Jestem to winna Smeagolowi i, sądzę że Wam wszystkim również.
Zjadłam uduszone z cebulką pierścieniaki grynszpanowe, same, bez innych grzybów i powiem Wam, że wprawdzie nie jest to rewelacja, ale nie są gorsze w smaku od takich np. koźlarzy. Da się jeść. Najpierw należy zdjąć skórkę z kapelusza. Na bezrybiu...
Dziękuję. Już przeczytałam. To miłe, że ktoś troszczy się o człowieka.:) Jeżeli mi zaszkodzi, napiszę Wam o tym. Narazie, po 4 godzinach czuję się dobrze.
Może Amerykanie popijają te grzyby coca-colą z lodu?