bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Gąsówka mglista - zbierać czy nie ?
« » bio-forum.pl « W kuchni « Rzadko zbierane i wynalazki « gąsówka mglista (Lepista nubularis) «

#358
od 07-2004

2004.10.13 23:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Mój cytat z Potężne trzony ! dotyczący zapachu grzybów:

...gdy wsadzam nos w tą reklamówkę, to jest on intensywny i charakterystyczny, jednak dodatkowo (dla mnie) pociągająco-inspirujący, zachęcający do kulinarnych doświadczeń :-) - moja ocena może się mijać z prawdą bo ciągle mam silny katar...

Zabrałem się do niej (gąsówki) z zapałem i wielką chęcią kulinarnego poeksperymentowania.
Dzisiejsze działania trochę jednak "naprostowały mi kręgosłup" :-(

Po włożeniu owocników do wrzątku zaczął się poważny problem.
Ten dla mnie pociągająco-inspirujący zapach stawał się z każdą chwilą coraz bardziej duszący, mdlący, zjełczały - WRĘCZ OKROPNY !!!

Gdy pojawiła się żona, od razu zaczął się krzyk, że chcę zagazować dzieci :-(, pomimo, że drzwi od kuchni były zamknięte a okno otwarte na oścież)

Rada: Obgotowujmy gąsówkę gdy przez parę godzin nie będzie nikogo z domowników w domu, lub jedżmy z grzybami do znajomych na wsi i róbmy to w tzw. letniej kuchni, albo weżmy kociołek i grzyby i idżmy w ustronne miejsce, daleko od siedzib ludzkich - byle było drzewo na ognisko :-)

Przy trzeciej zmianie wody, smród trochę zelżał (obgotowywanie trwało 3x30 min.) :-(

Pierwszy pozytyw:
Po osączeniu i wystygnięciu,grzybki wróciły do inspirująco-pociągającego zapachu.
Smak całkiem-całkiem.
Konsystencja i odbiór wizualny bez zarzutu.

Grzybki trafiły do słoiczków w paru wersjach smakowych (młode oddzieliłem od starych !!!).

Nie odważyłem się zrobić czegokolwiek do bezpośreniej konsumpcji w znaczącej ilości ("zdryfiłem" chyba przez ten smród).
Zjadłem tylko kilka obgotowanych w ramach doznań gastrycznych - minęło 2h i jak na razie nic.

Wnioski:
- sprawdzić co to za związek tak niemiłosiernie śmierdzi podczas obgotowywania (jeśli się da coś znaleźć), ponieważ więcej niż troszkę mnie to zaniepokoiło,

- poczekać, aż grzybki przejdą zalewą i pokosztować (chyba nie będzie z tym źle),

- sprawdzić dokładniej ich wpływ na powstawanie sensacji żołądkowych (ja jestem dosyć odporny, nie będzie więc to obiektywne, żonie i dzieciom przecież nie dam, pozostaje czekać na paru ochotników z forum, a jeżeli się nie znajdą to proponuję wyznaczenie "w nagrodę" przez Admina :-)

- odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy opłaci się "skórka za wyprawkę" i czy wogóle ma to sens ???

Cóż, powiedziałem "A", powiem i "B" - dla dobra sztuki kulinarnej i aby innym nie przychodziły do głowy takie poronione pomysły :-)))

O wynikach części "B" poinformuję za jakiś czas.

#87
od 09-2004

2004.10.14 00:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Tworzysz po mału kolekcję słoiczków z gzybami. Raz purchawki, raz twardzioszki, czernidłaki, mglejarki, a teraz gąsówki. Będziemy mieli czego próbować.
W następny weekend może przyjadę na wieś i znowu czegoś nazbieramy do kolekcji.

#360
od 07-2004

2004.10.14 08:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Maćku, w ubiegłym tygodniu na "Dołach" i w okolicy był wysyp maślaczków, trwał przez tydzień.
Wujek przestał je zbierać bo miał ich już dość :-)

Wczoraj pojechał na wieś po maślaczki mój teścio, przywiózł tylko trzy sztuki - był niesamowicie zdegustowany :-(

#88
od 09-2004

2004.10.14 09:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Może nie mógł znaleźć, bo się przed nim pochowały i czekają na nas?

#92
od 09-2004

2004.10.14 20:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Dzisiaj w lesie było dużo różnych gąsówek, m. in. mglistych, ale zdarzały się też nagie. Nie zbierałem, bo co bym z nimi zrobił?

#468
od 04-2004

2004.10.15 15:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Gąsówki nagie należy koniecznie zamarynować. Będą w marynacie niebieskie, mięsiste i bardzo smaczne. Można zrobić delikatną kartoflankę. Tylko nie trzeba ich jeść tak normalnie uduszonych, czy sosu z gąsówek nagich, farszu, bo smak jest za bardzo perfumiasty...

#604
od 07-2004

2004.12.06 09:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Wyniki części "B"

Wróciłem właśnie z wojaży i naszło mnie na marynowane grzybki, traf chciał, że na brzegu stały gąsówki mgliste.

Kosystencja super.

Zapach całkiem, całkiem.

W smaku pozostaje jakieś takie "oleum" !!!
ale to już nie ten inspirująco-pociągający grzyb :-(

Minęło już ze dwie godziny od konsumpcji i sensacji żołądkowych nie mam.

Reasumując, NIE POLECAM,
chyba, że ktoś ma specyficzne upodobania :-)

#338
od 09-2004

2004.12.06 15:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Maciej Malec (maciej_m)
Ja jem już moje gąsówki nagie, w smaku OK. Boczniaki marynowane mają jakiś dziwny smak... Takie sobie. Miałem trochę małych, to wsadziłem je do słoika na próbę.

#23
od października 2008

2009.03.15 15:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Kacper Kafel (janek)
Może twoja żona położyła na palniku czosneczek i stąd ten zapach.Wisienka
« » bio-forum.pl « W kuchni « Rzadko zbierane i wynalazki « gąsówka mglista (Lepista nubularis) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji