Wsypać do miski pół kilo mąki. Wkruszyć 5 dag drożdży, wlać mleka tak, żeby uzyskać ciasto, jak na makaron i posolić. Zagnieść. Jajek nie trzeba.
Zostawić do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu uformować z ciasta mniejsze lub większe wałeczki albo kule. Rozłożyć na ściereczce i poczekać, aż wyrosną.
Zagotować wodę w naczyniu do gotowania na parze. Posolić. Poczekać, aż będzie wrzała. Gotować porcjami kluski pod przykryciem około 15 minut. Po zagotowaniu wyjąć na ściereczkę. Kluski najlepiej przygotować dzień wcześniej.
Można je potem przed podaniem na talerze przekrawać, kroić na kromki albo podawać w całości, jak kto uważa.
Namoczyć grzyby i ugotować do miękkości. Po ugotowaniu posolić.
Odcedzić i pokroić w paski. Obrać i pokroić cztery średnie cebule. Zeszklić cebulę na oleju.
Wlać do niej smak z gotowania grzybów
Przykryć i dusić, aż cebula będzie mięciutka, a smak wygotowany.
Dodać pokrojone wcześniej grzyby i wlać niepełną szklankę jak najmniej gorzkiego piwa. Można trochę dosłodzić. Uwaga kipi!
Dusić, aż cebula prawie całkiem się rozgotuje. Można dodawać wody do żądanej konsystencji. Gdy wyjdzie za rzadkie - podprawić trochę mąką. Na końcu posypać pieprzem.
Odgrzać kluski na parze. Wystarczy 5 minut.
Pokroić na kromki lub nie.
Wyłożyć na talerze. Polać sosem. Smacznego.