Nie będę tym razem cytował Marczyka "Grzyby w kulturze ludowej"
ale z tym odlewaniem i gotowaniem "bo woda czarna"
to typowy efekt naturalnego "ludowego" systemu klasyfikacji grzybów na "dobre" i "złe".
W ludowych systemach klasyfikacji grzybów to co w czasie obróbki czernieje, sinieje, generalnie zmienia barwę - jest przynajmniej podejrzane jeśli nie groźne. Odium może być zdjęte jeśli grzyb ma jakąś inną cechę klasyfikującą do kategorii "dobre" lub przez specjalne traktowanie - tu gotowanie aż woda będzie biała.
Stąd tradycyjnie cenie się grzyby które pozostają białe w przetworach lub jedynie ciemnieją - prawdziwek, podgrzybki, część maślaków, zielonki, pieczarki "ze sklepu".
Maślak sitarz czerwieniejący przy przetwarzaniu jest traktowany po macoszemu. Gąsówka naga (fioletowe blaszki- ostrzeżenie że coś nie tak) nie jest tradycyjnie zbierana a gąsówka omglona (mimo że podła kulinarnie ale blaszki kremowe) budzi zainteresowanie zbieraczy, czarny lejkowiec dęty budzi obawy, itd.
Jeśli wyjść poza tradycyjny system klasyfikacji grzybów na rzecz bardziej obiektywnego (np. na
www.grzyby.pl lub w ksiażkowych atlasach grzybów) to można kierować się bardziej racjonalnymi zasadami przy wyborze gatunków grzybów do jedzenia - np. ich smakowitością i łatwością oznaczania.