W moim nowym miejscu, najwyższy czas na zapraszany obiadek. Dzwonie do Tiritha - jesteś u mnie na obiedzie - 14:00.
Najwyższy czas wypróbować suszone płachetki z Ocypla. Plan prosty. Rosołek z dodatkiem listka suszonego borowika, płachetka suszona w gęstym sosie, na którym powinne prezentować się pięknie kule ziemniaczane. Zamiast kapust i surówek, marchewka z rosołu w specjalnym dipie koperkowym. Jak na poniedziałek, powinno wystarczyć. Więc do roboty.
Na pierwszy rzut przygotowanie rosołu. Należy juz teraz otworzyć dobre piwo i wlać do kufelka aby całkowicie opadła pianka. Płachetke zaś zalać ciepłą wodą.
Nigdy nie ufam jakości piwa i musze osobiście sprawdzić smak. To piwko jest dobre :-) Jeszcze nie jest dobrze wygazowane, ale później sprawdzę jeszcze kilkakrotnie.
Do garnka wkładam warzywa, kości z kurczaka ( cały tułów ), przyprawiam ...
... i obowiązkowo listek suszonego borowika. Jeśli jeszcze tego nie próbowałeś/łaś to najwyższy czas.
Pokrojone ziemniaczki do parownika i odpalam maszynkę na 35 minut.
Czas na płachetki. Szybko zmiękły i na patelnię, razem z wodą w której się moczyły.
10 minut gotowania i odcedzam płachetki, aby samą wodę z nich zaprawić.
Plachetki oddzielone i na talerzu sama woda po gotowaniu.
Wodę wlewam z powrotem do patelni...
Do wysokiejego kubka wlewam wodę ( 1/2 pojemności ) i dodaję 2 łyżki mąki pszennej
Wlewam do gotującego wywaru, ciągle mieszam.
Sos staje się gęsty.
Dodajemy do niego odcedzone płachetki
Bardzo starannie mieszam i doprawiam solą i pieprzem
Czas na rosół. Wyjmujemy starnnie warzywa i kości kurczaka.
Resztę przecedzam przez sito. Rosół musi być czysty
Do drobno posiekanego koperku dodaję gęstej śmietany, soli i pieprzu
Do smaku cyryny i dip gotowy.
Marchewki odpowiednio kroimy
Wyglądają wspaniale a ząbki zatrzymają dip.
Zalewamy marchewki dipem.
W takiej postaci znajdą sie na stole.
Makaron już też gotowy i koniecznie zahartowany zimną wodą.
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 28.lutego.2011)