Na początek chciałabym przywitać się ze wszystkimi forumowiczami,wielbicielami fiołków i nie tylko:)
Moja miłość do fiołków afrykańskich zaczęła się dawno temu,kiedy jeszcze będąc w szkole średniej, moja mama przemyciła mi do pokoju piękny okaz.Rósł sobie ku uciesze moich oczu-niestety moja rola na tym się kończyła.
Dzisiaj sama biorę sprawę w swoje ręce. Pierwszy fiołek nabyłam jakiś rok temu (niebieski),później z czasem przybył i drugi (różowy),po jakimś czasie fioletowy,jednak nabyłam go w opłakanym stanie (widać go w tle zdjęcia),musiałam obciąć mu prawie wszystkie liście,zostały tylko trzy,ale po jakimś czasie wziął się w garść i wypuścił nowe listki.Ostatnim nabytkiem jest biały okaz.
Nie mam jeszcze wprawnej ręki,ale na szczęście po ilości kwiatów w jakie obrodzą mniemam,że całkiem przyjemnie im się rośnie.
Mam w planach zdobycie wszystkich dostępnych kolorów i wariacji,po mału do celu.
(zdjęcia niestety z komórki,bo akurat ją miałam pod ręką)