Witam.
Zdycha mi P.erubescens. Obwiniam kota. Kot sie nie przyznaje jak to kot. Ale ktos beknąc musi.
Podejżenia idą w kierunku amoniaku kociego, bo czasem nieco czuć. Nie to żeby od smrodu firanki pospadały.
Miał ktoś taka sprawę na wokandzie???
P.Dziębaj.
Wnioskuje że nikt nie ma kota i filodendrona.
Kotu sie upiekło bo był pierwszym podejrzanym.
Jakieś foto rośliny? Czym się objawia to "zdychanie"?