Witam,
Na fali ostatniej mody postanowiłam zrobić sobie "żywy" obraz z sukulentów - rojniki +skalnice.
W sieci roi się od poradników i filmów z instrukcjami jak to zrobić i wszędzie są informacje ,że te rośliny " kochają słońce", "uwielbiają słońce","lubią pełne nasłonecznienie" itp.
Problem w tym, że ściana ,na której ów obraz ma zawisnąć nigdy nie będzie w bezpośrednim świetle - jest to ściana przyległa do zachodniego okna, a z innych kierunków dociera do niej znikoma ilość rozproszonego światła
Przeczesałam google i nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie :co grozi rojnikom i skalnicom, jeśli ich "miłość", "uwielbienie " itp. do światła słonecznego nie zostanie zaspokojona i czy mojej wizji żywego obrazu to istotnie zaszkodzi.
Zależy mi na tym, aby rośliny nie rosły ani zbyt szybko ani wysoko, mogą kwitnąć albo i nie, fajnie by było gdyby liście się wybarwiały, ale też nie jest to dla mnie warunek konieczny- obraz w odcieniach zieleni też mi wystarczy.
Proszę o poradę - czy obraz z sukulentów jaki mi się wymarzył ma szanse zaistnieć na tej ścianie?
I drugi temat - czy wykonywanie takiego obrazu teraz - początek listopada- ma sens? Wszędzie piszą o tym, że sukulenty należy przesadzać wiosną i latem, ale piszą co się stanie jeśli je wsadzę do ramki mojego obrazu w listopadzie....zginą? Czekać pół roku z pustą ramą,którą sobie właśnie przygotowałam?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.
Po prostu zginą. Rojniki to po prostu rośliny bardzo ostrego słońca. Większość skalnic także uwielbia ostre słońce. Oczywiście istnieją gatunki cienioznośne, ale one dla odmiany nie nadają się na żywe obrazy.
Jeśli już musisz mieć coś żywego w formie obrazu to spróbuj z mchami.