedobrego i nie wiem co z nią począć. Mam ją ok. 1,5 miesiąca i od samego początku źle się hodowała. Z niewiadomej dla mnie przyczyny sukcesywnie traci listki, które nie mają objawów choroby. Gubi dość ładne zielone listki, może troszkę przesuszone (ale nie za bardzo). Od wczoraj zgubiła 5 listków. Stoi przy oknie koło komputera. Podlewam ją 2 razy w tygodniu niezbyt intensywnie.
Cześć wszystkim - moja mandarynka jest bardzo mała zasadziłam ją z nasionka - czy kiedyś będzie miała ona owoce i co robić żeby się rozkrzewiła?
Twoja roślinka to kalamondyna:) Chyba, że się mylę.
Być może,ale że wcześniej umieściłam tu swoje zdjęcia to i tym razem też tu wkleiłam.
Pomóżcie w ziemi mojej mandarynki zauważyłam małe robaki. Nie mam pojęciajak się nazywają. Mandarynka straciła już prawie wszystkie liście, ale pojawiają się nowe więc jeszcze może można ją utatować . Nie mam pojęcia jaki preparat kupić.Pomóżcie. Proszę
Opadanie liści w tym okresie nie jest czymś nadzwyczajnym.
Jeśli chodzi o "robaki", to określenie, że są "małe" jest niewystarczające. Opisz dokładnie ich wygląd. Przydatna by była również fotka twojej mandarynki - przynajmniej dla określenia, w jakiej jest kondycji...
Dziwi mnie to, że mojej mandarynce przestały rosnąć owocki, które zawiązała na początku września. Czy tak reaguja wszystkie wasze cytrusy ? Czy to tylko moja taki ma wybryk ? Proszę o odpowiedź, bo nie wiem co sie dzieję. Dodam, że zimuje w pomieszczeniu od strony północnej, temp wacha sie w granicach 12- 5 (gdy na polu jest -30, to nawet w pomieszczeniu spada do 2-3, ale moja stara cytryna tak zimowała i przezyła), cytrusy są spryskiwane 2-3 razy dziennie. Światła nie mają może tyle co w lecie, ale staram sie je doswietlać, po 2 godz. wieczorem.
Radku...nic się nie dzieje. Dojrzewanie cytrusów trwa dość długo. Owoc do spożycia może będzie gotowy na przyszłą jesień...Dojrzałe owoce nie odpadają same. Nawet mocno dojrzałe mogą zdobić drzewko nawet przez 2 lata...
To znaczy, że on nie będzie teraz rósł ???
#52
od stycznia 2007
Może to być spowodowane nagłym wniesieniem roślinki do mieszkania. Najlepiej jest zapewnić roślinom okres aklimatyzacji przed wniesieniem ich do mieszkań. Należy robić to stopniowo i nigdy nie wstawiać z dnia na dzień ich do ciepłych pomieszczeń. Na dworze jesienią jest przeważnie chłodno i wilgotność powietrza jest duża. Po wniesieniu rośliny do domu warunki są diametralnie różne od tych z zewnątrz pomieszczeń.Więc, oby do wiosny.
Tak Lidko, masz zupełną rację. Cytrusy nie lubią zmian gwałtownych. Spotykałem się już z sytuacją, że mandarynka całkowicie zrzuciła liście w okresie późnojesiennym i wczesną wiosną przekształciła się w piękny, szeroko rozwinięty krzew z liśćmi dwukrotnie większymi niż były poprzednio. Właściciel opowiadał mi, że wtedy bardzo ograniczył podlewanie do doniczki, natomiast spryskiwał gołe gałązki wodą o temp. zbliżonej do pokojowej. Myślę, że ta "recepta" może skutkować także u Radka...
Oby Marku... ale moja mandarynka stała w pomieszczeniu o temp 20 C, a teraz stoi w temp. 10 C.
Witam wszystkich na forum oraz zwracam się z pytaniem. najpierw krótka historia mojego drzewka. Drzewko zostało kupione w grudniu zeszłego roku jako dorodne około 35 centymetrowe z mnóstwem dojrzałych owoców. Po miesiącu owoce zaczęły opadać co uznałem za normalne (zmiana miejsca itd). Zacząłem się niepokoić kiedy w marcu zaczęły żółknąć i opadać liście (owoców też nie zostało już zbyt wiele może około 8 sztuk). W czerwcu wystawiłem ją na zewnątrz miała już tylko 3 owoce, mnóstwo pożółkniętych liści i kilka uschniętych gałązek, ale pojawiły się kwiaty:) We wrześniu roślina wróciła do domu, uschnięte gałązki obciąłem, z kwiatów zawiązały się 4 owoce ale liście nie nastrajają optymistycznie (wciąż kilka pożółkłych, kilka z plamami, a żadnych młodych zielonych). Muszę jeszcze dodać, że zmuszony byłem wymienić jej ziemię, ponieważ podczas jej pobytu na zewnątrz w ziemi zalęgły się mrówki. Zmiana ziemi nastąpiła w połowie września. Proszę o radę jak doprowadzić moją mandarynkę do stanu idealnego.Tutaj jeszcze dodam, że mam okna skierowane na wschód i nie mam możliwości przeniesienia jej na inną stronę (uroki mieszkania w bloku). Przestałem już eksperymentować na własną rękę znalazłem Wasze forum i proszę o pomoc bardziej doświadczonych hodowców.
#55
od stycznia 2007
Pewnie trudno będzie doprowadzić do stanu idealnego roślinkę , gdy przed nami sezon grzewczy i zima za oknem. Generalnie wszystkie cytruski w okresie jesienno-zimowym nawet gdy do tej pory pięknie rosły tracą dobrą kondycję. Myślę, że nie należy teraz robić gruntownych zmian. Z opisu wynika, że nie jest źle skoro roślinka wydała owoce. Ja bym te listki z plamami obcięła bo nie wiadomo co na nich jest, może jakaś choroba. Nie piszesz czy nawoziłeś przez ten czas swoje drzewko. Żółte liście mogą świadczyć o braku składników odżywczych.Teraz myślę, że możesz zasilać nawozem do cytrusów 1 raz w miesiącu. Piszesz, że okna masz skierowane na wschodnią stronę, a dni robią się coraz krótsze więc uważam, że należałoby dać przez ten czas roślince spokój. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że gdy roślinka zawiąże pączki kwiatowe i jak je się delikatnie strąci (gdy są jeszcze malutkie)to z tych miejsc wyrastają gałązki z listkami. Tak więc z pracami nad doprowadzeniem roślinki do stanu idealnego należy się wstrzymać przynajmniej do marca. Ale może Marek Ciszewski, który jest wybitnym specjalistą od cytrusów zajmie stanowisko w tej sprawie. Pozdrawiam.
To prawda mandarynka stoi nad grzejnikiem, chociaż kładę zawsze na nim pojemnik z wodą to na pewno daje jej to w kość. Jeśli chodzi o nawożenie to co dwa tygodnie wspomagam ją SUBSTRALem do cytrusów. Podczas wymiany ziemi okazało się, że było tam mnóstwo piasku i tylko odrobina czarnej ziemi (może dla mandarynki istnieje jakaś specjalna mieszanka ziemi?). A co do rady z pączkami kwiatowymi - to właśnie biegnę wybrać dwa młode pączki kwiatowe i delikatnie je strącę (ostatnio zapomniałem dodać, że roślinka właśnie zaczęła kwitnąć).
#56
od stycznia 2007
Ja wymieniłam ziemię u wszystkich moich roślinek na specjalną do cytrusów też firmy substral, naprawdę polecam.Ale oczywiście na wiosnę ;)
#138
od lipca 2007
nie zaszkodzi mojej mandarynce ( bo teraz jest mało słońca) ze postawie ją na biurku wieczorem i obok mandarynki lampkę. to bedzie wiecej swiatła. nie zaszkodzi to???
Witajcie ;-(( już straciłem nadzieję ;-(( moja mandarynka straciła listki uschły jej boczne gałazki a teraz usycha jej główna od góry ;-((((( nie wiem co się stało ale wydaje mi się że nie można jej już pomoc ;-(( dziwi mnie tylko dlaczego stojąca obok cytryna ma się dobrze ???? może WY coś wymyślicie
witajcie moja mandarynka stracila juz wszystkie listki i usychaly boczne lodyzki tak jak pisalem kilka postow wyzej ale dzis sie wnerwilem i choc zlamalem chyba wszystkie mozliwe zasady pielegnacji cytrusow to wyjolem z doniczki bryle korzeniowa i zaczolem ja obierac z ziemi i ku mojemu zdziwieniu znalazlem kilka pajaczkow okolo 2 mm z cienkimi odnuzami i grubym korpusem podobne byly do wypitego malego kleszcza oraz mnostwo bialych malutkich robaczkow wiec otrzasnolem z korzeni calkowicie ziemie i wlozylem do nowej .... jak muyslicie czy cos to pomoze czy moge jeszcze jakos pomoc roslince czy teraz tylko moge czekac oczywiscie po przesadzeniu podlalem ja obficie ... prosze o opinie czy dobrze zrobilem z gory dziekuje... ;-)) pozdrawiam
#215
od listopada 2006
To prawdopodobnie były skoczogonki, są one nie szkodliwe i pojawiają się kiedy za często podlewa się rośliny, miałem też ten problem, ale ograniczyłem podlewanie i same znikły. Jednak musiałbyś dokładniej określić co to było, bo po tym co napisałeś na 100 % nie mogę dokładnie określić szkodnika. Jeśli to były one to przesadzanie było zbędne, przypominam, że w okresie spoczynku podlewaj mandarynkę oszczędnie, tylko tak aby nie uschła.
Mogły też twoją roślinkę zaatakować grzyby. Z tego co widzę to nie dbasz o czystość liści.
to raczej od spryskiwania lisci woda !!!! takie plamki zostaja mi po spryskiwaniu !!!! ale czy dobrze zrobilem ze otrzaslam z ziemi cala bryle korzeniowa do golych korzeni czy moze to zaszkodzic ???? wczoraj ja przesadzilem i podlalem ale tak mysle ze przeciez jak nie ma lisci to nie potrzebuje tyle wody no nie wiec postawilem ja blisko kaloryfera zeby woda odparowala z ziemi powiedzcie mi czy to dobry pomysl ????
(wypowiedź edytowana przez smerfik812 23.grudnia.2007)
#218
od listopada 2006
Marku, a czy taki oprysk denaturatem sprawdza się też w przypadku przędziorek? Nie mam rady na te paskudne stworzenia. Pryskałem rośliny Talstarem 100EC i zero efektu. Może macie jakąś sprawdzoną metodę? Słyszałem też o przemywaniu listków wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń, ale nie wiem czy to dobre rozwiązanie.
Jak to jest z tymi owocami ?? Najczęściej na zdjęciach pokazujecie już duże a jednak zielone owoce. U mnie są malusieńkie (jak na zdjęciu) i już zółte lub żółto-zielone. Czy okres spoczynku tutaj ma jakiś wpływ ??
Z tego co również zauważyłem na dojrzały owoc należy dłuuuugo czekać. Jak to u Was wygląda ??
A może dostałem nie mandarynkę a kalamondynkę ?? Jakie są widoczne różnice ?? Bardzo bym prosił o jakąś odpowiedź.
Filip...jeżeli Telstar nie pomógł (???), to pomoże cierpliwe wycieranie. Na 1 litr wody łyżka stołowa "Ludwika" lub tp. Dobrze jest też w tym rozbełtać niewielką ilość mydła szarego (nie toaletowego). Wtedy lepiej się wyciera. Roślinom to nie przeszkadza, a wysychający płyn pozostawi cieniutką warstewkę zniewalając ewentualne pozostałości....
#70
od stycznia 2007
Ja stosuję na przędziorka środek o nazwie Magus 200SC działający na wszystkie stadia rozwojowe przędziorków, jest bardzo skuteczny.