U mnie raczej jest tak zastawiona południowa strona,że nie ma obaw przed usmażeniem roślinki, a za to jak ładnie puściła kropelki.
No pewnie, że to zmaltretowana drosera. Aż dziw, że takimi jeszcze handlują - w takim stanie utraciła wartość handlową. Sprzedawczyni powinna ci ją dać za darmo z prośbą o reanimację.
D.capensis nie przechodzi okresu spoczynku.
Powodzenia w reanimacji...
Powiedz gdzie kupiłeś tą rosiczke bo moge sie domyślać że w jakimś hipermarkecie.
Bo ja ostatnio widziałem taki sam komplet w Leroy Merlin myślałem żeby go wziąść ale już mam capensisa i wyglądał tak samo.
Najlepiej kupować owadożery po okresie zimowania wtedy są najładniejsze.
#37
od kwietnia 2007
no coz.. sa ludzie i ludziska.. ;p jesli uda mi sie odratowac rosiczke to dam znać.. :)
ale widać juz malutkie postepy!
na niektorych listkach juz sa malutkie kropelki, więc może bedzie dobrze ;)
Życze powodzenia w hodowli i Pozdrawiam.
#42
od kwietnia 2007
Rosiczki się przyjeły ;) jest dużo nowych liści i kropel, nie sa gigantyczne ale pare owadów się na nie złapało.. :) (nie mam wpłwu na to czy rosiczka łapie owady czy nie, bo po całych dniach siedze w szkole :/).
Od dwóch miesięcy posiadam Drosere sp. z Bostwany, która jeszcze nie posiada nazwy gatunkowej. Trzymam ja na parapecie południowym, nie mam lampy ale jest przez cały dzień oświetlona światłem naturalnym, podlewam ją wodą destylowaną i pilnuję by cały czas miała wodę, raz na dwa tygodnie daję jej odżywkę, którą stosowałam do tej pory jedynie dwa razy, co jakiś czas daje jej na listki muszki owocowe i komary. Martwię się ponieważ dwa tygodnie temu zauważyłam coś białego w torfie, dlatego zmniejszyłam ilość wody i starałam się ją bardziej przesuszyć, ale staram się by miała odpowiednią wilgotność. W tym momencie jeden listek konsumuje komara i jest zwinięty, a reszta jest zbrązowiała, bez kropelek cieczy, są na nich szczątki niedojedzonych owadów, i ogólnie cała roślina wygląda jakby chciała odejść z tego świata. Ponadto obok rośnie maleńka młoda rozetka, jest bardzo ładna, zielona,z kropelkami. Czy możliwe by młoda rozeta wypijała soki życiowe z dojrzałej? Co mam zrobić by ożyły duże listki mojego dwumiesięcznego maleństwa...???? Dołączam zdjęcia i proszę o pomoc
Witaj Moniko...zdjęcia nie dotarły na forum, ale liczę, że opanujesz wkrotce ich wpinanie...
Nie ma mowy o tym, żeby obok rosnąca nowa(młoda) rosiczka podpijała soki starszej...Myślę, że prawidłowo chowasz swoją rosiczkę, a te brązowienie i brak kropelek dotyczy chyba tylko starszych listków???... To byłby normalne nawet wtedy, gdy nie były karmione. Mamy już prawie koniec września - to drugi powód że tak się dzieje. Nie piszesz, czy ze środka rozety tej starszej widać coś zielonego???...przyjrzyj się uważnie...
Moniko...to jest właśnie to, o co pytałem - ze środka rozety widać zawiązki nowych listków. Wszystko jest OK.
Jeśli chodzi o ten biały wykwit, to jest to najprawdopodobniej jakaś pleśń. Zbierz ją delikatnie, a ziemię wysyp żwirkiem. To pleśni przeszkadza przez dłuższy czas.
Mam rosiczkę długolistną (Drosera anglica) i ze względu na awarie pojemnika (popękał) w którym żyła, koniecznie muszę ją przesadzić. Niestety nie mogę znaleźć odpowiedniej (kwaśnej) gleby. I pytania
1. czy mogę użyć gleby o ph 5,5 - 6,5 ??
2. czy coś jej się stanie gdy ją przesadzę na jesień ??
Grzegorz...za wysokie pH i nie wiadomo, czy posiada domieszkę jakiś nawozów. Jeśli ja przesadzisz nie naruszając delikatnych korzonków, to nic nie powinno się stać. Piszesz o pękniętym pojemniku...był ceramiczny???...
Kupiłem tą roślinę w ogrodzie botanicznym w takim wysokim plastikowym kubku (identycznym w jakim podaje się piwo w lipnych barach :). Było to już z pół roku temu, a to chyba "jednorazowy" pojemnik był :P
Gość w sklepie z kwiatkami tą ziemię polecał do rosiczki, ale widocznie lipny z niego fachowiec, jak znajdę chwilę czasu to jeszcze czegoś poszukam :(
ps. w sumie w tym ogrodzie gdzie ją kupiłem zalecali podlewanie odstaną wodą przegotowaną. Mam nadzieję, że to była dobra rada.
aha no i jeszcze jedno pytanie. W sumie w tym samym pojemniku kupiłem rosiczka i muchołapka. Botanik powiedział, żeby lepiej przesadzić dopiero na wiosnę, więc przez te kilka miesięcy żyły sobie razem, no i teraz nie wiem:
1. czy jak je rozdzielę to czy nie naruszę ich korzeni ??
2. czy mogą dalej żyć połączone ??
3. jakiej średnicy powinna być doniczka (czy też doniczki) ??
4. dwie czy jedna ??
(wypowiedź edytowana przez shake_pl 25.września.2007)
Grzegorz...rozumiem...Jeśli możesz, to wykorzystaj tą ziemię w której obie były pierwotnie i nie rozdzielaj ich aż podrosną. Rzeczywiście przesadzanie jest lepsze wiosną, no, ale jeśli bardzo potrzeba, to nie ma wyjścia - chyba, że ocenisz, że do wiosny wytrzymają... Przegotowana woda jest dopuszczalna, ale woda wodzie nierówna. Tu, gdzie mieszkam woda jest o dużej zawartości wapnia, to i nawet gotowanie na niewiele się zdaje.
Jeśli twoje rosiczki są bardzo małe, to doniczka o średnicy 7 cm aż nadto wystarczy. Dobrze by też było muchołówkę oddzielić do osobnej doniczki.
Swoją drogą dystrybucja roślin w kubkach jednorazowego użytku to obraza nie tylko klienta, ale i roślin.
Jeśli sprzedawca przekonywał cię, że ziemia o pH 5,5 -6,5 nadaje sie do owadożernych, to poprostu chciał sprzedać, żeby zarobić...non coment...
Moniko...w takim stanie jak obecnie przesadzanie jest ryzykowne. Podejrzewam, że ziemia nie jest odpowiednia, a rosiczki były przesadzane kilka dni przed sprzedażą. Zalecam obserwację i ograniczenie podlewania do niezbędnego minimum przy stałej kontroli wilgotności ziemi, żeby nie przesuszyć...Powodzenia
szukałam odpowiednich żarówek, ale nie moge znależć nigdzie. Czy powinna to być żarówka jak do terrarium gada? W sklepach ogrodniczych i w kwiaciarniach brak takich. Jakie powinna mieć warunki owa lampa dla Drosery i czy koniecznie musi być w terrarium?
Moniko...terrarium jest swojego rodzaju exkluzywnym apartamentem dla rosiczek, ale nie wymaganym. Rosiczki można trzymać w skromniejszych warunkach.
Żarówki dla gadów, to promienniki ciepła - światło ma tu drugorzędne znaczenie - dla doświetlania rosiczek się nie nadaje, chyba że dla rozsądnego docieplania gatunków tropikalnych.
Profesjonalnych żarówek do doświetlania szukaj w sklepach ZOO, w NEPENTI, lub na aukcjach internetowych...
Pytasz jakie warunki ma mieć taka lampa???...powinna dawać dużo światła białego i pobierać jak najmniej energii elektrycznej - takie warunki mogą też spełniać żarówki tzw. energooszczędne - dostępne w każdym sklepie elektrycznym
Nasiona powinny sie pojawić za jakiś miesiąc moze mniej przyglądnij sie w pędzie są takie pąki z tych pąków będą nasiona nasiona po zbiorze mozna wysiać poniewarz capensis jest rosiczka tropikalna moze będzie dłużej kiełkować bo nie ma teraz za dużo słońca ale po 3 tygodniach pojawia sie na pewno.
#53
od kwietnia 2007
Aha :) pędy mają już ok 10 cm :) Rosiczki są 12 godzin doświetlane więc na brak światła nie powinny narzekac ;]
Mam pewien problemik. Niedawno zauwazylem ze na jednej z moich rosiczek jest pełno blado-zielonych robaczków, a na powierzchni torfu było pełno malutkich robaczków (poruszały sie tak jak larwy much). Robaki zeżarły mi 2 rosiczki, i zabierały sie za trzecia. Ta trzecia wypuszczała pęd kwiatowy, który usechł :/ rosiczke przesadziłem i opłukałem całą aby nie było robaków. Mam pytanie. Co to były za robaki, i jak je zwalczać? Poprzedni torf ( w których zaplęgły się ów robaki) wyrzuciłem...
(wypowiedź edytowana przez laczu 28.października.2007)
Co zrobiłeś z rosiczka opłukałes ją??!!Napisz jakiej wielkości była roślinka prawdopodobnie to co było podobne do larwy muchy to ziemiórka a to małe ziolone to nie wiem musiał byś lepiej opisać.
Pisząc do pierwszego pytania rosiczek sie nie płuka jesli ją przepukałes woda to zamiast cieczy(soków trawiennych)będziesz miał wode do której żadny owad nawed zabity nie zostanie strawiony na następny raz pamietaj.
Pozdrawiam.
#54
od kwietnia 2007
No opłukałem ja, ale nie miala lisci na ktorych byly kropelki, bo zaczela marniec.. Aktualnie ma 2 listki ktore wogole nie maja korpelek (od poczatku jak ja mam) i chyba zaczyna wyrastac nowy, a wiec chyba wszystko w pozadku?
Robaki, ktore byly na lisciach to prawdopodobnie mszyce, matka tak twierdzi..
znalzłem zdjecie na necie, na ktorym jest zdjecie ów robaka..
http://www.ho.haslo.pl/images/article/2006/03/2661/dobrotnica_01.jpg
te ktore byly na torfie (jak juz wspomnialem) sa bardzo podobne do larw much... malutkie (gora 2mm dlugosci) i szare, albo czarne (sorki ale mam problem z odroznieniem odcieni).. Ledwo je widac..
O tutaj fotka..
http://www.biopol.nl/images/Varenrouwmug.jpg
tylko ze u mnie byly one malo widoczne, byly ciemne..
Jak je zwalczać?
Czy one szkodzą korzeniom?
Skąd one sie wogole biora?? :/
(wypowiedź edytowana przez laczu 28.października.2007)
#59
od lutego 2007
Mszyce najlepiej zwalczać środkami przeciw mszycom, ale sosując najsłabsze podane stężenie.
Jeżeli możesz postaw swoją D. capensis na parapecie południowym i wówczas będzie się miała idealnie nawet bez doświetlania.
Co do "larw much", to są ziemiórki. Są bardzo szkodliwe dla kiełkującego gemmae rosiczek pigmejskich, albo kiełkujących nasion. Dorosłym roślinom nie szkodzą, no może jeszcze czasem pigmejkom, ale niczemu więcej. Nie zwalczysz ich tak o. Jedna metoda to zabijanie pensetą tych, które wyłażą na powierzchnię i tak regularnie. Druga, to kupienie żółtego lepu na muchy na takim patyczku w ogrodniczym i na to bedą się łapać formy dorosłe.
Skąd się biorą... Są na Ziemi od milionów lat. Mam nawet inkluzję z ziemiórkiem, także można powiedzieć, że są zewsząd. :) Gdzie wilgotne podłoże, tam i one. Jak masz inne rośliny to w nich też są, tyle, że ich nie widzisz.
#55
od kwietnia 2007
Wyczytałem na innym forum, że środkiem 'Karate' można zwalczyc i mszyce i ziemiórki...
ale czy to czasem nie zaszkodzi roslinkom??
Ponoc wystarczy do podstawki wlac rozcienczone karate z wodą i ziemiórki pozdychaja, zas mszyce trzeba spryskać..
Co o tym sądzicie?
Nigdy nie używałem żadnych środków chemicznych jestem przeciwny takim sposobą możesz uzyć jesli chcesz "Karate" tlyko uważaj na dawkowanie bo jak przedawkujesz to będzie po robaczkach i po roślince.
#57
od kwietnia 2007
Mam pytanie. Jakiej wielkości są dorosłe d. aliciae? Mam zamiar kupic sobie tą roslinke i chcialbym sie o niej dowiedziec jak najwiecej. Chyba nie jest wymagająca? :> Pozdrawiam!!
Drosera aliciae tworzy rozety dorastające do 8 cm. średnicy. Jest to rosiczka polecana la początkujących hodowców.
Aha. Wiec nie jest zbyt duza.. Dzieki za odpowiedz! :)
Na początek dobra jest również Drosera capensis i jej odmiany np.: D. capensis alba.
Drogi Marku, moja rosiczka sp Z Bostwany której pochodzenie nie jest pewne zwiędłą całkiem i miałam ją wyrzucić. Tzry dni temu wypuściła śliczne młode listki bardzo dużo wychodzi z rozety, pojawiają się nawet kropelki, pleśni brak.Proszę napisz jak czesto powinnam ją podlewać żeby pleśn nie wrócila, cały czas musi mieć mokro? I czy mogę ją podlewać odżywką? mam butle z już rozcieńczoną którą sporządziłam w sierpniu, czy aby napewno to nie zaszkodzi jak będe jej dawać odżywke raz na dwa tygodnie?
Bez względu na wszystko powinnaś utrzymywać stałą wilgotność podłoża w doniczce. Pleśń można z powodzeniem zwalczać chemicznie.
W uprawach amatorskich nie nawozimy roślin owadożernych ! Przypominam, że najlepszym 'nawozem' jest owad, z którego roślina pobierze składniki odżywcze.
Albert ma rację...nic dodać, nic ująć...żadnego nawożenia doglebowego!!! - tylko dokarmianie dolistne owadami...
To ciekawe że sprzedawca wcisnął mi całą butle nawozu, i jak narazie z jednej zakrętki zrobiłam 1,5 litra roztworu do co dwutygodniowego nawożenia, mimo że wiedział że to moja pierwsza mięsożerna roślina. No cóż... Dzięki, A mogę wiedzieć w jaki sposób mogę zwalczać chemicznie pleśń?
Jeśli masz problem z pojawiającą się pleśnią w doniczce, można zastosować Bravo 500 SC w formie powierzchniowego oprysku lub podlania. Dobre efekty daje też Baymat AE.
A sprzedawcę skieruj na nasze Forum - może się czegoś nauczy i nie będzie naciągał klientów na niepotrzebne wydatki. Chyba, że nawóz przyda ci się do innych roślin...
Taki powierzchiowy oprysk napewno nie zaszkodzi roślinie? dziekuje za wszystkie rady.
#68
od lutego 2007
Oczywiście, że nie. Jeżeli zrobisz dobrą dawkę, to nic jej się na pewno nie stanmie. Ja topsin stosowałem na prawde wiele razy i żadnej rośliny tym nie zabiłem.
#60
od kwietnia 2007
mam pytanie.. do czego moze doprowadzic przekarmienie rosiczki? ( w moim przypadku d. capensis). dzis rano zauwazylem ze na jej włoskach jest poprzyklejana MASA ziemiórek.. pousówałem je pęsetą bo wiem że co za dużo to niezdrowo..
pozdrawiam!!
Laczu...sprawę ujmę tak: ziemiórkami raczej rosiczka się nie przekarmi. Usuwanie ich pęsetą też na niewiele się zda, bo przy takiej czynności usuwasz także lepkie kropelki, które już się nie odtworzą. Przekarmienie spowoduje obumieranie listów karmionych, co nie jest tragedią. Obumierają również listki niekarmione, ale o wiele wolniej. Ważne jest to, co bardzo często powtarzam: o ile następują przyrosty ze środka rozety, to wszystko jest OK. Ponadto u D.capensis jest silnie rozbudowany system korzeniowy, więc dobrze dokarmiona roślinka może zacząć produkować więcej przyrostów nowych rosiczek od korzenia.
Posiadam rosiczkę madagascarensis i nie wiem czy ucinać pęd kwiatowy. Co możecie mi doradzić ?
Pozdrawiam
#64
od kwietnia 2007
ile jeszcze tak mniej wiecej bede musze poczekać na rozkwit pąków i zebranie nasion? :)
Ile wogóle bedzie tych nasionek? po 1 na każdy pąk? ;>
sorki ze na imageshack, ale zdjecie jest za duże żeby go tutaj wkleić..
pozdrawiam!!
Jeszcze z tydzień żeby zakwitł. A do nasion to z 2 może troche dłużej.W paku jest przewarznie z 20-30 nasion.
(wypowiedź edytowana przez mimi 04.listopada.2007)
Szymon - co prawda D. madagascariensis nie jest aż tak odporna przy kwitnięciu i wydawaniu nasion jak D. capensis, ale na pewno nie wyrządzi jej to zbyt wielkiej szkody. Jeżeli chcesz uzyskać nasiona - warto zostawić.
Laczu - wszystko zależy od warunków, jakie stwarzasz roślinie. Drosera capensis wydaje dużo nasion. Mniej więcej mogę ślepo określić, że będzie to okres ok. miesiąca, lub nieco powyżej.
#65
od kwietnia 2007
co do warunkow, to jest w terra, temp ok 25 st, wilgotnosc nie wiem..
terrarium mam na inne roslinki, ale skoro ich jeszcze nie mam to rosiczki sobie tam siedza..
Witam chcialbym sie dowiedziec czegos wiecej na temat Drosera SESSILIFOLIA, szukalem informacji o niej ale nie znalazlem. Interesuje mnie czy przechodzi okres spoczynku, czy jest trudna w hodowli i czy musi miec jakies specjalne warunki do zycia.
Dzieńdobry!
Mam pytanie: czy rosiczka drosera capensis gdy już wykiełkowała potrzebuje szkalrenkę? gdzie postawic wykiełkowane rosiczki. mają ok 2mm
Mozna zdjąć ale ja na przykład zostawiłem tylko podstawiłem kawałek papieru
(tektury) aby był przepływ powietrza i nie tworzyła sie pleśń.
a czy rosiczce capensis ktora ledwo wykiełkowała można ogrzewac żarówką?
Nie ma na razie takiej potrzeby. Rosiczka poradzi sobie na razie bez doświetlania(przynajmniej tak jest z moją). U mnie stoi na parapecie w szklarence i roślinki maja na razie po około 1 cm. średnicy i 6 listkach i bez doświetlania jest im dobrze. Rosną dość szybko i niektóre juz nawet upolowały swoją pierwszą zdobycz- muszkę owocową.
w jaki sposób można zrobić szklarenkę? proszę o pomysł i foto
Ale po co ci szklarnia dla rosiczek jak one tego nie potrzebują tylko z kropelek trawiących zrobisz im wodę.
ale one narazie są małe - zaledwie 2mm
wygląda to tak: na doniczce położyłem folię
tak mówili "żeby było wilgotno.."
więc jak? może być ta folia czy nie? doniczka stoi w temperaturze 20 - 20 stopni
Ja szklarenkę pozostawiłem i rosiczki szybko rosną. Już osiągnęły średnicę ponad 1 cm..
Czy może mi ktoś powiedzieć czy Drosera prolifera wymaga okresu spoczynku.
#66
od kwietnia 2007
Czy to normalne że z rosiczki wyrastają 2 pędy kwiatowe naraz? ;/ u mnie tak sie dzieje.. ;D
jeden pęd jest duży i kwiaty zaczynają się rozbijać, a drugi dopiero co sie pojawił.. :)
Mateusz Drosera prolifera nie potrzebuje spoczynku.
Laczu to jest normalne poprostu roslinka ma dobre warunki a to jest okres kwitnięcia mój Drosera capensis "alba" i Drosera madagascariensis mają tez po 2 pęd nie przejmój sie tym to normalne.
Jakub:
Żeby siewki dobrze rosły potrzebują dużo ŚWITAŁA a nie wilgoci bo tylko zrobisz im glony!!
Dobra oświetlenie to podstawa.
Grzesiek, a czy te "mini" rosiczki potrzebują światła dziennego(słonecznego) czy może być sztuczne(np.żarówka) - jeśli tak to jaka?
Najlepsze są świetlówki, ale żarówki energooszczędne też mogą być. Moga być też wysokopręzne żarówki sodowe, żarówki rtęciowe. Ja oświetlam swoje wszystkie rośliny świetlówką Osram fluora.
Aha, skoro już doszliśmy do żarówek to mam pytanie: jaka najlepsza?
Jakub najlepsza jest świetlówka o barwie światła K 2700 były takie świetlówki niedawno w Biedronce.
Świetlówka o której pisałem Osram fluora jest świetlówka dedykowana specjalnie dla roślin. O ile się nie mylę to mam chyba 30-tke.
Ja się tam nie znam na oświetleniu mam zwykłą pokrywe z świetlówkami i mi to wystarcza moje roślinki pięknie rosną.
Bartek, mylisz się. Te żarówki MOGĄ być dla roślinek. Ale to są żarówki wytwarzające ciepłą temperaturę barwową, a dla roślinek musi być mała. Żarówki 6700K są najlepsze dla roślinek, ponieważ maj chłodną temperaturę i dobrą barwę światła. Taka żarówka Philipsa kosztuje ok. 30zł.
Szymon ja tam używam takiej jak napisałem i jestem z niej zadowolony według mnie nie nagrzewa się bardzo a kupiłem ją za jedyne 5,99 zł.Może ta o której napisałeś jest lepsza nie wiem wiec nie powiem.
(wypowiedź edytowana przez bartek_ 17.listopada.2007)
#72
od kwietnia 2007
Wczoraj dostalemw prezencie d. spatulate, i mam pytanie..
Jest ona trudna w hodowli?? :>
Jaka duża urośnie? w tym momencie ma ok 2 cm średnicy..
Pozdrawiam i czekam na szybkie odpowiedzi :)
#101
od października 2007
Nie jest trudna w hodowli. Jedna z najłatwiejszych w hodowli na początek.
cześć, w mojej doniczce na torfie tworzy się pleśń. woda czały czas jest uzupełniana 1 - 2 cm. rosiczki są malutkie. co robić?
proszę o szybką odpowiedż!
#117
od października 2007
Jakubie, możesz spryskać lekko fungicydem.
Zgadza się, najlepiej użyć Topsinu, powinno skutecznie pomóc bez szkody dla roślin.
Witam co mam zrobic jesli nie mam poludniowego okna to gdzie mam postawic rosiczke?? proszę o pomoc . mi dopiero przyjdzie rosiczka z allegro ale i tak juz staram sie o jej miejsce w domu :)
Lukasz to nic nie szkodzi ja swoje rosiczki trzymam na wschodnim parapecie i są ładnie wybarwione.
witam, moja drosera sp Bostwana zakwitła. Czy to normalne? jest zima, jak mam sie nia opiekowac?ma baaardzi długa łodyżke, i jest zwinięta pastaralowato. czy rozwinie się z niej kwiatek? i co wtedy?listki sa w bardzo dobrym stanie i mają duże kropelki. Cierpie na deficyt muszek???? skąd wziasc owocówki? i czy sa konieczne by kwiat się rozwinął?????????? prosze o odp pilnie. Pozdrawiam
Monika Krzynówek
#147
od października 2007
Rosiczka przeżyje bez muszek przeprowadzając fotosyntezę.
witam, mam pytanie w związku z moją Drosera z Bostwany. Zakwitła mi, czy to jest normalne? ma bardzoooo dluga lodyzkę i skeconą pastarałowato u góry. Kiedy się wyprostuje i powstanie kwiat? czy powinnam jej dostarczyc muszek? ale teraz nie ma nigdzie muszek, skąd je wziąsć? i co powinnam robic?
#81
od kwietnia 2007
Drosera Spatulata wupuscila pęd kwiatowy, na razie ma jakies 2-2,5 cm, a średnica rosiczki wynosi ok 3 cm. Ile nasion produkuje spatulata? ;|
Chciałam się zapytac w jaki sposób moge rozsiac swoją drosere sp Bostwana i kiedy?????panie Marku jest pan tutaj? korespondowaliśmy kiedys na temat mojej rosalindy..... dziekuje za pomoc i czekam z niecierpliwoscia
Laczu - cieszę się, że ładnie rośnie :D Produkuje dużo nasion w porównaniu z innymi, zazwyczaj dużo kwiatów.
Drosera sp. Botswana jest ciekawą i dość rzadką w hodowlach tropikalną rosiczką. Należy wysiewać podobnie jak inne rosiczki tropikalne - w skrócie : kwaśny czysty torf, podlewanie wodą bez kamienia (najlepiej destylowana), wysiewanie na powierzchnię podłoża.
#83
od kwietnia 2007
No ładnie rosnie nie powiem ;]
kumplowi co prawda troszke zmarniała, ale juz jest lepiej ;]
ja moje roslinki trzymam w terrarium, wiec nie moga narzekac ;]
Co do pędów kwiatowych - proponuje doświetlać roślinkę świetlówką (nie mniej niz 6700K). Jest już bardzo mało słońca - roślinka może sobie nie poradzić z pędem kwiatowym :-) .
Piękną masz rosiczkę. Dobrą wodą podlewasz :) W zasadzie to tylko to co trzeba dawać rosiczce - wodę. I tylko podziwiać jak rośnie i łapie kolejne ofiary :)
Co znaczy 6700K? ja doświetlam energooszczewdną świetłowką o mocu 20 WAT MOZE BYĆ? i wysiac dobiero jak kwiat zczernieje tak? Ja słyszałam tez że na dno powinnam dać węgiel brunatny a potem torf, czy to prawda? pozdrawiam
#156
od października 2007
Piękne te rosiczki. Rosna w grupce. To dobrze bo sie nawzajem podpierają, gdyby rosły pojedynczo to zginałyby sie i przewracały. No oprócz tej wody to jeszcze światło.
Dzięki:) Mam jeszcze rosiczkę (Drosera aliciae). Czy ona ma podobne wymagania?
#157
od października 2007
Moniko, ta wielkość określa temperaturę barwową światła.
#88
od kwietnia 2007
czy Drosera Madagaskariensis musi zimować?
Do jakich rozmiarów dorasta ta rosiczka?
zapodobała mi sie i na wiosne mam zamiar zakupić sobie taką :)
wygląd ma super, dużo lepszy niż inne rosiczki ;]
Nie trzeba zimować (sama nazwa na to wskazuje), dorasta do ok. 20- 25cm. Ładna rosiczka mi też się podoba, i w dodatku mi zakwitła, jednak mała ilość światła sprawi to, że nie będzie kwiatków :( ale zobaczymy :)
Cześć. Zamówiłem na allegro gemmae rosiczki pigmejskjsiej. Czy jak je dostanę, wysiać je od razu czy dopiero na wiosnę. Ile takie gemmae kiełkuje? Jak je przechowywać?
Madagaskarka wygląda znajomo :))
6700 K jest to oznaczenie wskazujące barwę światła, o czym wspomniał Mateusz. Teoretycznie im wyższa tym lepsza, najlepsza - o barwie 6700-10000 K. Takie informacje o barwie powinny się tam gdzieś znajdować na opakowaniu.
D. aliciae ma podobne wymagania, gdyż również jest rosiczką tropikalną.
Jeśli chodzi o węgiel drzewny - ma zapobiegać gniciu, jednakże nic się nie stanie jak nie użyjesz węgla.
W Polsce udało się osiągnąć wysokość D. madagascarensis, która wynosiła aż 40 cm !
Mała ilość światła faktycznie może powodować czernienie i obumieranie pąków.
Niestety mam małą wiedzę na temat rosiczek pigmejskich, jednakże jest w Polsce prawdziwy specjalista od nich i pasjonat, posiadający wiele gatunków rosiczek z tych grupy. Myślę, że możesz wysiewać od razu (przynajmniej ja tak robiłem), ale trzeba pamiętać o zapewnieniu odpowiedniej ilości światła. Gemmae kiełkują szybko. Niestety nie mam informacji na temat ich przechowywania :(
Do oświetlenia: pisze na opakowaniu normalnie 6700K albo raczej tam gdzie jest obrazek np E27 to znaczy, że ma 2700K, E1267 znaczy, że ma 6700K zawsze patrzcie na 2 ostatnie cyfry. Mnie się to przydało, bo jak poszedłem do sklepu, żeby zapytać o żarówki energooszczędne o niskiej temperaturze barwowej to babka się tak dziwnie popatrzyła i powiedziała, że takich w ogóle nie ma =) Więc czasem warto to wiedzieć :)
A słuchajcie jeżeli ja mam świetlówkę energooszczędną o barwie światła 2700K.To czy ona jest zła ?? Pan w sklepie zoologicznym powiedział, że taka jest dobra do roślin.
#168
od października 2007
W ostateczności może być, ale lepsze będą z większą temperatura barwową. Ja teraz doświetlam moje małe rosiczki żarówką Osram Fluora i rosną ładnie. Nie pamiętam tylko jaką miała temperaturę barwową. Jak znajdę to się odezwę.
No ja kupiłem tą o barwie światła 2700K bo kosztowała 5,99 i sądziłem że ta będzie dobra.
Mateusz... z mniejszą temperaturą barwową. Im więcej K tym chłodniejsza barwa.
#90
od kwietnia 2007
Musze sie wam pochwalić tym, że udało mi się rozmnożyć capensiske ;D
kiedyś wsadziłem do ziemi stary pęd kwiatowy i dzisiaj zauważyłem ze wypuścił malutkie korzonki i zaczynają z niego wystawać 3 maciupkie wypustki (wg mnie listki) ;D
To moja pierwsza udana próba rozmnożenia owadożerki :)
a powracając do mojej kwitnącej spatulaty, pęd ma juz ok 5 cm, i ciagle się rozwija ;D
Czy jeśli wyrósl mi dzis pączek i sie rozwinal na słońcu a teraz zamknął to powinnam go narmalnie naświetlać tak jak co dzień?????
#189
od października 2007
W naturze rośliny nie mają takich luksusów jak sztuczne doświetlanie. Sądzę, że jest to zbędne. Nie będzie to miało wpływu.
Witam wszystkich. Mam kilka pytań. Chcę się dowiedzieć jak to jest z rozmnażaniem u rosiczek. Czy są osobniki męskie i żeńskie osobno czy są na jednej roślinie. Kiedy rosiczki kwitną i jak długo to trwa? Po jakim czasie od kwitnięcia pojawiają
się nasiona? Czy te nasiona bez problemu można znaleźć na glebie? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
#190
od października 2007
Kamilu, duża grupa rosiczek jest samopylna. Kwitnienie rosiczek nie jest ściśle ustalone, gdyż zdarzały się przypadki, gdy kwitły w zimie. Jeśli chodzi o "znalezienie na ziemi" to jest problem, gdyż nasiona rosiczek są bardzo małe.
Aha. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy ma ktoś na sprzedaż nasiona jakiejś rosiczki? Bo miałem niedawno d. capensis ale mi zmarła a bardzo chciałbym mieć nową bo podobają mi się te rośliny. Zywą w zime raczej kiepsko wysyłać a nasiona to spokojnie przezyją podroż. A jak to jest z tymi płciami u rosiczek? Jak odróżnić męską od żeńskiej?
#191
od października 2007
Kamilu, nasion rosiczek bardzo dużo jest na allegro. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce towarów "rosiczka" i można wybierać. Okazy odróżnić można po budowie kwiatu: jeśli mają sam słupek to roślina jest żeńska, jeśli same pręciki to męska, a jeśli mają i słupek i pręciki to jest jednopienna, czyli nasiona będą powstawały na drodze samozapylenia.
Wielkie dzięki. Poszukam. A czy nasiona przeżyja podróż w zimę? A jak sadzić te nasiona?
#192
od października 2007
Przeżyją, jeśli będą odpowiednio zabezpieczone, gdyż mogą ulec zgnieceniu. Najlepiej szukać aukcji, gdzie wysyłają w takich woreczkach bąbelkowych. Wysiewamy rozsypując na powierzchnię torfu WILGOTNEGO!!! Nigdy nie przysypujemy nasion torfem. Zapewniamy dużą wilgotność i UWAGA dużo światła, gdyż roślinki kiełkują na świetle. Utrzymujemy stały poziom wody w podstawce.
A jakie jest najlepsze podłoże? Może być zwykła ziemia kwiatowa? Albo cocogrunt?
Dla rosiczek nadaje się wyłącznie torf kwaśny o ph 3-5