Szymon...podany przez ciebie link nie otwiera się u mnie prawidłowo, wiec się do niego nie ustosunkuję.
Różnice, których się dopatrujesz w sposobie podlewania polegają chyba na tym, że Nepenti posiadając duże kultywary korzysta z pomieszczeń o dużej wilgotności względnej o wiele, wiele większej niż posiadamy w mieszkaniach. Stąd też tam, gdzie wilgotność otoczenia jest wysoka, można odczekać, aż woda w podstawce zostanie zużyta, ale chyba nie chodzi o to, żeby doprowadzić do wyschnięcia ziemi w doniczce...Jeśli wszysto czytałeś, co ja pisałem, a nie wybiórczo, to z pewnością zauważyłeś, że w wielu przypadkach zalecam stosowanie osłon i sam również je stosuję - właśnie dla podwyższenia wilgotności. Jeśli zamartwia cię różnica w sposobie podlewania, to zupełnie niepotrzebnie. Piszesz o sobie, że jesteś zapalonym chodowcą muchołówek, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyś wypraktykował oba sposoby. Jeśli stwierdzisz, że utrzymywanie stałego poziomu wody w podstawce w jakiś sposób szkodzi muchołówkom, to opublikuj to na forum, a ja zapewniam cię, że chętnie o tym poczytam.
Następna sprawa - trochę sparafrazowałeś moją uwagę, w której się wypowiadałem, że mniej zaszkodzi muchołówce zbytnie przelanie, niż przesuszenie - a to nie to samo co "utopienie".
Na końcu, wg ustalonej przez ciebie kolejności rozgoryczenie, że "niedoczytuje(chyba miało byś nieodczytuje) się moich postów"...
To niezupełnie jest tak, jak sobie wyobrażasz. Odpowiedzieć może ci każdy uczestnik tego forum, a nie tylko "Wielce Czcigodny Kreator Forum", który akurat jest Moderatorem. Zaangażowanie Moderatora nie jest objęte etatem, a oparte jest na całkowitej dobrowolności, podobnie jak wszystkich uczestników forum. Rola Moderatora, nie opiera się wyłącznie na siedzeniu przed komputerem od świtu do wieczora. Moderator, oprócz aktywności na forum ma jeszcze swoje życie prywatne obarczone nieraz wieloma problemami. Czy będziesz to w stanie uszanować???...
Sprawa wywijajacych sie pułapek: nie każda pułapka wywija się po strawieniu owada. Pokazywałem wiele zdjęć połapek, które nie czerniały, ale właśnie wyginały się - takie pułapki najczęściej tracą aktywność ruchową, lub w znacznym stopniu ją ograniczają.
Widzę Marku że zbulwersowałeś się postem Szymona i słusznie.
Proszę Cię jednak byś spojrzał na mój poprzedni post i jak znajdziesz chwile czasu to odpowiedział na moje pytania.
Chyba że znajdzie się inny użytkownik forum który się na tyle zna by udzielić mi tych cennych odpowiedzi.
Do Kotii i Gryzli...Cierpliwości!!! pracuję nad ustaleniem waszych odmian...To dla mnie jedna z najtrudniejszych zadań. To młode rośliny, więc ryzyko pomyłki duże...muszę mieć czas na przemyślenia...
Szymon w poście z dnia 2007.04.20 19:50 już odpowiedziałem na twoje pytanie co do "wywijania" brzegów pułapki !!!
(wypowiedź edytowana przez emilsol 01.maja.2007)
Niestety, mój komputer tego linka nie rozszyfrowuje>
Szymon, chyba kolejny raz coś nie jest dopowiedziane w sprawie podlewania. Sądziłem, że skrótowe wyjaśnienie z mojej strony pozwoli ci zrozumieć, że instruktarz Nepenti co do podlewania, w zasadzie nie różni się od moich zaleceń. W takim razie wytłumaczę elementarnie: jeśli rano doleję wody do podstawka na wys. ok.2 cm, to najczęściej wieczorem w podstawce wody nie ma. Mnie oczywiście nie chodziło i nie chodzi o to, aby co godzinę sprawdzać ile wody ubyło i stale uzupełniać do początkowej wysokości. Byłby to oczywisty absurd i ja bym się pod nim nie podpisywał.
Ponadto ja w wielu przypadkach korzystam z publikowanych przez Nepenti doświadczeń i wiele razy sam do nich odsyłam. Na czym więc polega twoje stwierdzenie..."...Po wielokrotnemu przeczytaniu tego forum i innych żrudeł o tematyce muchołówek dochodze do wniosku że to nie jest zgodne z prawdą..."
Przytoczę ci inne przykłady, w których nie zgadzałem się z publikowanymi na forum informacjami w sprawie zimowania muchołówki. Były to m.inn.: 1. zawijania w folię i wkładania do lodówki. 2. zimowanie w temp. 0 do -5stC. itp. podczas, gdy ja preferowałem temp od +5 do +10 stC. Wielu hodowców którzy trafiali na to forum po swoich niepowodzeniach stosując zdradliwe metody zimowania, doszło do przekonania, że praktyczne warunki hodowli które ja preferuję, pozwalają nie tylko na prawidłowy rozwój swoich podopiecznych, ale próbują również technik rozmnażania, co dla amatora nie jest takie proste. Jak widać moje doświadczenia jak dotąd przydały sie juz wielu. Może i tobie pomogą???
Chociaż, jako zapalony chodowca muchołówki mógłbyś cokolwiek wnieść na forum ze swoich doświadczeń. Myślę, że wtedy szafowanie cytatami i "dzielenie zapałki na czworo" nie byłoby zupełnie potrzebne. Ja też się chce jeszcze czegoś nauczyć od innych...Od ciebie też...
Powtórzę pytanie Gryzli (wypowiedź z 30.04.2007), czy ktoś wie dlaczego muchołówka nie wytwarza pułapek? Mam podobną zagadkę. Moja roślinka zaczęła wypuszczać takie liście. Zaznaczam, iż nie karmię jej. Żywi się tylko tym co sama upoluje, a nie było tego wiele (zaledwie jedna mucha).
Anno...Problem Gryzli wcale nie musi być taki sam jak twój. Łodyżki jego muchołówki są dość długie, ale na ich końcówkach widać tworzące się pułapki (to są właściwe liście). Może gryzli jest trochę niecierpliwy???...myślę, że w jego przypadku należałoby trochę dłużej poczekać na wynik końcowy...
Nie rozumiem natomiast twojego pytania, ponieważ twierdzisz, że twoja muchołówka nie wytwarza pułapek (to są właśnie liście) i dalej piszesz, że zaczęła wypuszczać "takie liście". Jednocześnie twierdzisz, że sama poluje, więc rozumiem, że ma pułapki.
Chyba mylisz poszczególne części muchołówki. Kiedyś już o tym pisałem, ale przypomnę, bo wielu nowych zarejestrowało się na forum: otóż z bulwy wyrasta łodyżka, potem jest krótki ogonek, a na samym końcu liść (to jest ta najatrakcyjniejsza część, czyli pułapka). Opisując roślinę trzeba prawidłowo określać o którą część chodzi, wtedy łatwiej się rozumie o co w sprawie chodzi.
Przydałaby się fotka, wtedy lepiej można by zrozumieć, w czym tkwi twój problem.
Dzięki za odpowiedź, już wiem w czym tkwił mój problem. Miałam gościa, który pozamykał pułapki, a następnie próbował je otworzyć i poułamywał je w trzech liściach, w których jeszcze się nie odwinęły z ogonków. Ukrył "dowody zbrodni" i dopiero po tym, jak obejrzałam wszystko przez lupę i przeprowadziłam dochodzenie dowiedziałam się wszystkiego. Strzeżmy nasze rośliny przed beztroskimi ciekawskimi.
Przepraszam ale muszę to skomentować
moja wcześniejsza wypowiedz dotyczy dziwnych liści które zaczęły wyrastać z mojej roślinki, wiem jak wyglądają łodyżki z pułapkami i zdaje sobie sprawę że to co wyrasta w tym momencie nimi nie są. Mam wyrastające 4 dziwne liście i 4 normalne. I to nie jest kwestia cierpliwości, ponieważ widzę że one się różnią. Może na zdjęciu tego nie widać dokładnie, postaram się umieścić zdjęcie które rozwieje wątpliwości
(wypowiedź edytowana przez gryzligg 03.maja.2007)
Kotii...Twoja odmiana to najprawdopodobniej "Typical form". Wątpliwość moja bierze się stąd, że "Typical form" ma nieco węższe łodyżki. Pozostałe cechy są zgodne z tą odmianą. Węższe łodyżki o tym samym pokroju ma odmiana "All "Green", ale wybarwienia w środku są z kolei zbyt intensywne jak na tą odmianę. Być może efekt ten jest wywołany spryskiwaniem muchołówki odpowiednio spreparowanymi nawozami. Amatorom nie radzę eksperymentować, to trudna dziedzina również i dla mnie. Zobaczymy jak będzie przebiegał dalszy rozwój, wtedy się upewnimy.
Gryzli...wpatrywałem się dość długo w zdjęcia twoich muchołówek i wierz mi, nie widzę żadnych niepokojących objawów. Trzy pułapki są oderwane od dorosłych łodyżek i dobrze, że zostały, bo są całkiem zdrowe. One w niczym nie przeszkadzają tym, co wykluwają się ze środka rozety. Na dwóch najdłuższych świeżych łodyżkach dopatruję się zaczątków haczykowato wygiętych pułapek, stąd też radzę spokojnie obserwować dalszy ich rozwój. Nawet gdyby się wykształciły pułapki jakieś nietypowe, to też nie ma powodu do niepokoju.
Twojej odmiany jak dotąd nie udało mi się ustalić. Żeby choć wiedzieć z jakiego kultywaru pochodzi, można by w przybliżeniu ustalić co ty właściwie posiadasz. Niewątpliwie twoja muchołówka jest niezwykle oryginalna, ale nie pasuje mi do żadnych z "klasycznych" odmian. Przypuszczam, że twoja to jakiś mix lub klon. Ale jest Super!!!...Fotkę oczywiście załącz, może się wreszcie czegoś dopatrzę co by cię niepokoiło...
serdecznie dziękuje za odp:) chciałam jeszcze nadmienić że posiadam również mniejsze sadzonki z tej samej rośliny, mają one pułapki bardziej wybarwione jakby purpurowe (postaram się zamieścić fotkę...), roślinki niczym nie spryskiwałam...
W jakim wieku musi być muchołówka aby muc choć na 75% ustalić jej odmianę??? W jakim wieku kwitnie, czy jest to uzależnione od odmiany???
(wypowiedź edytowana przez szymek123 06.maja.2007)
Ustalenie odmiany jest jedną z najtrudniejszych rzeczy, bowiem obok odmian standardowych coraz więcej pojawia się na rynku miksów...Wiek nie ma tu żadnego znaczenia, ale im młodsza, tym trudniej.
Dorosłość muchołowki osiagają mniej więcej w 5 roku życia. Od tego momentu możemy oczekiwać pierwszego kwitnienia. W jakimś stopniu uzależnione to jest również od odmiany.
Czesc mam juz muchołówke od roku troche sie juz na niej znam lecz nie na wszystkim chciałbym wiedziec jesli nakryje ped kwiatowy wlozony do wilgotnego zwirku sloikiem to mam go podnosic zeb sie przewietrzylo??i jeszcze jedno czy mam tam dolewac wody.bo nie znalazlem w poprzednich postach odpowiedzi.Prosze o odpowiedz z gory dzieki a jak zalatwie sobie sprzet do robienia zdjec to wrzuce moja roslinke.pozdrawiam
A tak wogule Marku jak czytalem inne tematy na tej stronce o mucholówce i zobaczylem te twoje liscie w ksztalcie lyzeczek to sprawdzilem u mnie i okazalo sie ze tez mam takie nie wszystkie chyba trzy
Jeszcze jedna sprawa czy lisc tez moge wsadzic tak jak ped kwiatowy do zwirku . Czy przyniesie to efekt ukorzenienia ??
Bartek!!!...litości!!!...wszystko, o co pytasz mamy już "przewałkowane " od A do Z.
Zarówno pęd kwiatowy, jak liść pobrany z bulwy można ukorzenić. Pojemnik od czasu do czasu przewietrzamy na parę sekund. Pojemnik jest bez dziurek a więc dolewanie wody odpada. Wystarczy wilgotność początkowa. Żwirek nie może być zalany, ale mocno wilgotny.........
A tak wogule to roslinke moge podlewac woda gotowana 5 min bez komienia czy lepsza bedzie destylowana i gdzie mozna ja kupic ?
Witam, a ja mam takie pytanko, moja mucholowka mi bardzo szybko rosnie, caly czas wychodza nowe pedy, czy moge ja teraz przesadzic? czy nie spowolni to wzrostu, boje sie ze ja przychamuje tym :) a chce przesadzic do ciut wiekszej doniczki, bo aktualna sie robi ciut ciasna
a tak wyglada teraz moja roslinka:
+++ jpeg +++ 91129 +++ mucholowka +++
hmmm zdjecie sie cos nie wyswietla, niewiem czego ;>
(wypowiedź edytowana przez Mysalsa 08.maja.2007)
(wypowiedź edytowana przez Mysalsa 08.maja.2007)
Bartek, o wodzie było już dużo napisane, ale widzę, że nie chce Ci się dokładniej przeglądnąć forum. Wodą przegotowaną można podlewać, ale nie zawsze pozbędziesz się z niej kamienia i możesz uszkodzić roślinkę. Najlepsza jest woda destylowana ( kupisz na stacji CPN. O ile dobrze pamiętam to pod nazwą " Woda zdemineralizowana " do chłodnic, żelazek i akumulatorów. )Możesz taże używać wody z filtra odwrotnej osmozy.
Witam mam na imie Bartek kupilem na allegro z bratem rosziczke muchołowke Giant czerwona.
pierwsza ma 5 pulapek jednak jednajest ciemna a kolce ma ciemnie,ma 1 duza pulapke
druga jest strasznie mala ale ma za to 6 łapek.
Moje pierwsze pytanie to:
1.co zrobic by pulapka miala normalny kolor
2.Kiedy moge zaczac ja karmic muszkami owocówkami
3.o co chodzi z tymi kropelkami na rosiczce
4.kiedy kupilem rosiczke byla slabo wsadzona,wsadzilem ja glebiej bo miala korzenie na wieszku czy to nie zaszkodzi mojej rosiczce?
Bartosz...jesteś którymś z kolei, który błędnie nazywa muchołówkę rosiczką. Otóż rosiczka to inna roślina (jest taki wątek "Rosiczki") i muchołówka to inna roślina.
Nie wiem co nazywasz normalnym kolorem. Muchołówka "Giant" to jedna z najpiękniejszych i posiadajacych największe pułapki. Łodyżki ma stosunkowo krótkie. Tworzy piękną rozetę ukoronowaną pułapkami w krwisto czerwonym kolorze. To jej normalny kolor.
Dalej to ja niewiem o co pytasz dlatego, że utożsamiasz rosiczkę z muchołówką.
Z karmieniem się nie spiesz, zanim nie zapoznasz się z tym, co na temat muchołówki już tu napisano. Znajdziesz bardzo dużo informacji...miłej lektury
Wejdź również do wątku "Rosiczki" - zobaczysz, że to zupełnie inna roślina, chociaż też owadożerna.
Czytałem juz i wiele sie dowiedzialem to ze pulapka czarnieje to jest normalne i ze po tym jak jest calkowicie czarna trzeba ja odciac,jednak czytalem cos o tym ze niektórzy chca robic na swojej roslince jakies kropelki stosujac do tego foli itp moglbys mi to wytlumaczyc?
Bartosz, wybacz, ale zupełnie nie rozumiem. Robisz następny krok w temacie, ale jescze nie uporządkowałeś wcześniejszego: o czym my mówimy - o rosiczce???... czy muchołówce???...
dobrzze nie piszmy juz o tym.
moglbys mi powiedziec jak mucholowka rosnie np w tygodniu czy sa jakies postepy we wzroscie
To jest nawilżacz ultradźwiekowy, o niezbyt dużej wydajności, ale istotnie zwiększa wilgotność otoczenia. Aby było wiadomo jaka jest wilgotność w otoczeniu muchołówki potrzebny jest jeszcze higrometr. Wtedy będzie wiadomo, czy spełnia swoją rolę.
W jakim czasie "przerabia" 1 litr wody przy pracy non stop?
ńie wiem za dokładnie ale chyba 1,5 godziny albo dwie.
A mam jeszcze pytanie:z bratem nakarmilismy nasze sadzonki muchołówek małymi pajączkami które dopiero się wykluły, jednak przy mojej muchołowce gdy próbowaliśmy włożyć, zamknęła się jedna pułapka, lecz wsadzilismy do drugiej. ćzy to nie zaszkodzi mojej muchołowce?
A jeszcze jedno ile kosztuje ten higrometr i kwasomierz i gdzie go moge dostac?
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 12.maja.2007)
Bartosz...jak widzisz, karmienie nie jest takie proste. Tu trzeba trochę doświadczenia i delikatnych rąk. Wszystko przyjdzie z czasem. Myślę, że twoje niepowodzenia w karmieniu muchołówce nie zaszkodzą, ale pamiętaj, nie karm "na siłę", bo można pułapki uszkodzić. Pamiętaj też, że pułapka ma zdolność zamykania i otwierania od 1 do 3 razy, potem zamiera. Wyciągnij z tego wnioski...
no to wychodzi na to ze 2 pulapki zamknely mi sie juz 2 razy.teraz niebede ich meczyl jak urosna nastepne napewno za miesiac bedzie ich duzo i bede mogl karmic ja raz na 1 miesiac
A i czy jak bede karmic 1 na miesiac to dobrze wplynie na rozwój mojej mucholówki?
a i jeszcze jedno jak kupilem mucholowke to ona miala w srodku takie dziwne biale kuleczki w pulapkach wygladalo to jak pokruszony styropian ale mysle ze jest to nawóz.
Bartosz...Plantatorzy muchołówek mają swoje wypróbowane metody zasilania dolistnego nie owadami, ale specjalnie dobranymi mieszankami pyłków kwiatowych. To bardzo trudna do ustalenia receptura. Wiem o niej, ale jej nie znam. W domowych warunkach można zasilać dolistnie muchołówkę bardzo rozcieńczonymi nawozami organicznymi, ale niedoświadczonym hodowcom tego nie zalecam. To dobra metoda, ale bardzo ryzykowna, bo można spalić wszystkie części zielone wychodzące z ziemi.. Być może, że to był styropian, ale mogłeś też natrafić na drobinę takiego nawozu.
Mam pytanie bo otworzylem w dziale waktki wczesniejsze temat o sztucznm doswietlaniu mucholowek
I mam to samo pytanie byc moze tutaj mi odpowiedz.jak mozna sztucznie oswietlac mucholowke?jaka powinna byc do tej czynnosci potrzebna zarowka?I ile powinna miec V
Cześć Bartosz tez mialem zamiar doświetlać muchołówke sztucznym światłem troche poszperałem w internecie i wydaje mi sie ze najlepsza bedzie świetlówkia najlepiej kompaktowa bo mozesz ja wkrecic do lampki na biurku a barwa swiatla to ok 6400k wydaje mi sie ze ta byla by najodpowiedniejsza lecz najlepsze jest słońce
acha dziekuje za odpowiedz...
To co wyrasta z mucholowki to pęd kwiatowy.
Gryzli...chyba źle interpretujesz to, co widzisz. Ja twierdzę, że zanim kupiłeś tą muchołówkę, były na niej pułapki. To, że teraz ich nie ma, nie oznacza, że takie się "urodziły". Otóż dla estetyki zostały one usunięte, bądź dlatego, że jako wcześniej karmione zaczęły czernieć, lub straciły aktywność i zaczęły żółknąć i "wywijać się" na zewnątrz. Z tego co widzę, to piękna odmiana i wupuszcza piękne, zdrowe pułapki.
NIC JEJ NIE JEST - jest zdrowa "jak rydz"...nie zamartwiaj się...
Kasiu, terminatorko...Przeniosłem twoje muchołówki z wątku o rosiczkach, bo tutaj jest ich miejsce. Sygnalizowałem ci o tym w prywatnej korespondencji.
Dorian ma rację, to jest pęd kwiatowy, który należy odciąć jak najbliżej ziemi. Jak ci się uda, możesz rzeczywiście ukorzenić wg wskazówek we wcześniejszych postach.
Co do ustalenia odmiany, to niestety z tych zdjęć nic się nie da ustalić. Wśród bardzo wielu odmian różnice są czasem tak subtelne, że potrzeba zdjęć naprawdę doskonałej jakości, by te różnice dostrzec. Póki co obserwuj jej wzrost i bąź z nami jak najdłużej
Marku nie jest tak do końca ponieważ mam ją od jesieni i wiem co z niej wyrasta i czy i kiedy pułapki są karmione. Nie zamartwiam się tylko chciałem wiedzieć, czy koś miał już podobny przypadek. Zamieściłem te zdjęcia po to by poinformować że coś takiego się zdarza. I że wyrastają z niej liście w różnym kolorze, czerwone i zielone co może znaczyć że jest to połączenie przynajmniej dwóch odmian.
O swoją roślinę jestem spokojny :)
P.S. jak popatrzysz na zdjęcie które umieściłem wcześniej to zobaczysz te liście w stanie wzrastania
(wypowiedź edytowana przez gryzligg 14.maja.2007)
Gryzli...jest jeszcze jedna ewentualność, mianowicie, gdy były rozsadzane, mogło nastąpić niezamierzone uszkodzenie bardzo małych jeszcze nowych przyrostów. To się bardzo często zdarza. Zwróć uwagę na kolejność wzrostów: rozeta z zawnętrznymi łodyżkami ma pięknie wykształcone pułapki. Drugi rzut, to właśnie te bez pułapek, a ze środka wyrastają znów pięknie i zdrowo. Zdarza się, miałem tego różne przypadki, wykształcania pułapek dalekich od doskonałości, ale to nie stanowi o jakiejś patologii całej rośliny. Jeszcze raz powtórzę, że twoja muchołówka, to naprawdę piękny okaz, nawet z tymi niewykształconymi pułapkami.
Frutka...to są dwie różne odmiany. Te na pierwszym zdjęciu to najprawdopodobniej odmiana "All Green" lub bardzo popularna "Heterophylla", druga natomiast to również duża doza prawdopodobieństwa, że jest to odmiana "Giant Big Mouth". Ładne okazy...
Gryzli mnie po przesadzaniu muchołówki też wyrasta taka łodyżka bez pułapki i też sądze ,że przyczyną jest uszkodzenie podczas przesadzania.
Dzięki za opinie, ale ja jeszcze jej nie przesadzałem, a mam ją ok pół roku może trochę więcej. Więc wykluczam taką możliwość. Ale najważniejsze, że liście są zdrowe i wszystko nieźle wygląda. Zobaczę czy podobna sytuacja się powtórzy jak tak to na pewno napisze. Jeszcze ciekawi mnie ten nowy zielony listek który dopiero rośnie, ciekawe co z niego będzie i czemu jest zielony jak wszystkie do tej pory wyrastające były czerwone. Ale i on zdrowo wygląda więc zostaje tylko czekać :)
Gryzli...twoja muchołówka zanim stałeś się jej właścicielem była pozyskana z rozsady - wtedy mogło nastąpić to uszkodzenie. To jasne, że ty jej nie przesadzałeś...
Ewelino...ja osobiście (to jest moje prywatne zdanie) uznaję stosowanie nabłyszczaczy do poprawienia estetyki wieńców pogrzebowych. Z całym szacunkiem dla ich przeznaczenia.
Dla muchołówek zdecydowane NIE!!!
Marku mam takie pytanie poniewaz dzis u mucholowki mojego brata zamknely sie wrzystkie pulapki.Moja mama jest dobra ogrodniczka wiec wie jak sie z roslinami postepuje,mysli ze zamknely sie z powodu sprzazenia bo bylo ostre slonce... niewiem prosze o odpowiedz...
Bartosz...zapewniam cię, że słońce nie było powodem zamknięcia się wszystkich pułapek. Ja swoje trzymam w tej chwili non stop na balkonie w pełnym słońcu, dbajac tylko, żeby w spodku była woda. Może dam jutro fotkę dla przykładu. Domownicy niech się przyznają bez bicia, że prowokowali pułapki do zamykania - przecież to takie fascynujące zjawisko. Może zrób dochodzenie, kto miał w tym czasie dostęp do muchołówki. Pułapki zamykają się wskutek drażnienia receptorów znajdujących się na wewnętrznych stronach. Bez podrażnień mechanicznych pułapki się nie zamykają.
Nie tak dawno ktoś miał podobne zdarzenie, ale śledztwo ujawniło kto drażnił pułapki.
przyznaje szczerze u nas w domu nie ma odoby ktora by draznila receptory poniewaz nikt do nas nie przyjechal ani nic w tym rodzaju a zamknely sie 3 pulapkii terazz czernieja zostala tylko 1
P.S pokoj mojego brata byl zamknety na klucz...
No zalatwie fotke jak najszybciej...
Moja mama postanowila raz na dzien wstawic im zode zeby torf byl mory i zeby miala tylko slonce a nie parówe :)
Bartosz...czegoś nie rozumiem "raz na dzień wstawiać im w zodę" ???
Chyba miało być >raz na dzień wstawiać ich w wodę<??? - jeśli taka była praktyka, to poważny błąd, który może doprowadzić do utraty muchołówki.
Muchołówka musi stać w podstawku, w którym non stop ma być woda!!! - resztę doczytaj co wcześniej na ten temat zostało napisane...
Proszę!!! - więcej staranności w prawidłowym pisaniu tekstu. Sprawdzaj poprawność tekstu przed wysłaniem...
Zenek!!!...po co ta panika???...dla mnie twój apel o pomoc jest dowodem, że nie zapoznałeś się z materiałem zebranym w tym wątku na temat, jak to określasz "gniciem", czy czernieniem pułapek. To jest normalny proces i nic na to nie poradzisz. Twojej muchołówce nic nie dolega...wygląda na bardzo zdrową...wstrzymaj się na jakiś czas z karmieniem. Ma trochę mało pułapek aktywnych, więc daj jej czas na wyprodukowanie nowych...
Czytaj!!!...Czytaj!!!...Czytaj!!! - a potem pytaj!!!
czy po strawieniu ofiary nalezy usunac lisc po tym jak stanie sie caly czarny? czy wroci do ponownego koloru?
Zenek!!!...Czytaj, czytaj, czytaj, a potem pytaj.
Ten temat był wielokrotnie omawiany.
Nie wróci do ponownego koloru.
Przepraszam ale nie moge znalezc czy musze lub moge usunac listki?(te zczarniale)
Jejus poczytaj najlepiej ten caly watek a sie wrzystkiego dowiesz,ja przeczytalem wiele i sie wiele dowiedzialem...Czarna pulapke nalezy delikatnie odciac,jesli listek bedzie takze czerniec,odetnij go
Mam pytanie co do mojej muchołowki...
Moja mucholowka szybko produkuje pulapki i z tego bardzo sie ciesze lecz mam taka jedna co lezy na ziemi jest malutka i wogule nie rosnie,dlaczego?
Witaj Elle!!!...
Ze zdjęcia jest niezwykle trudno ustalić odmianę muchołówki. Jest ich bardzo dużo i czasem tylko niewielkie różnice np. gęstość i długość rzęsków pułapki, sposób wygięcia łuku pułapki, kolor i podatność na wybarwienia, kształt i długość łodyżki, sposób wyrastania pułapki z "ogonka" itd.itd. Ponadto zdjęcie nie zawsze odzwierciedla rzeczywiste kolory.
Myślę, z dużą dozą prawdopodobieństwa że posiadasz odmianę "All Green", lub niezwykle do niej podobną "Big Vigorous".
Co do drugiego pytania, odpowiem tak: wszystko, co się rodzi jest zawsze maleńkie. Z czasem staje się coraz większe, większe, no a potem staje się w pełni dojrzełe. Te maleństwa, to przyrosty nowych pułapek, więc masz powód do zadowolenia. A dlaczego wyrastają z boku, a nie ze środka rozety???... najwidoczniej doszło do wytworzenie przyrostów w samej bulwie, stąd wnioskuję, że rodzi ci się nowa muchołówka>
Marku...odpowiesz mi na wczesniejsze pytanie post 2007.05.29 08:58
Elle
chciałbym zauważyć że Twoja muchołówka jest bardzo podobna do mojej, tylko moja jest bardziej czerwona, ale kształt liści i ich długość oraz kształt pułapek są identyczne . Aha i to że nie wszystkie kładą się a rosną ładnie do góry. Może te moje zdjęcia nie są zbyt aktualne, ale jak patrzę na swoją roślinę to widzę ogromne podobieństwo.
Jak Cię to interesuje mogę zamieścić aktualne zdjęcie
2007.05.30 10:47
Elle
Gryzli
Pewnie, że mnie interesuje ;D, bardzo chętnie looknę na zdjęcia Twojej roślinki ;). Aha... A propos tych dziwnych "liści", o których pisałeś wczesniej... Moja muchołówka też czasem nie wytwarza pułapek :)
Marku... a Tobie dziekuję ---> zanosi się na przesadzanie ;D
(wypowiedź edytowana przez elle 30.maja.2007)
Z przesadzaniem teraz się wstrzymaj. Musisz mieć pewność, że po rozdzieleniu sama da sobie radę. Niech jeszcze rośnie. Im będzie większa, tym rozsadzenie pewniejsze. Mam wątpliwości, czy przesadzanie w tym roku będzie potrzebne i nie trzeba będzie tego przełożyć na przyszły rok.
Witam. Jestem nowy w te klocki, i chociaż mam muchołówkę i rosiczkę od roku, to z muchołówką mam problem. Hodowałem ją w ceramicznej doniczce i przez ok 8 miesięcy wszystko było w porządku. Potem zaczęły się pokazywać sczernienia w miejscach styku liści/pułapek z doniczką. Potem sczernień przybyło o wiele więcej (karmiłem z umiarem), aż w końcu pojawił się kwiat. już wiem że źle zrobiłem dając jej zakwitnąć (łodyga ok 35 cm) ale myślę że się podniesie...
Poczytałem na forum trochę i mam zamiar zrobić pare rzeczy, zatem chciałbym usłyszeć co Ci, którzy się znają na rzeczy o tym myślą...
Po pierwsze zmienić doniczkę na plastikową (średnica ok 15-20 cm, wys 10 cm, ze spodkiem głębokim na 5cm), mam wrażenie że pali jej liście od ceramiki. Pod drugie zastosować torf długowłóknisty sphagnum cristatum w stosunku 2:1 tylko z czym?? z piaskiem?? (torf kupie z ph 3.5-4.5 tak jak sugerował Marek Ciszewski). Po trzecie zmienić sposób podlewania na wodę destylowaną z wody odstanej (woda była filtrowana zwykłym filtrem wody - żadna odwrócona osmoza)
Muchołówka strasznie osłabła przed zimą; usunąłem prawie wszystkie pułapki które sczerniały (a sczerniało 90%), ale na wiosnę pojawiły się nowe, które tez marnieją po ok 2 tyg.(nie zdążają się wykształcić pułapki i już po nich). Roślina ostatnio znowu mi zakwitła ale dzisiaj ucinam jej łodygę i spróbuje ukorzenić zgodnie z sugestiami na forum. Podeśle później zdjęcia jak wyglądała na początku a jak wygląda teraz. Bardzo proszę Was o radę co robie źle i czy nie zaszkodzi jej w takim stanie przesadzenie. Pozdrawiam.
Ps. rosiczka którą hoduje również przez ten sam czas co muchołówkę zdaje się rozwijać prawidłowo, pomimo tego że jest w doniczce ceramicznej, chociaż jej liście nie mają styku z doniczką(od momentu przesadzenia zwiększyła swoją objętość parenaście razy). Może zatem hodowla w doniczkach ceramicznych nie jest zła?
Cześć Kamil...na forum masz już swojego imiennika, tylko login ma inny...
Ceramiczna donica dla owadożernych nie jest najlepsza. Ceramika ceramice nierówna, a problem polega na tym, że jeśli wewnątrz nie była lakierowana, to wskutek ciagłego podtapiania, które w hodowli muchołówki jest niezbędne, będzie się po czasie lasować i zmieniać systematycznie kwasowość ziemi, która powinna wynosić, jak sam zauważyłeś 3,5 do 4,5 pH.
Głębokość spodka nie jest krytyczna, może być nawet na wysokość doniczki. Ważne jednak jest, aby w spodku była stale woda.
Co do Sphagnum cristatum, to byłbyś szczęśliwcem, gdyby ci się udało go dostać. Ja już od ponad rok czasu bezskutecznie poszukuję go na rynku, a z niewiadomych źródeł i "kota w worku" kupować nie chcę.
Przesączenie kranówki przez filtr nie wystarcza - taką przefiltrowaną wodę też trzeba przegotować. Jeśli się tego nie robi, to po pewnym okresie (już ok. pół roku) widać na powierzchni odkładajęce się sole wapnia w postaci klejących brunatnych i żółto-brązowych grudek. Sprawdzałem to doświadczalnie. Najlepsza jest jednak woda destylowana.
Aby miec wode destylowana potrzebujesz filtra ktory kosztuje ok 3000zł...filtr trzeba wymieniac co poł roku...zdziwisz sie bo zobaczysz na filtrze jaka kranowka jest czysta :)...jest to naprawde szok dlatego niewolno dawac mucholowka wody z kranu poniewaz te wrzystkie metale zle jej sluza...
Co do tego torfu to mysle Marku ze bedziesz szukal jeszcze dlugo...
Kamilu twoje pulapki same wiedna poniewaz są oslabione przez ped kwiatowy.Moglbys ukorzenic ped kwaitowy jedynie w tedy gdyby mial max 3 cm.Pęd o ktorym pisales ze ma 33cm odetnij go bo bardzo oslabia twoja mucholowke.
P.S jak bede musial wymieniac filtr zapodam fotke tego filtra na forum...
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 30.maja.2007)
Dzięki za info, biorę się do przesadzania. Proszę powiedzcie mi tylko jeszcze czy torf (niedokwaszony ph 3.5-4.5), który kupiłem mam rozcieńczać z normalną ziemią? Czy dawać żwirek na dno dla dobrego drenażu pomimo że są dziurki na dnie doniczki?
Wystarczy ze bedzie torf który masz nie wsypuj tam zwirku ani normalnej ziemi.Zwirek najlepszy jest do ukorzeniania pedu kwiatowego.Nie wiem dokladnie ale chyba trzeba jeszcze wyparzyc torf.Nie przesadzaj jeszcze mucholowki poczekaj az marek odpisze...
P.S Marku jesli zle napisalem popraw mnie w koncu nie jestem takim specjalista jak ty :))) lecz uwazam ze tak powinno byc po przeczytaniu watkow :))
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 30.maja.2007)
Kamil...jeśli masz torf, jak podajesz o kwasowości 3.5 - 4,5 pH, to jednak zalecam mieszankę 2 części torfu i 1 część piasku lub bardzo drobnego żwirku.
Torf rzeczywiście dobrze jest sparzyć wrzątkiem, ostudzić, odsączyć i spulchnić. W ten sposób pozbędziemy się ewentualnych intruzów (czyt. insektów).
Drenaż żaden niepotrzebny - to roślina bagienna.
Przesadzić warto z ceramicznej do plastikowej tej samej wielkości. Przesadzić tak, ale jeszcze nie rozdzielać.
Woda destylowana jest na każdej stacji benzynowej. 5 litrów za 5zł, ale ktoś już sygnalizował w rozdziałach o owadożernych, że w OBI, czy innych tą samą ilość można kupić za połowę mniejszą cenę.
A ty Bartek od specjalistów mi nie wymyślaj!!! - dawno, bardzo dawno temu zaczynałem tak, jak ty, ale wtedy te rośliny nie były tak popularne jak dzisiaj. Do wszystkiego dochodziłem sam. OK - żartowałem...cieszę się, że cię owadożerne opanowały, tylko nie daj się zjeść...A jeśli chodzi o złe pisanie, to odnosi się ciągle bo braku ąęśćłóżź. Czekam ciągle na poprawę...
Marku, mam takie pytanie: kiedyś pisałeś, że gdy przykrywasz rośliny butelką do środka wkładasz termometr, żebyś wiedział, jaka w środku panuje temperatura. Czy ten termometr ma jakąś fachową nazwę, bo nie wiem jak o niego pytać w sklepach? I jeszcze pytanie co do higrometru: w sklepie zoologicznym sprzedawca pokazał mi 2 higrometry: cyfrowy i zwykły. Który lepszy??
Ewelino,jeśli przykrywasz muchołówkę butelką to powinna panować tam temperatura max 30 stopni C.Termometr który Marek i inni hodowcy wkładają do butelki to zwykły termometr pokojowy.Zacznijmy od tego ze higrometr mierzy wilgotność powietrza.I sądze ze nie jest bardzo potrzebny początkującym hodowca,jeśli chcesz możesz go sobie kupić,polecał bym tobie higrometr tradycyjny czyli zwykły,jednak inni maja podzielone zdanie co do cyfrowego a zwykłego.
P.S Jeśli masz nawilżacz powietrza możesz poeksperymentować z nawilżaniem powietrza,a twoje doświadczenie zamieścić na forum.
Co do tego termometru podoba mi sie :)Sprawdziłem na allegro kosztuje jedyne 5 zł.
Mam pytanie co do tej przyssawki do czego ona służy,do lepszego pomiaru temperatury??
P.S ostanie zdanie kasacja :)))
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 31.maja.2007)
No, Bartek!!!...od czasu do czasu żarty sobie robisz!!!
Co ma przyzsawka do pomiaru temperatury???...kompletnie nic. Tym razem pomyśl sam - jaką rolę spełnia przyzsawka???...(dla ułatwienia podam, że pomiar temperatury odbywa także bez użycia przyzsawki). Jak już będziesz wiedział, to napisz. Brak odpowiedzi będzie świadectwem, że ciągle nie możesz zgadnąć, do czego służy przyzsawka...
LOL co ja napisałem ;))sorry ale jestem zmęczony :)))przyssawka jest do tego aby przyczepić termometr do akwarium :))
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 31.maja.2007)
Bartek, wiem, że higrometr służy do pomiaru wilgotności i nie jestem znów takim początkującym hodowcą. Trochę za bardzo rozwinąłeś swoją wypowiedź, bo ja oczekiwałam tylko nazwy termometru. Dzięki za odpowiedź, bo teraz już wiem o co pytać, a co do higrometru, wiem, że nie jest niezbędny, ale może się przydać. W sklepie zoologicznym, w którym o higrometr pytałam kosztował 22zł.
Bartek...odrobina humoru nigdy nikomu nie zaszkodziła...
Ewelina. Nazwy termometru nie znam, bo były sprzedawane luzem, ale przynajmniej wiesz, jak wyglądają te, które ja używam. Mają zaledwie 15cm długości i dużą dokładność. Naprawdę są super...
Bartek...edytuję tego posta, bo przed chwilą przeczytałem te, które ty wykasowałeś. Jako Moderator mam taką możliwość. Rozbawiłeś mnie prawie do łez. Przyznam, że fantazję masz niepospolitą - oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Na przyszłość jednak, zanim coś napiszesz, dokładnie przemyśl. Pozdrawiam
(wypowiedź edytowana przez grant 31.maja.2007)
Bartek dodam jeszcze, że te termometry nie są rtęciowe, jak sądziłeś, lecz alkoholowe, a zatem w razie uszkodzenia bezpieczne.
Witajcie , ja też posiadam muchołówkę tak jak każdy na tym forum .Mam ją już od roku i chodowla idzie mi nawet nieżle lecz mam pewne pytanie .Pewnego dnia zostawiłem dolną część liścia o długości 3 cm w torfie , zastanawiałem się czy coś z tego wyszło , odkopałem i zobaczyłem przy nim korzeń (1cm) .I właśnie czy będzie z tego młoda muchołówka ??
Po weekendzie prześle fotki moich roślin
Bartek nie pisz potrójnych postów :)Jak czegoś zapomniałeś to po prostu kliknij na edytowanie postu...
Bartku:)Jeśli liść ma korzeń to wychodzi na to że jest nowa muchołówka.przesadź ją jak najszybciej. :)
Ok ale ona jest w torfie z dorosłą rośliną .Czy koniecznie musze ją przesadzić ???
Jeśli ją wyciągnołeś to ją przesadź.Wtedy będziesz mieć 2 pociechy :)
Pamiętaj że muchołówki przesadza sie raz na kilka lat... więc nie radze tobie wkładać jej z powrotem do tej samej doniczki z dorosłą muchołówką
Jetsem tu nowa:) kilka dni temu dolonczylam i posiadaczy mucholowki:) i mam pytanie co mam zrobic zeby ona otworzyla te swoje "paszcze"?? poniewaz nic w nich nie ma a sa saly czas zamkniete je nic nie bedzie jak nie bedzie sie zywic owadami??
Musisz cierpliwie czekać, aż pułapki same się otworzą. Muchołówki nie trzeba karmić, ale gdy "zjada" robale to szybciej rośnie. Jest to dla niej taki naturalny nawóz.
tzn ze ma sobie tak lezec?? tak?? a dlugo jej to zejdzie?? moze stac na takim normalnym parapecie?? bez zadnych tam uleprzaczy?? bo ja tu widez na tych zdjeciach jakies akwarium i wogole... moze tez ja umiescic w czyms takim?? aha jeszce mam jedno pytanie :) czy ona lubi miec mokro caly czas?? co ile mam ja podlewac?? i czy moze byc w zwyklej ziemi uniwersalnej?? bo do takiej ja posadzilam
(wypowiedź edytowana przez kas 01.czerwca.2007)
2007.06.01 17:03
Elle
Owszem, Twoja muchołówka jest zdecydowanie bardziej wybarwiona, ale własnie dlatego mam wątpliwości czy to ta sama odmiana, bo moja jest prawie całkiem zielona i- póki co- tylko nieliczne pułapki się wybarwiają (chociaż to pewnie wina pogody i tego ciągłego barku słońca). I mam takie zasadnicze pytanie: Czy kiedy Twoja muchołówka wypuszcza nowe liście to są całkiem zielone, ewentualnie lekko różowawe, czy od razu mają taki ciemny kolor jak na zdjęciu?
Marku mam identyczny termometr, sprawuje się fantastycznie. A muchołówki które rozsadziłem całe zczerniały. Ich "mama" ma się dobrze.
Elle...nowe liście zawsze są zielone(lekko różowe).Aby osiągnąć tak intensywny ciemny kolor potrzeba dużo czasu t.z.w cierpliwości,zależy od ilości spędzonego czasu na słońcu:))
Elle i Bartoszu
właśnie u mojej muchołówki jest inaczej. Od razu łodyżki rosną w kolorze ciemno czerwonym (bordowym) sporadycznie jakaś wyrośnie zielona nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje. Dodam również że ona nie ma za dużo słońca, ma je tylko wcześnie rano i wieczorem. Jednak rozwija się bardzo dobrze.
Elle
najważniejszą różnicą naszych odmian jest kolor. Bo sposób rośnięcia i kształt ogólny rośliny jest bardzo zbliżony. Niestety nie wiem jaką ja posiadam odmianę, dlatego w tym Ci nie pomogę. Najważniejsze jest to że nie mamy pospolitego gatunku i z tego należy się cieszyć :)
Gryzli... musisz się cieszyć z takich pięknych okazów :)
Lecz nie słyszałem o tym aby muchołówka rodziła nowe pułapki w kolorze bordowym :)
P.S Jeśli wystawiasz ją na słońce rano i wieczorem to widocznie bardzo sprzyja to twojej muchołówce.A tak od jakiego czasu posiadasz swoją muchołówkę?
Bartoszu
u mojej muchołówki cała rozeta jest bordowa widać to na zdjęciu (2007.05.14 14:39) zawsze taka była i wszystko co z niej wyrasta też ma taki kolor. Mam tą muchołówkę od wczesnej jesieni i przez zimę nic się w tej sprawie nie zmieniło (więc to na pewno nie od nasłonecznienia). Nie wystawiam jej na słońce, stoi sobie u mnie na parapecie tylko że słońca ma dwa razy dziennie wcześnie rano i pod sam wieczór (więc nie jest tego za dużo) a pomimo to ma taki ładny bordowy kolor :)
Choć ostatnio wyrósł mi przyrost od bulwy który jest całkiem zielony. Jedynie w środku pułapki ma niewielkie przebarwienie. Bardzo dziwna sprawa
(wypowiedź edytowana przez gryzligg 02.czerwca.2007)
pytalam juz o to wczoraj ale nie bylo odpowiedzi czy mucholowka musi miec caly czas wode?? w podstawce ??
2007.06.02 15:40
Elle
Kas r ...
Ewelina odpowiedziała na to pytanie :), a oto cytat: "Oczywiście cały czas powinna stać w podstawku z wodą destylowaną." Myślę, ze już teraz wiesz :):), ale ponoć zwykła woda przegotowana tez się nadaje ;)
Bartek, Gryzli ...
Właśnie dlatego pytałam o to, bo wcale nie wyglądało jakby muchołówka nabierała kolorów od słońca, a teraz po prostu Gryzli mnie w tym przekonaniu utwierdził ;)
I jeszcze jedno... zauważyłam u swojej roślinki, że w niektórych pułapkach pojawiło się więcej niż 8 włosków czuciowych. W jednej pułapce jest ich nawet 12. Oczywiście wiem, że roślince to nie szkodzi, ale chciałam zapytać, czy takie anomalie często się zdarzają, czy może u pewnych gatunków to normalne?:>
Elle umnie jest to samo dziś liczyłem włoski i było więcej niż osiem,myśle że to nie jest jakieś nie normalne...
P.S nie widzialem żeby muchołówka miala 8 włosków :)
Bartosz liść powienien mieć 6 włosków ale ze ma 8 to nic nie szkodzi , u mnie jest 6 i to w kazdym
też zauważyłem że w nowych pułapkach jest więcej włosków (8), ciekawe z czym to jest związane. Może to przypadek że więcej osób to zauważyło, może jest to związane z pogodą ?
No a u mnie to jest masę włosków z 12 i nawet się ciesze lepiej owady będzie łapać. :))
w mojej mucholowce czarnieja pulapki a od nich liscie nie ma w nich much i nie wiem czy byly bo dopiero ja kupilam, czy to jest niepokojace??
Jak ci czajnieją to ucinaj. I ja też mam pytanie - zasiałam niedawno roślinkę owadożerną z nasion, i trochę się te nsionka podtopiły. Mają bardzo mokro, ale woda nie wypływa zbyt na wierzch. Czy to im zaszkodzi, wykiełkują??
Moim zdaniem nie...nie zaszkodzi to twojej roślince lecz powinny mieć wilgotno ale nie zamokło.
P.S Marek odpowie tobie dokładniej na twoje pytanie.
Moim zdaniem jest to deformacja pułapki,stoi za tym zły podział bulwy :)
P.S Powinneś sie cieszyć że twoja muchołówka sie wyróżnia :)))
(wypowiedź edytowana przez TRAMER 09.czerwca.2007)
Ratujcie mam problem z muchołówką mojego brata!!!!
Gdy były dawno gorączki stała na słońcu w pokoju było za ciepło około 40s C a przez okno jeszcze więcej.Wszystkie pułapki zamknęły się i zaczęły czernieć.jedna młoda pułapka przeżyła.Od tego przejścia muchołówka zaczęła przestać produkować pułapki.Dwa dni temu pułapka która przeżyła zamknęła się.Wczoraj zaczęła żółknąć i czernieć.
Co robić???????????!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj jak najszybciej zamieszczę fotkę!!!!!!!!
Niestety, nie stoi za tym zły podział bulwy. Dobrze pamiętasz Kamilu, że pokazywałem serię zdjęć takich łyżeczkowatych pułapek. Takie nieswoiste pułapki co pewien czas zdarzają się, również dwie pułapki na jednym ogonku i inne. Niewątpliwie jest to swego rodzaju patologia, którą nie należy się niepokoić. Taka pułapka nie będzie co prawda zdolna do polowania i pobieranie pokarmu i po pewnym okresie żywotności będzie czernieć, jak inne, ale będzie brać udział w przetwarzaniu produktów fotosyntezy, co dla całej rośliny nie jest obojętne. Warto jednak fotografować takie cudeńka. Pozdrawiam
Marku odpowiedz mi bo jestem w niepewności boje się że muchołówka przepadnie.......
Bartosz...spokojnie!!!
Jeśli była pod osłoną bez solidnej wymiany powietrza, to przy takiej temperaturze stało się to, co się stało.
Muchołówkę przenieść do pomieszczenia jasnego w temp. pokojowej (będzie taka w przybliżeniu jak na dworze). Jeśli bulwa się nie ugotowała, to trzeba czekać na nowe przyrosty. To potrwa dość długo, nawet do 3 miesięcy. Potem zobaczymy co dalej...i żadnych doświetlań!!!
Dzisiaj obciąłem 2 pułapki które sczerniały.Były one nawożone jak już dawno wspominałem,obciąłem i wyciągnąłem nawóz który dawał muchołówce hodowca z NAPENTI.
Sprawdziłem co to jest za nawóz i okazało się że jest to styropian.
Chce się dowiedzieć do czego służy styropian w życiu muchołówki.
moja muchołówka zaczęła kwitnąć i w związku z tym mam pytanie: czy i jak się zbiera nasionka ?
Kasiu...a po co ci nasiona?...chcesz mieć muchołówkę przez wiele lat???...to jak najszybciej odetnij kwiat, zanim muchołówka ci nie padnie. Z twojego pytania wnioskuję, że nie czytałaś wcześniejszych postów. Ten temat już wielokrotnie omawialiśmy...
czyli nawet jak kwitnie moge go obciąć ?
Bezwzględnie trzeba, bo kwiat bardzo osłabia roślinę i po wydaniu nasion muchołówka obumiera. Nie czekaj na nic, tylko odetnij, mimo, że ci tego kwiatu bardzo szkoda
Możesz też czekać na nasiona, jeżeli bardzo Ci na tym zależy, ale wtedy jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że Twoja roślinka padnie. Chyba, że ma dużo energii i wytrzyma kwitnienie. Jest to jednak mało prawdopodobne. Czy zaryzykujesz - wybór należy do Ciebie
Chciałbym przypomnąć że po wykiełkowaniu muchołuwki z nasion trzeba czekać ok 3 lata by stała się ona dorosła . Osobiście nie ryzykowal bym.
Mam taką uwagę, spostrzeżenie
Próbuje już od 3-4 miesięcy ingerować w to w którą stronę moja muchołówka wypuści nowego liścia, znaczy w którą stronę on będzie skierowany.
Jednak bez skutecznie obracam doniczką w stronę słońca. Ponieważ moja muchołówka i tak wypuszcza nowe liście tak jak jej się podoba i robi to tak szybko że ja nie jestem w stanie nic zdziałać
Czy ktoś też tego próbował i z jakim efektem
Gryzli - na nic twoje starania...Muchołówka tworzy rozetę. Młode przyrosty wyrastajęce ze środka rozpychają się pomiędzy już istniejącymi i nie zawsze zachowują symetrię. Jak się ta rozeta rozwija to zwykłe dzieło przypadku.
Twoja dociekliwość zasługuje jednak na uznanie.
zauważyłem że to jest bezsensu bo i tak moje starania spełzły na niczym.
może i dobrze że kierunek i kąt nachylenia jest losowy. Już się nie bawię w obracanie doniczki. Pozwolę mojej muchołówce rosnąc tak jak sama zapragnie
Gryzli ja u siebie zauważyłem większą ilość pułapek po stronie z której padają promienie słoneczne. Przewaga nie jest duża ale da się zauwarzyć.
Bartoszu... Wywijanie się pułapek jest normlane przy trawieniu owada...Muchołówkę karm raz na miesiąc.To że pułapka nieotworzyła się po dwoch dniach nie ma się czym martwić...Twoja pułapka otworzy się za 1-2 tygodnie zależy co jej dałeś...
P.S Nie karm wrzystkich pułapek!!
dzieki Bartku:)(sie tu dobralismy) rozumiem ze te wgnioty to tez normalne????czyli teraz za miesiac nakarmie i ile pulapek mam nakarmic(wtedy bede mial juz chyba 11 dojzalych)???
Ja mam inny problem mam muchołowkę około 3tyg, i u nowych pułapek które dopiero się rosną skręcają się liście.
proszę o pomoc
Maciej...liściem u muchołówki jest organ chwytny, czyli pułapka. Myślę jednak, że chodzi ci o łodyżkę (to jest ta część rośliny, która wyrasta z ziemi). Jeśli tak, to żaden problem.
Tak, masz rację chodzi mi o łodygę, ale czy to jest normalne czy brakuje jej jakiegoś pierwistka, może za mało wody, albo światła?? a może, za dużo??
Już ci odpowiedziałem...skręcanie łodyżki to nie jest żaden feler.
Jeśli chodzi o dalsze zapytania dotyczące wody, oświetlenia, nawożenia, to tematy wielokrotnie były już omawiane.
Teraz ja ci zadam pytania, a ty mi odpowiedz:
1. na jakich terenach żyje w środowisku naturalnym muchołówka i jaką ziemię stosujemy w doniczkach?
2. w jaki sposób podlewamy muchołówkę?
3. jakie oświetlenie jest najkorzystniejsze dla muchołówki?
4. czy wymagane jest jakieś nawożenie w hodowli domowej, a jeśli nie to co takie nawożenie zastępuje?
Wszystkie odpowiedzi znajdziesz na tym forum, więc proszę, poczytaj trochę...
Bartoszu... Napisałem że muchołówkę masz karmić raz na miesiąc czyli jeden owad na jedną pułapkę
P.S Przepraszam że tak długo nie było mnie na forum,ponieważ miałem problemy z internetem
Aha inaczej na miesiac roslinka ma dostac jednego owada???czy w miesiacu kazda polapka ma dostac jednego owada???mam jedna polapke taka na pol zamknieta i to od ponad tygodnia i nie wiem czy ja odciac czy czekac???polapke mozna karmic dopiero gdy wybarwi sie na czerwono czy mozna wczesniej???czy normalny zielony mech ktory pojawil sie na ziemi mojej roslinki to pozytyw czy negatyw i go powyrywac ???
Z tym podawaniem pokarmu "co miesiąc", to taka porada na wyrost...niczym nie uzasadniona. Muchołówka nie karmiona, też rośnie czerpiąc energię z produktów fotosyntezy. Już to omawialiśmy.
Lepiej przyjąć zasadę, by niepotrzebnie nie przekarmiać, a kolejną porcję podawać, gdy pojawi się nowa pułapka zdolna do przyjmowania pokarmu.
Przekarmienie bowiem może spowodować spowolnienie produkowania nowych pułapek, a to z tego powodu, że przekarmienie, to nic innego jak szczególnego rodzaju przenawożenie.
madman...jeśli zadajesz pytania, to pytaj konkretnie bez stosowania szarady, tak jak np. z tym pozytywem, czy negatywem mchu. Chyba tylko ty sam wiesz, o co ci chodziło, bo ja niestety kompletnie tego pytania nie rozumiem...
pozytyw i negatyw to dla ciebie szarada??? ok pozytyw zostawic ten mech negatyw wyciac zlikwidowac usunac ten mech a co z ta niedomknienta od ponad tygodnia pulapka??pozytyw(zostawic) negatyw(wyciac) ehhh to wkoncu ok ilu owadow na miesiac powinna zjesc mloda roslinka ktora ma 8 pulapek????i kiedy pulapke mozna uznac za zdolna do jedzenia(jak jest juz czerwona czy wystarczy ze jest ksztaltna) i ktore pulapki powinno karmic sie jako pierwsze te stare czy te mlode????? mam nadzieje ze teraz nie stosuje szarady
(wypowiedź edytowana przez madman 23.czerwca.2007)
Ten twój negatyw i pozytyw, to taka gra w "ciuciu-babkę". Zresztą pozostałe pytania też, bo wszystko chcesz sprowadzić do aptekarskiej dokładności, co w przypadku muchołówki (również wielu innych roślin) nie ma żadnego znaczenia.
Skoro chcesz aptekarskiej dokładności, to proszę bardzo:
1. Jeśli twoja muchołówka ma 8 pułapek, to ile z nich było już karmione?
2. Ile pułapek karmiłeś więcej niż 1 raz?
3. Ile twoja muchołówka ma młodych pułapek?
4. czy ma tendencję produkowania nowych przyrostów?
oo i odrazu inaczej:D
wiec w sumie mam 12 pulapek(w tym tez takie ktore dopieor nimi beda)
1.od czasu gdy ja mam czyli tydzien to 5 dojzalych(ksztaltnych i czerwonych) bylo nakarmionych
2.wszystkie mozliwe bo mam ja dopiero tydzien(i ja nakarmilem je raz) a ten ktos od kogo mam karmil ja jak tylko byla ktoras otwarta
3.4 ksztaltne w tym dwie nabierajace juz czerwony kolor i jedna jeszcze nie otwarta + 3 tworzace sie pulapki
4. jesli dobrze zrozumialem to chodzi o to czy w miare szybko tworzy nowe pulapki TAK
5.co z tym mchem wywalic czy zostawic???
iiiii teraz poprosze recepta chodowli tego stworka:) ile owadow na mkiesiac musi dostac roslinka lub pulapka(to sie karmi z perspektywy pulapki czyli ze kazda pulapka musi dostac iles w miesiacu czy z perspektywy rosliny ze cala roslina musi dostac iles owadom???)??wpierw karmic mlode czy stare pulapki???
(wypowiedź edytowana przez madman 23.czerwca.2007)
Odpowiedż będzie krótka - na pół roku jej wystarczy!!!
Bartosz Sz. - pomyśl trochę!!! - czy niemowlęciu podasz do jedzenia tłustą golonkę? - chyba nie. Więc masz odpowiedź - karmimy dobrze wykształcone pułapki!
Co do mchu - jeśli nie ma w nim ogniska pleśni,to nie przeszkadza. W środowisku naturalnym muchołówka żyje wśród innych roślin.
A z tym karmieniem co miesiąc daj sobie spokój.
aha :))))) czyli przez pol roku jej nic nie dam potem co miesiac jeden owad na cala rosline tak??? yyy ale przez pol roku mam nie karmic a to bedzie juz okres zimowy czy to nie bedzie kolidowac?? naprawde mam jej nic nie dawac przez pol roku??? a jak wytworzy sie mnostwo polapek to jak beda otwarte jakby wolaly jesc to mi serce bedzie sie kroic to moge chyba wczesniej dac jej troche czy kategorycznie NIE KARMIC PRZEZ POL ROKU????
Bartosz Sz...czy jesteś w stanie przewidzieć ile dobrze wykształconych pułapek wytworzy twoja muchołówka przed okresem spoczynku???...
Z tego, co piszesz, większość była karmiona, zatem jest duże prawdopodobieństwo, że zaczną czernieć. Jeśli nakarmisz wszystkie, to ile części zielonych, zdrowych oczywiście, zostanie na zimę???...chyba zostanie pusta doniczka.
A przecież jak pisałem wcześniej, części zielone są bardzo potrzebne, bo biorą udział w fotosyntezie, a produkty fotosyntezy zasilają muchołówkę, wiec karmienie nie jest tak bardzo potrzebne, przynajmniej w tak ekstremalnym wydaniu, jak ty to sobie wyobraziłeś.
Wpisz w Google "fotosynteza", to się zaraz zorientujesz o co tu chodzi.
Powtórzę to, co często przytaczam, że hodowla muchołówki uczy cierpliwości i zrozumienia jej samej. Pozdrawiam
Bartosz Sz. co do karmienia to trzeba na własnym wyczuciu polegać i radził bym poczytać w poprzednich postach tam też było o tym pisane. Twoje pytania są bardzo męczące i zero własnej inicjatywy. Oczekujesz abyśmy my "chodowali" twoją muchołówke za twoim pośrednictwem.
po pierwsze jestem na kierunku zwiazanym scisle z biologia wiec nie musze doszukiwac sie w internecie co to jest fotosynteza... po drugie ciagle nie wiem czy karmienie w wymiarze tego forum odnosi sie do jednej pulapki czy do calej rosliny(wkoncu okreslenie jeden owad na jeden miesiac w sumie nie moze odnosic sie do calej rosliny boo przeciez jedna ma 4 lapki a inna np 40,i nie sadze zeby na taka 40pulapkowa wystarczyl jeden owad na miesiac)po trzecie koncze swoje pytania bo mniej wiecej wszystko wiem po czwarte nie jest to jedyne forum na ktorym bywam i naprawde czasami wydaje mi sie ze tu jakies dziwne obyczaje panuja ale tej mysli nie rozwijam bo nie widze sensu do draznienia sie :) po piate mam duzo cierpliwosci(taki zawod) i zaangazowania w "hodowle" mojego stworka moze o tym swiadczyc chocby o to ze tak draze tu moje problemy i watpliwosci albo to ze np przestawiam stworka 4 razy dziennie zebgy mial maxymalnie duzo swiatla.... za wszystkie odpowiedzi na moje meczace pytania dziekuje i rowniez prosze o wyzej wspomniana cierpliwosc dla kogos komu bardzo zalezy na tej roslince..pozdrawiam
(wypowiedź edytowana przez madman 25.czerwca.2007)
Bartoszuuuuu ZLITUJ SIĘ!!!!!!!!!Napisałem że ty możesz karmić swoją muchołówkę raz na miesiąc(ja stosuję taka metode)to znaczy że masz nakarmic jedną pułapkę!!!!!!Jeśli chodzi ci o to czy wystarczy muchołówce z 40 pułapkami jeden owad to tym sie nie martw,jeśli jest juz tak duża to sama nałapie owadów ile będzie chciała...
P.S Następnym razem przemyśl to co piszesz!!! I to co czytasz!!!!!!!!!!!!!
Dzieki:) czyli raz w miesiacu dostanie owada kazda ktora jest juz dojzala byle nie wszystkie naraz i bedzie ok :)u mnie nie nalapie bo wszystkie mozliwe owady sa tepione przezemnie plus mam raidy elektryczne na owady i jedyne co pozostaje to wyjsc na dwor i zlapac cos i dac jej :):):) dzieki za prowadzenie za reke i cierpliwosc :)
Czytam i czytam.. i dalej nie wiem. Kwiat ide szybko zaraz obciac. Ale czy mozna go ukorzenic? I jesli tak, to jak mam to zrobic? Wlozyc o wody, czy tez do ziemi?
Alex Ma...nie piszesz co czytałeś, ani gdzie czytałeś, ale w zasobach tego forum w rozdziałe "Muchołówka" rozmnażanie wegetatywne, także z pędu kwiatowego było dokładnie opisane. Nie ma potrzeby powtórnie opisywać tego, co już było omawiane, tym bardziej, że materiał jest dość obszerny...Przyjemnej lektury...
czemu jak daje mojej muchołówce wiekszą muche to ona zamiaśt strawić ja to gnije w środku i robi się taka myszka
jak moge inaczej bez nasion roskopulować muscipule bo jeśli nie z nasion prubowałem z odcinaniem i kładzeniem na torf ale nic nie wychodziło mam prożbe czy moge dostać od ciebie marku zdjęcia jak podzielić muchołówke z korzenia tak jakoś poodrywać aby nic nie uszkodzić
też mi się wydaje że jest zdrowa, ponieważ ma ładny zielony kolor i nieźle wygląda, odmiana z dość specyficznymi pułapkami, dlatego chciałem być jej posiadaczem. Mam tylko nadzieje że zacznie ładnie rosnąć. Dzięki za tak szybką odpowiedz
Małgorzato...pisownia Drosera "Sawtooth"...Niezwykle kolorystyczna gdy dorośnie, z żółtym wybarwieniem wewnętrznej części pułapek i czerwonym wzdłuż żyłki. Nie często widziana na rynku.
A "Giant" już pokazuje swoję wielkość swoimi rozłożystymi łodyżkami.
Ciekaw jestem, jak będziesz rozbudowywać swoje akwarium, kiedy dzbanecznik będzie budować kolejne piętra liści...
Marku - akwarium już wymieniam, bo dzbanecznik z niego wylazł. Jak je urządzę - pokażę. Nie jestem tylko pewna, czy to przeszkadza, że dzbanki opierają się na podłożu, a nie wiszą, ale z tym zgłoszę sie jakby co na odpowiednie forum. Dopiero zaczynam swoją przygodę z owadożernymi i pewnie wiele rozwiązań przyjdzie mi sprawdzić w "praniu". Na razie nie jestem pewna jak w akwarium podoba się muchołówkom. Nie wiem czy będę tam mogła dołożyć rosiczkę - bo podobno nie lubi zraszania.
Rosiczek nie zraszaj bo powoduje to rozrzedzenie kropelek lepkiej cieczy, co prowadzi do trudności w łapaniu ofiar i wolniejszego wzrostu.
Tak właśni czytałam Ewelinko. Na razie nie mam czego zraszać (widziałaś zdjęcie na "rosiczce"). Zraszam jednak wszystkie inne roślinki w akwarium. Będę musiała jakoś wtedy osłaniać rosiczki.
Co do nazwy muchołówki "piły" to najwyraźniej namieszałam z liczbą mnoga i pojedynczą. ;-)
Czy te ziemiórki czy jakoś tak są bardzo szkodliwe dla roślin? Moja najstarsza muchołówka miała swego czasu jakieś takie czarne obwódki na tym czymś co wygląda jak liść a jest łodygą. Poza tym rośnie całkiem przyzwoicie. Myślałam, że jeszcze odchorowuje pobyt supermarkecie gdzie ją niestety nabyłam drogą kupna. Kiedy zaczęłam czytać o tych larwach trochę się zaniepokoiłam. Mąż mówi, że widział wcześniej takie robaczki ale uznał, że roślinka je zje. Ja gapię sie i nic nie widzę. Poza tym nowe "liście" wyglądają ok. Czy mogły sobie pójść? Czy kiedy wsadzę doniczkę do wody i nie wylezą tzn, że ich nie ma?
czy można karmić muchołówke dżdżownicą bo ja kiedyś nakarmiłem i był takie fetor że szko prosze o odpowiedź
czy moge być pewny że jeśli kupie roslinke owadożerną przez nepenti to przed przesyłkom za 16 zł pszyślą mi rośline i jak to jest jak ktoś kupował przez nepenti prosze o rade jesćli ja z małopolski pod krakowem chrzanów i jeśli kupie to musze za rosline zapłacić przed przywozem czy jak przywiozą
Grzesiu - ja ze 3 tygodnie temu kupiłam swoje 2 maleńkie muchołówki w nepenti i nie mam zastrzeżeń. Fakt były naprawdę maciupeńkie. Nie wiem jak byłoby z bardziej okazałą roślinką. Zniosły transport idealnie, są całe, zdrowe i już żarłoczne. Możesz je zobaczyć trochę wyżej. Opłata za przesyłkę trochę zniechęcająca, ale dotarły na drugi dzień i były porządnie zabezpieczone. Płaciłam z góry za wszystko, ale może uznają inna formę - nie pytałam.
a płaciłaś 16 czy 40 zlotych
A i jeszcze jedno przywóz pod sam som przez kuriera
a płaciłaś 16 czy 40 zlotych
A i jeszcze jedno przywóz pod sam dom przez kuriera
Płaciłam coś koło 16 (na bank nie 40), kurier przytachał mi to do domu - jeśli dobrze pamiętam, bo kupuję wysyłkowo mnóstwo rzeczy w tym i roślin. A te muchołówki akurat odbierał mój mąż. Z tego co wiem za te 16 zeta można zamówić około 6 roślin - ale są one dość drogie i trudno wydać tyle na raz.
Ja też nakarmiłem swoją muchołówkę dżdżownicą z podobnym śmierdzącym efektem, jednak pomimo nieprzyjemnego zapachu, uważam że wyszło to tylko roślince na zdrowie. Jednak teraz preferuje mniej "soczyste" pożywienie - ze względów estetycznych. Lepsze będą jakieś mniejsze larwy, które zostaną szybciej strawione. No i oczywiście nie można zapominać o wszędobylskich muchach. A ostatnio nawet maja roślina zaatakowała z powodzeniem osę więc ma co jeść przez najbliższy czas
Aha nepenti uważam za przyzwoity sklep, oczywiście bez kryptoreklamy :)
Te dzisiejsze rozmówki możecie bez przeszkód prowadzić w prywatnej korespondenci funkcjonujęcej na tym Forum. Proszę nie rozbudowywać tych dialogów!!!...Moderator
Nie chcielibyście widzieć jak Nepenti sprowadzało rośliny z Holandii, dzieląc 1 muchołówkę na 4, na początku swojej działalności.
Nie chcielibyście widzieć w jakich warunkach Nepentii przetrzymywało rośliny przed zakupem szklarni...
Nie chcielibyście wiedzieć ile pieniędzy do dnia dzisiejszego wiszą moim znajomym za transport roślin z Holandii...
Oczywiście teraz nikt o tym nie wie...
Ale jednak to napisałem tak dla waszej świadomości.
Ale przecież muchołówkę da się podzielić nie tylko na cztery, ale i na wiele więcej, gdy jest rozrośnięta.
Ale to jest firma, największy sprzedawca roślin mięsożernych w Polsce. Jak Ty sobie kupisz muchołówkę - proszę bardzo, dziel na 10 roślin, ale tamto to poprostu cwaniactwo :) Nie wchodzę dalej w temat.
Ok. Marku. Mówisz i masz. Koniec tematu. Chciałby sie jednak przypomnieć z pytaniem o ziemiórki (2007.07.03 13:39 ). Czy one mogą się ulotnić (wykluło się z nich coś i po sprawie), czy jak się już raz pojawiły to gdzieś tam siedzą? Czy jeśli nic nie budzi podejrzeń to wstawiać i tak na wsiej słuczaj roślinki w wodę raz na jakiś czas, żeby sprawdzić?
Może jestem za ślepa,żeby je zobaczyć.
Trochę to mi wychodzi błędne koło. Rośliny owadożerne są polecane do zwalczania ziemiórek, z ziemiórki zjadają rośnikom owadożernym korzonki...
Też to mnie zdziwiło jak przeczytałem. Przez Twój post sam zacząłem się wpatrywać w ziemie szukając pełzających larw. Ponieważ zauważyłem kiedyś podłużną muszkę przypominającą tą na zdjęciu, która dziwnie się kręciła koło mojej rośliny. Mam nadzieje że żadnych jaj nie składała w mojej doniczce.
mam pytanie czy jeśli moja muchołówka ma około 11 liści i 4 nowe a z 5 już nie może się zamykać to moge je obciać aby dać więcej energi dla tych co się rodza czy lepiej nie opcinać ich
Małgorzata...wystarczy, że jedna muszka zniesie do doniczki 200 jajeczek i już są kłopoty. Takich muszek może być wiecej niż doniczek w mieszkaniu. Niestety tych ruchliwych muszek nie sposób upilnować, tym bardziej, że dla muchołówek to zbyt mały kąsek. Zanim pułapka zamknie się całkowicie, muszka może się wyswobodzić. To jedna ze strategii muchołówki, która nie traci energii dla zbyt małej porcji. Lepsza w polowaniu na ziemiórki jest rosiczka (dużo rosiczek).
Grzesiek...jeśli nieaktywne pułapki są jeszcze zielone, a ty je obetniesz, to tylko osłabisz roślinę. Na nic ta twoja matematyka muchołówkowa się nie przydaje. Zajrzyj do mojego posta z 24.06.2007 godz.16:48. na tej stronie na temat fotosyntezy.
Grzesiek!!!...powtórzę hasło wielokrotnie powtarzane: "Czytaj!!!...Czytaj!!!...Czytaj!!!...a potem pytaj!!!...
a może ja sie ciebie nie pytałem
W takim razie na tak postawioną sprawę proszę, abyś nie zaśmiecał pytaniami forum w tematach już omawianych. Moderator
Marek...z opisu tych glizdek wynika, że dopóki roślinka ma mokro (a owadożerne mają ciągle mokro)nie ma się czym martwić. Teraz tylko zaczynam się bać, że to paskudstwo może się rozleźć na inne roślinki (a mam mały ogródek botaniczny w mieszkaniu). Nie wiesz czy ziemiórki pojawiają sie w hydroponice? Prawie wszystkie pozostałe roślinki tak uprawiamy.
Szkoda, że moje rosiczki wciąż takie maleńkie..
Małgorzata...chodzi o to, czego może nie doprecyzowałem, że larwy ziemiórek mając doskonałe warunki w doniczce z muchołówkami przepoczwarzą się i z tego będzie w domu cała chmura muszek. Potem chyba się domyślasz co będzie. Muszki zaczną składać jajeczka gdzie popadnie. W uprawie hydroponicznej, gdzie zamiast ziemi jest woda z odpowiednią porcją rozpuszczonego w niej nawozu, raczej nie ma obawy by w takim środowisku ziemiórki czuły się dobrze.
Są sklepy ze środkami ochrony roślin, gdzie można nabyć coś przeciw ziemiórkom. Najlepsze są lepkie kartoniki, jako nieinwazyjne dla muchołówek, tj.nie mające z nimi bezpośredniego kontaktu
ja nie jestem doświadczony ale się ucze głównie od marka i od alberta czytania przeczytałem wszystkie posty o muchołówce.
Witaj na forum Macieju !
Posiadasz odmianę Red - green. Jest to bardzo ładny okaz :)
Twoja Muchołówka stoi w widnym miejscu, nie musisz sztucznie doświetlać, pochmurne dni w naturze przecież też się zdarzają. Lecz pamiętaj, że ta odmiana potrzebuje dużo światła do ładnego wybarwiania się.
2. Woda destylowana jest pozbawiona wszelkich związków w 100 %. Na następnym miejscu znajdują się wody - z filtra odwrotnej osmozy (RO) oraz uzyskana metodą żywic jonowymiennych (90 - 98 % pozbawienia związków). Deszczówka z czystych terenów też jest dobra. Woda nie odgrywa aż tak wielkiego znaczenia jak w przypadku Rosiczki, choć też jest bardzo ważnym elementem uprawy. Deszczówka może być.
3. Nie przesadzaj. Ani teraz, ani potem... Roślina wcale nie jest mała - rośnie pewnie w doniczce o średnicy 8 cm, jest prawie dorosła. PH torfu jest odpowiednie, tylko pamiętaj - bez żadnych dodatków !!!
Pozdrawiam
Witaj Maćku na forum wśród "przymuszonych".
Trochę małe zdjęcia i niepewna kolorystyka. Myślę, że to któraś odmiana "Giant" może 'Big Mouth', albo "Pink Venus", jeśli środek pułapki rzeczywiście ma fioletowy odcień. To jedne z njpiękniejszych odmian, chociaż mnie się wszystkie odmiany bardzo podobają. Wyglądają na bardzo zadbane.
Jeśli chodzi o przesadzanie i doświetlanie, to nie ma najmniejszej potrzeby.
Torf taki jest odpowiedni jaki podałeś. Deszczówka też może być.
Faktycznie pospieszyłem się z tym Red-green 'em. Musiałaby być super wybarwiona.
Ja stawiam na Giant 'a jest najczęściej spotykany w sprzedaży wśród tak wybarwionych, poza Red-green 'em.
Witam ponownie i bardzo dziękuje za porady.
Na opakowaniu był napis "VENUS FYLTRAP", czy to jest jakas inna odmiana od tych które wymieniłes Marku? A zdjecie niemrawe bo robione telefonem, ale w najbliższym czasie wrzuce cos konkretniejszego.
pozdrawiam
Red-green wybarwia się w najlepszym przypadku w kolorze ceglastym i wybarwienie to w różnych pułapkach jest bardzo niejednolite. Myślę jednak, że najbardziej prawdopodobna odmiana Maćka to jednak Giant.
'Big Mouth' i 'Pink Venus' są trudne do zdobycia.
Venus Flytrap to inna nazwa Dionaea muscipula, czyli MUCHOŁÓWKA. Nazwy podane przeze mnie i Alberta to już odmiany muchołówek.
Przejrzyj wątki archiwalne tam grzieś podawałem kilkadziesiąt odmian, a stale ich przybywa poprzez klonowanie i ich krzyżowanie. W tych krzyżówkach, to ja się już gubię. Co jakiś czas prezentowane są nowe krzyżówki np. A28, B02, F04, H09 i dziesiatki innych. Faktem jest, że są na rynku nieosiągalne i ceny ich sa zawrotne jak na nasze warunki - ale są naprawdę przepiękne.
Maciek...te coś jak biała farba, to prawdopodobnie resztki zasilania dolistnego nie owadami, ale specjaknie preparowanymi pyłkami roślin. Przy dużych kultywarach karmienie owadami ???...no chyba sam rozumiesz...
Gdzieś już o tym wspominałem. Niestety wielokrotnie podejmowałem próby zdobycia wiedzy jak się takie zasilanie przyrządza - bez sukcesu. To tajemnica każdego hodowcy. Nie wiem, czy miałeś okazję widzieć jak taka plantacja wygląda - tysiace sztuk w różnym wieku i prawie ani jednej pułapki czerniejącej, jak to bywa przy karmieniu owadami.
Kłopoty najczęściej pojawiają się po zakupie, kiedy niedoświadczony włściciel pierwszej w życiu muchołówki natychmiast rozpoczyna intensywne dokarmianie czasem wszystkich pułapek jednocześnie...no bo to takie widowiskowe, kiedy pułapka się zatrzaskuje, albo bez karmienia prowokuje pułapki. Potem są problemy, bo nagle wszystko czernieje (bo przekarmiona = przenawożona), albo pułapki tracą aktywność nie przyjmując podawanego pokarmu.
Ja jednak mam pytanie - czy ten fiolet jest taki intensywny, czy tak komórka przekłamuje???
Witam,
Marku doskonale rozumniem o co chodzi. Też szukałem w necie jak takie zasilanie może wyglądać, ale nić konkretnego nie znalazlem.
Ja w zasadzie nie zamierzam karmić roślinki, bo jak wspominałem mieszkam w domku i jest pełno robactwa, które wchodzi przez otwarte okna i wiem ze sama doskonale sobie poradzi.
Jezeli chodzi o zdjecia to rzeczywiście kolor fioletowy na pułapkach jest tak intensywny,dzisiejsze fotki robiłem kamerą cyfrową. Czy to cos oznacza?
pozdrawiam
(wypowiedź edytowana przez horniat_88 07.lipca.2007)
Mnie niezwykle intryguje ten fiolet. Komórki czasem przekłamują kolory, gdy jest mało światła, dlatego sie dopytuję. Chodzi mi o to, czy dokonałem właściwego oznaczenia...Z pokroju wygląda rzeczywiście na młodego "Giant'a", ale jego kolor rzęsków nie jest w kolorze wypełnienia. Dlatego zastanawiam się, czy jednak nie jest to Giant odmiana 'Big Mouth'. Niech sobie rośnie, a czas pokaże jakie kolory będzie miała twoja muchołówka, gdy wydorośleje. Ja zawsze się przyznaję do tego, że oznaczanie muchołówki zwłaszcza ze zdjęcia, to dla mnie ciężki temat, tym cięższy, gdy prezentowane odmiany wykraczją poza tzw. odmiany "klasyczne"...
dzięki wielkie za zainteresownie, z czasem bedę podrzucał zdjęcia mojej rosnacej roślnki.
Faktycznie, w doniczce tylko 5,5 cm, ale ładnie rozrośnięta, to po tym dolistnym nawożeniu. Czasem trudno jest jednoznacznie określić odmianę przy takim ich ogromie. Ja pracuję nad sobą i nad poznawaniem roślin mięsożernych, choć do osiągnięcia wiedzy Marka jeszcze duuuuuuużo mi brakuje :)
Witam
Próbowałem przeszukać forum bo kiedyś był w którymś z postów link do strony www która jasno opisywała wszystkie choroby muchołówki.Z poszukiwaniami nie wyszło więc pytam. Mam ją jakieś 2-3 miesiące. Z początku cudownie pułapki rosły dorodnie coraz to nowe. Karmiłem tylko muchami. Niedawno pojawił się kwiat, według porad uciąłem bo jak wcześniej pisano nie jest ładny a tylko osłabia. A teraz moja bohaterka umiera :/ pojawiły się na niej i w ziemi małe białe robaczki podobne do mszyc. Jednak mszyce są znacznie większe. Co robić ?
Witaj na forum !!! :)
Prawdopodobnie ziemiórki. Poczytaj o tym, ten temat przewijał się na forum już też wiele razy...
Wiem że troche niewyraźne ale może jutro będe miał nowe.
Zrób lepsze zdjęcie, szczególnie pojedynczej pułapki z bliska i ostrzejsze ogółu.
2007.07.15 13:21
Elle
Hey! To znowu ja ;)
Próbowałam ostatnio ukorzenić pęd kwiatowy, ale nic z tego nie wyszło - po dwóch miesiącach sczerniał. Teraz próbuje rozmnożyć moją muchołówkę wegetatywnie. Oczywiście czytałam wcześniejsze posty, ale mimo to mam kilka pytań:
a) Jak długo trzeba czekać aż się któraś z sadzonek ukorzeni: miesiąc? dwa? może więcej?
b) czy szklaną/plastikową pokrywę można zastąpić przezroczystą folią?
c) czy pojemnik z sadzonkami nalezy wietrzyć co jakiś czas, czy pozostawić go własnemu losowi?
Elle...ukorzenianie pędu kwiatowego to też jest ukorzenianie wegetatywne. Nie różni się niczym od ukorzeniania całego liścia, czy jego części. W każdym przypadku należy zachować wysoką sterylność. Nie zawsze się udaje, to fakt, ale próbować warto. Wietrzenie???...wystarczy 2 razy dziennie otworzyć pojemnik na kilka sekund. Ukorzenianie trwa różnie, zazwyczaj kilka miesiecy...
Grzesiek...fotki fajne, ale tak się spieszyłeś, że wpiąłeś je poziomo i stronka się rozjechała - ale jak widzisz, już poprawiłem...
Co do odmiany, to jest D.heterophylla, albo All Green. Zobaczymy jeszcze, jak podrośnie. Łatwiej będzie rozpoznać. Wygląda bardzo zdrowo...
Dziekuje przeczytałem posty o muchołówce i bardzo dużo sie dowiedziałem.
Powiem szczerz hoduje muchołówki od 3 lat to moja 3 bo mam takie 2 i sie o nie troszcze mam jeszcze drosere capensis alba i dzbanecznik alata
Jeszcze jedno czy jeśli jest to All Green to może sie wybarwić na czerwono bo na nepenti nie ma tej odmiany.
Nie Grzesiek - czerwony kolor to nie jest dobre określenie.
Jeśli jest dobrze doświetlona, to może pojawić się wzdłuż żyłki pułapki odcień ceglasty,ale to nie jest reguła. "All Green" - oznacza w wolnym tłumaczeniu "cała zielona".
Cześć jestem nowy na forum mam muchołówke od tygodnia i mam pare pytań
1Mieszkam w domku jednorodzinnym i w okolicyjest pełno robaczków i nie wiem jakie są odpowiednie czy takie czerwone z pancerzykiem, mrówki czy może muchy lub pająki(była przez całe 2 dni na dworku tylko nie nocą i nic nie złapała).
2Kupiłem ją w markecie obi była dość spora i ma 10 pułapek (nie licze tych malutkich bo jest ich dość dużo).W doniczce wyrosły jej takie jakby miniaturki dużej roślinki mają listki i malunkie chyba 1 mm pułapeczki i nie wiem co z nimi zrobić(fotke przyśle najprawdopodobniej jutro bo akumulatorki w aparacie padły;))
3Pierwszy dzień od kupienia dałem jej mrówkę i teraz po otwarciu pułapki (po 4 dniach)mrówka przywarła po między 3 włoskami czuciowymi i jak ją chciałem usunąć to niestety pułapka się zamkneła czy ta mrówka wyleci sama i czy się wogule odklei.
Czekam na odpowiedzi i z góry dzięki
Cześć Maciek...trochę haotycznie przedstawiłeś swój problem.
Muchołówka właściwie jest w stanie złapać wszystkie owady, które nieopatrznie wejdą do pułapki. Najlepszym jednak dokarmianiem są muchy - stąd jej nazwa "muchołowka".
Mrówka, o której piszesz była "zjadana" przez 4 dni - widocznie nie stanowila dobrego kąska. Po otwarciu pułapki przykleiła się do jej wewnętrznej strony - taki właśnie nieprzyjemny wygląd zostaje i z tym się będziesz musiał oswoić. Zdolność chwytna pułapki ogranicza się do dwóch, trzech, potem zamiera.
Skarżysz się, że twoja muchołówka nic jeszcze sama nie złapała - no cóż jest jeszcze "niemowlęciem". Zważywszy na to, że żywotność muchołówki określa się na około 25 lat (pod warunkiem, że będziemy systematycznie likwidować pędy kwiatowe), możesz mieć nadzieję, że jeszcze się tego nauczy.
Cześć Szymon...można i tak, chociaż ja ukorzeniam w żwirku.
W torfie nie zawsze wynik jest pomyślny. Kamil też próbował ukorzenianie w torfie i jak później zgłosił, pędy kwiatowe i liście czerniały.
Teraz wystarczy tylko czekać. Ukorzenianie trwa bardzo długo, wiec z ciekawości nie zaglądaj co się w ziemi dzieje. Jak się ukorzeni będziesz o tym wiedział, bo listki dadzą ci o tym znać.
Dziękuje Ci za te informacje. A jak długo trwa ukorzenianie? Z tego co tu wyczytałem to okres od 2 do 5 miesięcy i teraz nie wiem czy to prawda czy jeszcze dłużej muszę czekać ??
Zdarza się że o wiele dłużej...
Z moich doświadczeń wywnioskowałem,że torf nie jest najlepszy do ukorzeniania. Lepszy jest żwirek z piaskiem. Moja ostatnia próba z ukorzenianiem w żwirku była zakończona jednocześnie powodzeniem jak i klęską poniewarz jak się okazało mimo długiego czasu jaki pęd kwiatowy "mieszkał" w żwirku nie zczerniał i zaczęły się pojawiać odrosty ale niestety jeden z domowników przypadkiem zrzucił denko z pędem z parapetu i już nie dało się tego uratować.
Szymon...wyluzuj...masz piękną i zdrową muchołówkę...nic się nie dzieje.
Ten "spalony" kolor też jest naturalny i normalny. U moich jest tak samo - musisz mi uwierzyć na słowo...
Chyba, że bardzo zechcesz zobaczyć jak umnie wygląda, to załączę fotki...
Ok, wierze Ci. Poprostu nie wiedziałem co się dzieje, bo mam muchołówkę już ok pół roku i coś takiego się nie działo.
Dzięki za pomoc Marku :)
Pozdrawiam
Pół roku, to rzeczywiście mało, by muchołówkę "rozumieć"...
Myślę, że za 3 lata będziesz wiedział wszystko, może nawet więcej Pozdrawiam...
Witam wszystkich serdecznie;)) właśnie stałam się posiadaczką malutkiej muchołówki Dionaea muscipula 'Giant'(rozmiar XS) i mam 2 pytania: kiedy mogę ją przesadzić do nowej, większej doniczki? (bo ta doniczka ma średnicę 5,5cm)
i kiedy można ją zacząć karmić? Z góry dziękuję za pomoc:)
Dawid...nie gniewaj się, ale ja też nie mam czasu po kilka razy pisać o tym, co już w dziale "muchołówka" zostało napisane. Muchołówkę masz zdrową. Nic jej nie jest. Resztę jednak doczytaj - przyjemnej lektury...
Cześć ewel2...teraz nie jest czas na przesadzanie...a odpowiedni torf już masz???...
Tak, mam już odpowiedni torf, a dokładnie to już kupiłam gotową mieszankę torfu z piaskiem kwarcowym 2:1. Dzięki za informację odnośnie przesadzania, muszę jeszcze troszkę poczytać o hodowli:))