Nie wiem czy trochę nie namieszałam z moją roślinką. Dopiero teraz wysiałam swoja rotundifolię i siedzi sobie bidna w lodówce. Tak sobie jednak policzyłam, że jak ją wyjmę i mi wykiełkuje - to akurat będzie czas na zimowanie. Czy takie maleństwa też się zimuje, czy mogę jej odpuścić?
Drosera rotundifolia to nasza rodzima rosiczka. Możesz jej skrócić czas stratyfikacji i niech sobie rośnie. Takie małe też zimują.
Czy kiedy rosiczka ( drosera capensis ) zaczyna puszczać pęd kwiatowy i w tym samym czasie zostanie przesadzona to może to zaszkodzić pędowi?
Jak bardzo mogę jej skrócić stratyfikację (rotundifolii). Planowałam ok. 6 tygodni. jakie jest minimum?
Nie spotkałem się z określeniem "minimum" - w twoim przypadku to określenie jest umowne. Jeśli skrócisz stratyfikację, to można liczyć na to, że okres lata wpłynie na normalne kiełkowanie. Jeśli nic nie zrobisz, niczego się nie dowiesz. Myślę, że warto spróbować. Stratyfikacja, to nic innego, jak upozorowanie okresu spoczynku zimowego w tym celu, aby nasiona szybciej kiełkowały.
Ewelina...Jeśli musisz przesadzać, to jeśli nie uszkodzisz bryły korzeniowej i nie porozrywasz kłączy, może ci się udać. Jednak generalnie przyjmuje się zasadę, że w czasie kwitnienia żadnych roślin nie przesadzamy.
Sprecyzuj tylko, czy chcesz przesadzać, czy rozsadzać (rozczłonkowywać w celu pozyskania nowych roślinek).
Oki dam jej wiec ze 2 tygodnie i zobaczymy. Mam jeszcze pytanko. Jak długo może trwać kiełkowanie rosiczki? Wysiałam równocześnie capensis i burmani. Capensis ma już jakieś imponujące 2mm a u burmani nic. Przez chwilę pokazało sie coś niby maleńkie kłaczki pleśni i potem znikło. Stoi sobie i czeka, ale nie wiem czy są jeszcze jakieś szanse na roślinki.
Moja D.sessilifolia wykiełkowała dopiero po 4 miesiącach, D. capensis kiełkuje zazwyczaj szybko, D. burmani dłużej. Czekaj cierpliwie :)
Do licha Grzesiek!!!...czemu ty ciągle oczekujesz odpowiedzi ode mnie, skoro w tym dziale jest wiele innych osób, które mogą ci udzielić profesjonalnych odpowiedzi nie gorszych niż moje, czasem może nawet lepszych. Rozumiem, że to przejaw zaufania, ale zaufaj też innym: np. Albertowi, czy Jankowi.
Odpowiadam na twoje pytanie. Jeśli twoja D.capensis jest taka jak na zdjęciu, to nie wykluczam możliwości zakwitnięcia. No, ale ja wróżbitą nie jestem...
No i chyba pogniewam się na Ciebie, że moje imię piszesz z małej litery...
Moje drosery coccicaulis też tak teraz wyglądają... A z tym pędem kwiatowym... tej roślinki to nie przesadzałam ja tylko mój kuzyn. No, znaczy przesadzałam mu ją ja i chciał żebym mu przesadziła do doniczki, ceramicznej - i moje pytanie: nie zaszkodzi roślinie to, że rośnie w doniczce ceramicznej? Ja osobiście mam większe zaufanie do doniczek plastikowych. I tak na marginesie to jego rosiczka, którą przesadziłam jak na razie super rośnie i pęd kwiatowy prawidłowo się rozwija. I jeszcze jedno pytanko: moje drosery coccicaulis są mniej więcej takiej wielkości jak capensis Małgosi. Tylko moich jest ponad 30 i rosną bardzo blisko siebie. Czy gdy podrosną nie będę miała problemów z ich przesadzeniem??
Ewelina, doniczki ceramiczne to podobno kiepski pomysł. Plastikowe lepiej trzymają wilgoć. Ktoś na tym forum żalił się kiedyś , że ceramiczna doniczka "podtruwa" mu roślinkę (a może to była muchołówka???, no nie pamiętam) Ale skoro wasza rosiczka ma sie dobrze to pewnie nie jest to tak ważne. Zastanawia mnie tylko czy twój kuzyn próbuje wyhodować piękną roślinkę...czy zamęczyć ja kwiatkiem ( w taki razie po co zabawa z przesadzaniem?)? Moje roślinki są powiększone chyba ze 100 razy..hihi.
(wypowiedź edytowana przez gohag 03.lipca.2007)
Ewelino...doniczki ceramiczne są wytwrzane przez różnych producentów przy zastosowaniu różnych materiałów i przy zastosowaniu różnych technologii. Osobiście odradzam stosowania doniczek ceramicznych dla owadożernych, a to z tego względu, że po nieodpowiednim wypaleniu po pewnym okresie zaczynają sie lasować, a na zewnętrznych ściankach pojawiają się wykwity soli zawartych w ziemi. Nie jest to korzystne zjawisko, zważywszy na to, że taka doniczka jest bez przerwy zatopiona w wodzie.
Co do przesadzania - takie młode siewki przesadzamy zawsze z odrobiną ziemi w której wyrosły. Musisz to robić sprawnie i pojedynczo, a także wyczuć moment najkorzystniejszy nie czekając, aż się tak rozrosną, że splątają sie listkami. Wierzę, że ci się uda.
Mój kuzyn chce mieć tylko ładną roślinkę na parapecie i nie chce mu się nią za bardzo opiekować. Na pędzie kwiatowym specjalnie mu nie zależy, a rosiczkę przesadził tylko dlatego, że miała za małą doniczkę. Mam nadzieję, że w doniczce ceramicznej będzie mu ładnie rosła:-)
Mam nasionka drosery burmanii i drosery anglicy. Chciałabym niedługo je zasiać, aby powiększyć swoją kolekcję ( ciekawe ile będę czekała zanim urosną :-) Czy nasionka drosery anglicy wymagają stratyfikacji?? Czy to prawdą, że drosera burmanii pada po przekwitnięciu jej pędu kwiatowego i po zbiorze nasion?? Czytałam, że d.burmanii jest podobna do muchołówki - zazwyczaj usycha po wyrośnięciu pędu kwiatowego. To prawda??
Nowe doniczki ceramiczne zazwyczaj mają ochronną warstwę, chroniącą korzenie przed materiałem, z której doniczka jest wykonana. Doniczka taka jest wówczas gładka, a jej powierzchnia troszkę się błyszczy. Takie powinny być w zasadzie nieszkodliwe dla roślin mięsożernych. Starych doniczek ceramicznych tak, jak napisał Marek nie poleca się. Pytanie, po co używać ceramicznych, skoro jest tyle tanich plastikowych...
Co do siewek... hmmmm, źle jest, że są tak blisko siebie. Można łatwo uszkodzić wątły system korzeniowy przy przesadzaniu. Pamiętaj o maksymalnej delikatności.
D. anglica wymaga stratyfikacji, należy postępować podobnie jak przy D.intermedi.
Faktycznie, D. burmanii jest jednoroczną rosiczką. Być może kwitnienie ma wpływ na obumarcie.
Czy te rosiczki są samopylne?
- drosera spatulata
- drosera burmanii
- drosera aliciae
- drosera capensis ' broad leaf '
- drosera coccicaulis
Ewelina jak wysiejesz swoją burmani daj znać. Ciekawa jestem jak ci będzie wschodzić.
Ja d.burmanii mam już wysianą. Wysiałam ją 2 dni temu. D. coccicaulis już mi kiełkuje i wygląda jak Twoja capensis w przybliżeniu. Resztę rosiczek mam już dosyć sporych, około 5 - 6cm średnicy, a capensis powinien niedługo wyrosnąć pęd kwiatowy. Ale te rosiczki kupowałam, a nie wysiewałam. Pierwszymi moimi
"wysiewnymi" rosiczkami są drosera burmanii i drosera coccicaulis, a niedługo jeszcze d. dielsiana.
Czy mogłby mi ktos wytłumaczyc na czym polega agarowa uprawa rosiczek??
Mam pytanko: rosiczka coccicaulis - co to za stworek? Tropikalna? Zimnolubna? Staryfikuje sie toto, zimuje czy nie koniecznie? Jakoś nie mogę namierzyć szerszego jej opisu. I co może oznaczać określenie "KLON 2".
Ewelina...czekam na info o kiełkowaniu burmanii. U mojej wciąż nic a to już ze 3 tygodnie...
Mam pytanie czy drosera intermedia jest łatwa w hodowli przez wysianie nasion.
I po jakim czasie powinna wykiełkować.
Ostatnio moja rosiczka zaczęła jakby gnic, jej liscie zaczęły robic sie brązowe i jakby opadła oraz nie ma kropelek wody. Co moze byc tego przyczyną ?? Co mozna zrobic zeby znowy odzyskała "siły" ?
Drosera coccicaulis to rosiczka klimatu tropikalnego, wysiew bez stratyfikacji, bez zimowania, KLON 2 to odmiana tej rosiczki.
Grzesiek - jeżeli stratyfikacja przebiegnie jak trzeba, oraz wszystkie podstawowe warunki hodowli rosiczek będą spełnione - uprawa nie jest trudna :) Z tego co wiem, po stratyfikacji może kiełkować już po miesiącu, choć zazwyczaj trwa to dłużej.
tylko ze ja mam inną odmianę , ale moja rosiczka wypuszcza pędy z małymi pąkami , moze dlatego mi ona obumiera
Kasia, daj fotkę dobrym zbliżeniu...może się czegoś dopatrzę...
Albert jakie nasiona byś mi polecił oprócz drosera capensis bo mam już tą rośline.
Poradź która roślina jest dobra dla początkujacych.
Której nie trzeba stratyfikować.
I szybko kiełkuje.
Pozdrawiam!
Z rosiczek o rozecie przyziemnej, łatwych w uprawie mógłbym Ci polecić następujące gatunki :
- Drosera aliciae - bardzo ładna rosiczka, polecana początkującym,
- Drosera dielsiana - szybko kiełkuje, co prawda ma niewielkie rozmiary, lecz według mnie jest ciekawa,
- Drosera spatulata - szybko kiełkuje, szybko rośnie, pięknie się wybarwia.
Jak wygląda "jedzenie" u rosiczki aliciae? Czy listek powinien się zwinąć, czy ten robaczek leży tak sobie tylko na listku i jest trawiony. Czy musi sie ruszać aby go zjadła? Dałam swojej rosiczce owocówki - ale chyba trochę je "przechłodziłam" i się nie ruszają. Przykleiły się do listka, ale nic sie nie dzieje. Nie wiem czy roślinka je zje, czy powinnam je usunąć.
Wybiore sobie spatule bo na nepenti nie ma aliciae a dielsiana jest droga.
Dzieki za radę.
Małgorzato...w naturze istnieją dwie hybrydy Drosera aliciae.
1. D.x henryana powstała ze skrzyżowania z D.capensis
2. D.x cortythiace powstała ze skrzyżowania z D.glabripes.
Oczywiście, jak każda rosiczka do chwytania zdobyczy używa włosków z lepką substancją, które oplatają owada. Czasem i to nie jest potrzebne, ponieważ dla małej owocówki wystarcza kilka kropli. Po rozpuszczeniu owada i wchłonięciu potrzebnych substancji, włoski pod nim przestają wytwarzać lepką substancję i spada on na ziemię, albo porywa go wiatr, albo delikatnie sami usuwamy resztki owada, najczęściej samą hitynkę. Liście nie zamykają się tak jak u D.rotundifolia
hm.. narazie nie mam mozliwości zrobienia zdęc ale w najbliższyxh dniach postaram się ;)
Te instrukcje o uprawie agarowej nie sa moje. Widocznie na forum jest jeszcze jakiś inny Dorian:)
Małgosiu, przepraszam, że tak długo musiałaś czekać na odp. w sprawie kiełkowania mojej d. burmanii, ale niestety przez tydzień nie miałam dostępu do internetu. Już ci wszystko piszę: moją droserę burmanii wysiałam ok. 2 tygodnie temu. Na razie nie widzę, żeby coś wyrastało. Widocznie d. burmanii należy do rosiczek, które kiełkują dłużej. Co do d. coccicaulis Albert już ci odpowiedział. Ja zasiałam klon 2 i wykiełkował mi po ok. 2-3 tygodniach, czyli nawet dość szybko.
Powtórzę też pytanie:
Czy te rosiczki są samopylne?
- drosera spatulata
- drosera burmanii
- drosera aliciae
- drosera capensis ' broad leaf '
- drosera coccicaulis
I mam jeszcze jeden problem: W swojej kolekcji mam małą droserę capensis
" broad leaf " Ok. 2 tygodnie temu przeszła mi z nepenti razem z d.aliciae, d.spatulata i d. capensis "alba". Trochę się teraz niepokoję, bo " broad leaf " zaczynają czerwienieć listki, a potem gniją, schną sama nie wiem... Co może to powodować?
Grzesiek, chyba źle szukałeś tej d.aliciae na nepenti. Ta rosiczka znajduje się w ich ofercie. Klikasz na rosiczki tropikalne i subtropikalne i d.aliciae znajduje się na samej górze...
(wypowiedź edytowana przez Evka13 14.lipca.2007)
Tak, wszystkie z wymienionych rosiczek są samopylne.
A nie trzymasz tej D. capensis 'Broad leaf' na palącym słońcu ?
D. capensis 'broad leaf' trzymam na południowym parapecie tak jak wszystkie owadożery. W moim pokoju jest duże okno i słońce często mocno grzeje. Zauważyłam też, że brzegi listków d. aliciae też robią się czerwone. W podstawku cały czas jest woda destylowana. Może to przez to słońce?? Postaram się przesunąć rosiczki w miejsce, do którego docierają mniej gorące promienie słoneczne.
Mam pytanie zasadziłem ostatnio nasiona rosiczek. Czy jakbym wystawił doniczki na dwor na słonce to wspomogłoby to ich wzrost??
Zasadziłem:
Drosera Capensis all red
Drosera Capensis Alba
Drosera Spatulata
Drosera Dielsana
Cześć Maciek!!!...nastawiałeś tyle wykrzykników, że aż się przeraziłem.
Odpowiedź jest jednak prosta:
1.wczoraj kupiłeś rosiczkę
2. jest mała
3. prawdopodobnie wcześniej trzymana była w pomieszczeniu
4. postawiłeś ją na słońcu....
Takie maleństwa nie nadają się do bezpośredniego stawiania na słońcu.
Trzymaj ją w jasnym pomieszczeniu z wodą w spodeczku i pod osłoną, kilka razy dziennie przewietrzając. Powinna wydobrzeć po takim udarze.
Drosera burmanii kończy swój żywot po kwitnieniu. Zakwitnie, wyda nasiona i obumrze. A wydaje dużo nasion, gdyż w naturze rozmnaża się generatywnie. Tak więc po obumarciu się nie odradza.
Małe rosiczki faktycznie są piękne, a jeszcze ładniejsze te, które są bardzo małe, a już dorosłe - np. Drosera pygmaea. Młode siewki nie polują koniecznie, gdyż rosną z fotosyntezy. Bakterie to oczywiście żart :)
Dzięki Albert, ale nadal czegoś nie rozumiem.
Czy jeśli nie dam jej zakwitnąć (burmanii) to mogę ją zimować i liczyć, że odrodzi się za rok - czy nie ma szans. Czy umrze po sezonie bez względu na to czy zakwitnie, czy nie?
Domyślam się, że maleńkie rosiczki nie polują - zastanawia mnie tu tylko rozrzutność natury, która mimo to wyposaża je w pełen arsenał.
Bardzo łdny ten Capensis. Ile tam jest roslin??
Ja nie dlugo pokaże Wam moje rosiczki, tylko musze zrobic im zdjęcia:)
Mam pytanie czy rosiczke mozna rozmnazac przez pęd kwiatowy??
Moja Drosera Aliciae wypusciła pęd przez to roslinka zaczeła marniec więc go ucięłem.
W muchołowkach pęd mozna pociąc na kawalki i probowac ukorzenic. Czy w rosiczkach jest tak samo??
Nie potrzebnie obciąłaś pęd kwiatowy, ponieważ drosera aliciae jest rosiczką subtropikalną i nie sprawia dużo kłopotów.
Ja się za bardzo nie znam na rozmnażaniu wegetatywnym, ale poczytaj o tym w postach o muchołówce i o rosiczkach - napewno coś znadziesz, a jak nie to dobrymi doradcami są: Marek i Albert!
No nie, Dorian...u rosiczek nie jest tak jak u muchołówki. Wegetatywnie można rozmnażać rosiczki tylko z listków, ale nie jest to takie proste. Najdoskonalszym pozyskiwaniem nowych egzemplarzy jest cierpliwe czekanie aż się bardzo rozrosną i podział przyrostów przy najbliższym przesadzaniu.
Małgorzato - jeżeli obetnie się pęd kwiatowy D. burmanii, powinna przeżyć. Oczywiście do czasu. Kwitnięcie oznacza zazwyczaj koniec żywotu. Rosiczki tej nie zimuje się :)
Mam pytanie jakiś czas temu kupiłem rosiczkę(DROSERA CAPENSIS CZERWONA). Rosiczka rośnie i ma już 4 małe łodyżki. tylko jest problem łodyżki usychają i rosiczka nie wyrasta tak jak powinna bo zatrzymuje sie na 3-4 cm i właśnie usycha niewiem od czego to może być proszę o pomoc. Słyszałem też że te rosiczki muszą mieć kwaśny torf 3-5 Ph. A ja zmieszałem zięmię z piaskiem żeby była mniej kwaśna czy dobrze zrobiłem? A i słyszałem że one niemogą mieć dużo ciepła. Musi być tylko dużo światła. Aha gdy dostałem ziarna to wrzuciłem je do zwykłej ziemi ze sklepu z dodatkiem torfu sfagnowego. I wykiełkowała normalnie. tylko teraz mi usycha. co jakiś czas wyrastają nowe łodyżki a stare usychają.
(wypowiedź edytowana przez wna 18.lipca.2007)
Witaj !
Absolutnie, popełniłeś wielki błąd. Tylko i wyłącznie kwaśny, czysty torf, ph 3 - 4,5 !!! Nic innego !!! Żadnych dodatków - zabijają rosiczkę. Tyczy się to również nasion.
cześć kupiłem z allegro nasiona rosiczki drosera capensis all red. jak radzicie je chodować? pomóżcie plz.
ps. dzięki za poradę Marku
A jeśli jest 3,5-4 ph to może być czy nie.
Już wielokrotnie była o tym mowa na forum, że linkowane zdjęcia są niemile widziane.Moderator
Wiem, ale co może powodować to obsychanie??
mi rosiczka wypysciła pedy kwiatowe i strasznie zaczeła osychqac , liscie zaczęły jej brązowiec czy powinnam obciąć pędy ??
a jaki masz gatunek rosiczki??
chyba Droserę scorpioides, wyżej mam kilka zdjęc jej , ale to są zdjęcia jak była zdrowa , teraz niewiem co jej dolega.
chyba Droserę scorpioides, wyżej mam kilka zdjęc jej , ale to są zdjęcia jak była zdrowa , teraz niewiem co jej dolega.
Nie przesadzać, wcale nie jest im ciasno...one rosną w takich kępkach
Witam, mam pytanie, a nawet kilka.
Po pierwsze:
czy rosiczki (spatulata) mogą lub muszą być doświetlane ?
Po drugie:
czy do doświetlania można używać zwykłych żarówek energooszczędnych (gdzieś wyczytałem, że takie są bardzo dobre)
I wreszcie po trzecie:
Jak jest w końcu z tym zimowaniem (chyba nie pora, ale warto zapytać). Co zrobić ze spatulatami w zimie. Jedni mówią, że najlepiej wsadzić je do pojemniczka, owinąć szmatką i zamknąć w lodówce, inni żeby wynieść do piwnicy, a jeszcze inni żeby nic nie robić. Nawet na tym forum znalazłem sprzeczne opinie.
Moje rosiczki stoją na południowym parapecie w małym akwarium otoczonym z trzech stron folią aluminiową, 'goła' ściana wychodzi na okno, tak aby zapewnić im jak najwięcej światła. Czy te warunki będą dobre na zimę i na teraz. Czy trzeba jakoś zmieniać parametry w okresie zimowym ?
Cześć Kamil...poruszasz tematy już omawiane. Proszę, zajrzyj do części archiwalnych. Tam znajdziesz odpowiedzi...
A z tym zimowaniem w lodówce, to kompletna bzdura...temat omawiany w rozdziale "Muchołówka"
Dzięki, ale nadal nie znalazłem odpowiedzi w archiwum na pytanie:
czy do doświetlania nadają się żarówki energooszczędne, czy tylko terrarystyczne ? Gdzieś czytałem, że i te i te są dobre, ale lepiej zapytać się specjalistów.
Rzeczywiście, przeoczyłem - można, pod warunkiem, że emitują tzw. światło białe
W rozdziałach o owadożernych też było omawiane.
Marku, mógłbyś odpowiedzieć na mojego posta z 2007.07.18 19:49?? Wiem, że zdjęcia linkowe nie są na forum dopuszczalne, ale inne umieszczanie mi się nie udaje. Boję się o moje rosiczki, których fotki są pokazane w poście z 2007.07.18 19:49, bo d.aliciae coraz więcej listków czerwienieje, a d.capensis ' broad leaf ' całkowicie straciła listki... Proszę o pomoc...
Wręcz przeciwnie, bardzo Ci za to dziękuję za wklejenie moich zdjęć! A co do rosiczek, to wiem, że starsze listki obsychają, ale na moich rosiczka jest ich dużo. Teraz d. capensis 'broad leaf' całkowicie wyschła, listki, które wyrastały ze środka sczerniały, i roślinka jest cała brązowo - czarna. Nic zielonego na niej nie ma... D. aliciae nadal ze środka wyrastją nowe listki, ale bardzo wolno i 3/4 listków z rozety uschło. Dodam też, że listki, które uschły nie " jadły " jeszcze żadnej muszki. Inne moje rosiczki hoduję w takich samych warunkach i świetnie rosną, więc nie wiem co się stało z d.aliciae i d. capensis ' broad leaf '...
Nie popadaj w niepokój...w ziemi jest jeszcze kłącze...może jeszcze odbić na nowo z ziemi...
No to już chyba wszystko w porządku moja DROSERA CAPENSIS CZERWONA ma już kwaśny czysty torf. Tylko niewiem czy powinna wyglądać tak jak teraz najdłuższa łodyga ma ok 5 cm i niema jeszcze pułapki. Łodygi mają szerokość ok 2 mm ? CHODUJE JĄ Z ZIAREN. Mam ją od lipca.
Daniel!!!...czy ty czasem nie pomyliłeś wątków???...właściwie jaką roślinę przedstawiasz???
1.Drosera capensis, to rzeczywiście rosiczka.
2.Jeśli opisujesz rosiczkę, to o jakich pułapkach piszesz???...pułapki posiada muchołówka. Rosiczki wytwarzają tylko rzęski z lepkimi kropelkami.
No rzeczywiście coś mi się pomyliło. Ale czy tak powinna wyglądać dorastająca rosiczka?
Daniel...musisz ją najpierw pokazać, by móc ocenić, na czym polega twój problem...
No wiesz... po takim obrazku robionym w paincie nie da się za bardzo ocenić...
Ale rosiczka w wieku miesiąca jest na pewno mniejsza i ma więcej listków, nie tylko dwa. I te żółte to nie uschnięte łodygi jak napisałeś tylko raczej listki. Coś mi się też wydaje, że ty za bardzo nie wiesz jak wygląda rosiczka. Wnioskuję to z tego, że napisałeś, że Twoja rosiczka nie produkuje pułapek, co już zaznaczył Marek. Wejdź sobie na google i w grafice wpisz rosiczka. Wyskoczy ci wiele zdjęć, więc poszerzysz swoją wiedzę na temat " Jak wygląda rosiczka "
Cześć! Mam jedno pytanie, jeśli już się pojawiło wcześniej to przepraszam, ale wszystkich wypowiedzi do czytania jest strasznie dużo, a ja potrzebuje szubkiej odpowiedzi... Moja rosiczka puściła pęd kwiatowy, czy powinnam go ściąć, czy po prostu zostawić w spokoju? i jak mogę wyhodować nasiona? z góry dzięki za pomoc :)
Cześć Aniu...piszesz że masz jedno pytanie???...przeczytałem to z przyjaznym uśmieszkiem, bo wiem z praktyki, że kto na tym forum zadał jedno pytanie, to z pewnością w niedługim czsie zada ich wiecej...no i fajnie...
Odpowiem tak: każde kwitnienie w jakimś stopniu osłabia roślinę, także rosiczki (nie podajesz jaką masz odmianę), choć w różnym stopniu, w zależności od odmiany.
Ja u swoich rosiczek odcinam pędy kwiatowe. Pozostawienie kwiatów ma sens jedynie wtedy, gdy chcemy pozyskać nasiona dla dalszego rozmnażania (rozmnażanie generatywne). Osobiście jednak preferuję pozyskiwanie nowych egzemplarzy poprzez podział bardzo rozrośniętych.
możliwe, że pytań będzie więcej, ale na razie to wszysttko o co chciałam wiedzieć. A pytanie dotyczyło rosiczki przylądkowej i szcze mówiąc jeśli bardzo nie zaszkodzi to tej roślinie chętnie zostawilabym kwiat, żeby zobaczyć jak wygląda kwitnienie, bo mam już ją dosć długo i zdarza się to pierwszy raz...
dziękuję i pozdrawiam :)
hmm wg mnie to raczej rosiczka nie jest.. powinna mieć kropelki, ale moge sie mylić..
Moim zdaniem wyrosła ci piękna trawka...
hehehe:-) zgadzam się z Markiem. Moje rosiczki zaraz po wykiełkowaniu miały kropelki i nie jest możliwe żeby TO była rosiczka...:-)
To teraz się wkurzyłem :/ bo kupiłem na allegro ziarna rosiczki a wyrosła mi... co trawka ale te ziarna były drobne jak pyłek a rosiczka takie ma. chyba że żadne z ziaren nie wykiełkowało a to jest zwykły chwast z ziemi.
Z tego co widzę wysiałeś nasiona (ziarna to raczej kury jedzą ;) ) na rozsypany nieregularnie torf, a zaleca się wyrównanie torfu przed wysianiem, co ułatwia wschody, a poza tym wygląda estetycznie. Doniczkę raczej też masz dość dużą...
Cóż początki nie zawsze bywają łatwe. A podlewasz tylko wodą destylowaną ?
Szymon...rosiczka jest piękna i zdrowa - to przekierunkowanie wynika stąd, że kropelki są dość ciężkie jak na sprężystą wytrzymałość włoska, stąd takie złudzenie, że rosną "do tyłu".
1)Witam kupiłum sobie na nepenti drosera alicie o rozmiarze M około 3-4cm i po tygodniu pojawił mi sie malutki ped kwiatowy.
Nie wiedziałem że młode rosiczki też tworzą pęd kwiatowy.
2)3 tygodnie temu wysiałem dorsere spatulate i drosere tokaiensis niepojawiły się do tej pory żadne kiełki nie wiem czy źle wysiałem czy moze nic wogule nie wyrośnie.
Prosze o rady.
Grzesiek...przy młodej rosiczce pęd kwiatowy do niczego ci się nie przyda - moja rada: odetnij...
Jeśli chodzi o kiełkowanie, to zależy jak wsiałeś nasiona. Jeśli trochę za głęboko, to cierpliwie czekaj...niecierpliwością niczego nie przyspieszysz...
Dlaczego przy młodej rosiczce pęd kwiatowy się nie przyda?? Przecież też wyprodukuje nasiona... Moja spatulata też kwitnie, a ma dopiero 3-3,5 cm średnicy. Ja pędów kwiatowych nie odcinam. Moje rosiczki rosną tak samo dobrze nawet jak kwitną, więc według mnie nie ma potrzeby ucinania pędu, a nasionka się przydają. Grzesiek - jeżeli chcesz mieć nasionka to zostaw pęd kwiatowy.
Witam moja alicja zaczeła brązowieć od serca rośliny i liście są takie jakieś wiotkie nie wiem co to może być prosze o rady.
Ja stawiam na słabą wilgotność przy dużym nasłonecznieniu.
a roślina może od tego iść na straty czy nie
Bo ziemia jest wilgotna że jak sie ja nacisnie to woda z niej wypływa a nandodatek ta roślinka ma pęd kwiatowy.
Jeżeli Twoja roslinka stoi na południowym parapecie, ma dużo słońca i w podstawce ciągle jest woda destylowana ( ok. 1,5 - 2cm )nic nie powinno jej się stać. Znam jednak przypadki, że roślinka hodowana w dobrych warunkach całkiem uschła, ale odrodziła się z korzenia. Mam jednak nadzieję, że w Twoim przypadku do tego nie dojdzie ( do całkowitego uschnięcia roślinki ). Życzę powodzenia!
Rozmawiałem z Janem z Nepenti i on mi powiedział że zawilgotno miała ale już jej wziołem wode i wylałem narazie nie będe podłewał zobaczymyu co bendzie
Nasionka które wysiałem 3 tygodnie temu puściły kiełki bardzo sie ciesze.
jakimi zarówkami najlepiej doświtlać rosiczke? Czy są do tego specjalne żarówki czy może to być normalna żarówka??
Witam
Jakiś miesiąc temu posadziłem rosiczki Drosera Capensis. Miałem około 80 ziarenek i posadziłem je w dwóch doniczkach o średnicy około 12 cm. W każdej zalazła się połowa nasionek. Teraz rosiczki już wykiełkowały i mają około 2 tyg. Zdaje mi się, że trochę przesadziłem z ich ilością w doniczce, ale chyba są za małe żeby je przesadzać. Czy wpłynie to w istotny sposób na ich rozwój? W naturalnym środowisku chyba nie sprawia im to większego kłopotu. Co radzicie zrobić? Czekam na wasze odpowiedzi.
Gdy jeszcze trochę podrosną możesz je przesadzić. Roślinkom nic nie stanie się, dlatego, że ciasno rosną, tylko przy przesadzaniu ty możesz mieć problem, bo ich korzenie na pewno się pomieszają. Przy przesadzaniu musisz uważać, aby tych korzeni nie porozrywać.
czy rosiczka może rosnąć w słońcy postawiona na balkonie z wystawą zachodnią - tak od 14 jest tam słońce? Czy to jej nie zaszkodzi. Wygląda troche fatalnie. Dopiero ją kupiłe. Prawie każdy listek jest uschniety i na żadnym nie ma tych kropelek cieczy - czy one sie kiedyś pojawią. Cały czas utrzymuje wilgotne podloże - woda jest w podstwce. Zastanawiam sie tez nad duża butelką do okrycia roślinki - czy tam wtedy nie bedzie za gorąco??? Prosze o porade.
Piotr...butelka na pewno nie w te upały i nie na słońcu, bo wtedy temp. w środku może wzrosnąć nawet do 50st.C. Jeżeli źle znosi bezpośrednie słońce, to na jakiś czas zrób jej jakąś osłonę otwartą. Myślę, że temperatura ziemi w doniczce niebezpiecznie wzrosła, stąd twoje kłopoty.
xxx - musisz po prostu czekać:-) Drosera capensis rośnie bardzo szybko, wystarczy tylko trochę cierpliwości.
Piotrze - z Twoją roślinką wcale nie jest tak źle. Skoro masz ją dopiero od 4 dni, to nie masz się czym przejmować. Wystarczy jej podstawka z wodą destylowaną i trochę słońca. Piszesz, że na giełdzie stała w ciemnym miejscu, więc dlatego nie możesz jej od razu dać na pełne słońce - musisz powoli ją przyzwyczajać, stopniowo przesuwać na coraz większe słońce. W tej doniczce są przynajmniej ze 3 roślinki i moim zdaniem jest to Drosera capensis ' Broad leaf '
Roslinki są 3 lub nawet 4... Może bym je przesadził??? Czy teraz jest dobra pora na takie zabiegi???
Podlewam ją wodą gotowaną przez 5 minut i ostudzoną. Dobra jest taka ??
Piotrze - ja radziłabym ci poczekać z przesadzaniem jeszcze ze 2 tygodnie, aby roślinka zaklimatyzowała się w nowym otoczeniu. Po upływie tych 2 tygodni możesz przesadzić, ale tylko do odpowiedniego podłoża czyli torfu o ph: 3,5 - 4,5.
xxx - twoja rosiczka - drosera capensis - jest najodporniejszą i najtrwalszą rosiczką doskonale nadającą się dla początkującego hodowcy. Jednak niestety capensis, jak inne rosiczki nie będzie zbyt efektownie wyglądac jeśli będziesz podlewał ją wyłącznie wodą przegotowaną. Nawet po upływie 5 min. gotowania możesz nie pozbyć się całego kamienia z wody, który z biegiem czasu zacznie powodować białe wykwity na listkach rosiczki. Ja podlewam wszystkie moje owadożery wodą destylowaną i pięknie rosną, więc radziłabym ci zainwestować w destylkę.
dzięki za porade... Czytając materiał na forum juz sie zorientowalem ze należy zainwestować w wode destylowaną i taką tez podlewam od początku bo woda w bloku nie jest najlepsza.
Dzień dobry mam 3 rosiczki capensis od dłuższego czasu schnął im końcówki liści;/ niedawno zmieniłam im torf oraz zaczełam stosować wodę destylowaną ale to nie pomaga;/ co robić?? jaki jest tego powód ???
Witaj Olu...krótkoterminowe stosowanie wody destylowanej nie jest lekarstwem dla rosiczek. Długoterminowe daje gwarancję, że w ziemi nie bedą się odkładać sole, głównie wapnia i żelaza, które w większych dawkach mogą doprowadzić do przedwczesnej utraty rośliny. D.capensis czasem traci listki w dużej ilości, ale potrafi też znienacka wypuszczać nowe pędy z kłącza.
Jeśli zastosowałaś torf o pH 3,5 - 4,5 i zmieszałaś z piaskiem w stosunku 2 : 1, to nie pozostaje ci nic innego, jak cierpliwie czekać....
Dziękuję bardzo za odpowiedź,ale jest kolejny problem...mianowiecie ja nie wiem jakie pH ma mój torf:( a przysłano mi go w przezroczystej siatce,bez zadnych informacji.Czy jest jakiś sposób by zmierzyć to pH?
Są sposoby, ale może najpierw napisz gdzie kupowałaś torf ?
Torf kupiłam na Allegro ;(
Mam pytanko w domiczce u mojej rosiczki jest zielony nalot chyba glony . Czy im one nie zaszkodzą jeśli zaszkodzą to co mam zrobić by się ich pozbyć ???
Dominika...zbierz delikatnie glony i podsyp grubym żwirkiem kwarcowym...
Olu - jeżeli torf był specjalny do roślin mięsożernych, a w opisie aukcji pH mieściło się między 3 - 4,5 wszystko jest ok.
A gdzie moge kupić gruby żwirek kwarcowy ???
Taki jak do akwarium - w sklepach ZOO
Marku, proszę Cię o odpowiedź. Powiedz mi proszę co mam robić ze spatulatą w okresie zimowym. Przeszukałem cały poprzedni wątek ale nie znalazłe odpowiedzi, co robić z dorosłą rośliną (wszystko pisało o przechowywaniu nasion). Dlatego proszę, żebys napisał mi jak mam z nią postępować w tym okresie. Zaznaczam, że nie mogę jej doświetlać, gdyż w Kielcach nie ma sklepu z takimi żrówkami (chyba, że nadaja się te do terrariów, wtedy kupię w zoologu).
Drosera spatulata nie przechodzi okresu spoczynku. Zostaw ją na parapecie. Możesz doświetlać żarówką energooszczędną o barwie światła 6400k. I powinno być ok.
Właśnie przeglądałem korespondencję...
Kamilu, Ewelina dała ci prawidłową wskazówkę...Dodam tylko, że powinna to być żarowka dająca tzw. światło białe, bo są też w innym odcieniu...
Mam jeszcze jedno pytanie DROSERA CAPENSIS przechodzi okres spoczynku czy mam ją oświetlac ???
Dominika... D.capensis jest rosiczką przylądkową i nie przechodzi okresu spoczynku. Oświetlenie zależy od ciebie capensis nie potrzebuje doświetlania wystarczy że będziesz trzymała ją na południowym oknie i będzie miała wodę - to jej wystarczy.
Dziękuję za obydwie odpowiedzi, ale mam jeszcze jedno pytanie czy mam rosiczki jakoś specjalnie podgrzewać ? Obydwie stoją w akwarium oblepionym z trzech stron folią aluminiową tak aby zbierały najwięcej światła, ale czy temperatura będzie odpowiednia? Ja osobiście nie przepadam za grzaniem kaloryferem, bo wtedy powietrze wydaje mi się zbyt suche, ale przecież mogę jeden pokój udostępnić i grzać tam cały czas.
Spatulaty nie trzeba podgrzewać jeśli bendziesz trzymał roślinke w doniczce z wodą w podstawku i na południowym parapecie i przez zime pod parapetem bendzie kaloryfer to bedzie wszystko ok jak już pisałem wczesniej rosiczki tropikalne i subtropikalne są proste w hodoli.
A i jeszcze jedno,uwazaj żebyś je nie usmażył w tej foli bo wystarczy troche słonca i po nich radze ci ściągnij tą folie.